

Jeszcze dobrze nie weszłam tam gdzie miałam, a juz telefon, nie do mnie a donich czy abym napewno dojechała

po godzinie dzwoni kolejny raz czy jestem u nich bo erki jeźdźą. Na miłość boską. Chyba dali znać ze wyjechałam bo mąż niczym tajniak za rolety wystawał

A rano tekesty typu; co ty masz tak dziwnie ten fotel, ja 170 cm on 182cm, Co ty zrobiłaś z benzyna, dzizas 6 km to napewno zpaliłam jej tyle.
Postanowiłam nie jeźdźić z nim i koniec, bardziej się denerwuje z nim niz sama.