osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Pinhead » czwartek 13 listopada 2008, 07:50

jestemJolka napisał(a):Wszyscy we mnie watpili,mowili-daj sobie spokoj,i tak nie zdasz ...


Instruktor też ?
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez jestemJolka » czwartek 13 listopada 2008, 11:29

Tak...twierdzil,ze czarno to widzi. :oops: A jak zdalam to mi powiedzial,ze chyba za piekne oczy. :evil: Bo fakt.Mialam duzo szczescia...egzaminowal mnie bardzo mily,starszy pan.Co nie znaczy ze na wszystko przymknal oko.Ale wlasnie u niego zdawalam po raz drugi...bo w sumie 4 razy,za drugim z nim i za czwartym.I udalo sie.
jestemJolka
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 13 września 2007, 16:56
Lokalizacja: slaskie

Postprzez Pinhead » czwartek 13 listopada 2008, 16:03

Troche zabawa w słówka się zaczyna ;) ale "czarno to widze" nie stwierdza braku predyspozycji tylko przypuszczalne problemy ze zdaniem. Skoro zdałaś to widocznie nie jesteś przypadkiem beznadziejnym ale nie możesz z góry zakładać że tacy nie istnieją.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez yogge » czwartek 13 listopada 2008, 17:46

Ostatnio się z jednym takim, nazwijmy go Bolkiem, mijałem. Proste skrzyżowanie na osiedlu, równoważne, Bolek ma pierwszeństwo. Ja się, jak Bozia przykazała, zatrzymuję ale on zatrzymuje się również. I jest pat, i stoimy. Bolek jedzie jakimś szrotem, przerdzewiałe toto, wygląda na starsze niż ustawa przewidziała, to się nie zamierzam za bardzo ruszać, bo będzie dzwon, moja wina, i nieszczególnie mi to na rękę. Pokazuję mu nieśmiało, żeby jechał. Nic. Pokazuję ponownie, już bardziej wylewnie - znowu nic. Za trzecim razem, jak mu pokazałem ręką, żeby raczył jechać to mi normalnie kopara zjechała - Bolek wypina się z pasów i coś straszliwie się plując wygramala się z samochodu i idzie w moim kierunku, chcąc mi coś wyklarować :D Jakby nie fakt, że trochę mnie cisnęło z czasem, to bym został i chętnie z nim pogawędził, ale stwierdziłem, że jak już wysiadł z samochodu to raczej nie ruszy i nie będzie dzwonka, więc pojechałem dalej :D I TO jest "kierowca" co się do jazdy nie nadaje :D

Edit: no, jeden z przypadków, dużo więcej ich jest. Nie każdy się nadaje do jazdy, nie każdy kto ma prawo jazdy powinien je mieć.

Lukasz27 napisał(a):Wedlug mnie jazda samochodem jest banalna.Prawo jazdy mam 4 miesiac [....] Konczac swoj wywod nie widze w jezdzie nic trudnego mamy znaki poziome pionowe jak ich nie ma kazdy z prawej ma pierwszenstwo ,mamy lusterka wiec o co chodzi ?.Cale te przepisy o ruchu drogowym sa banalne wiec jak ktos czegos nie wie lub nie wie jak sie zachowac w danej sytuacji ksiazka w reke i przeczytac.


Nie życzę Ci źle, ale żebyś się za szybko nie musiał weryfikować poglądów ;)
yogge
 
Posty: 91
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 16:12

Postprzez Kolorowa jak Diabli » wtorek 18 listopada 2008, 22:18

Jazda autem owszem jest banalna,ale znaki drogowe i ich przestrzeganie już takie banalne nie jest.
Gdyby wszyscy przestrzegali tych banalnych znaków, o ile było by łatwiej-a tak...(pisząc to, sama zdaj sobie sprawę z tego,ze nie raz złamie przepisy ruchu drogowego)
Do tego zachowanie kierowców, którzy w swoim mniemaniu są "the best" od zawsze-zamiast pępowiny urodzili się z kluczykami od auta...
Ledwo dostanie prawo jazdy-uważa,ze postradał wszystkie rozumy!
A jak już weźmie auto od tatusia, to szpan na całego.

Wg.mnie prawa jazdy, nie powinny mieć osoby w podeszłym wieku-ich koncentracja za kołkiem jest równa zeru.Na nic nie zwracają uwagi,patrzą się tylko przed siebie-sygnalizują,ze chcą zjechać na pas którym jadę np.ja i nie patrzą czy ja nim NAPRAWDĘ jadę!

Jechałam ostatnio z facetem mojej siostry -godzina 22,droga dziurawa,ale bardzo ruchliwa(jadąc nią samochody omijają korek) ,a szanowny pan zapierdziela 120 km/h!
Mówię mu,żeby zwolnił-a on na to spoko -potrafi jeździć!I wyprzedza i się chowa i tak kilka razy-mówię(krzyczę) mu,ze przez takich jak on są wypadki,giną ludzie.Że nie potrafi uszanować tego,ze ktoś z nim jedzie-ze jako kierowca jest za nas odpowiedzialny.
Zbluzgałam go jak tylko mogłam.Pomogło?ani trochę...
Avatar użytkownika
Kolorowa jak Diabli
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja:

Postprzez eszmeraldka » środa 19 listopada 2008, 09:34

Moim zdaniem jest coś takiego, że jezeli na kurs idzie ktoś, kto "musi", np "życie go zmusiło", i już na wstępie ma opory, to owszem, nawet zda egzamin, ale albo już nigdy nie wsiądzie za kółko, albo będzie kiepskim kikerowcą. Oczywiście, to nie jest reguła, zdarzają się i tacy, co idą z musu, i odkrywają swoje powołanie wtedy ;)
10 marca - początek kursu
3 czerwca - wizyta w WORD Bydgoszcz - zdane !!!
eszmeraldka
 
Posty: 29
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 08:31

Postprzez Kolorowa jak Diabli » środa 19 listopada 2008, 11:47

Moja mama poszła na kurs,zdała za pierwszym razem-około 15 lat temu-do dziś nie jeździ.
Albo zdam,albo mi się zdaje...18.05.2009 TOYOTA nr 20 "ZALICZAM " :D
Avatar użytkownika
Kolorowa jak Diabli
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja:

Postprzez opel_corsa » środa 19 listopada 2008, 13:38

Może i są takie osoby, i może nawet ja wg niektórych taką osobą jestem, ale ja czuję i wiem, że prawo jazdy jest dla mnie. Wiem, że nie będę niedzielnym kierowcą, mam już nawet na oku super autko citroen c1, i wiem, że jak juz zdobędę to prawko, to będzie mi to sprawiać frajdę. Bo teraz to ja zbyt nerwowa jestem no i w ziązku z tym moja jazda również... a wszystko przez to, że chcę zdać, a nie potrafię.
03.03.2008 - plac
28.04.2008 - plac
26.06.2008 - plac
01.10.2008 - miasto
19.11.2008 - plac
08.01.2009 - miasto
22.10.2009 - plac
15.12.2009 ZDANE!!!
Avatar użytkownika
opel_corsa
 
Posty: 62
Dołączył(a): niedziela 17 lutego 2008, 21:22

Postprzez MALINA77 » środa 19 listopada 2008, 14:07

ja poszłam z przymusu na kurs( tz moja sytuacja mnie zmusiła), i na jazdach mi nieszło , nawet sobie powiedziałam ze widocznie do tego sie nie nadaje , zdałam egzamin ( za 2 razem) , teraz jezdze i za kazdym razem sie ciesze jak dziecko kiedy wsiadam za kierownice, uwielbiam jezdzić moim autkiem :D
21.08.08 g.13:30 WORD-egz.teoria (+)
28.10.08 g.11:00 WORD-egz.placyk (+), miasto(+)
Obrazek
Avatar użytkownika
MALINA77
 
Posty: 153
Dołączył(a): poniedziałek 06 października 2008, 15:06
Lokalizacja: GLIWICE

Re: osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Postprzez Lukasz11221 » wtorek 29 stycznia 2013, 20:42

A po ilu nie zdanych egzaminach można stwierdzić czy ktoś się nadaję czy nie?
Lukasz11221
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 17 grudnia 2012, 17:10

Re: osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Postprzez Pinhead » środa 30 stycznia 2013, 06:16

Ilość egzaminów nie jest tego wyznacznikiem choć tworzy pewne przypuszczenia. To czy się ktoś nadaje czy też nie może stwierdzić kompetentna osoba, często już po kilkunastu minutach jazdy (na L oczywiście) obok ocenianego kursanta. Czasami już samo przygotowanie do jazdy i sposób w jaki ktoś zadaje pytania wiele mówi o jego predyspozycjach (lub ich braku). Tylko wiedz że nie każdy instruktor prawdę Ci powie ($).
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Re: osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Postprzez Amos » czwartek 31 stycznia 2013, 14:32

Czyli ci co zdają pięć i więcej razy, to tacy kursanci, którym instruktorzy nie powiedzieli prawdy, choć od pierwszej jadzy było widać, że będą zdawali wiele, wiele razy??
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Re: osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Postprzez Pinhead » czwartek 31 stycznia 2013, 15:53

Może tak a może nie, nie da się tego jednoznacznie ocenić bo jak już pisałem wcześniej "ilość egzaminów nie jest tego wyznacznikiem". Jest więcej możliwych powodów dla którego ktoś ma problem z egzaminem, brak predyspozycji to tylko jeden z nich.

Jeśli masz na myśli takich kursantów którzy ewidentnie nie mają predyspozycji do jazdy to kompetentny instruktor szybko takiego wyczuje, ale co z tego ? Przecież nie powie kursantowi że się do jazdy nie nadaje i dla bezpieczeństwa swojego i innych powinien sobie na chwilę obecną odpuścić kurs. Gdyby tak zrobił kursant nie zostawi w jego OSK biletów narodowego banku polskiego, pójdzie za to do innego OSK gdzie usłyszy kłamstwo że jeździ świetnie tylko musi trochę jazd dokupić po "pechowych" podejściach do egzaminu. Bo misją OSK jest zarabiać, to firma jak każda inna a kierunek "bezpieczeństwo" nie idzie a parze z kierunkiem "zarabianie".
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Re: osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Postprzez Borys_q » czwartek 31 stycznia 2013, 17:15

Wedlug mnie jazda samochodem jest banalna.Prawo jazdy mam 4 miesiac [....] Konczac swoj wywod nie widze w jezdzie nic trudnego mamy znaki poziome pionowe jak ich nie ma kazdy z prawej ma pierwszenstwo ,mamy lusterka wiec o co chodzi ?.Cale te przepisy o ruchu drogowym sa banalne wiec jak ktos czegos nie wie lub nie wie jak sie zachowac w danej sytuacji ksiazka w reke i przeczyta


Do pierwszego dzwona Jeszcze kolego długa droga przed tobą od ludka co trzyma się kierownicy jako tako do Kierowcy.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: osoby ktore nie nadaja sie do jazdy

Postprzez LexiconAvenue » czwartek 14 lutego 2013, 23:40

Macie pomysł, jak sprawdzić, czy ktoś nadaje się na kierowcę? Bliska mi osoba, której auto niesamowicie ułatwiłoby życie i którą spokojnie byłoby stać na utrzymanie samochodu, twierdzi, że się do tego nie nadaje. Na kurs nigdy się nie zapisywała, raz czy dwa siadła na jakimś parkingu za kółkiem z facetem, który zawyrokował, że powinna jeździć wyłącznie jako pasażer (on sam, przyznaję, bardzo dobry kierowca). Namawiać na kurs i ewentualną rezygnację po pierwszych jazdach? Bo zgodnie z prawem raczej nie ma opcji wykupienia godziny-dwóch z instruktorem bez teorii.
Would you get hip to this kindly tip
And go take that California trip
Get your kicks on Route 66
Avatar użytkownika
LexiconAvenue
 
Posty: 189
Dołączył(a): środa 29 sierpnia 2012, 14:17
Lokalizacja: gleiTHENburg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości