Strona 1 z 5

"Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?"

PostNapisane: poniedziałek 19 września 2005, 23:10
przez ella
"Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?" Kampania Parkingowa 2005
16 września na terenie całej Polski ruszyła druga edycja Kampanii Parkingowej pod hasłem "Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?". Jej organizatorem jest Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji. Celem akcji jest uświadomienie pełnosprawnym kierowcom skutków zajmowania przez nich tzw. kopert - miejsc parkingowych zarezerwowanych dla osób niepełnosprawnych.

No i bardzo ciekawe odpowiedzi ludzi, którzy zajmowali tam miejsca.
- "Ale ja tu tylko na chwilę"
– "A co mnie to obchodzi".
Jeszcze inni nic nie mówią.
A ja akurat w sobotę na parkingu przed markietem widziałam jak facet przymierzał się do zaparkowania na takiej kopercie. Ale przyszedł Porządkowy i pokazał mu, że tu nie wolno i odszedł sobie.
No i co było dalej? :twisted: Porządkowy odszedł a facet postał chwilę po czym zaparkował właśnie na tej kopercie. Miał to wszystko gdzieś. Może go nogi bolały i chciał być blisko wejścia do sklepu. A miejsc trochę dalej było sporo.
Śmiać mi się chciało bo chyba się bardzo spieszył, żeby zdążyć zanim go Porządkowy znowu zauważy i zaparkował prawie na ukos zajmując dwa stanowiska :D
Niestety takiemu nic tam nie zrobią bo mandatów na parkingu nie wypisują ani nie zakładają blokad. A powinni.

A czy wam czasami zdarza się zajęcie takiej koperty?

PostNapisane: sobota 15 października 2005, 23:23
przez Mmeva
Nie.

Jak nie ma miejsc objeżdżam parking i zawsze znajdzie się inne miejsce - ON nie maja tak łatwo i tylko oni powinni z tych miejsc korzystać (spotkałam sie ostatnio z tłumaczeniem:- wolne było to stanąłem :? ).

Hasło "Czy naprawdę..." jest b.dobre, może chociaż do niektórych przemówi.

PostNapisane: sobota 15 października 2005, 23:33
przez ella
Na parkingach przed hipermarketami są czasami lepsze hasła :wink:

Zabrałeś moje miejsce zabierz i moje kalectwo!!!

Radio Z-etka jeszcze inne hasło podaje ale nie pamiętam jakie :( Też coś fajnego.

PostNapisane: niedziela 16 października 2005, 09:24
przez Sławek_18
nigdy tam nie parkuje, ale przewaznie tam stoja jakies limuzyny, np. oleksego :?

PostNapisane: niedziela 16 października 2005, 11:16
przez ella
Obrazek

Niepełnosprawni :D panowie policjanci na zakupach.
Taki obrazek zobaczyłem dzisiaj (13.10) na parkingu przed Tesco w Łodzi ok 20.30. (Zdjęcia zrobione aparatem z telefonu, dlatego niezbyt dobrej jakości).

Obok pełno wolnego miejsca. A panowie policjanci musieli zaparkować akurat na miejscu dla niepełnosprawnych (tak jak wielu innych pełnosprawnych kierowców).

Wchodząc do marketu spotkałem ich wracających właśnie z zakupów. Było ich dwóch, obaj nieśli po dwie reklamówki właśnie nabytych artykułów spożywczych (Wydawało mi się, że widziałem także butelki z piwem, ale tego pewny nie jestem). Tak więc o żadnej "akcji policyjnej" (poza akcją >>zakupy<<) raczej mowy być nie mogło.


PostNapisane: poniedziałek 17 października 2005, 19:56
przez ella
"Piszę ponieważ spotyka mnie po raz drugi sytuacja kiedy taksówkarze stają na miejscu dla niepełnosprawnych.

Rozumiem, że należy pomagać niepełnosprawnym i dawać możliwość pracy w każdym zawodzie - ale jako taksówkarz? Sam jestem niepełnosprawny (1 grupa) i podjechałem na parking i oto - co mnie spotkało ... (załączone zdjęcie).

Obrazek

Nie wiem co to za niepełnosprawna osoba ale na pewno nie chciałbym żeby przyjechała po mnie taka taksówka, z której wyszedłby człowiek, który miałby mi pomóc do niej wsiąść, a sam miałby problemy z poruszaniem się. A z tego co pamiętam tylko takim osobom wydawano takie legitymacje. Chyba że znowu - tak jak w przypadku naklejek na szybę - można sobie legitymacje kupić na CPN-ie.

http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=676935

PostNapisane: poniedziałek 17 października 2005, 20:10
przez Myslovitz
Te hasła bardzo trafiają, ale do tych, którzy potrafią myśleć i mają choć odrobinę taktu ... i serca :)
Ostatnio widziałam jak pod Geantem zaparkował swoje poobijane BMW jakiś kretyn zajmując za jednym zamachem 2 :!: stanowiska dla niepełnosprawnych :evil: Po prostu zaparkował po środku i to tak lekko na ukos :evil: Bezmyślny i bezduszny idiota :evil: :twisted: Szlag mnie trafia, jak widzę coś takiego :evil:
I nie był niepełnosprawny.

PostNapisane: poniedziałek 17 października 2005, 20:23
przez cappricio
niepełnosprawny na umysle chyba tylko...
na testy psychologiczne go zapisac...

nie sadzicie, ze powinny sie takowe odbywac przy badaniu lekarskim? czy czlowiek nie ma za przeproszeniem nasrane we łbie, czy nie jest zbyt porywczy, czy nie ma słabego refleksu... :?: :?: :?:

PostNapisane: poniedziałek 17 października 2005, 21:15
przez Myslovitz
Cappricio, moim skromnym zdaniem takie testy powinny się odbywać :|
Może mniej psycholi byłoby na drogach, mniej agresji, złości, niechęci :evil:

PostNapisane: czwartek 27 października 2005, 10:44
przez Agawa
Ja nigdy nie parkuję na takim miejscu...mi korona z głowy nie spadnie jak się przejde dłuzszy kawałek a niepełnosprawny może mieć z tym problem...a potem jeszcze z tymi pakunami musi sie przez cały parking tarabanić :?
Miejsce dla ON to miejsce dla ON :!:

PostNapisane: czwartek 27 października 2005, 12:31
przez Road_Driver
Nigdy nie parkuję na parkingach dla niepełnosprawnych .. chociaż sam jestem niepełnosprawny XD - ale to tylko wada wymowy.

PostNapisane: czwartek 27 października 2005, 13:49
przez scorpio44
Road_Driver napisał(a):Nigdy nie parkuję na parkingach dla niepełnosprawnych .. chociaż sam jestem niepełnosprawny XD - ale to tylko wada wymowy.

Cholera jasna... To ja ze swoim "r" też jestem niepełnosprawny? Nawet nie wiedziałem. :D :D :D :D :D

PostNapisane: czwartek 27 października 2005, 14:49
przez Road_Driver
scorpio44 napisał(a):Cholera jasna... To ja ze swoim "r" też jestem niepełnosprawny? Nawet nie wiedziałem. :D :D :D :D :D


HyHyHy
Kto wie ^^
W moim przypadku jest dość upierdliwa ~wada (w sumie przyzwyczaiłęm się i nie uważam tego jako wady) wymowy zwana jąkaniem - przez którą otrzymałem na okres 5 lat legitkę potwierdzajacą drugi stopień niepełnosprawności :P

Właściwie to nawet wadą nie można by nazwać. Jąkam się podświadomie (wada psychiczna, nie fizyczna!) w wielu miejscach poza domem czy osobami z którymi dobrze się znam. Chyba tylko przy nich wysłąwiam się całkowicie normalnie.. no może jeszcze w sytuacjach niebezpiecznych oraz gdy jestem na tyle zdesperowany że jest mi wszystko jedno :wink:
Upierdliwe :D

Problem w wymawianiu "r" też musi być upierdliwy, lecz nie sądzę by przyznawali za niego jakikolwiek stopień niepełnosprawności. :lol:

PostNapisane: piątek 28 października 2005, 17:14
przez jimorrison
dzis przydazyla mi sie taka sytuacja:
wracam sobie ze szkoly z dziewczyna, wysiadamy z autobusu i idziemy w strone domu. Po drodze moja panna miala sie zapisac do fryzjera, tak wiec zatrzymalismy sie pod w/w "salonem" :twisted: fryzjerskim, obok tego salonu sa jakies inne uslugowe punkty i m.in. cukiernia. wzdluz ulicy sa miejsca parkingowe a pierwsze dwa dla niepelnosprawnych (dobrze oznaczone - znaki poziome i pionowe). tak wiec stoje sobie pod tym fryzjerem i czekam na moja dziewczyne a tu na jedno z tych miejsc (dla niepelnosprawnych oczywiscie) wjezdza nowy opel vectra.. wysiada z niego paniusia, pytam sie jej czy wie, ze jest to miejsce dla niepelnosprawnych i czy nie chciala by byc na miejscu niepelnosprawnych skoro parkuje na ich miejscach... Paniusia cos burknela pod nosem traktujac mnie jak gowniarza i wymachujac torebka szybkim krokiem oddalila sie w kierunku w/w cukierni.... jako ze bylem lekko podchmielony stwierdzilem ze sprawy nie odpuszcze i raz dwa wydobylem z kieszeni komoreczke i krece 112... Mila pani z policji (dziwne ze wlasnie oni sie zglosili :D) obiera :), a ja pytam czy moge zglosic fakt parkowania na miejscu dla niepelnosprawnych - a ta, ze przyjmuje zgloszenie :!: :!: 8) (szczerze myslalem ze zbagatelizuje na maxa sprawe!) bylem zaskoczony bo pytala o marke, model, kolor, numery blach, kto kierowal, pod jakim adresem dokladnie stoi. szok! powazne traktowanie sprawy! na koniec pytanie o moje nazwisko i info ze przyjela zgloszenie.. :D

Wiem, ze niewiele to da, ale wobec siebie czuje sie w porzadku. Szczerze mowiac gdyby ta paniusia nie potraktowala mnie w taki sposob to prawdopodobnie bym nie zadzwonil.
U mojego taty w firmie byla podobna sprawa, policja zareagowala! jesli dany kierowca sie nie przyznaje sprawa jest kierowana do sadu grodzkiego, ktory rozstrzyga kwestie.

PostNapisane: piątek 28 października 2005, 20:32
przez Myslovitz
Łał, jimorrison, BRAWO!
Zareagowałeś prawidłowo, podoba mi się :D :P Zaimponowałeś mi :D :P

A dlaczego byłeś podchmielony :?: :wink: :D