przejechawszy ostatnio odcinkiem autostrady Katowice - Kraków naszły mnie refleksje.
1. jest to najdroższa autstrada jaką jechałem, bo inne drogie w Europie kosztują poniżej 40gr/km, natomiast nasza ponad 44gr/km, a Stalexport Autostrada Małopolska S.A. zapowiada następne podwyżki.
2. od samego początku zarządzania przez tą firmę, autostrada jest w ciągłym remoncie.
od biedy człowiek odżałowałby te pieniądze, pod warunkiem szybkiego przejazdu bez komplikacji, bo taki jest cel budowania autostrad.
w tym wypadku - nie.
od 1997 roku zawsze jest jakiś remont, jeżeli uda nam się uniknąć utrudnień w jedną stronę, to trafimy na nie wracając.
mając doświadczenie w budownictwie drogowym dochodzę do wniosku, że gdyby w 1997 roku zaorać isniejącą wówczas drogę i zbudować od nowa, to budowa 55km trwałaby może 3 lata, ale mielibyćmy nową po 3 lub lepiej 4 pasy autostradę, którą nawet gdyby potrzeba byłoby remontować przy tej ilości pasów, nie skutkowałoby takimi utrudnieniami jak dzisiaj.