słaby samochód = bezpieczny samochód?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez GreenEvil » sobota 29 września 2012, 14:29

szymon1977 napisał(a):Tylko właśnie to w kwestiach ludzkich tkwi problem.

To wsadz niemote do aygo a tego co ogarnia do BMW :roll: Co wtedy udowodnisz?

szymon1977 napisał(a):Nieco inne pojazdy, nieco inne prędkości, a różnica spore, od 3s do 5s. A wpływ na bezpieczeństwo? Jeżeli z podporządkowanej wyjedziesz prawidłowo - brak.

Czas, czas -pytam o czas - bezpieczne wyjezdzanie zakladam z góry.
GreenEvil
 
Posty: 152
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 21:07

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez Mas74 » sobota 29 września 2012, 14:44

To trochę jak z bronią.
Jesteś o wiele bezpieczniejszy na placu boju jak masz do dyspozycji karabin maszynowy....
Ale i konkurencja takowy posiada...
Dyskusja opiera się pomału o piaskownicę... a mój lowelek jest mocniejszy bo ma większe kolka... :D i szybciej moge jechać.
Człowiek decyduje jaki pojazd jest bezpieczniejszy a od obranej taktyki zależy jak bezpiecznym jest się na drodze...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez BOReK » sobota 29 września 2012, 15:20

szymon1977 napisał(a):Mam pytanie:
Czy kierowcom, którzy jeżdżą szybko bo im się spieszy, denerwuje ich brak możliwości wyprzedzenia TIR-a, do białej gorączki doprowadza ich jadący z prędkością 120 km/h maluch, którego koniecznie trzeba wyprzedzić (no bo jak można nie wyprzedzić malucha!?) w efekcie doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji dać szybsze samochody czy odebrać prawo jazdy? Może chociaż terminowo, do momentu potwierdzenia przez psychologa predyspozycji do uczestniczenia w ruchu drogowym?

Jeżeli ktokolwiek z jakiegokolwiek subiektywnego powodu (bo tak mu się podoba) doprowadza do niebezpiecznych sytuacji, należy go częściej kontrolować, dokształcać, a być może nie powinien prowadzić pojazdów na drogach publicznych, bo nie ma do tego predyspozycji.

Zauważ tylko, że (raczej, piszę za siebie) nie dyskutujemy tu z osobami, dla których wyprzedzenie malucha to wręcz orgazm, a wyprzedzenie TIRa to osiągnięcie nirwany. My po prostu chcemy płynnie i bezpiecznie jeździć i jak ktoś wyczynia przed nami cuda na drodze, to czasem lepiej zostawić go z tyłu. Jeśli taki gość jedzie 80/90 to nie powiesz mi chyba, że najbezpieczniejsze będzie wyprzedzanie go z różnicą 10km/h bo to limit prędkości wymusza?


Poza tym Twoje pytanie jest spoza tematu. Pytanie tematu brzmi: czy słaby samochód jest równoznaczny z bezpiecznym samochodem? Spoglądam na Trabanta i twierdzę, że za cholerę...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez sankila » sobota 29 września 2012, 21:04

Jedyny samochód "bezpieczny przez słabość", to taki na pedały; każdy inny da się rozpędzić do prędkości, przy której nie ma zmiłuj. Różnicę w "przeżywalności" widać przy zderzeniu auta słabego i mocnego, jadących z prędością 50/h; gdy oba samochody będą jechać 100/h, pozostanie kwestia promienia rozrzutu szczątków.
Jeśli kierowca ma świadomość możliwości swojego auta, to nie ma znaczenia, czy jest ono słabe, czy mocne - dostosuje zamiar do sił. Gorzej, gdy tylko myśli, że zna swoje auto, a najgorzej, gdy mierzy innych swoją miarą i nie bierze pod uwagę, że drugi kierowca ma auto dużo mocniejsze/słabsze.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez noobio » sobota 29 września 2012, 22:28

nie czytałem wszystkich postów to nie wiem czy o tym było, ale kiedyś był taki test, że wzięli dwie toyoty aygo, jedna zwykła z silnikiem 1.0 68km, druga sportowa z silnikiem 1.33 120km, dwóch kierowców, jeden normalny kierowca "z ulicy" drugi profesjonalny kierowca wyścigowy. Kierowcę wyścigowego wsadzili do 1.0 68km a tego "z ulicy" do 1.33 120km. Efekt był taki, że kierowca wyścigowy w słabszym samochodzie był szybszy. Jak widać nie tylko samochód się liczy, ale też umiejętności
noobio
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 marca 2009, 20:41
Lokalizacja: ZGC

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez karol199 » sobota 29 września 2012, 22:40

