pokazują się atrakcyjne oferty różnych towarów z kraju środka i ja czasami się skuszę.
najczęściej są to drobne rzeczy, w niskiej cenie, których nawet gdy są nieudane specjalnie nie żałuję.
niestety w większości są to rzeczy tak zwanego jednorazowego użytku o trwałości uczciwości polityka.
są też oferty zza oceanu, tutaj prym wiodą różne narzędzia wiodących marek.
o ile w przypadku zakupu z Azji najczęściej dostaniemy kieski artykuł, to w przypadku zakupów ponoć zza oceanu, nic nie dostaniemy, ale musimy wymieniać kartę, bo sprzedający lub podający się za takiego próbuje się dobrać do naszego konta.
miałem już taką sytuację, na szczęście nic nie straciłem, ale musiałem wymieniać kartę.
więc dzisiaj omijam wszelkie oferty gdzie muszę podać numer karty, ważność i taki trzycyfrowy numer.
ostatnio kupiłem za pobraniem dysk SSD wielkości dwóch pendrivów o pojemności 16 Tb.
cena przystępna, coś ponad 100 zł, więc i w razie czego strata niewielka.
jak się spodziewałem tak się stało. po nagraniu około 4 Tb dysk przestał odpowiadać, można było otwierać to co się zapisało, można było kopiować, ale nic nie można było nic wgrać lub edytować.
mało tego nie można było przeskanować dysku.
pogodziłem się ze stratą i jakież było moje zdziwienie, gdy po powrocie z wyjazdu, przy włączeniu komputera, ten zapytał się czy nie sformatować tego dysku.
zrobiłem to, formatowanie trwało parę sekund i wszystko co zapisane zniknęło.
mało tego można znowu używać tego dysku więc od nowa nagrywam na nim.
mam nadzieję pozbyć się problemu kilku dysków zewnętrznych na rzecz jednego.
z mojego doświadczenia wygląda to tak:
przystępując do zakupów z Azji musimy brać pod uwagę fakt, że co prawda dostaniemy produkt, ale ten będzie kiepskiej jakości i będzie to strata pieniędzy.
w razie zakupów zza oceanu, tylko i wyłącznie płatność przy odbiorze bez podawania danych z karty.
ku przestrodze.