
przez lawinia » piątek 28 stycznia 2011, 11:51
przez cman » piątek 28 stycznia 2011, 12:07
przez lawinia » piątek 28 stycznia 2011, 12:10
cman napisał(a):Proponowałbym dobrze przemyśleć fakt ośmiu egzaminów i kolizji na niecały miesiąc po odebraniu prawa jazdy...
przez Cyberix » piątek 28 stycznia 2011, 12:16
lawinia napisał(a): a w poniedziałek miałam małą stłuczkę, nic się nie stało, to było obtarcie samochodu w moim garażu, musiałam pisać oświadczenie...
przez Margo » piątek 28 stycznia 2011, 12:28
przez lawinia » piątek 28 stycznia 2011, 12:36
przez mk61 » piątek 28 stycznia 2011, 12:45
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez lawinia » piątek 28 stycznia 2011, 13:05
mk61 napisał(a):I bardzo dobrze. W sensie, że...
Bardzo się dziwię, bo większość kobiet-kierowców, jakie znam, jak coś spier..., to ich mechanizmem obronnym zazwyczaj jest "hihihi, no zdarza się, faceci też tak robią" i nie widzą, tego, że zrobiły źle, tylko widzą to, że "każdy" tak robi.
przez lith » piątek 28 stycznia 2011, 14:22
przez Borys68 » piątek 28 stycznia 2011, 14:26
przez bobpl » piątek 28 stycznia 2011, 14:38
przez Triinu » piątek 28 stycznia 2011, 15:03
przez mk61 » piątek 28 stycznia 2011, 19:07
lawinia napisał(a):No właśnie, tak nie trzeba.... to, że mam prawo jazdy musi mnie czynić osobą odpowiedzialną i jeśli odpowiedzialność w moim przypadku znaczy rezygnacja dla dobra mojego, mężą, dzieci, dla spokoju psychicznego to jestem jak najbardziej za: nie ważne w jaki sposób doprowadzisz to bezpieczeństwa (czy jeżdżąc bezpiecznie czy nie jeżdżąc jeśli się nie czuje na siłach), ale to bezpieczeństwo jest najważniejsze:)
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez abarth » piątek 28 stycznia 2011, 19:51
przez lawinia » piątek 28 stycznia 2011, 20:00