Może nie wszyscy zrozumieli moją wypowiedź. Słabszy samochód wg. mnie jest najlepszym rozwiązaniem dla świeżego kierowcy, któremu dopiero wszelkiego rodzaju "nawyki" drogowe się dopiero kształtują. Dla starego wyjadacza chyba nie będzie różnicy czy pojedzie 60 czy 160 konnym silnikiem, ale dla świeżaka różnica będzie widoczna gołym okiem
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez BOReK » sobota 29 września 2012, 23:25

Ja na start miałem cos ugrane "krakowskim targiem" z twojej propozycji - hot hatch i 110 koni pod maską. Żyję, nikt postronny tez nie ucierpiał i bardzo się cieszę, że miałem czym ćwiczyć ryzykowne manewry (w tym właśnie wyprzedzanie). Inaczej pewnie do dzisiaj bym się bał.

Ale macie rację w jednym - pojazd powinien być dopasowany do kierowcy.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 01 października 2012, 12:26

ComeBack napisał(a):...lepszy samochód, pozwala szybciej sie rozpędzić przez co łątwiej wyprzedzać czy włączać się do ruchu bez wymuszenia...
Jest to oczywiste. Nietrudno także wyobrazić sobie sytuację, w której błąd kierującego da się zniwelować w mocniejszym samochodzie wciśnięciem gazu do dechy. Połączenie słaby kierowca+mocny samochód w pewnych sytuacjach może okazać się bezpieczniejsze. Ale może się także okazać, że efektem rozpędzenia zamiast uniknięcia wypadu będzie zwiększenie jego skutków. A czy ten sam słaby kierowca doprowadziłby do powstania tej samej sytuacji w słabym samochodzie? Czy w ogóle przyszłoby mu do głowy wyprzedzać widząc daleko przed sobą jadące z naprzeciwka pojazdy (albo nic nie widząc) jadącego na ograniczeniu do 90 km/h :
- TIR-a jadącego 100 km/h,
- maluszka jadącego 120 km/h,
- gościa wyczyniającego cuda na drodze jadącego z prędkością 80/90 km/h?
Bo dobry kierowca nawet w słabym samochodzie we wszystkich tych sytuacjach z pewnością poradziłby sobie... nie wiem jak, ale z pewnością zachowując odpowiednie rezerwy bezpieczeństwa.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez BOReK » poniedziałek 01 października 2012, 12:38

szymon1977 napisał(a):widząc daleko przed sobą jadące z naprzeciwka pojazdy

Zdefiniuj "daleko" - kilometr? Dwa? 500m? Zależnie od stanu drogi, jej formy przed nami oraz warunków pogodowych jest to bardzo szerokie pojęcie. Osiągi pojazdu i zdolności kierowcy, przekładające się razem na możliwość poradzenia sobie z ogólną sytuacją również ma na to wpływ

albo nic nie widząc

Jest taka fajna zasada, która poznałem chyba dzięki TVN Turbo jeszcze przed kursem na prawko - nie widzisz = nie jedziesz. Tylko co mają do tego osiągi? Bo "jechać" lub "nie jechać" to wybór podejmowany w każdym sprawnym samochodzie niezależnie od marki i mocy.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez GreenEvil » poniedziałek 01 października 2012, 20:28

Z rzeczywistości:
Dzień dzisiejszy, Warszawa Rembertów. Ulica po pasie w każdą strone, kupa przejść dla pieszych ( tym jedno slabo widoczne zza autobusu), skrzyżowania, wyjazdy z posesji. Podwójna ciągła.
Na dodatek mżawka i zakręt.
W tym miejscu (oczywiście) jest przystanek. Oczywiście bez zatoczki. Stoi autobus, ja staję za nim - zamyka drzwi.
... z lewej strony śmigają kolejno sobie różne miejskie auta, w nosie mając ciągła, prawie zerową widoczność i - co mnie zawsze sierść na karku jeży - pieszych.
No tak - one są przecież bezpieczniejsze :lol: :lol: :lol:
Wybaczcie, jakoś ostatnio mi się w oczy rzuca to, że kierowcy małych, słabych samochodów maja wszystko w poważaniu. Totalnym - zaczynając od własnych umiejętności. W mocnych ten problem rozwiązuje się doprawdy szybko i czasem samoistnie.
GreenEvil
 
Posty: 152
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 21:07

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez karol199 » poniedziałek 01 października 2012, 21:51

GreenEvil napisał(a):No tak - one są przecież bezpieczniejsze :lol: :lol: :lol:
Wybaczcie, jakoś ostatnio mi się w oczy rzuca to, że kierowcy małych, słabych samochodów maja wszystko w poważaniu. Totalnym - zaczynając od własnych umiejętności. W mocnych ten problem rozwiązuje się doprawdy szybko i czasem samoistnie.


Ciągle chcesz kogoś przekonać, że kierowcy słabych aut stwarzają zagrożenie. Szkoda tylko, że czytając artykuły o wypadkach z udziałem młodych w większości to słynne 2 / 2.5 litrowce z w rowie czy na drzewie

Już nie będę nawiązywał do Twojego posta, w którym bynajmniej uważasz że auto o mocy 120 ledwo wystarcza na normalną jazdę. Może wybierz się na jakiś tor wyścigowy i się wyszalej, bo obecnie dla Ciebie auto to chyba 200konne było by za słabe do jazdy po drodze :hmm:
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez GreenEvil » poniedziałek 01 października 2012, 22:13

karol199 napisał(a):Ciągle chcesz kogoś przekonać, że kierowcy słabych aut stwarzają zagrożenie.

Owszem, są kierowcy słabych aut, którzy stwarzają zagrożenie, zaprzeczysz?


karol199 napisał(a):Już nie będę nawiązywał do Twojego posta, w którym bynajmniej uważasz że auto o mocy 120 ledwo wystarcza na normalną jazdę. :hmm:

Karol, przepraszam, ale napisz to po polsku. Tego zdania nie da się zrozumieć.
GreenEvil
 
Posty: 152
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 21:07

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez lith » poniedziałek 01 października 2012, 22:32

Temat jest o tym czy słabe autko jest bezpieczniejsze. Bo to, że lepszy kierowca jest bezpieczniejszy dla otoczenia to chyba oczywiste. I nie zależy to specjalnie od tego czym będzie jechał. Bo rozpędzić się na tyle, żeby się rozmazać na drzewie to się można i wózkiem z biedronki. Mam znajomych jeżdżących od początku mocnymi samochodami i jeżdżących bardzo ostrożnie, jak i np. znajomego rozpędzającego się np. żukiem do kosmicznych prędkości na osiedlówkach.

Za to ten sam kierowca w tej samej sytuacji na drodze będzie zazwyczaj bezpieczniejszy w mocniejszym samochodzie, bo właśnie ma większe pole manweru i więcej możliwości, żeby wyjść z niebezpiecznej sytuacji. Mocniejsze autko jest mniej wymagające w prowadzeniu (nie trzeba tak kombinować, żeby wycisnąć z niego ile się da), mając rezerwę mocy zawsze można coś jeszcze podziałać jak się przeliczymy.

Ja sam mam mało zrywne autko i oczywiście radzę sobie i też idzie powyprzedzać, ale jeżdżąc mocniejszymi maszynami zazwyczaj mogę sobie pozwolić na dużo większą rezerwę bezpieczeństwa, więc dużo mniejsze ryzyko, że jak coś nie pójdzie zgodnie z planem to będzie gorąco.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez Mas74 » poniedziałek 01 października 2012, 22:38

GreenEvil napisał(a):
karol199 napisał(a):Ciągle chcesz kogoś przekonać, że kierowcy słabych aut stwarzają zagrożenie.

Owszem, są kierowcy słabych aut, którzy stwarzają zagrożenie, zaprzeczysz?

Sądzę że w obu grupach są.
A ich częstość występowania można skorelować z wykresem:
Obrazek
Podsumowując kiepscy i tacy co nie powinni mieć dostępu do samochodu mocnego czy słabego i będącego zagrożeniem są i tu i tu...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez Mateusz1 » wtorek 02 października 2012, 07:52

Z punktu widzenia pieszego - każdy samochód jest niebezpieczny - nieważne czy to Maluch czy jakiś 6-litrowiec. I tym i tym można zrobić temu pieszemu krzywdę. Uważam, że doświadczony kierowca poradzi sobie w każdym samochodzie. Dochodzi do tego jeszcze kwestia takich manewrów jak wyprzedzanie. Także prawda to do końca nie jest, że słaby = bezpieczny. Jeden Maluchem przejedzie na drugi koniec Europy i nic sobie nie zrobi a drugi A8 Lang/BMW 7/Chrysler 300 nawet z kraju nie wyjedzie, bo po drodze w coś przypieprzy. O tym jak bezpieczny jest samochód decyduje tylko kierowca i jego umiejętności a nie ilość KM pod maską.
18.11.2011 Teoria (+) ; Plac manewrowy (+) ; Ruch miejski (+)
24.11.2011 Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
30.11.2011 Dokument do odbioru w Urzędzie
30.11.2011 Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Mateusz1
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 18 listopada 2011, 17:52

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości