Zachowanie egzaminatora!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Zachowanie egzaminatora!

Postprzez aska;) » piątek 19 września 2008, 20:04

Jak w temacie..Czy mieliście okazje spotkać się z dziwnym(delikatnie mówiąc) zachowaniem egzaminatora?Na początku tygodnia miałam jazdę do Krosna i jechał z nami kursant,który miał zdawać exam.Byłam z nim Wordzie przed teorią(zdał na 100%) i później kiedy czekał na praktyke.I tu na praktycznym następująca sytuacja:kolega podchodzi do samochodu którym będzie jeździł,egzaminator przedstawia się,sprawdza dowodzik zdającego i .....pierwsza uwaga na temat kurtki(kolega miał kurtkę typu moro).Egzaminator stwierdził ze noszenie takiej kurtki świadczy o braku patriotyzmu i sympatii do Kuby(i Fidela Castro).Kolega puścił tą uwagę mimo uszu i skupił się na prezentacji....i tu druga uwaga,że po pierwsze nie mówi się zbiorniczek płynu poziomu itd.tylko zbiornik i bez wyrazu poziomu.Kolega od razu wiedział że łatwo to z tym panem jeździć się nie będzie,przejechał łuk i oblał na ruszaniu ze wzniesienia :(

Tu krótki apel-Drodzy egzaminatorzy litości,my zdający naprawde wystarczająco denerwujemy się egzaminem,więc nie dokładajcie nam jeszcze gratis dodatkowego stresu.Zdaje sobie sprawe,że praca egzaminatora do łatwych nie należy ale jednak zdajacy tez człowiek :)

PS.Z góry przepraszam,jeżeli ktoś poczuł się urazony bo nie było to moim zamierzeniem :oops:
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez moniaska » piątek 19 września 2008, 20:43

moja koleżanka zdawała egz i jak otworzyła maskę to był zerwany ten kijek do podtrzymania maski (nie wiem jak to się nazywa) i nie mogła puścić maski bo by ją zamkneła, poinformowała o tyn egzaminatora a on do niej żeby sobie sama poradziła i żeby nie vtrzymała maski jedną ręką tylko ma dwoma pokazywać płyny. To poprosiła go aby przytrzymał, on że to nie należy do jego pracy, ona-że nie może zdawać egz na uszkodzonym pojeździe, on po chiwili zastanowienia przytrzymał tą maskę. Później zaczął wogóle się do niej jakoś chamsko odzywać i oblał ją na łuku. Była ona tak wytrącona z równowagi że łuk który robiła zawsze doskonale zwaliła :cry:
26 wrzesień 2008 zdane za pierwszym razem :wink:
moniaska
 
Posty: 63
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 01:03

Postprzez lled3 » piątek 19 września 2008, 21:02

są egzaminatorzy i egzaminatorzy.

ale ... mówienie:

i oblał ją na łuku

(szampanem chyba :D)

oblał na ruszaniu ze wzniesienia

(szarpneło i wylała się na egzaminaotra kawa.)

jest lekka przesada.

co jak co ale łuk i górka to są najbardziej "sprawiedliwe" elementy egzaminu - są ścisłe kryteria wg. których to się ocenia i mówienie że egzaminator oblał ... na łuku czy na wzniesieniu jest ignorancją.

P.S.
a może kurtka moro była tylko takim pretekstem :P - a kolega całą swoją osobowością i brakiem kultury podziałał egzaminatorowi na nerwy :) ? - bo sam widze często ludzi np. na egzaminie na prawko, że mnie skręca na sam ich widok i ich szeroko pojety analfabetyzm.
P.P.S.
znamy tylko relecję jednej strony - trudno cos obiektywnego powiedziec - choć oczywiste jets że choc by nie wiem co sie dzialo egz. nie powinien takich uwag wyglaszac.
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez moniaska » piątek 19 września 2008, 21:07

lled3 napisał(a):co jak co ale łuk i górka to są najbardziej "sprawiedliwe" elementy egzaminu - są ścisłe kryteria wg. których to się ocenia i mówienie że egzaminator oblał ... na łuku czy na wzniesieniu jest ignorancją.


zgadzam sie z tobą w 100%, ale egzaminator chamski może tak wyprowadzić z równowagi wku....ić, zdenerwować że człowiek nie jest w staniec kompletnie nic zrobić. Ale są też takie osoby po których takie coś spływa, są też tacy którzy tak jak pisałam bardzo się denerwuję i nie mogą nic zrobić

PS> obawiam się że ja jestem nietety w tej drugiej grupie :cry:
26 wrzesień 2008 zdane za pierwszym razem :wink:
moniaska
 
Posty: 63
Dołączył(a): sobota 23 sierpnia 2008, 01:03

Postprzez dariex » piątek 19 września 2008, 21:22

Generalnie temat o zachowaniu egzaminatorów już jest ,tym nie mniej jednak moniaska,opanowanie to jedna z cech ,która powinna charakteryzować kierowcę.Na drodze przyjdzie Ci zmierzyc się z sytuacjami nieraz bardziej frustrującymi niż zły humor egzaminatora.
Wsadź jednak w dział "Bajki" opowiastki o złych egzaminatorach,żywiących się zepsutą krwią egzaminowanych ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez luklic » piątek 19 września 2008, 21:36

Co do ubioru to jak zdawałem egzamin było jeszcze dosyć ciepło, ale nie wiem jak was w moim OSK instruktor przestrzegał nas żeby się porządnie ubrać, nic co mogło by zdenerwować.
Spokojny, grzeczny i opanowany - a jak wracając autem do domu egzaminator widzi jak jakieś młode barany jadą i się popisują to wiadomo jak go to motywuje, od razu myśli kto im dał prawko :D Przekłada to się na nasze egzaminy, ubierzesz coś co mu nie przypasuje, albo się jakoś zachowasz no to klapa ;P
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez ButterflyEffect » piątek 19 września 2008, 23:27

oblał ją na łuku
Sama oblała. Jakby umiała jeździć po łuku, to by nie oblała. ot i cała filozofia.

Tak samo jest ze wspomnianym ruszaniem na wzniesieniu: jak nie umiesz to oblewasz i tyle. To są w zasadzie dwa elementy egzaminu, które są bezsprzeczne: nie umiesz jeździć po łuku i ruszać na wzniesieniu,to oblewasz. I nie rozumiem, co tu ma złośliwość egz. do rzeczy. nie umieli - oblali i tyle.

są też takie osoby po których takie coś spływa, są też tacy którzy tak jak pisałam bardzo się denerwuję i nie mogą nic zrobić
Po mnie głupie uwagi nie spływają bynajmniej, bo jestem osobą, która zawsze powie co myśli, etc.
Mój egzaminator też mi komentował niektóre rzeczy, ale trzeba mieć do tego też dystans: to jest egzamin, to raz. A dwa: jak wsiądziemy do samochodu z chłopakiem/ojcem/matką/babcią/sąsiadem to też nam może robić głupie uwagi, i co wtedy? nie będziemy umieli wycofać z parkingu, czy nie będziemy umieli zawrócić na przełączce?
Jak ktoś oblewa, to zazwyczaj jest jego wina. Przykro mi jest,że ludzie nie umieją się do tego przyznać.

Ja oblałam pierwszy egzamin z własnej głupoty, mój błąd. Ale umiem się do tego przyznać.
Choć też mogłabym mówić: przecież go widziałam, przecież bym zdążyła zahamować, bla bla bla. Tylko.. po co?
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez aska;) » sobota 20 września 2008, 07:43

lled3 napisał(a):są egzaminatorzy i egzaminatorzy.

ale ... mówienie:



oblał na ruszaniu ze wzniesienia

(szarpneło i wylała się na egzaminaotra kawa.)

jest lekka przesada.

co jak co ale łuk i górka to są najbardziej "sprawiedliwe" elementy egzaminu - są ścisłe kryteria wg. których to się ocenia i mówienie że egzaminator oblał ... na łuku czy na wzniesieniu jest ignorancją.
.

Nie napisałam,że kolega był zły na egzaminatora za to, że go uwalił,bo całkowicie zdawał sobie sprawe,ze oblał exam z własnej winy(autko stoczyło się o więcej niz 20 cm).I do wyniku egzaminu ani kolega ani ja czy nasz instruktor nie mamy żadnych zastrzezeń,co nie zmienia faktu,ze zachowanie egzaminatora wyprowadziło kolegę z równowagi.
Po mnie głupie uwagi nie spływają bynajmniej,bo jestem osobą która zawsze powie co myśli etc.


Ze mną jest podobnie ale instruktor zaczął mnie odpowiednio przygotowywać do egzaminu i na jazdach często próbuje wyprowadzić mnie z równowagi i sprawdza jaka jest moja reakcja :D No i myśle,że to pomoże mi w dniu egzaminu,a poza tym w niektórych przypadkach wystarczy okazać egzaminatorowi szacunek i zachowywac się kulturalnie a odwzajemni się tym samym :)
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez mati89tczew » sobota 20 września 2008, 10:56

z tym ruszaniem to nie jest tak do konca, moj kumpel oblał bo egzaminator go przytrzymał na hamulcu noznym, widział to ale przeciez nie bedzie sie klucił bo chce miec prawko
mati89tczew
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 20:00
Lokalizacja: Tczew

Postprzez rocko19 » sobota 20 września 2008, 12:24

To ja sie tutaj dopnę tylko do pierwszego postu; codo tej kurtki jako że zdający miał na sobie kurtkę koloru moro tzw.młodzieżówkę.Po pierwsze na egzamin ja osobiscie takiej kurtki bym nie ubrał,tak jak bym nie ubrał gaci "skejtowskich".Może to was zdziwi ale egzaminatorzy patrzą jak kto jest ubrany i to też sie przyczynia do oceny egzaminu;) i sposobu podejscia do egzaminowanego.Pozdrawiam
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez ButterflyEffect » sobota 20 września 2008, 12:44

w niektórych przypadkach wystarczy okazać egzaminatorowi szacunek i zachowywac się kulturalnie a odwzajemni się tym samym
Ja radzę się po prostu zamknąć i nie odzywać.. :]

z tym ruszaniem to nie jest tak do konca, moj kumpel oblał bo egzaminator go przytrzymał na hamulcu noznym, widział to ale przeciez nie bedzie sie klucił bo chce miec prawko
Chyba kłÓcił. I co to za bzdura znowu, ze mu egz trzymał hamulec :?: :!:
Mógł mu zwrócić na to uwagę, bo ma przecież drugie podejście.
Poza tym: jeżeli naprawdę tak było (a jakoś mam co do tego wątpliwości) to powinien napisać odwołanie i tyle.

Co do ubrania kurtki moro i np. wspomnianych skate'owskich spodni: przecież to jest egzamin państwowy, więc należy się trochę szacunku. Czy na egzamin na studiach, albo na maturę ubieracie się w kurtkę moro i skate'owskie spodnie? No raczej nie ;)
Więc to samo dotyczy egzaminu na prawko.
Ja się ubrałam normalnie: wygodnie, ale bez szaleństw. nie żadna biała bluzka itd. ale też nie jakieś spódniczki, szpileczki i bluzeczki z dekoltem.
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez aska;) » sobota 20 września 2008, 14:11

ButterflyEffect napisał(a):
w niektórych przypadkach wystarczy okazać egzaminatorowi szacunek i zachowywac się kulturalnie a odwzajemni się tym samym
Ja radzę się po prostu zamknąć i nie odzywać.. :]

I tu nie do końca się z tobą zgodzę,bo kilku egzaminatorów zaprzyjaźnionych z moim znajomym który jest instruktorem otwarcie mówią,że wolą jeżeli zdający od czasu do czasu odezwie się do nich wczasie jazdy,czy nawet uśmiechnie(niby mały gest z naszej strony ale w jakiś sposb działa na egzaminatora).
Co do stroju to oczywiście macie racje,że powinien być odpowiedni do sytuacji,ale czy to upoważnia egzaminatora do obrażania uczuć patriotycznych,czy przywiązania do Polski etc-tak jak było w przypadku mojego kolegi :?:
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez viera » niedziela 21 września 2008, 21:50

Koledzy z całym szacunkiem do Was ale muszę niektórych sprowadzić do pionu.JEŻELI NIE WIECIE TO LEPIEJ SIĘ NIE ODZYWAJCIE.Piszecie bo moja koleżanka oblała dlatego, że i tu wypisujecie bzdury ,bzdury i bzdury.Prawda jest taka ,że jak tu obiektywnie niektórzy napisali oblał bo nie umiał.Egzaminator to urzędnik państwowy.Reprezentuje państwo i w jego imieniu podejmuje decyzje administracyjne wobec obywatela.Te decyzje są podejmowane na podstawie ścisłych instrukcji.Cały egzamin jest nagrywany i jego przebieg jest kontrolowany wyrywkowo przez Urząd Marszałkowski i nie tylko .Wszelkie nieprawidłowości są egzaminatorowi wytykane .A w przypadku skargi wniesionej przez osobę egzaminowaną jest cały przebieg egzaminu przeglądany i analizowany przez komisje powoływaną przez Marszałka Województwa .Za naruszenie zasad egzaminowania egzaminatorowi grorzą surowe sankcje.I gyby było tak jak piszecie byłoby to podcinanie sobie gałąź przez egzaminatora .Więc z malutkimi wyjątkami to co się pisze o egzaminatorach jest sposobem usprawiedliwiania się osób, które zamiast się uczyć szukają winnych swego nieuctwa.
Tak na prawdę to pretensje powinni mieć do instruktorów którzy ich nie nauczyli tego co powinni .A za kurs zapłacili nie małe pieniądze.Egzaminator nie uczy tylko sprawdza czy osoba egzaminowana nabyła wystarczających umiejętności potrzebnych do bezpiecznego kierowania pojazdem samochodowym.
viera
 
Posty: 159
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 20:52

Postprzez ag_100 » niedziela 21 września 2008, 21:56

Tak, jedna kursantka ode mnie z OSK oblała przedwczoraj egzamin. Wymusiła pierwszeństwo, natomiast egzaminator po przesiadce jeździł 50km/h na 2 biegu, przy czym powiedział "i co? można jechać na 2 - 50km/h?"
ag_100
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 27 sierpnia 2008, 20:34
Lokalizacja: Solec Kujawski

Postprzez cman » niedziela 21 września 2008, 23:01

No ale i co?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 24 gości