Jakim jesteś kierowcą?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Jestem:

złym kierowcą
5
3%
kiepskim kierowcą
17
9%
średnim kierowcą
93
48%
dobrym kierowcą
52
27%
bardzo dobrym kierowcą
11
6%
znakomitym kierowcą
15
8%
 
Liczba głosów : 193

Postprzez martuuus » poniedziałek 19 stycznia 2009, 18:36

SpearHead napisał(a): mój instruktor po 20 godzinach jazdy stwierdził ze egzamin to będzie tylko formalność oby tylko nie zjadły cie nerwy tak powiedział .


Mnie też tak mówił(a nie był zbyt wylewny, jeśli chodzi o pochwały). I zdałam dopiero za 2.
12.o1.2oo9 r. - zdałam egzamin na prawo jazdy kat. B :D
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez mat4u » poniedziałek 19 stycznia 2009, 18:57

martuuus napisał(a):
SpearHead napisał(a): mój instruktor po 20 godzinach jazdy stwierdził ze egzamin to będzie tylko formalność oby tylko nie zjadły cie nerwy tak powiedział .


Mnie też tak mówił(a nie był zbyt wylewny, jeśli chodzi o pochwały). I zdałam dopiero za 2.


kto by pomyslal ze instruktorzy tak dowartosciowuja swoich uczni :D
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez SpearHead » poniedziałek 19 stycznia 2009, 19:18

kto by pomyslal ze instruktorzy tak dowartosciowuja swoich uczni :D[/quote]


A co w tym dziwnego :) może po prostu ktoś od razu łapie o co chodzi i mu to jakoś wychodzi . Jak powiedział jednej pani takiej po 40-tce że powinna wykupić dodatkowe godziny to go zbluzgała ze chce ją naciągnąć na kasę. :wink:
SpearHead
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 12 stycznia 2009, 21:41

Postprzez agniesiaa90 » poniedziałek 19 stycznia 2009, 20:22

martuuus napisał(a):
SpearHead napisał(a): mój instruktor po 20 godzinach jazdy stwierdził ze egzamin to będzie tylko formalność oby tylko nie zjadły cie nerwy tak powiedział .


Mnie też tak mówił(a nie był zbyt wylewny, jeśli chodzi o pochwały). I zdałam dopiero za 2.


ja mialam to samo... tak mnie chwalil i co :P nie zdałąm za pierwszym teraz nic nie mowil i na luzie poszlam zdalam i teraz czekam
agniesiaa90
 
Posty: 232
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 23:22
Lokalizacja: Kraśnik-Lublin- Okolica

Postprzez martuuus » poniedziałek 19 stycznia 2009, 21:03

dowartościowują? nie sądzę... Jak już wyżej napisałam mój instruktor był bardzo krytyczny. Jeździła ze mną koleżanka, której niestety nie szczędził uwag, wiele razy było jej przykro. Każdą kolejną pochwałę mój instruktor dodatkowo tłumaczył, tzn `nie chcę za bardzo słodzić, ale...`, `mam nadzieje, że nie spoczniesz na laurach...`. Pierwszy egzamin oblałam na łuku, który wychodził mi zawsze. Przed drugim dokupiłam 1h łuku i 2h po mieście.
Słowa mojego egzaminatora po 1,5 miesięcznej przerwie, kiedy spotkaliśmy się przed egzaminem po wyjeżdżeniu godzin były takie, że zdam. Na pewno zdam. Był pewny siebie. Ja nie byłam. Poszłam, zdałam, zadzwoniłam - powiedział `wiedziałem`.
On nie miał na celu pocieszanie, czy dowartościowywanie kogokolwiek dlatego szczególnie mnie te `komplementy` podbudowywały
12.o1.2oo9 r. - zdałam egzamin na prawo jazdy kat. B :D
martuuus
 
Posty: 93
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2008, 20:13

Postprzez cman » czwartek 22 stycznia 2009, 15:38

Tak sobie myślałem i chyba już zaczynam się domyślać z czego to wynika, że tak wielu naszych kierowców uważa się za co najmniej dobrych kierowców.
Otóż, wygląda na to, że kierowcy podchodzą do tej kwestii z myślą, że potrafią uruchomić samochód, ruszyć, przejechać kilka skrzyżowań i nie spowodować przy tym kolizji, a więc są dobrymi kierowcami. Do tego dochodzi jeszcze grupa, zazwyczaj dużo jeżdżących, przedstawicieli handlowych, przedstawicieli tzw. wyższych klas społecznych i młodych gniewnych, którzy jeżdżą dodatkowo z myślą, inni to zawalidrogi, inni wymuszają pierwszeństwo, tego strąbić, tamtemu pogrozić i w związku z tym tacy uważają się za bardzo dobrych kierowców.
I teraz przechodzę do meritum sprawy, kierowcy oceniając swoją wiedzę i umiejętności sprawiają wrażenie, jakby oceniali siebie przez pryzmat wszystkich ludzi, również tych, którzy nie są kierowcami, zamiast przez pryzmat jedynie kierowców. I wtedy owszem, nawet kiepski kierowca może sprawiać wrażenie dobrego kierowcy w odniesieniu do kogoś, kto nie umie jeździć w ogóle.

Ale tutaj jako analogię, przyjmijmy przykładowo piłkarzy. Pojawia się pytanie, czy piłkarz grający w jakimś tam polskim klubie, ze środka tabeli drugiej ligi jest dobrym piłkarzem? Otóż nie. On jest piłkarzem co najwyżej średnim (gdyby był dobry, to nie grałby w drugiej lidze). I tutaj tak samo, jeżeli zacząć by go rozpatrywać pod kątem przeciętnego kowalskiego, to tak, jest dobrym, a może nawet bardzo dobrym piłkarzem, ale wśród piłkarzy średnim. Natomiast dobrym piłkarzem może być np. piłkarz grający w reprezentacji Polski, bardzo dobrym np. piłkarz grający w reprezentacji Niemiec, a znakomitym np. Ronaldinho.
I dokładnie to samo dotyczy kierowców, jest pewna grupka znakomitych, dużo większa grupa bardzo dobrych, znacznie większa grupa dobrych i oooogroooomna grupa, co najwyżej średnich.

Na szczęście, jak widać po ankiecie przynajmniej tutaj, wśród osób które są jazdą i ruchem drogowym zainteresowane trochę bardziej niż zwykły kowalski, ta świadomość jest trochę lepsza.

A jeszcze tak w kwestii początkujących kierowców - osobiście w swoim życiu nie spotkałem jeszcze początkującego kierowcy, który byłby dobrym czy bardzo dobrym kierowcą, a i średnich nie było zbyt wielu.

I jeszcze jedno w kwestii tego jak instruktorzy oceniają jazdę swoich kursantów. Otóż zazwyczaj ocenianie odbywa się, nie na tle innych kierowców, a na tle innych kursantów. Czyli instruktor mówiący kursantowi, że jeździ dobrze, ma zazwyczaj na myśli, że jeździ dobrze jak na kursanta.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez mat4u » czwartek 22 stycznia 2009, 18:30

cman ale dales dokladne dane jakie dotycza jakiego kierowcy.... jesli ktos przeczytal to do odpowiedniej grupy powinien sie przypisac...... jednak ze interner jest w miare anonimowy kazdy moze se pomyslec "a to pojde oczko wyzej bo i tak nikt tego nie sprawdzi" jednak ja dalbym inne 'wymogi' na typy kierowcow....
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez cman » czwartek 22 stycznia 2009, 18:49

No to dawaj, już wcześniej zachęcałem do dyskusji nad kryteriami. Właśnie lepiej byłoby, gdyby przynajmniej kilka osób wspólnie ustaliło kryteria.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez mat4u » czwartek 22 stycznia 2009, 19:08

wiesz dla mnie najwazniejsze jest to czy potrafi sie jezdzic roznymi samochodami.... zrobic 100 km jednym przesiasc sie do innego i zrobic tyle nastepnym itp...
odkad jezdze zobaczylem ze wazne jest to czy radzimy sobie w obcym miescie czy umiemy sie sprawnie przemieszczac w innych miastach bez utrudniania miejscowym w tym.... czy umiemy sobie sami radzic trafic w nowe miejsce czy poprostu potrzebujemy gps a i z tym potrafimy sie zgubic.... bo mialem stycznosc z taka sytuacja ze gosc jedzie niedaleko mnie i widze jak gada przez cb i sie pyta "mobile jak tam drozka w strone lodzi" to mu odpowiadam ze jest juz w lodzi i niech lepiej spyta o przelot przez włókniarzy przez lodz... a on do mnie ze sie zgubil i sie pyta w ktora strone jedzie :shock: no to mowie ze w strone katowic i ze przydalby mu sie gps to powiedzial ze mial... zaproponowalem mu by za mna sie trzymal przez cala lodz jak chce to go przeprowadze (choc droga wg mnie jest prosta i pierwszy raz jadac tam kierowalem sie drogowskazami i mapa mi nie byla potrzebna to niektorzy poprostu nie umieja tak) oczywiscie w tym powinno sie zachowywac spokoj i miec oczy dookola glowy.... tamte punkty co napisales sa wazne i je zostawic warto.... :D ale wg mnie przydaloby sie jeszcze to co tu dopisalem :D jak mi sie cos jeszcze przypomni to napisze :D
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez cman » czwartek 22 stycznia 2009, 19:36

No te dwie rzeczy też są ważne, zresztą tak jak pisałem już na początku:
cman napisał(a):No w ogóle ciężko stworzyć taką uniwersalną checklistę, chociażby ta nie zawiera w ogóle wielu elementów.

Dobrze by było, gdyby więcej osób dało swoje propozycje, najpierw na główne punkty, na podstawie czego można by stworzyć nową listę i później określiłoby się bardziej szczegółowe kryteria dla każdego punktu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez slayer17 » czwartek 22 stycznia 2009, 21:00

Ja może wtrącę swoje małe co nieco do dyskusji o "dobrych" kierowcach.

Dane mi było ostatnio przejechać trasę 2 razy po 400km (wiem, że niebotyczna ta odległość, ale prawko odebrałem pare dni temu) i już wiem o co chodzi w zdaniu mojego wujka, który startuje w rajdach samochodowych:

"Dobrego kierowcę poznasz po zakrętach" - i tak widać na trasie. Wielu kierowców wyprzedza na trzeciego, cwaniakuje na prostych, bo mają mocniejszy silnik, a gdy przychodzi nawet łagodny zakręt, to zwalniają z 100km/h do 60, później przyspieszają do docelowej stówki i znowu zakręt.

Taka jazda naprawdę generuje niebezpieczne sytuacje na drodze. Choć nie uważam siebie za jakąś alfę i omegę prowadzenia samochodów to irytowało mnie dużo kierowców będących tzw. mistrzami prostych.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez Sławek_18 » czwartek 22 stycznia 2009, 22:01

"Proste są dla szybkich samochodów, zakręty są dla szybkich kierowców"
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mat4u » piątek 23 stycznia 2009, 02:40

racja..... ale lepiej wiekszosci nie kazac szybciej jechac na zakretach bo beda na nich jezdzic prosto...

mnie w wakacje jazda po okolicach czorsztyna - sromowcow - nidzicy nauczyla jezdzic i brac zakrety :D pare zakretow bylo z piskiem opon a pare gdzie najpierw za bardzo zwolnilem a pozniej musialem przyspieszac na zakrecie :D warto sie nauczyc jezdzic bez hamulca i zwalniac silnikiem :D aczkolwiek wtedy chwila i jakis siedzi nam na tylku :D
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez cman » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 13:28

Umiem jeździć (lub o kimś - umie jeździć).

^ Pojęcie to dość często przewija się przez forum.

Co rozumiecie pod tym pojęciem? Czym charakteryzuje się osoba, która umie jeździć?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez BOReK » poniedziałek 27 kwietnia 2009, 13:53

Osoba umiejąca jeździć, ale nie żadne bóstwo dróg, powinna:

- wiedzieć czym jest samochód, co potrafi a czego nie w sensie ogólnym, ale również w miarę sprawnie rozpoznawać możliwości i ograniczenia konkretnych pojazdów. Znajomość zasad działania podstawowych układów oczywiście jest obowiązkowa choćby po to, by móc samodzielnie wymienic żarówkę, bezpiecznik czy uzupełnić jakiś płyn,

- znać własne możliwości i starać się je poszerzyć do tego stopnia, by móc pewnie jeździć nawet w bardzo złych warunkach drogowych (pogoda, korki, remonty itp.),

- znać i stosować podstawowe prawa fizyki, wyobraźni nigdy za wiele (nie mylić z fantazją), choćby zwykłej uprzejmości również,

- znać przepisy prawa o ruchu drogowym i je stosować, ale w trwałym połączeniu z powyższym punktem. Drogowcy nie są nieomylni.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości