Przemyślenia z cyklu sytuacje na drodze.
Dawno mnie z wami nie było - nowe obowiązki, mniej czasu dla siebie, nowe problemy.
Dzisiaj sobie nieco poczytałem a i ostatnio kilka nowych przygód mnie spotkało.
Generalnie lektura forum napełnia mnie optymizmem - brać forumowa jeździ coraz bardziej przepisowo, rozsądnie i bez brawury. Niestety obawiam się, że są to jazdy wyłącznie w Need for speedzie (a tak na marginesie, to tam ta technika nie bardzo się sprawdza) ...
Cóż to więc za okoliczność na przemyślenia? 20kkm nowym-starym autkiem i ostatnia wycieczka na południowy - wschód.
Opisywanie zacznę więc od końca.
1. Dzień dzisiejszy - rondo lotników lwowskich Łódź - Oni się chyba nigdy nie nauczą, że a) prawy skrajny pas nie służy do objeżdżania rondo dookoła b) po to namalowana jest cholerna strzałka do skrętu w pabianicką, żeby tam skręcać, a nie ciąć po ciągłej i obszarze wyłączonym z ruchu dookoła (a pamiętać należy, że na rondzie lotników pasy wymalowane są spiralnie)
Tak czy siak - po pewnym czasie człowiek się przyzwyczaja.
2. Którym pasem jadę? No jasny gwint Tico mieści się na jednym pasie, nie?
3. Po co jest sygnalizacja dla autobusów? Na placu niepodległości prawie wbiłem się w autobus, który postanowił włączyć się do ruchu olewając sygnał zabraniający wjazdu na sygnalizatorze typu SB z opisem BUS. Zaparkowałem sobie grzecznie i nagrałem dwa filmiki - kolejne dwa autobusy wykonujące ten sam manewr...no comments.
4. TIRolot - jednojezdniówka Łódź - Kielce kierunek południowy - rusek (chyba pustym) zaiwaniał powyżej 100 km/h - wyprzedzanie na trzeciego na skrzyżowaniu, podwójnej ciągłej i zakręcie. Profilaktycznie zjechałem mu z drogi....
5. podjazd 14% + serpentyny - idealne miejsce do wyprzedzania autobusu. Mówiąc szczerze prawie się zesikałem ze strachu jak zobaczyłem audi na kursie kolizyjnym z moim wyprzedzające Autosana. Serdeczne podziękowania dla kierowcy autobusu za wykazanie się niezwykłą przytomnością umysłu.
6. Widział ktoś kiedyś ciągnik rolniczy na autostradzie? A nieoświetlony ciągnik rolniczy? Takie rzeczy tylko na A1.....
7. Tu dość nieprzyjemna sytuacja. Dziewczyna rzuciła się prosto pod samochód jadący przede mną. Niestety trzeba było szybko przypomnieć sobie co zrobić.......
(kilkadziesiąt sytuacji wcześniej)
X. Po tym jak wylazłem z gipsu po wypadku i kasacji mojego czerwonego autka, zakupiłem sobie autko śliwkowe :D
A tak na serio Panie i Panowie? Ilu z was spotkałem przez te ostatnie kilometry w takich sytuacjach? A ilu z was potem ganiło na forum innych za takie rzeczy?
Ja tymczasem rozejrzę się za jakimś kursem C+E :)
Pozdrawiam serdecznie!