Nareszcie pora na moją relację z egzaminu zakończoną
pozytywnym wynikiem :D .
Egzamin maiłem w sobotę (15.12) na 8:00. Jako, że dwóch egzaminatorów było wolnych zaczęliśmy nawet 15 minut wcześniej, ale ja oczywiście czkałem do 8:45 ;) .
Wywołała mnie jak się okazało bardzo miła pani, z którą zaczęliśmy oczywiście od sprawdzenia stanu pod maską ;) . Pomimo małych problemów z zamknięciem maski (szybkie wezwanie konserwatora) przeszliśmy po tym do sprawdzania świateł. Tu zostałem zaskoczony pytaniem jak odróżnić na tablicy rozdzielczej zapalone światła mijania, a pozycyjne - na szczęście wpadłem na to, że na małym wyświetlaczu można zauważyć różnicę ;) .
Po tym oczywiście rękaw (mogłem wybrać, który, wiec wziąłem prawy, gdyż na nim jeszcze nie jeździłem ;) ) i górka - bez problemów.
Co do miasta, to mapkę z zaznaczoną trasą możecie zobaczyć
tutaj, a ja napiszę tylko ogólnie i ważniejsze rzeczy ;) .
Po wejściu na mapkę kliknij
start (po prawej), a następnie
zbliż (w "dymku") i zmień rodzaj na hybrydową ;) .
Od ośrodka było w prawo, do punktu 1, gdzie zawróciliśmy, następnie zgodnie z liniami na morską oraz estakadę i dalej zgodnie z liniami aż do ronda, gdzie wjechaliśmy w aleję solidarności, a następne w ulicę indyjską, gdzie byłem proszony o zaparkowanie prostopadłe pomiędzy liniami. Dalej z godnie z liniami aż do ronda, gdzie pojechaliśmy w prawo (tu mój błąd - zapomniałem o kierunkowskazie ;) ). Dalej także zgodnie z liniami aż do następnego ciekawego punktu - zakrętu do oksywia - zostałem poproszony o wjazd w ulicę jednokierunkową (nr 3 na mapie), po czym zawrócenie - oczywiście nie mogłem tego zrobić, więc pojechałem dalej i jak się okazało słusznie. Dalej już do PORDU przez drugą bramę i koniec :) .
Egzamin trwał ok. 25 minut, na ulicach pustki, egzaminatorka bardzo dokładnie tłumaczyła co mam robić (np. "na skrzyżowaniu w prawo - tam gdzie trajtek" ;) ) i po wyliczeniu moich dwóch błędów i korekty parkowania pogratulowała zdanego egzaminu ;) .