Hmmm...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez BOReK » środa 12 maja 2010, 14:20

bac napisał(a):
sjakubowski napisał(a):Skoro na kierującym to na kursancie, który mógłby odmówić jazdy z oponami nie zgodnymi z przepisami.

O ile potrafiłby rozróżnić jedne od drugich no i o ile wiedziałby jakie od jakich rozróżniać. Bez przesady.

O ile się nie mylę, to na kursie powinni powiedzieć coś o oponach letnich, zimowych, uniwersalnych i obowiązujących je oznaczeniach. Tak trudno przeczytać literki na oponie? Toż w ten sposób kursant mógłby się nadziać na samochód mający różne opony na jednej osi, a w skrajnym przypadku nawet różne średnice.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez barbra » środa 12 maja 2010, 14:25

"Nie popełniłam żadnego nieprawidłowego manewru"
- Jestem zadowolona. Nie spodziewałam się takiego wyroku...

Ta" obrona",trochę kojarzy mi się z napisem,który czasem widuję na samochodach;-"Uwaga,blondynka jedzie"(z całym szacunkiem do blondynek,ale chyba nie brunetki im to naklejają,ale one same :].

Sama doskonale jeszcze pamiętam swój kurs,i to,że to głównie instruktor decydował o trasie,którą mam jechać ...i dwa razy przerwaną lekcję jazdy,bo według instruktora "nie było warunków,adekwatnych do moich umiejętności".
Owszem,nie jestem za tym,by instruktor "unikał celowo"trudnych sytuacji,ale na pewno muszą być dostosowane,do umiejętności kursanta(a tego sam kursant wg mnie nie powinien oceniać).

To, że kursantka pozostaje uniewinniona przez sąd,jednak z pewnością,nie pozwoli jej zapomnieć,o całej tej tragedii i osobach,które w wyniku tego zdarzenia poniosły śmierć.
Kara przez los bowiem już dawno została wymierzona....zarówno dla niej jak i instruktora.
Zatem nie mi tu osądzać..... :!:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Pinhead » środa 12 maja 2010, 14:37

Cały problem sprowadza się do braku konkretnego określenia zakresu obowiązków i odpowiedzialności instruktora. Kierujący czyli kursant ma obowiązek dostosować prędkość do pojazdu jakim się porusza i warunków panujących na drodze. Jednocześnie instruktor nie powinien zezwolić na zbyt szybką jazdę, przecież to on prowadzi nadzór nad kierującym. W tym wypadku zarówno kursantka jak i instruktor nie przejmowali się dostosowaniem prędkości do panujących warunków lub nie potrafili jej dostosować. Kursant który tego nie potrafi jest po prostu marnym kandydatem na kierowce, ale jaki jest instruktor który nie posiada tak podstawowej umiejętności. To kierujący pojazdem ma sprawdzić czy bezpiecznie przewozi pasażerów, ale to instruktor ma pełnić nadzór nad kursantem czy dopełnia on swoich obowiązków. Są sytuacje gdzie instruktor nie może nic zrobić w przypadku błędu kursanta ale w tym wypadku instruktor przez swoje niedbalstwo przyczynił się do możliwości stworzenia wypadku przez kursantkę. Marny instruktor z marnym kursantem w samochodzie z marnym ogumieniem i nieszczęście gotowe.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez bac » środa 12 maja 2010, 14:42

BOReK napisał(a):O ile się nie mylę, to na kursie powinni powiedzieć coś o oponach letnich, zimowych, uniwersalnych i obowiązujących je oznaczeniach. Tak trudno przeczytać literki na oponie? Toż w ten sposób kursant mógłby się nadziać na samochód mający różne opony na jednej osi, a w skrajnym przypadku nawet różne średnice.

Rozumiem, że jako wzorowy kursant, każdą jazdę zaczynałeś od kontroli rodzaju i stanu każdej z opon.

sjakubowski napisał(a):Kursant jest pełnoprawnym kierującym a co za tym idzie ma obowiązek stosowania wszelkich przepisów PoRD - również Art. 45, ust. 2, pkt 3 mówiących o pasach bezpieczeństwa używanych przez pasażerów...

O tak! Kursantka powinna powiedzieć instruktorowi "Zapinaj pan pasy, albo wypad z auta!".
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sjakubowski » środa 12 maja 2010, 14:49

bac napisał(a):O tak! Kursantka powinna powiedzieć instruktorowi "Zapinaj pan pasy, albo wypad z auta!".
Instruktorowi nie, gdyż instruktor podczas szkolenia ma prawo nie zapinać pasów. Natomiast jeśli chodzi np. o kursanta siedzącego na tylnej kanapie, odwożonego do domu - tak powinna powiedzieć! Wtedy:
1. Kursant za kółkiem pokazuje wiedzę i przestrzega przepisów,
2. Instruktor widzi wiedzę swojego kursanta i to pochwala,
3. Kursant na tylnej kanapie zdobywa dodatkową wiedzę :)

Nie wspominam o kwestii bezpieczeństwa - gdyż to jest jasne.


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Pinhead » środa 12 maja 2010, 14:55

bac napisał(a):O tak! Kursantka powinna powiedzieć instruktorowi "Zapinaj pan pasy, albo wypad z auta!".


Instruktorowi nie bo instruktor nie musi zapinać pasów. Ale pasażerowie jadący z tyłu muszą i kierujący powinien sprawdzić czy te pasy zapieli w myśl prawa które mówi że kierującemu zabrania się przewożenia pasażera bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Jak nie zapieli to przecież może odmówić jazdy. Jak godzi się na jazdę lub nie przejmuje się pasami pasażerów których wiezie to bierze na siebie odpowiedzialność za swoje postępowanie jak każdy inny kierujący.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez BOReK » środa 12 maja 2010, 15:26

bac napisał(a):
BOReK napisał(a):O ile się nie mylę, to na kursie powinni powiedzieć coś o oponach letnich, zimowych, uniwersalnych i obowiązujących je oznaczeniach. Tak trudno przeczytać literki na oponie? Toż w ten sposób kursant mógłby się nadziać na samochód mający różne opony na jednej osi, a w skrajnym przypadku nawet różne średnice.

Rozumiem, że jako wzorowy kursant, każdą jazdę zaczynałeś od kontroli rodzaju i stanu każdej z opon.

Od tego jest właściciel, czyli OSK. Ale rozumiesz prawie słusznie, bo ani na kursie, ani nigdy potem nie wsiadłem za kółko świeżego dla mnie pojazdu bez sprawdzenia świateł, stanu opon i dostosowania miejsca dla siebie. Skoro mam być kierującym, to jest to mój obowiązek, od którego zależy moje bezpieczeństwo - również podczas kursu. Tak, poświęciłem czas na to, żeby przed i podczas kursu się tego nauczyć.

Przykre, że stan normalny uważasz najwyraźniej za nienormalny. Może jak ci niedokręcone kółko w nowym dla ciebie samochodzie odpadnie podczas jazdy, to zmienisz zdanie.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez bac » środa 12 maja 2010, 15:33

sjakubowski napisał(a):Instruktorowi nie, gdyż instruktor podczas szkolenia ma prawo nie zapinać pasów. Natomiast jeśli chodzi np. o kursanta siedzącego na tylnej kanapie...

Czytałem na szybko i nie zauważyłem, że to offtop w stronę "pełnoprawności" kursanta jako kierującego, która jest absurdem. No chyba, że przyjmiemy za normalną sytuację, w której kursant będzie wracać do domu z lekcji z plikiem mandatów.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez piotrekbdg » środa 12 maja 2010, 16:22

1. Kursant za kółkiem pokazuje wiedzę i przestrzega przepisów,
2. Instruktor widzi wiedzę swojego kursanta i to pochwala,
3. Kursant na tylnej kanapie zdobywa dodatkową wiedzę


Heh, to 1200 zł za cały kurs którego mottem przewodnim jest pochwalenie się instruktorowi co już umiem to niezły biznes. Drogo sobie liczycie "za dobre słowo".
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez dylek » środa 12 maja 2010, 16:32

piotrekbdg napisał(a):Heh, to 1200 zł za cały kurs którego mottem przewodnim jest pochwalenie się instruktorowi co już umiem to niezły biznes. Drogo sobie liczycie "za dobre słowo".


Najpierw zobacz ile kosztują korepetycje z dowolnego przedmiotu ze szkoły...
Potem pomyśl ile kosztuje paliwo, ubezpieczenie samochodu, amortyzacja ... i dopiero wtedy się wypowiadaj o cenie....

Wg mnie 1200 to śmieszna cena.... a OSK to nie sklep z pochwałami dla kursantów....

Dalej wydaje ci się, że mądry wpis wysmarowałeś, czy zaczynasz myśleć jak ja - że to błaźnienie się, a nie konstruktywne wypowiadanie...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez bac » środa 12 maja 2010, 17:44

BOReK napisał(a):Może jak ci niedokręcone kółko w nowym dla ciebie samochodzie odpadnie podczas jazdy, to zmienisz zdanie.

Czyli stopień dokręcenia kół też kursant ma sprawdzać, żeby się zabezpieczyć na taką ewentualność?!

BOReK napisał(a):Przykre, że stan normalny uważasz najwyraźniej za nienormalny.

Uważam za normalne, że podczas kursu za stan samochodu odpowiada OSK/instruktor, a nie kursant.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez BOReK » środa 12 maja 2010, 19:09

Ty to byś chyba chciał, żeby kursant wsiadł w dowolny złom, który mu się podstawi i szczęśliwie wyjeździł 30 godzin, bo ufa ośrodkowi i instruktorowi.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez bac » środa 12 maja 2010, 20:14

Nic takiego nie napisałem, więc czemu odwracasz kota ogonem?
Kursant ma mieć sprawny samochód, a instruktor/OSK ma mu to zapewnić.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez piotrekbdg » czwartek 13 maja 2010, 08:47

Dalej wydaje ci się, że mądry wpis wysmarowałeś, czy zaczynasz myśleć jak ja - że to błaźnienie się, a nie konstruktywne wypowiadanie...


Sorry, źle przeczytałem post sjakubowskiego. Przeoczyłem, że pisał o kursantach siedzących na tylnym fotelu...
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez BOReK » czwartek 13 maja 2010, 09:40

Bac, owszem. Skoro więc OSk ma zapewnić sprawny samochód, to kursant może założyć, że na pewno się tak stanie? Nie. Po to ma oczy, żeby nie pozwolić się wsadzić, w skrajnym przypadku, do kompletnego rzęcha. Kurs teoretyczny zawiera informacje o tym, jakie warunki powinien spełniać sprawny pojazd i kursant z taką wiedzą (zakładamy, że nie spał na lekcjach) może ocenić stan pojazdu. Powinien dbać o swoje i innych bezpieczeństwo w swoim własnym interesie, a do tego jako kierujący ma taki prawny obowiązek. Znajdź mi artykuły wyłączające kursanta spod tego obowiązku, jeśli potrafisz.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości