Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez RossoneriDevil » wtorek 05 listopada 2013, 19:51

Witam, chciałem dzisiaj przejechać w lewo na skrzyżowaniu, na którym padła sygnalizacja. teoretycznie nic trudnego.
Ogólnie, tory tramwajowe w każdą stronę, dość duży ruch na drodze głównej, i bardzo mało miejsca aby gdzieś ewentualnie stanąć na tym skrzyżowaniu( tory tramwajowe) ja wyjeżdżałem z podporządkowanej. Co tu dużo gadać, nie podjąłem się ryzyka, skręciłem w prawo i zawróciłem, przez skrzyżowanie przejechałem już drogą z pierwszeństwem.
Zastanawiam się czy mógłbym podjąć na egzaminie taką decyzje, ale pewnie zostałbym z miejsca oblany......teraz to mi nikt nic nie powie, mój samochód, moje decyzje....
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez Grzego90 » wtorek 05 listopada 2013, 19:56

Czy byś był oblany to nie wiem. Podejrzewam, że raczej nie. Chyba, że byś ze złego pasa skręcił w prawo to tak. A tak to by tylko pewnie coś gadał, że nie wykonałeś polecenia.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez jasper1 » wtorek 05 listopada 2013, 23:28

Oblanie egzaminu to chyba jak dwa razy nie wykonasz polecenia.
Po egzaminie chyba wszyscy mamy miejsca, które wolimy objechać niż czekać w nieskończoność ustępując pierwszeństwa czy włączając się do ruchu.
Sama w godzinach nasilenia ruchu tak robię wyjeżdżając z pewnego lidla, że skręcam w prawo i zawracam na sygnalizacji zamiast w lewo czekać aż jakiś pieszy zechce przejść na drugą stronę i zatrzyma ruch lub tramwaj zatrzymujący się na niewydzielonym przystanku zwiększy moją szansę włączenia się.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez tomcioel1 » środa 06 listopada 2013, 00:35

Niewykonanie polecenia nie jest błędem. I za 2 niewykonane polecenia nie ma podstaw prawnych do oceny negatywnej. Czasami po prostu nie da sie wykonac zadania bo np nikt nas nie chcial wpuścić przy zmianie pasa - dobrze byłoby tylko pokazac że sie chciało to zrobić ... A jeżeli już nie wykonujemy zadania "z premedytacją" (bo jest to po prostu trudne i zwyczajnie niebezpieczne) to ja bym radził odpowiednio to argumentować np - nie zrozumiałem polecenia , usłyszałem inaczej itp . Inna sprawa ze jak będzie upierdliwy egzaminator to po zawróceniu zawiezie nas znowu na to samo miejsce ...ale jest też zawsze szansa że sobie odpuści
No i nie radzę wykonywania polecenia "na siłę" - bo można za duzo stracić - lepiej już wysłuchac marudzenia egzaminatora...

Sam czasami radzę - jak się boisz , udaj głupiego i skręć w druga stronę ... to się może oplacić...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez szerszon » środa 06 listopada 2013, 09:16

Czasami po prostu nie da sie wykonac zadania bo np nikt nas nie chcial wpuścić przy zmianie pasa - dobrze byłoby tylko pokazac że sie chciało to zrobić ...

To chyba jedyna wypowiedź z która można się zgodzić w tym poście.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez RossoneriDevil » środa 06 listopada 2013, 16:47

W sumie mój lewo skręt blokowałby tych co chcieli jechać na wprost i w prawo...
Wybierając jazdę w prawo nie tamowałem ruchu...ale mam poczucie że mając już prawo jazdy jakiś czas, normalnie stchórzyłem :D
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Postprzez Uciekaj1 » środa 06 listopada 2013, 21:24

RossoneriDevil napisał(a):W sumie mój lewo skręt blokowałby tych co chcieli jechać na wprost i w prawo...
Wybierając jazdę w prawo nie tamowałem ruchu...ale mam poczucie że mając już prawo jazdy jakiś czas, normalnie stchórzyłem :D

Ja sam czasem wolę zrobić koło i nadrobić nawet 2-3km i skręcić w prawo, niż stać 10-15 minut na pewnych skrzyżowaniach, aby skręcić w lewo (dzisiaj się właśnie tak władowałem). Raczej nie uważałbym tego za tchórzostwo.

A co do egzaminu, to tak jak napisali inni wcześniej - oblać, by nie oblał - po prostu nie wykonałbyś zadania i tyle. Sam na egzaminie niedosłyszałem jednego polecenia i tego nie zrobiłem - zostałem poinformowany o tym i tyle. Błędów na karcie nie miałem...
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości