Matylda napisał(a):Wogóle dzwoniący telefon, gdzieś na dnie torebki, która leży wciśnięta pod siedzenie podczas jazdy, to coś czego niecierpię. Czasem wyczyniam takie ewolucje w samochodzie zeby go znaleźć, ze aż skóra cierpnie :)
Oj, widzę, że jesteś kolejną osobą uzależnioną od telefonu. Skoro nawet sama podkreślasz, że Cię to denerwuje, a mimo to wyczyniasz te "ewolucje", bo MUSISZ go znaleźć. W samochodzie zawsze istotniejsze powinno być to, że się w tym momencie ten samochód prowadzi, niż to, że dzwoni telefon. Zawsze można oddzwonić później, po dojechaniu na miejsce albo w ostateczności zjeżdżając gdzieś na bok. ;)