Najczęściej popełniane blędy na egz pratycznym

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez assik » środa 29 sierpnia 2007, 03:35

ella napisał(a):
Jakie są najczęściej popełniane błędy na egz praktycznym na mieście ?

Nie przepuszczenie pieszego na przejściu, przejechanie linii ciągłej.

Czyli cała ja...czuje ,ze polegne na tym,jezeli nie bede na to zwracala szczegolnej uwagi.
poza tym do najczestszych bledow zaliczylabym jeszcze zbyt bliskie omijanie samochodow
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez ziazik » poniedziałek 24 września 2007, 21:00

Taką sytuację z zatrzymaniem się za linią zatrzymania, ale jeszcze przed pasami, bo światło zmieniło się na żółte, miałam dwukrotnie na egzaminie i zdałam, egzaminator nic nie powiedział. Tak samo zrobiłam na egzaminie wewnętrznym i usłyszałam: dobra decyzja. Za każdym razem jechałam średnio szybko, nie na tyle, żeby szybko przejechać przez skrzyżowanie.
ziazik
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 06 sierpnia 2007, 14:34
Lokalizacja: wrocław

Postprzez akuio » środa 26 września 2007, 19:54

Witam

Mnie ostatnio egzaminator oblal na zlym wyborze pasu ruchu.

Bylo tak:

Wjechalismy na droge jednokierunkowa, po obu stronach jezdni staly zaparkowane samochody wiec bylo dosc ciasno, jezdnia nie byla podzielona na pas lewy i pas prawy. Kiedy dojezdzalismy do konca drogi jednokierunowej byla mozliwosc skretu w lewo lub w prawo, egzaminator poprosil mnie abym skrecil w lewo. Wlaczylem kierunkowskaz w lewo i powoli zblizalem sie do skrzyzowania, kiedy juz mial sie zatrzymac przed skretem w lewo aby zobaczyc czy nic nie nadjezdza, pan egzaminator powiedzial ze pojedziemy w prawo i tak tez zrobilem.
Po praru minutach okazalo sie ze zrobilismy kuleczko i znowu znalezlismy sie na tej samej drodze jednokierunkowej. Wyczulem ze cos jest nie tak, wiec jechalem czujnie. Egzaminator ponownie poprosil mnie abym skrecil w lewo, wlaczylem kierunkowskaz i powoli zblizalem sie do skrzyzowania. Tym razem egzaminator nacisnal mi na hamulec co oczywiscie ostro mnie zaskoczylo i zadal pytanie
"gdzie pan stoi?", na co odpowiedzialem "stoje na pasie do skretu w lewo", a pan egzaminator na to "zle, stoi pan na srodku jezdni..."

Jak chyba kazdy wie, nie ma co sie klucic z egzaminatorem.

Ponownie skrecilismy w prawo i jezdzilismy chyba jeszcze przez 20min. Na sam koniec dojechalem do osrodka i zatrzymalem sie w wyznaczonym miejscu. Egzaminator powiedzial ze nie ma sie do czego przyczepic, zaczal wypisywac w bloczku (P), odwrocil na druga strone i tak samo przez jakis czas pisal (P), pozniej na chwile zatrzymal sie przy jeden kratce, spojzal sie na mnie i wpisal (N - dwa razy). Oczywiscie wpisal mi ze egzamin jest negatywny...

Z 28 osob ktore przystepowaly do egz. nikt nie zdal...

To ciekawe... bo do tego wszystkiego egz. nie mial ze soba bloczka tylko na sam koniec egz. wyskoczyl na moment do kolegi i pozyczyl od niego...

Ehh... Z nimi sie nie wygra, jesli chca oblac to obleja i juz.

Aby nie bylo, to dobrze wiem ze przy drodze jednokierunkowej przy skrecie czy to w lewo czy to w prawo trzeba byc jak najblizej danej strony.
akuio
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 26 września 2007, 19:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom9 » środa 26 września 2007, 22:07

uwazasz ze oblales przez brak umiejetnosci/wiedzy ?
czy dlatego ze egzaminator sie na ciebe uczepił ?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez akuio » środa 26 września 2007, 22:18

Ciezko powiedziec.

Moge powiedziec tylko tyle ze bylo ciasno, bo z kazdej strony staly zaparkowane samochody i bylo ciezko ustawic sie jak najblizej lewej strony, no chyba ze mialem ryzykowac utrata lusterka itp...

Tak na zdrowy rozum, to kazdy kto widzi stojace samochody po obu stronach raczej nie bedzie sie na nie pchal. Egzamin to jedno, a zycie to drugie...
akuio
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 26 września 2007, 19:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » czwartek 27 września 2007, 01:30

Mniej najbardziej zaskoczyło to:
akuio napisał(a):egzaminator poprosil mnie abym skrecil w lewo. Wlaczylem kierunkowskaz w lewo i powoli zblizalem sie do skrzyzowania, kiedy juz mial sie zatrzymac przed skretem w lewo aby zobaczyc czy nic nie nadjezdza, pan egzaminator powiedzial ze pojedziemy w prawo i tak tez zrobilem.

Toć przecież to wprowadzanie w błąd innych i stwarzanie niebezpiecznej sytuacji. Ja chyba nawet na egzaminie w takiej sytuacji, kiedy przygotowywałbym się już do manewru skrętu w lewo i usłyszał nagle zmianę decyzji egzaminatora, potraktowałbym to raczej jako podpuchę i powiedziałbym to, co napisałem przed chwilą.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » czwartek 27 września 2007, 07:50

No po prostu egzaminator widział, że akuio jedzie środkiem, a nie przy lewej krawędzi i wiedział, że nic z tego nie będzie, więc kazał mu skręcić w prawo, pewnie żeby na szybko objechać na tę uliczkę jeszcze raz i wpisać drugą N'kę.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez jestemJolka » czwartek 27 września 2007, 09:41

Na pierwszym egzaminie nie ustapilam pierwszenstwa na skrzyzowaniu rownorzednym,na drugim wjechalabym pod tramwaj :shock: a na trzecim,pieszy-bylam otumaniona tabletkami uspakajajacymi i ...chyba bym ja rozjechala,gdyby nie egzaminator :oops:
jestemJolka
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 13 września 2007, 16:56
Lokalizacja: slaskie

Postprzez revivee » wtorek 18 sierpnia 2009, 21:46

ja przejechałam na pomarańczowym i zdałam :P po prostu uznałam ze nie dam rady wyhamować, bylam przygotowana na to ze moze mnie za to oblać, jednak pozwolił mi dalej jechać.

Co do moich poprzednich błędów to przede wszytkim wymuszanie pierszeństwa :twisted: Ale ostatnio dostalam bardzo dobra rade od instruktora zeby sie nie śpieszyć! Jak nie jestem na 100% pewna ze zdąże to nie jechać i dokładnie się rozglądać. Dodatkowo czas działa na korzyść. Wiadomo egzamin to egzamin. Zawsze wkurzalo mnie jechanie przed rowerzystą np. przed pasami, stanie w korku, czy przepuszczanie pieszych - ale zaczelam na to patrzyc odwrotnie jako na korzysc, bo wiadomo czas plynie.
revivee
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 13:46

Postprzez chantal » wtorek 18 sierpnia 2009, 22:00

ja dodam że często oblewają na nie zatrzymaniu się na STOPIE,zbyt gwałtowne hamowanie,a ja oblałam raz dlatego że podczas omijania aut na parkingu robiłam zbyt małe odstępy,tam nie dało się inaczej przejechać.
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez Michal91 » środa 19 sierpnia 2009, 00:45

Ja z tego co słyszałem od znajomych to oblewają na różnych rzeczach np nie włączenie świateł, parkowanie równoległe (sam się tego boje), zmienianie pasa ruchu na linii ciągłej to takie najbardziej popularne a jest tego dużo więcej.
Michal91
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 19 sierpnia 2009, 00:28

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 29 gości