przez Cyryl8 » środa 21 września 2022, 04:08
Oczywiście bzdury, bo mieszkanie najpierw trzeba było mieć.
Gdy się urodziłem rodzice założyli mi książeczkę mieszkaniową, wpłacając co miesiąc kwotę, aby dać mi jakiś start.
Gdy skończyłem 18 lat miałem wkład pełny zawindykulowany, tak to się nazywało, który upoważniał do odbioru mieszkania, ale jak policzyłem ile jest chętnych, a ile mieszkań oddają, to wyszło mi, że mieszkanie dostanę za 475 lat.
Oczywiście można było otrzymać mieszkanie wcześniej, ale było to osiągalne dla członków PZPR, czy ZMS.
Gdy się ożeniłem, poszliśmy na swoje najpierw wynajęliśmy pokój, potem mieszkanie. Przy takim głodzie mieszkaniowym ceny wynajmu były takie, że z zarobków nie wystarczało, więc musialiśmy jeździć za granicę na handelek, spędzając część urlopu na bazarach, przemycając z duszą na ramieniu walutę przez granicę.
Ponieważ jak wspomniałem mieszkań dramatycznie brakowało, nawet na wynajm, więc ci którzy wynajmowali, często wypowiadali, bo potrzebował ktoś krewny, znajomy czy ktoś dał lepszą cenę.
W sumie w dość krótkim okresie przeprowadzaliśmy się 4 razy, a już mieliśmy dziecko, więc z tym bezpieczeństwem nie było tak różowo.
Natomiast nie bardzo wiem, co rozumiesz przez słowo "luksus".
Jest taki skecz kabaretu Dudek, gdzie kobieta pyta gościa jakie ma hobby, a on odpowiada:
"Jak wszyscy - zjeść raz dziennie coś na gorąco i żeby do pierwszego wystarczyło".
To był wtedy luksus.