Brak checi do jazdy:(

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Brak checi do jazdy:(

Postprzez larsa » piątek 23 stycznia 2009, 11:49

Witam jestem ciekawa czy tylko mnie dopadła jakaś chandra czy nie jestem sama z tym odczuciem.
Jak zapisywałam sie na prawo jazdy nie mogłam sie doczekać jazd na L później kiedy sama bede mogła jeździć, po zdanym egzaminie jeżdziłam często jak tylko sie dawało ale teraz.... jak mam gdzieś jechać to wymyślam i kombinuje straciłam zapał do jazdy nie mam ochoty kompletnie na jazdy i nie wiem dlaczego czy ktoś ma podobne odczucia

_________________
27.06.08 mam upragniony kawałek plastiku
larsa
 
Posty: 37
Dołączył(a): środa 26 listopada 2008, 10:59
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Rafix » piątek 23 stycznia 2009, 13:18

Ja też zaraz po zdaniu prawka chciałem jeździć gdzie tylko się dało :) Obecnie się już trochę nasyciłem i nie chce mi się przykładowo przestawiać siedzenia lusterek itp tylko po to, żeby się 5min do kościoła przejechać :) Ale jak gdzieś dalej, a zwłaszcza w trase, to walcze do upadłego z mamą o miejsce za kierownicą :D
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez luklic » piątek 23 stycznia 2009, 13:54

U mnie wręcz przeciwnie ;] Po zdaniu jeździłem gdzie się da.. no i to się nie zmienia. Czasami mam taki dzień, że mi się nie chce bo przyjemnie też jest czasem usiąść na miejscu pasażera i mieć wszystko gdzieś ;]
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez Driver'ka » piątek 23 stycznia 2009, 16:02

A może po prostu ktoś lub coś Cię zniechęciło do jeżdżenia?
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez dwyane » piątek 23 stycznia 2009, 19:13

ja od kiedy zdałem prawko to jeżdżę gdzie tylko i kiedy tylko się da :) kocham prowadzić auto, samochód to jedna z najlepszych rzeczy jakie człowiek wymyślił. Ale mój kumpel ma podobnie jak ty, też mu się nie chce, ale on lubi sobie wypić ;d więc dużo nie jeździ
Najpierw: Opel Omega B MV6 3.0 V6 99r. Potem: BMW E38 740i 4.4 V8 01r. Teraz: Opel Omega B FL 3.2 V6 Executive 03r oraz: BMW E39 530d Touring M-pakiet 3.0 R6 03r. W planach: BMW E61 535d M-pakiet 3.0 R6 oraz: BMW E65 745d 4.5 V8
Avatar użytkownika
dwyane
 
Posty: 130
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 11:06
Lokalizacja: pomorskie

Postprzez larsa » piątek 23 stycznia 2009, 19:26

Nie, nie było żadnej takiej sytuacji jaka by mnie zniechęciła jakoś to samo przyszło :( alkoholu tez nie lubię więc to też nie to że wole być pasażerem naprawde nie wiem dlaczego tak mam tak bardzo cieszyłam się na prawko :?
27.06.08 mam upragniony kawałek plastiku
larsa
 
Posty: 37
Dołączył(a): środa 26 listopada 2008, 10:59
Lokalizacja: Poznań

Postprzez BOReK » piątek 23 stycznia 2009, 19:36

Jedyne moje wytłumaczenie - nie czujesz bluesa ;). Znam ludzi, którym "hobby" znudziło się po latach i też na to narzekali. Niektórym potem wróciła chęć, innym nie.

Może postaraj się o jakąś dłuższą podróż w ładny dzień (niekoniecznie słoneczny), zabierz kogoś z grona dobrych przyjaciół, zadbaj o dobrą muzykę i w drogę. Może znowu polubisz jazdę, a może po prostu lubisz jeździć latem. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez larsa » piątek 23 stycznia 2009, 20:06

Tak to chyba jest to że wole jeździć latem teraz szaruga deszcze poczekam na wiosne zobaczymy mam nadzieję że wena i chęci powrócą
27.06.08 mam upragniony kawałek plastiku
larsa
 
Posty: 37
Dołączył(a): środa 26 listopada 2008, 10:59
Lokalizacja: Poznań

Postprzez modzel » piątek 23 stycznia 2009, 22:08

kup sobie jakiś fajny samochodzik tak ze 200KM i tylni napęd to odzyskasz radość z jazdy
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mariusz005 » piątek 23 stycznia 2009, 22:22

A ja mam wręcz przeciwnie.

Im więcej przejadę kilometrów, tym bardziej prowadzenie auta sprawia mi przyjemność.
Avatar użytkownika
Mariusz005
 
Posty: 81
Dołączył(a): poniedziałek 16 czerwca 2008, 20:26
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez HakirimJP » piątek 23 stycznia 2009, 23:35

dwyane napisał(a):samochód to jedna z najlepszych rzeczy jakie człowiek wymyślił

Tak, ale też jedna z najniebezpieczniejszych.
Ja też kocham samochody. Uwielbiam prowadzić chociaż mało mam doświadczenia.
Jeżeli o Ciebie chodzi, to każdemu przechodzi. Chyba, że się pasjonuje w tym tak jak większość mężczyzn.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez złomek » sobota 24 stycznia 2009, 00:22

Też miałem problem z niechęcią do jeżdżenia po egzaminie. Miesiąc po nim mogłem już jeżdzić bo kupilsmy wóz ale bałem się samodzielnej jazdy. Pojeździłem troche z bratem, później sam - przyzwyczaiłem sie do samochodu i juz jest normalnie. Do zimy jeździłem chętnie bo miałem prace, a teraz nie mam chęci, nie lubie jeździć bez celu i brakuje hajsu na "zupę" ;).

Przyjdzie wiosna, będzie ładna pogoda to pojade w dalsze podróże, bo dotąd głównie jeździłem po mieście. Brakuje mi sporo doświadczenia, chce to nadrobić zeby czuć się pewnie na drodze.
złomek
 
Posty: 43
Dołączył(a): środa 09 lipca 2008, 19:37
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez marcij » sobota 24 stycznia 2009, 00:29

Z autem trzeba sie zaprzyjaznic. Ja od 1,5 roku nie moge sie przekonac do mojego samochodu. Raz ze zajal miejsce kogos/czegos bardzo bliskiego , do ktorego bylem przywiazany , dwa jakos nie daje mi podstaw do polubienia. W aucie trzeba spedzic setki godzin, w srodku , pod maska , pod samochodem , poznac go dokladnie , poprzeklinac troche na to jak jakis pacan zaprojektowal pewne rozwiazania i przyjaz sama przychodzi. ostatnio w ciagu 2 dni spedzilem kolo 30 godzin w garazu wymieniajac silnik i odrazu jakos inaczej na niego spogladam. Wczesniej dzien roboty mialem przy montowaniu gazu. Nic tak nie wplywa na zaciesnianie wiezi , jak wspolne spedzanie czasu. Pozniej juz nawet nie trzeba jezdzic , wystarczy popatrzec na samochod przez okno i odrazu sie czlowiek usmiecha. Przedewszystkim samochodu nie mozna traktowac jak przedmiotu , a bardziej jak czlonka rodziny

Co nie zmienia faktu ze lubie jezdzic czym sie da, gdzie sie da i kiedy sie da. I to sie juz raczej nie zmieni.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez kev » sobota 24 stycznia 2009, 17:16

Cóż. Gdyby ropa była za darmo to bym się przeprowadził do samochodu. Mogę jeździć 24/7 i dalej mnie to cieszy a prako juz prawie od 2 miesięcy mam ;P
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MALINA77 » sobota 24 stycznia 2009, 17:52

A mnie juz fascynacja jazda samochodem minęła, lubie jeździć , teraz już mniej tylko jak potrzebuje gdzieś szybko skoczyć coś załatwić , zakupy itp, po odebraniu prawka jasne ze jeździłabym stale , ale teraz już nie, to kosztuje!!!!!!! :lol:
21.08.08 g.13:30 WORD-egz.teoria (+)
28.10.08 g.11:00 WORD-egz.placyk (+), miasto(+)
Obrazek
Avatar użytkownika
MALINA77
 
Posty: 153
Dołączył(a): poniedziałek 06 października 2008, 15:06
Lokalizacja: GLIWICE

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości