Ręce mi opadły, jak to usłyszałem...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Ręce mi opadły, jak to usłyszałem...

Postprzez scorpio44 » sobota 26 lipca 2003, 23:04

Kochani... A teraz, żeby od razu coś sensownego napisać, opowiem Wam pewną historię, która przydarzyła się mojemu znajemu co prawda wiele lat temu, ale tenże opowiedział mi ją kilka dni temu.

Otóż jechał sobie swoim fiatem 125p najwzyklejszą w świecie szosą. Przed nim jechał sobie pan (nie pamiętam, jakim samochodem), którego miał zamiar wyprzedzić. Nie przewidział tylko tego, że ów pan w tym czasie zacznie skręcać w lewo bez kierunkowskazu. Więc kiedy zaczął go wyprzedzać i zrównał się z nim, pan, który zaczął skręcać, przywalił mu w prawy bok. On zadowolony, że będzie miał w tym fiacie blachy zrobione za darmo. :D :D A tamten palant tak go prosił, tak błagał, żeby nie wzywać policji... Więc wspaniałomyślnie nie wezwał, wymienili się danymi, a sprawca kolizji napisał jasno i wyraźnie oświadczenie, że jest bez wątpienia jedynym sprawcą tej kolizji, bo skręcał w lewo bez włączonego kierunkowskazu i tak dalej.
Minęło parę dni. Ów mój znajomy zgłosił się po odszkodowanie. I wiecie, czego się dowiedział??? Że sprawca wypadku zgłosił, że tamto oświadczenie napisał w szoku i wycofuje to... A mój znajomy odszkodowania w związku z tym nie dostał.

Proszę Was bardzo o komentarze, co o tym myślicie... Bo powiem Wam szczerze, że fakt ten się najzwyczajniej w świecie w mojej (i tak pustej :)) głowie nie mieści...
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez miros » sobota 26 lipca 2003, 23:34

no coz, jesli sie zgodzil na oswiadczenie to chyba powinien wiedziec ze koles moze to oswiadczenie potem zerwac.

chyba mozna pociagnac to do sadu (oczywiscie koszty) i jakos wymusic przyznanie sie do winy. Najlepiej jakby byli swiadkowie, ktorzy mogliby poreczyc za twoim znajomym.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Slawek » sobota 26 lipca 2003, 23:40

To jest po prostu niesamowite. W mojej głowie też to się nie mieści. I widzę tylko dwa rozwiązania, które trzebaby powiązać ze sobą:
1. Skierować sprawę do sądu.
2. Spałować gościa.
Z tego wynika pkt 3. Przyznanie się do winy.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez scorpio44 » sobota 26 lipca 2003, 23:45

Chciałem przypomnieć, że to wydarzyło się kilka lat temu. :) Ale mam pytanie do Mirosa: dla Ciebie to jest takie oczywiste, że można tak łatwo zerwać oświadczenie? Bo ja o tym dowiedziałem się dopiero kilka dni temu, kiedy usłyszałem tę opowieść. :)
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Kordula » niedziela 27 lipca 2003, 02:08

Mi też to wydaje się dziwne. Pierwsze słyszę, o zerwaniu oświadczenia.
Ale sam mój instruktor mi mówił, a on kilka razy rozbił samochód, zresztą nie tylko on, że najważniejsze, to zawsze wezwać policję.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez scorpio44 » niedziela 27 lipca 2003, 03:33

Powiem szczerze, że zawsze uważałem, że jeżeli czyjaś wina jest ewidentna, to naprawdę lepiej na wszelki wypadek zawołać policję. :) No ale po tym, jak usłyszałem tę historię, to się tylko utwierdziłem w tym przekonaniu.
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

w głowie sie nie miesci

Postprzez Fridzia » niedziela 27 lipca 2003, 11:22

powiem jedno: historia jest straszna!!!! ale mozna sie z niej nauczyc i juz takim latwowiernym nie byc!!! ale ze ludzie potrafia byc tacy chamscy po prostu mnie przeraza!!!
pozdrawiam
Die größte Gefahr im Straßenverkehr sind Autos, die schneller fahren als ihr Fahrer denken kann. :):):)
Fridzia
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 30 czerwca 2003, 19:46
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Kordula » niedziela 27 lipca 2003, 14:14

Dlatego nawet do najmniejszego wypadku należy wzywać policję, a wtedy wszystko jest jasne.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez scorpio44 » niedziela 27 lipca 2003, 15:42

Napisz to jeszcze 116 razy. :D :D :D
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Slawek » niedziela 27 lipca 2003, 20:58

A ja raczej bym i tak po policje nie dzwonił. Takie wypadki zdarzają się niesamowicie rzadko, a po co kogoś kto i tak musi płacić dodatkowo obciążać kosztami mandatu, jeśli wszystko zostało wyjaśnione? To jest też chamskie.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez scorpio44 » niedziela 27 lipca 2003, 21:07

Tylko że tamten mój znajomy też myślał, że wszystko jest załatwione. :D :D :D Chociaż jeżeli zdarzają się takie numery, jak to zerwanie oświadczenia, to teraz se tak pomyślałem, że w sumie jak się wewie policję i wina tego drugiego jest ewidentna, to też się można zdziwić, jak pan niebieski będzie uważał inaczej... :)
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Kordula » niedziela 27 lipca 2003, 23:09

Ja znam taki przypadek, też się wydawało, że wina była oczywista, a policjant zaczął wymyślać jakieś bajki...
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez miros » poniedziałek 28 lipca 2003, 12:40

no ja na kursie slyszalem wlasnie o takich przypadkach ze sprawca wypadku moze sie potem wyprzec oswiadczenia i dupa z odszkodowania przynajmniej na pewien czas az sprawa nie trafi do sadu.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Re: Ręce mi opadły, jak to usłyszałem...

Postprzez Mefju » poniedziałek 28 lipca 2003, 22:09

scorpio44 napisał(a):Minęło parę dni. Ów mój znajomy zgłosił się po odszkodowanie. I wiecie, czego się dowiedział??? Że sprawca wypadku zgłosił, że tamto oświadczenie napisał w szoku i wycofuje to... A mój znajomy odszkodowania w związku z tym nie dostał.


Jak widac cwaniactwo sie szerzy :) Tylko nie rozumiem, skoro ten Twoj znajomy ma namiary na tego kolesia, czemu mu nie zrobi wjazdu na chate ? :) Jak sie nie da kulturalnie, to trzeba sila wymusic swoje racje.

:D :D
:: hh 4 life
Mefju
 
Posty: 17
Dołączył(a): środa 10 lipca 2002, 12:16
Lokalizacja: Dlnsk

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 28 lipca 2003, 22:15

Po raz setny mówię, że to historia sprzed dobrych 10 lat! :D
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości