WORD Siedlce - relacje z egzaminów, informacje i opinie

[ella]

http://www.word.siedlce.pl/site/

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane

Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria A1 - Yamaha YBR 125
Kategoria A - Yamaha YBR 250
Kategoria B - Skoda Fabia, Toyota Yaris
Kategoria B + E - Seat Alhambra
Kategoria C - Star MAN
Kategoria C + E - MAN
Kategoria D - Autosan H-10
Kategoria T - Ursus C-330

[oszka]

Zdałam za czwartym razem ale i tak uważam ze szybko. Na sam egzamin czeka sie około 2 miesiecy. Duzo zależy od tego czy dobrze zna się Siedlce, wiec radze tym którzy nie uczyli sie w Siedlcach bu wykupic dodatkowe godziny z jakimś instruktorem, który Siedlce dobrze zna i wie gdzie można zagiąć egzaminowanego.

[Dżastina]

Zdałam tydzień temu w Siedlcach. Po zmianie ustawy egzamin jest według mnie łatwiejszy,bo krótszy. Jeździłam ok. 30 minut. Nie wiem czy warto przepisywać sie do innego ośrodka, skoro poznało się wcześniej już miasto..ja w Siedlcach miałam zwątpienie po trzecim podejściu,ale w końcu zdałam...:)

[karolina24]

zdałam również w Siedlcach, za 3 cim razem, wcześniej próbowałam 2 razy w Łodzi-kopmletnie nie znając miasta, bo pochodzę z Siedlec- myślę,ze skoro już tu jesteś, to próbuj dalej. Ja miałąm takiego pecha,że instruktor za każdym razme był święcie przekonany,że zdam, nawet powiedział,że gdyby nie widzeiał ,sądziłby że mam już prawko od jakiegoś czasu, patrząc na moją jazdę...... i za każdym razrem pod koniec egzaminu "coś " się stało- jakieś pierdoły zwykle- i mnie oblewali.
Teraz się wkurzyłam, i zdałąm, u p.Z.- podobno postrach, aczkolwiek był bardzo miły, pomimo,że krytykował każdy mały błąd, uważam,że jako egzaminator jest bardzo fair.

Za 2 tygodnie odbieram upragnione prawko :D :D :D :D

[RaptOOr]

Ja miałem egzamin 3 listopada i zdałem za 1 razem w Siedlach chociaż egzaminator nie był za przyjemny ale to chyba o to chodzi ;D

powiem tyle: Egzamin był dla mnie bardzo stresujący, nie sama teoria bo to odbyło się bez stresu ale plac i egzamin w ruchu drogowym. Corsa C, rozklekotana oczywiście bo na samym sprzęgle nie chciała jechać albo tak dziwnie było wyregulowane. Dlatego właśnie zgasł mi przy ruszaniu na luku, ale potem juz było ok, pomagałem sobie gazem :) Pamiętam jak mi nogi latały bo miałem ostatnią próbę :) Egzamin w ruchu drogowym trwał 45 minut :)

Pozdrawiam zdających i życzę powodzenia dodam że część z egzaminatorów jest dość miła a część po prostu tragedia :)



A oto pojazdy :

Kat. A1 – Yamaha YBR 125
Kat. A – Yamaha YBR 250
Kat. B – Opel Corsa C, D 1.2 (benzyna)
Kat. B+E – Seat Alhambra
Kat. C – Star MAN
Kat. C+E – MAN
Kat. D – Autosan H-10
Kat. T – Ursus C-330

[cman]

A oto pojazdy :

Kat. A1 – Yamaha YBR 125
Kat. A – Yamaha YBR 250
Kat. B – Opel Corsa C, D 1.2 (benzyna)
Kat. B+E – Seat Alhambra
Kat. C – Star MAN
Kat. C+E – MAN
Kat. D – Autosan H-10
Kat. T – Ursus C-330

Dzięki :).

[karolina24]

przyznam,że moja corsa na egzaminie też lekko nieciekawa- cos tam w skrzyni biegów już klekocze, chyba klocki hamulcowe zużyte- ale, pojechała :)

[niohniohnioh]

To może ja się wypowiem. Nie zdałem już 3-ci raz. Pierwszy termin - teoria zdana, plac też, wyjeżdżamy na miasto, wszystko idzie ładnie. Zrobiłem tylko kilka małych błędów. Już prawie pod koniec, niedaleko PKP, jadąc z ul. Kolejowej najechałem na podwójną linię ciągłą, która się nagle pojawiła, ma ona ze 3 metry. Jechałem za bardzo na środku bo ta ulica jest wąska. Przesiadka i egzamin niezdany. Egzaminator powiedział, że już myślał że sobie poradzę. Drugie podejście - porażka - byłem całkiem wyluzowany, przed egzaminem miałem nastawienie że się uda. Egzaminator się wydarł na mnie jeszcze przed wejściem do samochodu bez powodu, coś mu nie pasowało, w którą stronę idę, bo wcześniej pod nosem powiedział że mam stanąć w określonym miejscy, nawet nie usłyszałem co mówił. Arogancki typ. Trochę mnie to zdenerwowało i po omówieniu świateł i płynów, przygotowałem się do jazdy i ruszyłem. Coś ciężko było ruszyć ale jechałem, egzaminator przerwał i powiedział ni z tego ni z owego, że mam jeszcze jedną próbę. Byłem skołowany i znowu spróbowałem ruszyć, najdelikatniej jak się da. Egzaminator podchodzi a ja patrzę, że mam ręczny niezwolniony. Ok, dzisiaj miałem trzecie podejście. Omówiłem płyny i światła, przygotowałem się do łuku, wjechałem do zatoki, zatrzymałem samochód, wrzucam wsteczny a samochód zjeżdża do przodu i dotknął pachołka, bo zawsze blisko podjeżdżam tak jak się uczyłem.. nie zdążyłem zahamować. Okazało się że jest tam spadek. Szkoda że nikt o tym mi nie powiedział. Oczywiście już bez drugiej szansy, bo dotknięcie pachołka nie daje drugiej szansy. Nigdy nie miałem problemów z łukiem na kursie. Tak więc przez takie pierdoły ciągle się z tym męczę mimo że uważam że umiem dobrze, dynamicznie i ostrożnie jeździć, nie stwarzam zagrożenia na drodze. Muszę teraz wykupić 5 h jazdy, a z kasą bardzo krucho.. Zastanawiam się czy dalej zdawać w Siedlcach, wolałbym gdzieś indziej, bo mam już dość tych aroganckich typów i opłacania ich Choć niektórzy egzaminatorzy są spoko.

[piqenbauer]

Zdawałem w Siedlcach 30.12 o 12:00
Było to moje 2 podejście po dłuższym okresie przerwy. Pierwsze podejście spaliłem sam nie ustępując autobusowi, mimo że egzaminator był całkiem spoko. Mniejsza z tym. W piątek była powtórka. Stresu trochę było szczególnie że egzaminator ( nazywał się: Dariusz S.) co rusz mnie podpuszczał podchwytliwymi pytaniami na które ja brałem się jak dziecko Jenak złego słowa na niego nie powiem bo okazał się w porządku. Popełniłem parę drobnych błędów jednak mimo to zdałem - kiedy mi to oznajmił byłem w lekkim szoku. Cieszę się że mam to już za sobą
Może ktoś z Was wie jaki jest czas oczekiwania na ten plastik?

[cman]

Tutaj wstaw opis swojej trasy egzaminacyjnej

http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/

Każdy użytkownik, który doda trasę egzaminacyjną otrzyma 14-dniowy dostęp do platformy elearningowej e-kierowca.pl - kurs kategorii B.

viewforum.php?f=2

[urbanek18]

Jestem świeżo po egzaminie w Siedlcach. Nieoczekiwanie zdałem za 1 razem. Egzaminator uważam, że w porządku, choć niemiły. Powtarzałem łuk, bo za 1 razem nie zatrzymałem się w polu. Najgotsza sytuacja na drodze? Zapomniałem o żelaznej zasadzie i jechałem po pasie do skrętu w prawo, głośno podkreślił, że jedziemy prosto, dopiero wtedy się obudziłem. Miał też zastrzeżenia do skrętu w lewo ( że zostawiam trochę za mało miejsca) i dynamiki, bo zamulałem, choć po jego niezadowoleniu zacząłem gazować. Sądze, że zadecydowało o zdaniu uważne patrzenie na znaki (pionowe:-) i bardzo pewne zachowanie na skrzyżowaniach, gdzie zdecydowanie wyprzedzałem jego reakcje, dlatego tamte błędy nie zaważyły. Wniosek z egzaminu? Nie bać się, jak umiesz jeździć to zdasz i nie taki egzaminator oblewator jak go malują.

[Brunetka]

Witam wszystkich, ja zdałam za 7 razem dopiero.Wiem, co pomyśli większość z was ale paraliżował mnie strach. Jeśli chodzi o egzaminatorów to trafiałam dobrze i raczej złego słowa powiedzieć nie mogę. Wszyscy bardzo pilnują na placu, to fakt. Na mieście przymykają oko na drobne błędy,jeśli widzą że reszta jest dobrze. tak jak ktoś wspomniał wcześniej bardzo ważna jest pewność na skrzyżowaniach i dynamika jazdy.W dniu kiedy zdałam 2 razy zgasł mi samochód od razu ruszałam i nie było tematu. Tak naprawdę po 10 minutach prawidłowej jazdy mogłam wyczuć egzaminatora i wiedziałam że powinnam zdać. trzeba bardzo uważać na skrzyżowaniach równorzędnych (przez nie oblałam 3 razy).No i nie ukrywać stresu. Mi się trzęsły nogi ale egzaminator powiedział, że nie ma powodu do aż takich nerwów:)jeżdżę od roku i krzywdy nikomu nie zrobiłam. Powodzenia wszystkim zdającym:)

[gusias]

Witam
zdane przy 2 podejściu 04.02.2013, za 1x oblane na łuku - oślepiło mnie poranne ostre słońce podczas cofania, nic nie widziałam w lusterkach ani przez szybę, 2 min. po wyjściu z placu zaszło za chmury.
Egzaminator: bardzo ok, spokojny, kulturalny, rzeczowy.
Czas przejazdu: 32 min.
Trasa: wyjazd z WORD skręt w prawo jazda do skrzyżowania z Partyzantów, na skrzyż. w lewo, jazda prosto, na rondzie zawracanie, jazda prosto pod most Garwoliński, przejazd przez skrzyżowanie 3 Maja/Armii Krajowej, jazda prosto do ronda 3 Maja/Kilińskiego - na rondzie w prawo, jazda prosto Kilińskiego, skręt w lewo w Kolejową, skręt w lewo w Formińskiego, zawracanie z wyk. infrastruktury wjazd przodem wyjazd tyłem, powrót do skrz. Formińskiego/Kolejowa jazda prosto do PKP dalej skrz. Armii Krajowej/3 Maja skręt w lewo, do skrzyż. 3 Maja/Świętojańska jazda Wojska Polskiego do skrzyż. z Warszawską - skręt w prawo, jazda do skrz. z Wałową skręt w prawo, do skrz. z Wojska Polskiego skręt w lewo, zjazd pod most Garwoliński, skrz. Partyzantów/Zbrojna skręt w lewo, skrz. Zbrojna/Dreszera w prawo parkowanie prostopadłe przodem - wyjazd tyłem, skrz. Dreszera/Zbrojna w prawo jazda prosto do Składowa/Rakowiecka w prawo, jazda prosto i zatrzymanie we wskazanym miejscu, włączenie się do ruchu i jazda prosto do końca ul i skręt w lewo a dalej to nie wiem bo nie kapuje tych uliczek, tam jest dużo krzyżówek równorzednych, więc trzeba na nich uważać wyjazd, którąś z tych uliczek do Składowej i powrót na plac WORD
Wręczenie protokołu: wynik pozytywny

[malyzk1]

Witam
Ja wypowiem się o kat AM. Mój syn dwa razy oblał. Strasznie żałuję że wypadło na siedlce. Głównie ze względu na motocykl Yamacha T2R. To coś nie nadaję się do jazdy a co dopiero na egzamin (to porażka). Nie wiem jaki inteligent wymyślił ten motocykl do egzaminów. Promień skrętu to kilometr, silnik trzeba trzymać na obrotach bo inaczej ledwo ciągnie. Sama umięjętność jazdy nie wystarcza do wykonania ósemki i slalomu, potrzeba gimnastyki do balansu ciałem i totalnej kontroli obrotów i hamulca tylnego. Nawet doświadczony motocyklista nie jest w stanie wykonać tego bez kilku ładnych prób, a i tak albo się uda albo nie (wiem co mówię, ja i kumple to przetrenowaliśmy, początkowo myślałem że syn ściemnia). Jak dołożymy do tego egzaminatora który wymaga aby ruch głową (rozglądanie się) był bardzo zaznaczony, to mamy porażkę.
Uczestniczyłem z synem w jazdach na kursie i jeździ bezproblemowo (lepiej niż ja i instruktor), jednak gdy dochodzi stres (a egzaminator nie pomaga) wykonanie tych akrobacji jest dużym problemem.
Ze względu na motocykl i egzaminatora do AM radzę omijać Siedlce szerokim łukiem.