tomek.wroclaw napisał(a):Przykro mi, ale nie masz racji Pinhead. Tak się składa, że przez 5 lat miałem przyjemność odbywać staż w Niemczech w jednej z potężnych firm motoryzacyjnych i tam wiele razy uczestniczyłem w tzw. "crash-testach" oraz innych badaniach i uwierz mi, że prędkość 120 km/h jest już prędkością niebezpieczną. Różnica między 90 km/h a 120 km/h w samej wartości nie jest może wielka. Jednak, gdy popatrzyło się na zniszczenia aut przy tych dwóch prędkościach to różnica była kolosalna!
Oczywiście. Tak samo na autostradzie można jechać 130km/h a przecież przy 130 zniszczenia są jeszcze większe niż przy 120 :) Ba... nawet przy 50km/h wjechanie w drzewo których u nas nie brakuje przeważnie kończy się nieciekawie dla kierowcy, czy w takim razie zmniejszyć prędkość do 40km/h poza obszarem zabudowanym ? Mam nadzieje że rozumiesz moje porównanie. Ryzyko jest zawsze. Jeśli ktoś chce dopasować prędkość tak aby ryzyka nie było, motywując to wyższym ryzykiem przy wyższej prędkości to po jakimś czasie jeździlibyśmy 20km/h.
I uwierz mi, że to ograniczenie na drogach do 90 km/h nie wzięło się od tak z księżyca.
To sięgnij pamięcią od kiedy obowiązuje 90km/h i jak wtedy wyglądała motoryzacja. Część ograniczeń prędkości w PL to relikt prehistoryczny. Ale nikt nie zmieni ograniczeń na wyższe bo to pociąga do odpowiedzialności której ludzie się boją.
Nie zgodzę się również ze stwierdzeniem, że każdy kierowca sam jest w stanie ocenić prędkość bezpieczną. Wiesz, kto jest w stanie to zrobić? NIKT! A wiesz dlaczego? Ponieważ jazda po drogach jest czynnością dynamiczną. Na drodze cały czas coś się dzieje, nie jesteśmy sami, każda sytuacja jest inna i w każdej chwili może zdarzyć się sytuacja nieprzewidziana. Prędkość, która w danym momencie wydaje Ci się bezpieczna, już za 5 sekund może okazać się zbyt duża, aby przeżyć. Przemyśl to!
Jak już wspomniałem ryzyko jest zawsze. Kierowca je ocenia i podejmuje decyzje czy ryzyko jest na poziomie akceptowalnym czy też jest to wspomniany taniec ze śmiercią. Czynników wpływających na realne bezpieczeństwo jest tak wiele że nikt nie jest w stanie ocenić jednoznacznie "na tej drodze bezpiecznie jest do 50km/h, a na tej drodze do 80, a na tej do 30 itd itp." bo są to zwykłe bzdury w postaci uogólnień. Dlatego ocena ryzyka należy do kierowcy, nie do ograniczeń prędkości bo te stoją zawsze. Czy pada śnieg, deszcz, świeci słoneczko, czy jedzie maluch z 79r czy Ferrari z 2006, czy prowadzi go 18 latek w dresie czy kierowca zawodowy... znaki się nie zmieniają, a ryzyko tak.