Kolejna genialna zagrywka funkcjonariusza policji.
P- Policjant, Z - zatrzymany.
Z: Prawa Jazdy niestety nie mam. Miałem zabrane za punkty, ale egzaminy zdane, tylko dokumentu nie odebrałem.
P: Proszę Pana, będzie mandat. 500zł za prędkość oraz 500zł za brak uprawnień.
Z: No jak za brak uprawnień, przecież egzaminy zdałem, tylko dokumentu nie odebrałem, a jest chyba różnica między brakiem uprawnień, a brakiem dokumentu, prawda?
[Genialna cisza mówiąca sama za siebie "o cholera, zagiął mnie"]
P: A kiedy Pan zdał ten egzamin?
Z: Kilka tygodni temu, może jeszcze mam gdzieś w teczce papier o zdanym egzaminie.
P: Jeśli można, to proszę poszukać.
[Pan poszedł do samochodu, poszukał i po powrocie...]
Z: Niestety nie mam, nie wziąłem teczki.
[Tutaj znowu cisza mówiąca "co by tu zrobić" oraz widoczna ingerencja montażysty filmu, który postanowił coś wyciąć.]
Po wycięciu ukazano następną "scenę", kiedy to szanowny funkcjonariusz raczył zadzwonić do dyżurnego i zweryfikować sytuację...
Podejrzewam, że interwencja trwała około 15-20 minut, więc może to być trochę denerwujące.
Niemniej... BRAWO POLICJA! Gdyby nie przytomność zatrzymanego znowu zrobiliby kogoś w wała...