szaleniec na warszawskich ulicach

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez maryann » środa 11 czerwca 2014, 10:49

No i kto by pomyślał... -tak wszyscy psioczą na rząd, a tu co raz nowe przykłady sprawności.
kombi napisał(a):Problem w tym, że ten debil to Robert N, syn prokurator Krystyny Nogal-Załuskiej.
Dziś przedstawiciel prokuratury Przemysław Nowak mocno zmieszany plątając się zaprzeczył min tym koligacjom- "to tylko zbieżność nazwisk, ta pani nie ma syna o tym imieniu".

"Zamiast karać, powinni go trochę podszkolić i do BOR-u, bo jest dobry. Chylę czoła"

Czytaj więcej na http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/n ... ign=chrome
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez lith » środa 11 czerwca 2014, 12:29

Swoją drogą to tym lizakiem to mu kijowo zamachali. W ostatniej chwili gdzieś w rogu. Też mi kiedyś jakiś smerf wyciągnął lizaka 10m przed samochodem przy ok. 100 km/h... ledwo to zarejestrowałem nie mówiąc już o zatrzymaniu się, kotwice miałem rzucić?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez LeszkoII » środa 11 czerwca 2014, 19:40

lith napisał(a):Swoją drogą to tym lizakiem to mu kijowo zamachali. W ostatniej chwili gdzieś w rogu. Też mi kiedyś jakiś smerf wyciągnął lizaka 10m przed samochodem przy ok. 100 km/h... ledwo to zarejestrowałem nie mówiąc już o zatrzymaniu się, kotwice miałem rzucić?
Lizak spełniał wymogi.
Obrazek
§ 109. 1. Sygnał oznaczający nakaz zatrzymania pojazdu jest dawany:
1) w warunkach dostatecznej widoczności - tarczą do zatrzymywania pojazdów,
2) w warunkach niedostatecznej widoczności - tarczą do zatrzymywania pojazdów ze
światłem odblaskowym lub światłem czerwonym albo latarką ze światłem czerwonym.

Co do sposobu wydania polecenia zatrzymania się - wstrzymuję się od głosu, bo materiał filmowy tego nie ogarnia.
Na pewno polecenie powinno być widoczne... a na ile widoczne... które rozporządzenie to określa?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez rusel » środa 11 czerwca 2014, 20:25

Widziałem kiedyś, to stary filmik. Nie wzruszył mnie. A Ciebie co ujęło?


ujęło mnie to, że tydzień po emisji tego filmu, człowiek już nie żył.

za to jak to zrobił- szacun!


A Ciebie to ujęło konkretnie?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez lith » środa 11 czerwca 2014, 20:34

@LeszkoII
Raczej chodziło mi o to, że w ostatniej chwili... chociaż rzeczywiście nie widać tego na filmie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez szymon1977 » czwartek 12 czerwca 2014, 21:17

Zastanawiające jak duże rozbieżności są w subiektywnym odczuciu prędkości bezpiecznej. Bo z całą pewnością kierujący BMW ma poczucie bezpiecznej jazdy, i dobrego panowania nad pojazdem. Inna sprawa, że jeżeli chodzi o umiejętność panowania na pojazdem to nic nie pokazał.
-----
Oglądając wyczyny mistrza prostej w BMW przypomniał mi się temat autorstwa Cman-a: Zwiększenie bezpieczeństwa i szybkości ruchu drogowego. A kierującego BMW to wychłostać publicznie w centrum miasta na początek.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez lith » czwartek 12 czerwca 2014, 22:26

myślisz, że cman jechał? :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez szymon1977 » czwartek 12 czerwca 2014, 22:57

Myślę, że Cman zbyt logicznie pisał żeby w ten sposób pojechać. Choć uważam jego wizję za utopijną.

Ale nie w tym rzecz. Kierujący BMW z pewnością jest przekonany, że jechał bezpiecznie a winnym ewentualnej kolizji czy wypadku byłby kto inny, ten który zajechał mu drogę. Rzecz w tym, że jadąc z prędkością 70 km/h na drodze o dopuszczalnej prędkości 70 km/h przed zmianą pasa ruchu wystarczy spojrzeć, czy się w nikogo nie wjedzie i czy nie ma przed i za nami w odległości powiedzmy 20 m innego pojazdu na pasie ruchu, na który zamierzamy wjechać. Bo zakładając zgodnie z Art.4. zachowania zgodne z PoRD nie musimy mistrzów prostej w ogóle brać pod uwagę, więc możliwość wymuszenie pierwszeństwa przejazdu znacznie maleje.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez lith » czwartek 12 czerwca 2014, 23:38

Z dwojga złego wolę chyba jednak spotkać miśka w BMW, niż dziadka, który widzi na 20 m ;)

Swoją drogą dziennikarze podchwylili temat... znowu mają 2 tygodnie co robić :P
http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42 ... 38530.html
Ja bym tak szybko go nie skreślał :D Wiesz, branża IT, zainteresowanie autkami, dobre opanowanie teorii, wykresy momentu obrotowego i mocy, napęd na tył :spoko:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez szymon1977 » piątek 13 czerwca 2014, 00:12

lith napisał(a):Z dwojga złego wolę chyba jednak spotkać miśka w BMW, niż dziadka, który widzi na 20 m
W UK pełno dziadków widzących na 20 m, kulawych, koślawych a jakoś wypadków nie widać. Liczba ofiar także jakaś zatrważająca nie jest. No tak, w UK dziadek nie dziadek nikt dopuszczalnych prędkości nie przekracza. A u nas jak się któryś mistrzem kierownicy poczuje to i owszem. A poczuwa się "każdy".
-----
lith napisał(a):Ja bym tak szybko go nie skreślał Wiesz, branża IT, zainteresowanie autkami, dobre opanowanie teorii, wykresy mocy, napęd na tył
Bez przesady. Z resztą nie o tym mowa.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez lith » piątek 13 czerwca 2014, 01:50

szymon1977 napisał(a):No tak, w UK dziadek nie dziadek nikt dopuszczalnych prędkości nie przekracza.

No jasne,... ja co innego widziałem, ale nieważne :mrgreen:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez szymon1977 » piątek 13 czerwca 2014, 03:33

A na którą część UK patrzyłeś?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez szerszon » piątek 13 czerwca 2014, 07:02

Na "legię cudzoziemską" :D
czyli słoik w Londynie.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez maryann » piątek 13 czerwca 2014, 09:26

rusel napisał(a):A Ciebie to ujęło konkretnie?
Pisałem w pierwszym swoim poście tego tematu i następnych oraz więcej w cytacie z poboczem.pl u góry 3. strony.
szymon1977 napisał(a): na drodze o dopuszczalnej prędkości 70 km/h przed zmianą pasa ruchu wystarczy spojrzeć, czy się w nikogo nie wjedzie i czy nie ma przed i za nami w odległości powiedzmy 20 m innego pojazdu na pasie ruchu, na który zamierzamy wjechać.
Jak zaś się jedzie 170/h, to w ogóle w tył nie musisz patrzeć- interesuje Cię tylko przód i trochę z boku. To może być łatwiejsze do ogarnięcia niż jazda z prędkością dopuszczalną- tylko dobrze patrzeć przed siebie. Kierowcy karetek mają to w małym paluszku, tylko jeszcze gorzej(prowokują hamowanie tych przed sobą).
Ostatnio zmieniony piątek 13 czerwca 2014, 09:34 przez maryann, łącznie zmieniany 2 razy
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: szaleniec na warszawskich ulicach

Postprzez lith » piątek 13 czerwca 2014, 09:29

Trochę po SW (okolice Plymouth, Exeter) i potem dojazd do Londynu (swoją drogą 250 mil autostrady i 3 poważniejsze mijane wypadki :roll: )
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości