Pisanki i inne zwyczaje wielkanocne

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Pisanki i inne zwyczaje wielkanocne

Postprzez ella » środa 16 marca 2005, 12:35

Obrazek

Idą następne święta więc czas na pisanki :lol:
Czy ktoś jeszcze bawi się w malowanie takich pięknych pisanek czy tylko wkłada w farbki, które można kupić w każdym sklepie?
Ja osobiście nie mam zdolności w tym kierunku i cierpliwości :wink: więc idę na łatwiznę.
Nakładam na jajka kolorowe opaski, które pod wpływem gorąca przylegają do jajek i wyglądaja jak ręcznie malowane :D :D :D
Ostatnio zmieniony środa 16 marca 2005, 16:16 przez ella, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Pisanki

Postprzez Agnik » środa 16 marca 2005, 15:34

A ja czasem robię - takie tradycyjne, prawdziwe.
Najpierw jajko na twardo gotuje, studzę, gdy jest jeszcze ciepłe (ale nie gorące) szpilką nakładam wosk - tu - w przeciwieństwie do jazdy - można puścić wodze fantazji :-) Później do farbki - a potem najnudniejsza część - przy ogniu trzeba wosk zetrzeć.

Zrobienie takiej pisanki trochę więc trwa - więc nie zawsze mam czas, chęci i natchnienie. Dobrze więc, że naklejki na jajko ktoś wymyślił :-)

Pozdrawiam!
Agnik
Agnik
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 21 września 2004, 15:50

Postprzez ella » środa 16 marca 2005, 16:21

Obrazek

Tego to ja nie lubię :evil: brrrrrrr mokro i zimno
Nawet w samochodzie niebezpiecznie.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Polonez » środa 16 marca 2005, 19:18

ella napisał(a):
Tego to ja nie lubię :evil: brrrrrrr mokro i zimno
Nawet w samochodzie niebezpiecznie.


Troche nie w temacie ale coś mi się przypomniało. Pamiętam jak kiedyś jechaliśmy maluchem przez pewną wioske ( to było jakieś 10 lat temu ) . Przy drodze stali jacyś gówniarze z wiaderkami. Niespodziewanie chlusnęli na przednią szybe. Tata coś tam mruknął włączył wycieraczki i pojechał dalej :lol:

A co do pisanek - to u mnie nic specjalnego. Kupuje jakieś barwniki spożywcze. Polecam równiez gotowanie jajek w wodzie z cebulą lub liścmi pokrzywy. Nabierają fajnego naturalnego koloru :)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez janek » niedziela 20 marca 2005, 23:24

U mnie w domu jajka przeważnie maluje się w farbkach. Kiedyś chciałem coś na nich wydrapać ale się zgniotło :(
Ładne są jak się je po umalowaniu natłuści czymkolwiek. Wtedy są ładne błyszczące.

Ze zwyczajów światecznych to obowiązkowo śmigus dyngus. Oczywiście nie używam takich ilości wody. Jest to tylko symboliczna ilość płynu :D :D :D Siostry by mnie zlinczowały :lol:
Natomiast dziatwa na podwórku ugania się z wiaderkami.
Avatar użytkownika
janek
 
Posty: 97
Dołączył(a): piątek 19 marca 2004, 09:23

Postprzez krpablo » poniedziałek 21 marca 2005, 18:33

Doświadczenie z zeszłego roku nauczyło mnie, żeby nigdzie w śmigusa nie ruszać się z domu (chyba, że autem). U nas na osiedlu leje się wszystkich i to takimi ilościami wody, że wodociągi zapewne chciałyby, żeby takie dni były codziennie (kasa dla nich).
Dlatego w tym roku z obrzędów wielkanocnych zostanie malowanie pisanek z bratem, święcenie w sobotę, śniadanie wielkanocne w niedzielę i chyba tyle.

A tak właściwie, to wypowiedzcie się, jak u was wygląda lany poniedziałek (kulturka czy chamsko)?
Prawo jazdy kat. B
odebrane 4 lipca 2005
krpablo
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 10 stycznia 2005, 23:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » wtorek 22 marca 2005, 00:09

A tak właściwie, to wypowiedzcie się, jak u was wygląda lany poniedziałek

Na podwórku, które znajduje się między czterema blokami to jest spokojnie. Tylko dzieci podzielone na dwie grupy leją się czym się da. Ale jak dorosły wyjdzie to ma spokój.
Gorzej jest na ulicy. Potrafią wiadrami wlać wodę do autobusu. W samochodzie też nie jest bezpiecznie, wystarczy lekko uchylona szyba i .............. :( :evil:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiruswww » wtorek 22 marca 2005, 01:24

Na moim osiedlu jest OK, dzieciarnia biega i się oblewa między sobą ale osoby trzecie mają sucho. Na innych osiedlach to chamstwo totalne, nie dość że trzeba uważać na biegających z wiadrami to jeszcze na okna bo potrafią z okna wylać wiadro lub woreczkiem żucić. Ogólnie na śmigusa staram się nie wychodzić z domu (chyba że samemu pooblewać się z kumplami ale z kulturą oczywiście).
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez miros » wtorek 22 marca 2005, 13:01

a ja z kumplami w dyngusa wsiadamy do fury, bierzemy dwa wiadra i ruszamy na lowy :) :) jedziemy spokojnie wypatrujac gowniarzy co ida spokojnie chodnikiem z buteleczkami z woda. wypuszczam kumpli kilkanascie metrow za dzieciakami i powolutku jade dalej. kumple biora rozped, szybka pilka, dzieciaki zostaja zlane porzadnie, kumple wskakuja do samochodu i jadziem do kranika po nastepna porcje. :twisted: :twisted: :twisted:
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Życzenia świateczne

Postprzez ella » piątek 25 marca 2005, 12:43

Niech zajaczek szczodry będzie.
I z jajeczkiem do was przybędzie.
Niech święconka smaczna będzie.
A w Dyngusa woda wszędzie.
Wesołych Świąt
.


Obrazek
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barylkaq » piątek 25 marca 2005, 13:46

miros napisał(a):a ja z kumplami w dyngusa wsiadamy do fury, bierzemy dwa wiadra i ruszamy na lowy :) :) jedziemy spokojnie wypatrujac gowniarzy co ida spokojnie chodnikiem z buteleczkami z woda. wypuszczam kumpli kilkanascie metrow za dzieciakami i powolutku jade dalej. kumple biora rozped, szybka pilka, dzieciaki zostaja zlane porzadnie, kumple wskakuja do samochodu i jadziem do kranika po nastepna porcje. :twisted: :twisted: :twisted:


lol ;] nie macie kogo lac :) babki lejcie a nie dzieci :) hehe
barylkaq
 
Posty: 222
Dołączył(a): środa 16 lutego 2005, 20:16
Lokalizacja: Lublin

Postprzez miros » piątek 25 marca 2005, 18:49

oj tam, ladnych pan to szkoda polewac woda. zreszta ona wychodzi w innym celu niz lanie woda, a takie dzieciaki to wchodza w wiadomych celach, wiec im "kara" sie nalezy :)
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez gabi121 » piątek 25 marca 2005, 21:43

Wszystkim forumowiczom życzę Wesolutkich Świąt i mokrego Dyngusa!!! :P :) :D

Do maturzystów: korzystajmy z lenistwa dopuki możemy:))))
gabi
Avatar użytkownika
gabi121
 
Posty: 155
Dołączył(a): czwartek 12 sierpnia 2004, 16:40
Lokalizacja: Chrzanów

Postprzez to ja » sobota 26 marca 2005, 18:29

Również życzę wszystkim wesołych Świąt :)

A jeśli chodzi o zwyczaje wielkanocne... chyba się starzeję, bo już nie bawią mnie święta...
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mmeva » niedziela 27 marca 2005, 14:15

Jaj przepięknie malowanych,
Świąt radośnie roześmianych,
W poniedziałek dużo wody,
Zdrowia, szczęścia i pogody

Jajek u mnie w domu się chyba nigdy nie malowało, może bardzo dawno... podobnie jak u Poloneza - barwniki, cebulka i te sprawy.

Jak wygląda lany poniedziałek? - kiedyś to były czasy (kurcze, chyba się starzeję ;) ) : biegało się dookoła dwóch bloków, naszego i zaprzyjaźnionego (oni mieli studnię) i się lało, oczywiście tylko między sobą; worki z wodą wrzucane na klatki (to nie ja) to był standard; trzeba było uważać... Jeździlismy też do cioci i urządzaliśmy bitwy z kuzynami...

W bloku czasem się tylko zdarzyło, że ktoś z 3 czy 4 piętra wodą oblał grupę idącą do Kościoła... :wink:, na mieście raczej kulturalnie, raz mi się zdarzyło, że jakiś ... wskoczył z wiadrem do sklepu.
Z historii blokowych pamiętam, że kilka lat temu sąsiadka z klatki obok miała ślub akurat w Dyngusa - wychodzili z obstawą, która pilnowała, żeby przypadkiem ktoś ich nie oblał :)

Po przeprowadzce do domu trochę się zmieniło, juz się tak ostro nie lejemy, kilka razy z zemście za poranną pobudkę potraktowałam brata wiadrem lub wężem ogrodowym (to dopiero jest frajda :)), z sąsiadami się nie lejemy, okolica spokojna więc w miarę bezpiecznie można wyjść.

Pozdrawiam, i niech moc bedzie z wami w poniedziałek :)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości