Forum Chat #1

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » niedziela 11 maja 2008, 01:12

Na forum jestem bardzo regularnie, ale nie mam w zwyczaju jak niektórzy pisać tylko po to, żeby pisać. ;) Uznaję, że mam coś do powiedzenia w danym wątku, to piszę.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » niedziela 11 maja 2008, 21:07

Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008

Sławku gratulacje. Tylko gdzie ta relacja. Czekamy :)

Najgorsze tylko to, że wtedy mi maksymalnie ciśnienie podniósł i powiedziałem do niego parę grepsów, które były bardziej chamskie, niż zachowanie tej pani.

Skąd ja wiem jak to mogło wyglądać :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dylek » poniedziałek 19 maja 2008, 20:24

ella napisałaś w jednym wątku, że chyba się co poniektórym nudzi na forum - tu mnie masz :D:D:D ( kopan jakoś zmniejszył w weekend aktywność i nie mam z kim popisać :D:D:D:D:D:D )
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ella » poniedziałek 19 maja 2008, 20:35

Ale z tym "nudzi się "myślałam o czym innym :D
Kopan nie tyle zmniejszył aktywność co zaczął pisać tak (oczywiście nie wszędzie), że i ja zaczęłam się z nim zgadzać.
Ale nie martw się dylek bo po ciszy nadejdzie ......burza mózgów :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jimorrison » poniedziałek 19 maja 2008, 22:38

Ha i ja jeszcze żyję :]
już drugie przeziębienie atakuje mnie w maju :/... co za miesiąc :/
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez speedy » wtorek 20 maja 2008, 14:38

A ja już jestem coraż bliżej swojego samochodu ;) Na samą myśl to mnie w żolądku ściska ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
speedy
 
Posty: 107
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 16:28
Lokalizacja: Morąg - Olsztyn

Postprzez ButterflyEffect » środa 21 maja 2008, 22:34

Jak tak jeżdżę po mieście eLką, to widząc co robią ci kierowcy, to czasem mam ochotę wyciągnąć bazukę i ich pozabijać..
Bez kitu, to, co robią niektórzy kierowcy, to naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie.
Ludzie się dziwią skąd tyle wypadków i korków.. No cóż, jakby każdy przestrzegał przepisów to byłoby nieco inaczej :?
Grr.
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tom9 » czwartek 22 maja 2008, 18:40

Jak tak jeżdżę po mieście eLką, to widząc co robią ci kierowcy, to czasem mam ochotę wyciągnąć bazukę i ich pozabijać..


ja tez...
gdy stoja za elka na skrzyzowaniu 3 minuty, bo nie potrafi ruszyc ze wzniesienia. mimo to ze pusto, jak na pustyni.
nie dziw sie potem, ze nikt za taka elka jechac nie chce, ja rowniez nie, wyprzedzilem ja od razu na "wyspece" bo nie mam ochoty jechac z punktu A do punktu B 15 minut (zamiast 4 min) tylko dlatego ze elka sie uczy jezdzic.
Duzo zawiniaja tutaj instruktorzy, moj sasiad bierze kursatki na dalekie trasy (20-30 km) na pierwszej jezdzie, ktore przed paroma minutami dopiero dowiedzialy sie do czego w aucie jest sprzeglo.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez ButterflyEffect » czwartek 22 maja 2008, 18:52

Ja jakoś nie zauważyłam, żeby kierowcy nie chcieli stawać za elką. Przynajmniej nie za moją. A prawda jest też taka, że często wyjścia nie mają.
Jak ktoś nie umie ruszyć, no to co? poczekasz 3 minuty i pojedziesz, weź pod uwagę, że to może być np. czyjaś druga lekcja..
Ty od razu jak wsiadłeś do samochodu to super jeździłeś i nigdy Ci nie gasł?
nie mam ochoty jechac z punktu A do punktu B 15 minut (zamiast 4 min) tylko dlatego ze elka sie uczy jezdzic.
To Twoim zdaniem gdzie i kiedy elki mają się uczyć jeździć,żeby Ci nie przeszkadzać?
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mat4u » czwartek 22 maja 2008, 19:06

eLki niech sie ucza...... jezdza chociaz jedyne w miescie w miare przepisowo :D..... a tak wogole zmieniajace temat :D
______________________

kto wie ile moze kosztowac do forda escorta 1.6 16v 92r
skrzynia biegow + wymiania + sprzeglo (naprawa badz wymiana na prawie nowe :P) + poduszki wspornikowe do silnika (wymiana badz naprawa) nic z tego ja osobiscie nie kupuje.... wszystko mechanik zalatwia.... ile sadzicie ze moge zaplacic????
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ButterflyEffect » czwartek 22 maja 2008, 19:17

Ja już słyszałam opinię paru instruktorów pt. "elki jeżdżą przepisowo w przeciwieństwie do innych kierowców'.
No i to racja, bo żeby się nauczyć jeździć, to muszę jeździć przepisowo.
Jasne, że elce czasem zgaśnie samochód etc.. no ale każdy się kiedyś uczył jeździć..
A uważam, że dużo gorsze jest to, że ktoś np. jedzie prawym pasem i tuż przed skrzyżowaniem nagle 'przypomina sobie' że chce zawracać, więc na chama wpycha się na lewy pas powodując zagrożenie ruchu i przy okazji tamując prawy pas.
A jak elka zgaśnie, to co? Postoisz najwyżej te 2 minuty dłużej i tyle.
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » czwartek 22 maja 2008, 19:32

Ty od razu jak wsiadłeś do samochodu to super jeździłeś i nigdy Ci nie gasł?

Oczywiście, że Tom9 od razu super jeździł. On to ma we krwi :D :D :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez she » czwartek 22 maja 2008, 19:36

mat4u napisał(a):eLki niech sie ucza...... jezdza chociaz jedyne w miescie w miare przepisowo :D..... zalatwia.... ile sadzicie ze moge


pozwolę sobie wkleić reportaż po debacie na temat eLek która odbyła sie w Sieradzu. Tak naprawdę podczas tej debaty nikt kto najbardziej krzyczy że mu eLki przeszkadzają nie wypowiedział sie.


Kod: Zaznacz cały
Kłopotliwe „eLki” Michał Sitarek

Skrócenie czasu egzaminu praktycznego, poprawa miejskiej infrastruktury, ograniczenie ruchu samochodów nauki jazdy w godzinach szczytu, racjonalne prowadzenie kursantów czy większa kultura jazdy – do takich wniosków po trzech godzinach dyskusji doszli uczestnicy zorganizowanej w magistracie konferencji poświęconej sprawie „eLek”.

Sieradz miastem „eLek” i wcale nie chodzi o imię żeńskie, to fakt niezaprzeczalny. Tygodnik Siedem dni od kilku lat zwraca uwagę na konieczność rozwiązania sytuacji związanej z ogromną ilością samochodów nauki jazdy w Sieradzu. Jak na razie jednak nie wiele w tym kierunku robiono, a statystyki wyraźnie pokazują, że problem istnieje.
W 2007 roku liczba zdających egzamin na prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Sieradzu wyniosła 36.416; dwa lata temu było to nieco ponad 31 tys. Dziennie przez sieradzki WORD przewija się 165 zdających. Dla porównania w ponad dwa razy większym Piotrkowie Trybunalskim liczby te wynoszą odpowiednio 30.234 (2007 r.) i 135 zdających dziennie (2007 r.). W Łodzi dzienna liczba zdających wynosi 190 osób. W ciągu roku sięga zaś ponad 41 tys. (2007 r.). Egzamin praktyczny w województwie łódzkim w przeliczeniu na stu mieszkańców w Sieradzu zdają 82 osoby. Szacunkowo jednocześnie po sieradzkich drogach porusza się 115 samochodów nauki jazdy.

Tyle statystyki. W praktyce ogromne natężenie zdających w Sieradzu egzamin praktyczny na prawo jazdy powoduje ogromną irytację mieszkańców miasta, zwłaszcza tych zmotoryzowanych. – „Elki” powodują utrudnienia w ruchu, zakorkowanie miasta. I tak już bardzo zatłoczone ulice są jeszcze bardziej zablokowane – mówią mieszkańcy Sieradza. Do argumentów wymierzonych przeciwko samochodom nauki jazdy dorzucają jeszcze wzrost poziomu hałasu, większe zanieczyszczenie miasta, pogorszenie stanu dróg czy zwiększenie ilości kolizji i wypadków z udziałem „eLek”.

Z zarzutami mieszkańców nie zgadzają się tymczasem instruktorzy nauki jazdy. – Kierowcy mają do nas pretensje za to, że jeździmy prawidłowo, według przepisów – argumentują. – Gdyby usiąść w samochodzie nauki jazdy i pojeździć po mieście można byłoby zobaczyć jak wiele przepisów łamią kierowcy i jak wiele zagrożeń stwarzają – złości się jeden z instruktorów.

Z tym wypada się chyba zgodzić, bo jak podają policyjne statystyki liczba zdarzeń drogowych z udziałem samochodów nauki jazdy, to zaledwie 2 proc. ogółu. Pozostałe są więc sprawką „doświadczonych” kierowców. – W 2007 roku na około 450 różnego rodzaju zdarzeń drogowych, w 22 przypadkach udział brały samochody nauki jazdy – wyjaśnia Jan Matusiak, komendant Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.

Plusy obecności „eLek” w mieście, to jak podają ich obrońcy, wzrost popularności Sieradza, wpływy do kasy miejskiej, rozwój handlu czy chyba najważniejsze – pomoc dla miasta ze strony WORD. Zwolennicy mówią także, że „eLki” to ruchome progi zwalniające.

Sieradzan najbardziej złości jednak sprawa „obcych” „eLek”, które przyjeżdżają do Sieradza. Jak wynika ze statystyk, egzaminowani z terenu byłego województwa sieradzkiego to 40 proc. Pozostali przyjeżdżają z Oleśnicy (120 km od Sieradza), Koła (80 km), Radomska (94 km), Kutna (93 km), Sycowa (91 km), Łodzi (64 km) oraz wielu innych odległych od Sieradza miejscowości. – Jestem zwykłym mieszkańcem, do nauki jazdy nie mam nic, w końcu gdzieś trzeba uczyć się jeździć, ale czy egzaminy praktyczne nie mogłyby się odbywać w Wieluniu, Zduńskiej Woli czy Wieruszowie? Gdy 40 lat temu zdawałem egzamin, to do Sieradza przyjeżdżał specjalnie egzaminator z Łodzi – mówi Hieronim Leszczyński, instruktor z Łodzi.

Pan Hieronim swój głos w dyskusji zabrał na specjalnie zorganizowanej przez Urząd Miasta w Sieradzu debacie poświęconej właśnie sprawie „eLek”. Jej pomysłodawczynią była Irena Tubilewicz, miejska radna. Debata miała przede wszystkim odpowiedzieć na kilka ważnych pytań, z których najważniejsze dotyczyło kwestii jak rozwiązać sprawę, by zadowoleni byli jednocześnie mieszkańcy miasta, instruktorzy i wreszcie sami uczący się jeździć samochodem.

Podczas trzygodzinnej debaty z udziałem przedstawicieli władz miejskich, powiatowych, dyrekcji WORD w Sieradzu, zarządców dróg, policji, Stowarzyszenia Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców i Kandydatów na Kierowców wypracowano kilka wniosków, które mają pomóc rozwiązać sytuację. – Rozważenie przez Urząd Marszałkowski w Łodzi utworzenia oddziałów sieradzkiego WORD w innych miastach województwa, skrócenie czasu egzaminu praktycznego; poprawa miejskiej infrastruktury, zwiększenie kontroli samochodów nauki jazdy przez policję; przesunięcie początku egzaminu z 7.30 na 8.30; ograniczenie jazdy „eLek” w porannych i popołudniowych godzinach szczytu; racjonalne prowadzenie kursantów i większa kultura jazdy – mówi Irena Tubilewicz.

– Wydaje mi się, że debata była potrzebna. Nikt nie zakładał, że będzie rewolucja. Chcieliśmy wyartykułować potrzeby, pokazać plusy i minusy. Nie kończymy sprawy tym spotkaniem, wręcz przeciwnie, dopiero rozpoczynamy – wyjaśnia Jacek Walczak, prezydent Sieradza.

– Wydaje mi się, że dobrze, że spotykamy się i mówimy o tych problemach. Natomiast nie sądzę, żebyśmy byli w stanie tutaj załatwić ten problem. Z punktu widzenia prawa, które na dzisiaj obowiązuje, nie mamy możliwości żadnego ruchu. Zalecam dużo więcej tolerancji dla młodych ludzi, którzy się uczą. Starajmy się o „ósemkę” [drogę ekspresową S8 – red.]. Jak wyprowadzimy ruch tranzytowy z Sieradza, to nie będzie problemu „eLek” i nie będzie problemu korków w mieście – mówi Henryk Waluda, dyrektor WORD w Sieradzu.

Debata na pewno była potrzebna. Rozstrzygnięcia problemu nie przyniosła i jej organizatorzy na pewno tego nie zakładali. Ważne jest jednak, by wnioski, które udało się na niej wypracować choć częściowo wcielono w życie. Niestety większość z tych postulatów jest „życzeniowa”, bo jak np. nakazać ograniczenie ruchu „eLek” w godzinach szczytu?
24.01.2008 - rozpoczęcie kursu OSK "Kruk"Sieradz.
7.03.2008 - teoria -zaliczony(18/1 )
27.06.2008 - praktyka(trzecie podejście) - ZDANY :)
o7.o7.2oo8 - dokument ODEBRANY :)
o8.o7.2oo8 - pierwsza samodzielna jazda :)
Avatar użytkownika
she
 
Posty: 60
Dołączył(a): środa 16 kwietnia 2008, 21:07
Lokalizacja: Sieradz

Postprzez tom9 » czwartek 22 maja 2008, 20:24

ButterflyEffect napisał(a):Ty od razu jak wsiadłeś do samochodu to super jeździłeś i nigdy Ci nie gasł?
nie mam ochoty jechac z punktu A do punktu B 15 minut (zamiast 4 min) tylko dlatego ze elka sie uczy jezdzic.
To Twoim zdaniem gdzie i kiedy elki mają się uczyć jeździć,żeby Ci nie przeszkadzać?


uwazam, ze jak ktos sie nie nadaje to na miasto nie powinien jechac, tylko zaczac swoja przygode z elka na mniej ruchliwych trasach. Logiczne ze nie wina jest tego co sie uczy, a instruktora bo skoro ktos rusza 3 minuty to moze niech potranuje podstawy na placu ? osiedlu ? Choc tutaj musze przyznac ze o tej porze to nawet odludzie bylo.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez ButterflyEffect » czwartek 22 maja 2008, 20:43

uwazam, ze jak ktos sie nie nadaje to na miasto nie powinien jechac,

Ale w końcu kiedyś na to miasto wyjechać musi, a nie ukrywajmy, że trasy mniej ruchliwe różnią się od ruchliwego miasta...

Logiczne ze nie wina jest tego co sie uczy, a instruktora bo skoro ktos rusza 3 minuty to moze niech potranuje podstawy na placu

Tak, ale weź też pod uwagę stres, że temu w elce zgasł silnik, a za nim stoją właśnie tacy kierowcy jak Ty, dla których 2 minuty, czy minuta to jak godzina czekania..
Jak coś robisz i Ci ktoś patrzy na ręce, a jesteś początkujący w tym, co robisz to jednak jest stres.

Ja też się uczyłam podstaw na placu, potem na jakiś nieruchliwych osiedlowych uliczkach, a potem na trasie pod miastem, ale zdarzyło mi się, że mi zgasł silnik na środku skrzyżowania, gdzie stałam jako pierwsza.
Dzięki Bogu trafiłam na wyrozumiałych kierowców, którzy nie wściekali się, że jak mi może silnik zgasnąć.
Chociaż faktem jest też, że się szybko zbierałam, a nie 3 minuty...
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości