Nie za bardzo wiem, gdzie to umieścić, więc zrobię to tu (bo chyba mimo wszystko nie zasługuje to na zakładanie oddzielnego wątku :) ). Nie piszę tego do Kuby_1 prywatnie, bo chciałbym poznać opinię innych. Mam nadzieję, Kuba_1, że nie odbierzesz tego negatywnie.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 71&start=0
Mam pewne przemyślenia na temat wywodów z tego wątku i powiedzcie mi, czy się czepiam
(że są tacy, którzy powiedzą "jak zwykle", to mnie już nie rusza :D), czy jednak coś jest na rzeczy. Uważam, że o ile w treści jest tu z pewnością mnóstwo ciekawych i mądrych rzeczy wartych uwagi, o tyle forma jest zdecydowanie zbyt zagmatwana i napuszona, krótko mówiąc - trudna w odbiorze. Mnie w każdym razie pierwsza część tego wywodu nie zachęciła i nie zmobilizowałem się do czytania tego dalej. :) Kuba_1 na moje oko należy do tych (niestety bardzo licznych, zwłaszcza wśród szeroko pojętych ludzi występujących publicznie, nie tylko polityków :) ), którym się błędnie wydaje, że im więcej wyszukanych oficjalnych słów i zdań wielokrotnie złożonych, tym lepiej. Tymczasem gdyby to wszystko zostało przedstawione dużo prostszym językiem, mógłby być to naprawdę fajny podręcznik.
Taki przykład (zdanie pierwsze z brzegu):
"Zróżnicowanie to jest konieczne głównie z uwagi na warunek zachowania bezpieczeństwa jazdy, koegzystujący z wymogiem optymalizacji efektów jazdy i ekonomi eksploatacji pojazdu".
W moim odczuciu (i jestem pewien, że nie tylko w moim) tego typu formułowanie myśli to bełkot przypominający nowomowę, dla przeciętnej osoby być może wręcz zupełnie niezrozumiały. A sama treść, którą to zdanie ma nieść, jest pewnie dosyć prosta i oczywista. Wystarczyłoby tylko wyrazić ją dużo przystępniejszym słownictwem. Takich przykładów są tu setki.
Co o tym sądzicie?
PS: Proszę o niewypowiadanie się Toma634, bo wiem, że akurat do niego język Kuby_1 trafia. ;) :)