Forum Chat #1

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez qwer0 » piątek 12 marca 2010, 10:13

Poza tym wszystkim naskakującym polecam przypomnieć sobie wlasne początki za kierownicą.

No pamietam doskonale iii???
Nie mialem problemow ze zmiana pasa, nie wyczynialem glupich astamanian, nigdy nie mialem problemow z zaparkowaniem, czy to tylem, czy przodem, nie czailem sie pol godziny i drugie tyle nie probowalem sie wpasowac bezsensownie pojezdzajac przod tyl krecac przy tym kierownica w zla strone, auto mi nie gaslo i nie gasnie po dzis dzien (noo, poza jakimis tam wyjatkami) itd, itd...

Caly moj kurs trwal 30h, z czego 28h przejezdzilem stara corsa, 2 h badziewnym aveo, a egzamin za pierwszym podejsciem zdalem na yarisie, w ktorym na egzaminie siedzialem po raz pierwszy w zyciu.
Nie mialem problemow ze sprawdzeniem poziomu plynow, czy wskazaniem miarki łoleju silnikowego.
Auto nie zgaslo mi ani razu.
Cud? Nieeeee....

Jesli ja potrafilem, to jest to do zrobienia i tego samego wymagam od innych.
Jak ma prawko w kieszeni i na jednych swiatlach gasnie mu auto 3 razy (i to nie z powodu usterki, a z powodu braku umiejetnosc), poxniej blokuje pol ulicy, bo zmienia pas ruchu, to dla mnie taka osoba powinna sie znalezc na 1 h kursu i zaczac go od nowa.
Guzik mnie to interesuje, ze tydzien temu odebral prawko.

I nie wymyslac, ze egzamin powinno sie zdawac na takim samym aucie, na jakim byl egzamin, tylko WORD na swoje dajmy na to 30 pojazdow, powinien miec 30 roznych marek/modeli, najlepiej tez kilka "busikow".
Bo nie dostaje sie uprawnien na yarisa, czy cokolwiek innego, a na wszelkiej masci pojazdy do 3,5t (no z wyjatkami :P ).

Na kat. C musialem zdawac wielkim koromyslem. Czemu mi nie dali sprinterka ledwo przekraczajacego 3,5t? Albo cantera, ktory niby ma 7,5tDMC, a jest mniejszy od nie jednego wynalazku na kat. B rejestrowanego?

Wg mnie egzamin powinien byc przeprowadzany na mozliwie najwiekszym dostepnym aucie lapiacym sie na dana kategorie prawa jazdy. A nie malutkie corsy, yariski, czy inne aveo, a pozniej "ojjjj, ale ja nie umiem jezdzic kombi, bo ono za duze".

Kombi za duze? Czlowieku, masz uprawnienia na auta, do ktorego niemal mozna wsadzic to kombi i jeszcze bedzie sporo miejsca.


Na szczęście jednak większość pamięta jak to było i ma dużą wyrozumiałość do uczących się.

Do uczacych sie tak.
Ale osoba, ktora podchodzi do egzaminu to juz nie osoba uczaca sie, a osoba, ktora teoretycznie powinna umiec jezdzic, bo zdala egzamin wewnetrzny w OSK.
A tym bardziej osoba, ktora juz posiada uprawnienia nie jest osoba uczaca sie, tylko osoba, ktora ma plastik w kieszeni i ma umiec jezdzic.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez mk61 » piątek 12 marca 2010, 10:20

Pierwszy raz w życiu zgodzę się w 100% z Qwer0. Nic dodać, nic ująć.

Aha, i wymówki typu "co on po 30 godzinach może umieć" mi nie podchodzą. 30 godzin to minimum, a jeśli ktoś potrzebuje więcej, to nikt mu nie zabrania dokupić kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu/kilkuset godzin dodatkowych. A że nie ma pieniędzy? To po co w ogóle podchodzi do tematu. PJ to nie jest jedyny wydatek na drodze do zostania kierowcą. Chyba, że chce się być biernym. Wtedy biada takiemu, co po 10 latach od egzaminu pierwszy raz wsiada za kierownicę i myśli, że wszystko ok.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez lith » piątek 12 marca 2010, 10:50

Człowiek się uczy całe życie... to znaczy ma cały czas jeździć z instruktorem? Jak juz sie porusza na tyle sprawnie, ze nie powinien stanowić zagrożenia i nie wymaga asekuracji ze strony prawego fotela (to znaczy zdał egzamin) to niech sobie jeździ. Czy to dla Was taka wielka różnica, czy ma przylepioną L'ke na dachu, czy nie? Jak ma zgasnąć to zgaśnie :P Ja się nie ładuje pod prąd i nie wypada na ślepo z podporządkowanej to instruktor mu specjalnie potrzebny nie jest.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez qwer0 » piątek 12 marca 2010, 11:06

Człowiek się uczy całe życie... to znaczy ma cały czas jeździć z instruktorem?

Ale ja nie wymagam, zeby kazdy byl od razu Holowczycem.
Osoba, ktora posiada kawalek zalaminowanego papierka o nazwie Prawo Jazdy ma umiec tyle, aby poruszac sie sprawnie, nie utrudniac zycia innym. A calej masy innych rzeczy moze sie uczyc przez cala reszte zycia majac juz PJ w kieszeni, ale juz wtedy ma umiec jezdzic przyzwoicie.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Pawlisko7 » piątek 12 marca 2010, 11:37

qwer0 napisał(a):Jesli ja potrafilem, to jest to do zrobienia i tego samego wymagam od innych.


I oto jest właśnie to co załamuje. Brak wyrozumienia. Nie wszyscy ludzie są jednakowo zdolni i nie każdy rodzi się "mistrzem" kierownicy. Gdyby tak było to Miodek mógłby do Ciebie powiedzieć: zostałem profesorem, więc to jest do zrobienia i tego samego wymagam od Ciebie. Podołasz? A jeśli tak to w tym samym czasie co Miodek? Wątpię.
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez piotrekbdg » piątek 12 marca 2010, 11:52

Widzisz Pawlisko7, wyrozumiałość to jednak cecha deficytowa :?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez qwer0 » piątek 12 marca 2010, 14:18

I oto jest właśnie to co załamuje. Brak wyrozumienia. Nie wszyscy ludzie są jednakowo zdolni i nie każdy rodzi się "mistrzem" kierownicy. Gdyby tak było to Miodek mógłby do Ciebie powiedzieć: zostałem profesorem, więc to jest do zrobienia i tego samego wymagam od Ciebie. Podołasz? A jeśli tak to w tym samym czasie co Miodek? Wątpię.

Ale to zupelnie inna sytuacja.
I ja mam prawo jazdy i ktos inny poruszajacy sie po drodze ma prawo jazdy. Aby je uzyskac nalezy zdac egzamin panstwowy.
Jesli go zdasz, to teoretycznie powinienes umiec jezdzic.

Posiadanie prawa jazdy do czegos zobowiazuje.

A co do braku wyrozumialosci... Fakt, ostatnio policjant nie chcial mi darowac mandatu. Malo wyrozumialy byl, mnie sie na prawde bardzo spieszylo.
Podoba Ci sie takie podejscie?

Inny przyklad. Zepsulo Ci sie auto, jedziesz do mechanika. Rozbierze Ci fure na czesci pierwsze i powie "nie wiem co jest, nie umiem tego zlozyc z powrotem do kupy, ale mechanikiem jestem, mam na to kwit i nalezy sie 500zl!".
Bedziesz wyrozumialy i powiesz "spoooko, nic sie nie stalo, trzeba byc wyrozumialym" i zaplacisz?

Gdyby tak było to Miodek mógłby do Ciebie powiedzieć: zostałem profesorem, więc to jest do zrobienia i tego samego wymagam od Ciebie. Podołasz? A jeśli tak to w tym samym czasie co Miodek? Wątpię.

Wlasnie dlatego nie kazdy nadaje sie na profesora i rowniez NIE KAZDY NADAJE SIE NA KIEROWCE!
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » piątek 12 marca 2010, 14:30

qwer0 napisał(a):Inny przyklad. Zepsulo Ci sie auto, jedziesz do mechanika. Rozbierze Ci fure na czesci pierwsze i powie "nie wiem co jest, nie umiem tego zlozyc z powrotem do kupy, ale mechanikiem jestem, mam na to kwit i nalezy sie 500zl!".
:rotfl:

qwer0 napisał(a):Wlasnie dlatego nie kazdy nadaje sie na profesora i rowniez NIE KAZDY NADAJE SIE NA KIEROWCE!

Ja bym tutaj zastosował inną analogię (bo zaraz znowu ktoś palnie jakieś głupie pytanie, czy wg Ciebie trzeba reprezentować taki poziom zaawansowania jak profesor, żeby dopiero kierować autem).

Nie każdy nadaje się na profesora i również nie każdy nadaje się na kierowcę rajdowego/wyścigowego. Ale za to już dużo więcej ludzi nadaje się na inżynierów/licencjatów i również dużo więcej nadaje się na kierowców. Co nie zmienia faktu, że równie dużo ludzi nie nadaje się na inżynierów/licencjatów podobnie jak i na kierowców.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » piątek 12 marca 2010, 14:41

A ja bym z poziomem kierowcy zszedł jeszcze niżej. Prawko ma 'większość'. 'Większość' też po kursie jeździ tak sobie, a jednak takich zawalidróg wcale tak dużo nie ma. może jednak uczą się i zaczynają dość szybko normalnie jeździć? Czyli jednak nadają się na kierowców.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez BOReK » piątek 12 marca 2010, 15:58

Ja bym z tym poziomem jednak tak nisko nie schodził. Nie każdy inżynier czy licencjat ma co chwila okazję zdemolować przystanek i zabić kilkunastu ludzi z racji wyuczonego zawodu, a powiedziałbym nawet, że mało który ma taką okazję. Prowadzenie nawet 3,5 tony z prędkością do 90km/h to olbrzymia odpowiedzialność, nad którą mało kto się zastanawia. Dla jednych to nie jest wielkie wyzwanie i tak powinno być według prawa, dla innych problem stanowi pojazd o DMC 1,8t i długości 5m. Jak to jest, że takie dwie osoby mają dokładnie identyczne uprawnienia? Trochę nie fair, prawda?

Dlatego właśnie, jak rzadko, równiez ja się zgadzam z Qwer0 w każdym punkcie jego wypowiedzi. Powiem nawet, że należy zaostrzyć szkolenie, zaostrzyć egzaminy i w efekcie liczba kierowców zmniejszy się o tych najbardziej problematycznych. Będą mniejsze korki, transport publiczny odżyje - same korzyści. Państwo nie gwarantuje nikomu prawa do prowadzenia pojazdów i w ogóle nie rozumiem tej walki o "sprawiedliwość społeczną". Jaka tu może być niesprawiedliwość? Że jeden ma prawko, a drugi nie ma? Ten drugi najwyraźniej nie spełnia norm i sprawiedliwym jest włąśnie nie przyznać mu uprawnień, bo jeszcze komuś zrobi krzywdę.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Pawlisko7 » piątek 12 marca 2010, 16:35

qwer0 napisał(a):NIE KAZDY NADAJE SIE NA KIEROWCE!


Zgadza się, ale skoro zdał egzamin państwowy to znaczy że się nadaje, zgadza się? Jak zrobisz habilitację to zasługujesz na tytuł doktora habilitowanego, a jak zdasz egzamin na prawo jazdy to zasługujesz na ten papier. Wiadomo że łatwiej jest zdać na prawko niż zrobić habilitację i że czasami zdają ludzie którzy nie umieją jeździć, ale w takim razie jaka jest na to rada? Egzamin miałby trwać 10 godzin? Sześć po mieście i cztery w trasie? Wtedy na pewno nie byłoby przypadkowych szczęściarzy, których według mnie nie ma aż tak znowu dużo żeby dramatyzować.

A nawet dobry kierowca popełnia też czasem błędy, jak każdy człowiek w każdej innej dziedzinie. Po prostu nie ma ludzi nieomylnych. I czasem ktoś zrobi coś głupiego(nie mówię o wypadkach i kolizjach) przez nerwy, czy z innego powodu. To znaczy że nie powinien mieć prawa jazdy? Bo z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że jeśli przed Tobą pojedzie i może na chwilkę Cię przyblokuje, bo dwa razy będzie podchodził do parkowania to jest strasznym nieudacznikiem i nie nadaje się na kierowcę, bo przecież Ty nieomylny człowieku zawsze od pierwszej godziny wszystko idealnie robiłeś.

qwer0 napisał(a):Nie mialem problemow ze zmiana pasa, nie wyczynialem glupich astamanian, nigdy nie mialem problemow z zaparkowaniem, czy to tylem, czy przodem(...) auto mi nie gaslo i nie gasnie po dzis dzien (noo, poza jakimis tam wyjatkami) itd, itd...
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez szerszon » piątek 12 marca 2010, 16:44

BOReK napisał(a):
że należy zaostrzyć szkolenie, zaostrzyć egzaminy i w efekcie liczba kierowców zmniejszy się o tych najbardziej problematycznych.
ZGADZAM SIĘ !!!Tylko żeby nie było za różowo dla miszczów,obowiązkowy egzamin teoretyczny i praktyczny co 5-10 lat dla KAŻDEGO kierowcy.I oczywiście testy psychologiczne,takie z prawdziwego zdarzenia,aby odsiać co bardziej niecierpliwych i z przerośniętym ego.A jak pokazuje praktyka na naszych ulicach i drogach kandydatów do odstrzału jest całkiem sporo.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » piątek 12 marca 2010, 18:32

Dlatego właśnie, jak rzadko, równiez ja się zgadzam z Qwer0 w każdym punkcie jego wypowiedzi. Powiem nawet, że należy zaostrzyć szkolenie, zaostrzyć egzaminy i w efekcie liczba kierowców zmniejszy się o tych najbardziej problematycznych. Będą mniejsze korki, transport publiczny odżyje - same korzyści.


No, w końcu tyle osób zdaje za pierwszym razem że faktycznie to prawko można powiedzieć rozdają na lewo i prawo. Po co budowac drogi, obwodnice, modernizowac infrastrukturę, wystarczy ograniczyć prawko, nie dopuścić do ruchu i będzie po krzyku. Naprawdę dobre podejście.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez qwer0 » piątek 12 marca 2010, 18:36

A nawet dobry kierowca popełnia też czasem błędy, jak każdy człowiek w każdej innej dziedzinie. Po prostu nie ma ludzi nieomylnych. I czasem ktoś zrobi coś głupiego(nie mówię o wypadkach i kolizjach) przez nerwy, czy z innego powodu. To znaczy że nie powinien mieć prawa jazdy? Bo z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że jeśli przed Tobą pojedzie i może na chwilkę Cię przyblokuje, bo dwa razy będzie podchodził do parkowania to jest strasznym nieudacznikiem i nie nadaje się na kierowcę, bo przecież Ty nieomylny człowieku zawsze od pierwszej godziny wszystko idealnie robiłeś.

Nie no, zgoda. Kazdemu moze sie zdarzyc blad. Mi rowniez sie raz na ruski rok zdarzy, ze auto mi zgasnie czy cos w tym stylu.
Ale jesli ktos parkujac, pojezdza przod -> tyl, przod -> tyl i tak 20x caly czas skrecajac kola w zlym kierunku i w efekcie czego, po tych 20 probach rezygnuje i jedzie dalej, bo nie umie zaparkowac, to juz nie jest bledem, tylko to jest ewidentny brak umiejetnosci.

Rolling on the floor


A jak xD Hehehehe :)

ale skoro zdał egzamin państwowy to znaczy że się nadaje, zgadza się?

NIE! Nie zgadzam sie!
Moja babka jest idealnym tego przykladem, wiec daleko szukac nie musze (babciu, jesli to czytasz to wybacz, ale i tak kazdy Ci juz mowil, ze sie nie nadajesz na kierowce :P ). Nie wiem jakim cudem dostala uprawnienia za 7 podejsciem. Po przejechaniu pierwszych 20km i co najlepsze, przy predkosci ok. 20km/h zrobila z autem to:

Obrazek

Uprawnienia kat. B posiada juz od bodaj 7-8lat i zrobila przez ten czas niecale 200km. Nigdy sama!

Gdybys teraz wsadzil ja w auto to ide o zaklad o 5 000zl, ze jak dasz jej auto z wbitym biegiem to podczas odpalania auto szarpnie do przodu. Ide o kolejny zaklad, ze samodzielnie nie pokona 2 skrzyzowan w wiekszym miescie bez uderzenia w inny pojazd, w pieszego, latarnie czy cokolwiek innego.

Ide o 3 zaklad, ze jak dasz jej zimnego diesla w chlodny dzien, to nawet nie bedzie umiala go uruchomic (no chyba, ze bedzie dudlac go przez pol godziny, to od samego krecenia sie zagrzeje i odpali :P ).

Jestem pewien, ze nie kazdy kto posiada prawo jazdy nadaje sie na kierowce, jak rowniez, ze nie kazdy posiadacz pj umie jezdzic.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez qwer0 » niedziela 14 marca 2010, 13:01

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090617/ZAMOSC/340217423

A ponoc nieuprzywilejowany pojazd policji jadacy nieprzepisowo za innym uczestnikiem ruchu w celu dokonania pomiaru predkosci videorejestratorem nie stwarza wiekszego zagrozenia niz sam "pirat".

Funkcjonariusze "drogówki" jechali wyposażonym w wideorejestrator oplem vectrą za kierowcą, który przeholował z prędkością.

- Aby udowodnić mu wykroczenie, musieli rozwinąć podobną prędkość - informuje Justyna Popek z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.


No ciekawe... Jak dla mnie to "przeholowal" z predkoscia ten, ktory skonczyl w rowie, a nie ten, ktory wyszedl bez szwanku.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości