Forum Chat #1

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Forum Chat #1

Postprzez Cyryl8 » wtorek 26 lipca 2022, 10:00

musisz pamiętać, że w USA w wielu wypadkach prawo egzekwuje się na podstawie subiektywnej oceny policjanta.
trzeźwość sprawdza się każąc przejść po linii ciągłej, albo stanąć prosto z wyciągniętymi rękoma i zamknąć oczy.

podobnie z prędkością, o fotoradarach w naszym pojęciu nie słyszałem, policja może Cię ukarać bez pomiaru prędkości, mają radary w autach i jest coś takiego jak Radar Speed Sign. podobnie jak w wielu miejscach u nas, informuje Cię z jaką prędkością jedziesz na obszarze z ograniczenie, jak u nas np. we wsi Uraz pod Wrocławiem (wczoraj przejeżdżałem).

dodatkowo jest ściśle przestrzegana procedura zatrzymania (co powoli wchodzi do Europy), pojazd policyjny zatrzymuje się za zatrzymanym. nawet jak wyprzedzi Cię pojazd na którym wyświetli się nakaz zatrzymania, to i tak stanie za Tobą. myślę dlatego, aby uniknąć potrącenia, przejechania policjanta, gdy delikwent zdecyduje się na ucieczkę.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Forum Chat #1

Postprzez ks-rider » wtorek 26 lipca 2022, 21:29

Blacksmith napisał(a):Taka ciekawostka bo może ktoś nie zwrócił na to uwagi lub nie wie. W 19 stanach USA w (przykładowo na Florydzie) tablicę rejestracyjną w samochodach umieszcza się jedynie z tyłu. Hmm... ciekawi mnie dlaczego możliwe jest takie rozwiązanie. Np. jak taki pojazd zostanie zidentyfikowany gdy fotoradar zrobi zdjęcie z przodu?


Jestes pewien, ze oni wogole maja fotoradary ? :mrgreen:


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Forum Chat #1

Postprzez Blacksmith » środa 27 lipca 2022, 01:41

ks-rider napisał(a):Jestes pewien, ze oni wogole maja fotoradary ? :mrgreen:

Hmm, z tego co patrzę w internecie to raczej mają ;) Ale to chyba tylko w tych pozostałych stanach gdzie tablice muszą być i z przodu i z tyłu.
Cyryl8 napisał(a): w USA w wielu wypadkach prawo egzekwuje się na podstawie subiektywnej oceny policjanta.

To według mnie to takie trochę wstecznictwo cywilizacyjne. Nie każdy ma dobrą równowagę na nogach nawet na trzeźwo.

Kolejna ciekawostka... W roku 1995r. na drogach stanowych USA zniesiono limity prędkości co dało efekt w postaci drastycznego zwiększenia liczby wypadków i zabitych na drogach. Limity prędkości na drogach stanowych z powrotem przywrócono w roku 2005. Szacuje się, że przez owe 10 lat brak tych limitów przyczynił się do około 12 tys. więcej zabitych niż gdyby limity wtedy były.
Czemu więc nie opamiętano się po choćby 2 latach a dopiero po 10?
Jak można przeczytać:
Ameryka zapłaciła tysiącami żywotów swych obywateli za ten trwający ponad dekadę eksperyment na drodze.


Tym bardziej dające do myślenia jest to, że drogi stanowe to przeważnie drogi kolizyjne, po jednym pasie ruchu w każdą stronę, tak jak u nas choćby drogi wojewódzkie. Więc zapewne większość zabitych to zderzenia czołowe.
Strach się bać.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Forum Chat #1

Postprzez ks-rider » środa 27 lipca 2022, 07:18

W Stanach robilem dwa razy PJ. I powiem tak, jak na kraj, w ktorym nie musisz wogole sie szkolic a egzamin zdajesz w ciagu 2 - 2,5 h to i tak malo ludzi ginie na ich drogach !

To mniej wiecej tak, jak w

dzungli postawic skrzynke brzytw w okolicy gdzie zyla malpy ! :mrgreen:


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Forum Chat #1

Postprzez Cyryl8 » środa 27 lipca 2022, 09:48

Blacksmith napisał(a):...To według mnie to takie trochę wstecznictwo cywilizacyjne...


musisz pamiętać, że sposób zycia, prawo i rzeczy przystosowujemy do warunkach w jakich żyjemy, a warunki w USA są diametralnie inne.
w filmach, w necie widzimy wizerunek nie zawsze oddający rzeczywistość.
na przykład, sporym zaskoczeniem może być to, że w USA jest tylko 17% murzynów, czy jak to się dzisiaj mówi afroamerykanów.
my widzimy głównie gwiazdy sportu, estrady, aktorów i tu jest prawie po połowie, zupełnie inaczej niż w rzeczywistości.

podobnie jest z drogami.
w filmach, w sieci widzimy ulice miast, a USA to wielkie przestrzenie.
ciężarówki z USA mają większą długość niż w Europie około 21m (ciągnik siodłowy naczepa u nas 16,5m), mimo podobnego DMC około 39t (u nas 40/44t).
jeszcze do niedawna ciężarówki amerykańskie miały niezsynchronizowane skrzynie biegów.
ich zadaniem był transport na wielkie odległości.
ruszasz, wjeżdżasz na drogę i do końca dnia jedziesz na najwyższym biegu.

mimo wielkiej ilości samochodów, jeżeli spojrzymy na powierzchnię kraju jest to znacznie mniej niż w Europie, jak jeszcze sobie uświadomimy, że jeden człowiek ma tam kilka aut, którymi jednocześnie nie może jeździć.

USA to dwa mocno zaludnione regiony wschodniego i zachodniego wybrzeża, a poza tym pustki.
Polska ma gęstość zaludnienia jedną z niższych w Europie - 122 osoby na kilometr kwadratowy w całych Stanach jest to 34 osoby.
dlatego to rzutuje na możliwość braku szkolenia, formę i wymagania egzaminu, umiejętności jazdy i ilość wypadków.

jeżeli ktoś mieszka na prowincji, co tam znaczy, że ma dom około mili od bramy na swoje ziemie, 90% jeździ po swoich ziemiach i raz dwa razy w tygodniu jeździ do miasteczka mniejszego niż Elbląg 20-30 mil, a raz, dwa razy w roku do dużego miasta wielkości Wrocławia, to po co mu jakaś specjalna znajomość przepisów?

inaczej wyglądają egzaminy np. na Alasce, w Teksasie, czy też w LA lub NY.

co do wypadków na drogach i ilości ofiar:
jeżeli mieszkasz w wielkiej aglomeracji masz duże ryzyko, ale w przeciętnych warunkach mniejsze; u nas mniejsze są dysproporcje.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Forum Chat #1

Postprzez ks-rider » środa 27 lipca 2022, 19:13

Cyryl8 napisał(a):...sporym zaskoczeniem może być to, że w USA jest tylko 17% murzynów...


Cyryl, nie wiem skad wytrzasnales te 17 % tych murzynow ale jakos ta cyfra do mnie nie przemawia.

Przynajmniej tam gdzie ja zylem bylo ich na " oko " znacznie wiecej


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Forum Chat #1

Postprzez Cyryl8 » środa 27 lipca 2022, 21:17

podałem dane z lat '80-tych, teraz według wiki jest ich 13%.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Demografi ... dnoczonych

pytanie gdzie Ty mieszkałeś, w tym linku co pdałem jest pochodzenie ludności w poszczególnych stanach i tak w:
Alabama - 26%,
Maryland - 29%,
Misisipi - 37%,
Karolina Południowa - 27%.

ale mamy takie stany jak:
Montana, Idaho, Hawaje, Maine, New Hampshire, Dakota Północna, Oregon, Dakota Południowa, Utah, Vermont czy Wyoming gdzie jest ich 1% czyli mniej niż na Alasce 3%.

i większość poniżej 10%.

dużo też zależy czy byłeś w dużym mieście, czy jakiejś dziurze.

trzeba pamiętać, że murzyni nie mieli prawa do ziemi i prawie nie są rolnikami, po zniesieniu niewolnictwa większość z nich osiedliła się w dużych miastach.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Forum Chat #1

Postprzez ks-rider » środa 27 lipca 2022, 21:34

Cyryl8 napisał(a):podałem dane z lat '80-tych, teraz według wiki jest ich 13%.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Demografi ... dnoczonych

pytanie gdzie Ty mieszkałeś, w tym linku co pdałem jest pochodzenie ludności w poszczególnych stanach i tak w:
Alabama - 26%,
Maryland - 29%,
Misisipi - 37%,
Karolina Południowa - 27%.

ale mamy takie stany jak:
Montana, Idaho, Hawaje, Maine, New Hampshire, Dakota Północna, Oregon, Dakota Południowa, Utah, Vermont czy Wyoming gdzie jest ich 1% czyli mniej niż na Alasce 3%.

i większość


:wink: poniżej 10%.

dużo też zależy czy byłeś w dużym mieście, czy jakiejś dziurze.

trzeba pamiętać, że murzyni nie mieli prawa do ziemi i prawie nie są rolnikami, po zniesieniu niewolnictwa większość z nich osiedliła się w dużych miastach.


Bylem w miescie, Norfolk VA

I w kilku dziurach jak NYC, Chicago, LA ! :mrgreen:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Forum Chat #1

Postprzez Blacksmith » niedziela 31 lipca 2022, 02:17

Ciekawostka. W Polsce obecnie głośno jest o niedoborach cukru i wysokiej cenie tego cukru. Widziałem już w internecie żartobliwe zdjęcia jak cukier przedstawiany jest jako prezent urodzinowy czy weselny...

Obrazek

Natomiast w Niemczech (gdzie jestem obecnie) z cukrem nie było i nie ma żadnego problemu (leży tonami w sklepach w normalnej cenie) ale za to jest od dłuższego czasu problem z olejem spożywczym. Tak jak przyjechałem 17 czerwca to co prawda olej w marketach był cały czas dostępny (choć wcześniej mój zmiennik nie miał tyle szczęścia), ale w wysokiej cenie od 3.50- 4 euro za litrową butelkę, i do tego można było jednorazowo kupić tylko jedną butelkę. I to też chyba te oleje jakiejś wątpliwej jakości bo na połowie opakowań pisało "Do frytek".
W końcu dzisiaj "rzucili" olej rzepakowy który tutaj zawsze wcześniej kupowałem, w cenie 2 euro, czyli na nasze 8.70 zł. Normalnie taniocha. Do tego można było brać butelek ile się chce.

Ale ogólnie ceny artykułów spożywczych systematycznie wzrastają. Zbieram rachunek za każde zakupu od przyjazdu i widzę różnicę (choć tez i bez tych rachunków na własne oczy). Czort wie co będzie dalej.


Moge tutaj dla forumowych kolegów dać poradę żeby nakupować dużo ryżu czy makaronu. Nie wiem jak to się wszystko potoczy, a ryż czy makaron jeść nie woła. W Razie najgorszego będzie co jeść, może nie jak w restauracji ale będzie.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Forum Chat #1

Postprzez Cyryl8 » niedziela 31 lipca 2022, 06:00

Blacksmith napisał(a):...Moge tutaj dla forumowych kolegów dać poradę żeby nakupować dużo ryżu czy makaronu. Nie wiem jak to się wszystko potoczy, a ryż czy makaron jeść nie woła...


Doceniam Twoje dobre chęci, ale kolega forumowy Cyryl jakoś dał radę w komunie, gdy był system kartkowy, a sklepach tylko musztarda i ocet, dal rade w czasach hiperinflacji i denominacji złotego, więc te rady chyba nie do mnie.

Żona pytała mnie co zrobimy jak w zimie wyłączą prąd i gaz I nie będziemy mieli ogrzewania, odpowiedziałem: jak to co?
Wsiądziemy w kampera I pojedziemy na zimowe wakacje do Hiszpanii, Grecji lub Turcji.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Forum Chat #1

Postprzez ks-rider » niedziela 31 lipca 2022, 12:02

Cyryl8 napisał(a):
Blacksmith napisał(a):...Moge tutaj dla forumowych kolegów dać poradę żeby nakupować dużo ryżu czy makaronu. Nie wiem jak to się wszystko potoczy, a ryż czy makaron jeść nie woła...


Doceniam Twoje dobre chęci, ale kolega forumowy Cyryl jakoś dał radę w komunie, gdy był system kartkowy, a sklepach tylko musztarda i ocet, dal rade w czasach hiperinflacji i denominacji złotego, więc te rady chyba nie do mnie.

Żona pytała mnie co zrobimy jak w zimie wyłączą prąd i gaz I nie będziemy mieli ogrzewania, odpowiedziałem: jak to co?
Wsiądziemy w kampera I pojedziemy na zimowe wakacje do Hiszpanii, Grecji lub Turcji.


Cyryl,

mylisz troche i pojecia i systemy. To bylo 40 lat temu. Towary ktore wymieniles, byly, mozna bylo je kupic, albo po znajomosci albo dziadkowie musieli swoje wystac, ale byly.

Mowie teraz o Niemczych, maki nie bylo, oleju nie bylo. Owszem moja sasiadka pracuje w ALDI, i moze gdybym poprosil, to by mi kupila, ale jako, ze mielismy zapas, to zylo sie bez ograniczen.

Radze mimo tego zastanowic sie, jaka jest roznica gdy torar jest reglementowany a jaka, gdypo prostu go niema !



:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Forum Chat #1

Postprzez Cyryl8 » niedziela 31 lipca 2022, 17:00

ks-rider napisał(a):...Towary ktore wymieniles, byly, mozna bylo je kupic, albo po znajomosci albo dziadkowie musieli swoje wystac, ale byly...


może mnie pamięć myli, ale jak były to po co kartki, talony, sklepy za żółtymi firankami?

chodzi o to, że nie było, w sklepie coś miało urzędową wartość, jak dzisiaj miał być węgiel, ale w sklepie nie było, a na wolnym rynku te towary były o wiele więcej warte.
spróbuj dzisiaj przeżyć miesiąc w limicie 2,5kg mięsa z kością i to dostawałeś na kartki, jak było, bo bez kartek nie było nigdy.
więcej załatwiałeś od chłopa, od znajomego ze sklepu mięsnego, ale za coś czego równie barkowało - wódkę, garnki, papierosy, akumulator, a te załatwiałeś od Ruskich z koszar, za koszulki z nadrukami itp.
za walutę, którą przywoziłeś z handelku z Bałkanów.

samochód w salonie z talonem był tańszy od 5-letniego na giełdzie.
to samo mieszkaniami, lodówkami, pralkami itp.
nawet dolar w banku kosztował 22zł, a na wolnym rynku 120zł, miej więcej jak dzisiaj euro w oczach pewnego prezesa.

gdyby te rzeczy rzeczywiście były w wystarczającym stopniu, to po co ten cały czarny rynek.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Forum Chat #1

Postprzez ks-rider » niedziela 31 lipca 2022, 18:14

Cyryl8 napisał(a):może mnie pamięć myli, ale jak były to po co kartki, talony, sklepy za żółtymi firankami?

chodzi o to, że nie było, w sklepie coś miało urzędową wartość, jak dzisiaj miał być węgiel, ale w sklepie nie było, a na wolnym rynku te towary były o wiele więcej warte.
spróbuj dzisiaj przeżyć miesiąc w limicie 2,5kg mięsa z kością i to dostawałeś na kartki, jak było, bo bez kartek nie było nigdy.
więcej załatwiałeś od chłopa, od znajomego ze sklepu mięsnego, ale za coś czego równie barkowało - wódkę, garnki, papierosy, akumulator, a te załatwiałeś od Ruskich z koszar, za koszulki z nadrukami itp.
za walutę, którą przywoziłeś z handelku z Bałkanów.

samochód w salonie z talonem był tańszy od 5-letniego na giełdzie.
to samo mieszkaniami, lodówkami, pralkami itp.
nawet dolar w banku kosztował 22zł, a na wolnym rynku 120zł, miej więcej jak dzisiaj euro w oczach pewnego prezesa.

gdyby te rzeczy rzeczywiście były w wystarczającym stopniu, to po co ten cały czarny rynek.


KArtki byly aby wykluczyc spekulacje i zakupy w celu chomikowania.

Typowym przykladem byly papierosy. Ja nie palilem, kupCaro i sprzedawalem po ( z tego co pamietam to po 20 zl, kosztowaly bozejeze 8 zl za paczke ) TAkich jak ja bylo wiecej, i produkcja papierosow zaiast zmalec byla o wiele wieksza co zmienialo postac rzeczy ! ZAmiast redukowac produkcje, trzeba bylo ja zwiekszyc.

Rencisci bez zebow z miesem tez nie do konca sobie radzili wiec albo sorzedawali kartki albo mieso.

Byli tez ludzie zaradniejsi, ktorzy kserowali kartki i zarabiali mjatki !


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Forum Chat #1

Postprzez Cyryl8 » niedziela 31 lipca 2022, 21:20

ks-rider napisał(a):...KArtki byly aby wykluczyc spekulacje i zakupy w celu chomikowania...


no tak, mieszkania chomikowaliśmy, samochody, mięso, masło, meble, pralki, lodówki itp.
ale w jaki sposób?

najlepszym sposobem na spekulacje jest powszechna dostępność towaru.
za komuny były meliny gdzie kupowało się alkohol po cenach spekulacyjnych przed 13:00 (dla młodszych za komuny był zakaz sprzedaży alkoholu przed 13:00) i w nocy.
w momencie, gdy ten alkohol możemy kupić wszędzie skończyły się meliny i spekulacyjne ceny.

podbnie z walutą, oficjalna cena dolara w banku była 22zł, więc był taki zawód jak cinkciarz, który skupował za 80-100zł, aby później sprzedać za 120zł.
jeżeli dzisiaj rynkowa cena dolara jest mniej więcej taka jak w banku, zawód cinkciarza - spekulanta zniknął.

jest coś takiego jak rynek, który wszystko weryfikuje i tu nie da się oszukać, jeżeli czegoś jest mało, to cena rośnie, jeżeli chcemy aby nie rosła zaczyna się reglamentacja, a produkty do reglamentacji są robione w zakładach ponieżej kosztów produkcji do czego dopłacają obywatele z podatków, dlatego poprzedni system musiał się sypnąć.
dlatego urzędowa cena węgla 1000zł musiała nie wypalić, bo cena rynkowa węgla to około 3000zł, władza dopłacała pośrednikom 1000zł, a oni mieli sprzedać ludziom za 1000zł.
ale ponieważ to nie komuna i przedsiębiorca nie może dopłacać do interesu, całość padła nim weszła w życie, bo przedsiębiorcy wiedzą, że 1+1=2 a nie 3, a rządzący nie.
Cyryl8
 
Posty: 2419
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2021, 06:59

Re: Forum Chat #1

Postprzez Blacksmith » niedziela 31 lipca 2022, 22:49

Ja się wypowiem co do mieszkań...

Za PRL była z tym patologia, ale... dzisiaj również. Którego przeciętnego młodego stać na zakup godnego mieszkania jak na Polskie warunki? Ceny są wywindowane ostro przez szajkę deweloperską. Aby mieć własne mieszkanie młody musi wziąć pętlę na szyję w postaci kredytu na 30 lat, a to nie jest normalność. I też nie każdy taki kredyt dostanie. Nie każdy też ma takie szczęście aby mieszkanie odziedziczyć np. po dziadkach.

Albo bogaci kupują mieszkania i potem sprzedają drożej, a w międzyczasie stoją pustostany kiedy Polska ma takie olbrzymie niedobory mieszkaniowe. Nic się z tym nie robi.

Państwo powinno zająć się masową budową tanich mieszkań dla młodych. Wtedy ceny tych mieszkań wybudowanych przez prywaciarzy też będą musiały siłą rzeczy stanieć.

Mam znajomych co kiedyś poszli na inne studia nie takie zgodne ze swoimi zainteresowaniami tylko takimi gdzie jest po nich większa kasa. Na pytanie dlaczego odpowiadali: "Gdybym poszedł na to co chciałem to może i bym jakoś żył, ale na zakup mieszkania to chyba nigdy nie byłoby mnie stać". I rozumiem ich, ale tak nie powinno być, nie jest to też normalność.

Żeby nie było... jestem za wolnym rynkiem i za kapitalizmem. Ale akurat w kwestii tak ważnej do życia jak dach nad głową to jestem za tym aby państwo interweniowało.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości