WORD Chełm - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

WORD Chełm - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ella » piątek 16 lutego 2007, 12:58

http://www.word-chelm.internetdsl.pl/

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane

Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria B - Toyota Yaris
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

sztuczki egzaminatorów i porad kilka

Postprzez lestath » niedziela 12 sierpnia 2007, 00:46

Opiszę to co robią egzaminatorzy aby oblać biednego kursanta (oczywiście tylko sytuacje, których byłem świadkiem); zdałem za 3 razem.

1. otwieranie maski podczas sprawdzania światła przeciwmgielnego

- przede mną nie zdała dziewczyna ale zanim skończyła rozmowę mnie już poproszono. W ich burzliwej rozmowie usłyszałem powód, gdy ta obchodziła samochód z tyłu, egzaminator otworzył maskę. Niestety nie podarował dziewczynie, ja sam zdałem z nim bez błędu i był to mój 3 raz.

2. przytrzymywanie hamulca przez egzaminatora podczas ruszania i gaśnięcie silnika.

- za drugim razem jechałem z takim starszym Panem (wydawał się miły) na mieście podczas ruszania z górki zgasł mi 2x i strasznie mnie to zdziwiło bo nigdy mi nie gasł ale stres wiadomo może zgasnąć, wykonałem wszystko dobrze 50 minuta egzaminu jesteśmy 30m od WORDa, przepuszczam samochód nadjeżdżający z przeciwka i ruszam, słyszę cichy zgrzyt wciskanego pedału hamulca patrzę się na nogę która właśnie ucieka z hamulca, samochód gaśnie, więc mówię, że jak Pan ma nogę na hamulcu to raczej nigdzie nie ruszymy, cisza. Dojechałem te 30m ale powiedział, że 3x zgasł i nic nie zrobi, odparł, że nie wcisnął a kamery tego nie zarejestrowały. Jechał za nami ojciec i widział światło stopu więc jestem pewny. Dlatego jak wam zgaśnie przy ruszaniu patrzcie na nogi egzaminatora. (znam 2 inne osoby, które mówią o tym egzaminatorze to samo a powiedziały mi to zanim ja opowiedziałem im swoją historię)

Więcej przypadków znam ze słyszenia ale nie wiem ile są warte.

Mała porada:
Nie wdawaj się z tymi ludźmi w dyskusję bo się nie opłaca najlepiej jak zwrócą uwagę wypełnić polecenie i więcej tego błędu nie robić.

(-)Mi powiedział egzaminator, że jadę za wolno i blokuję ruch i zaraz mnie obleje (2 pasy były wolne) wyrecytowałem mu z kodeksu drogowego jak dostosować prędkość i do czego (doświadczenie kierowcy, rzeźba terenu itd.) to się zamknął ale w rezultacie wcisnął mi hamulec przy ruszaniu, więc nie warto.
(+) Inny egzaminator, zwrócił mi uwagę, że trzymam nieprawidłowo kierownicę, nie wprost tylko, że ,,postawa też jest oceniana" a trzymałem tylko jedną ręką bo mnie bolała od grania w kosza i miałem ją jakby opartą o kolano. Poprawiłem się nic nie mówiąc jakiś czas później kazał zawrócić miałem wjazd do wyminikowni i parking (os. Słoneczne). Skorzystałem z parkingu do zawrócenia i zaliczył mi przy okazji parkowanie. Pod koniec powiedział, że będę dobrym kierowcą i że się zastosowałem do jego rady (tak myślę, że oni mają dość ludzi rzucających frazesami, pragnących się przypodobać odwracając uwagę od oceniania)

Teraz miejsca, w których ludzie oblewają:
(jeździłem przed 2ma egzaminami praktycznymi za L-kami i obserwowałem+pytałem się po tym ludzi przy Wordzie+własne doświadczenie)

1. przejazdy kolejowe (trzeba wolno przejechać i się popatrzeć tzn. poruszać głową bo za ,,zerknięcie" płaci się kolejne 112zł)

2. Lwowska i nakaz skrętu w prawo przy PKSie (koło zegara) egzaminatorzy każą jechać prosto i zaparkować a to się równa koniec egzaminu. Wiem, że się mówi, że za takie coś się egzaminatorowi należy zmiana pracy ale w praktyce tak nie jest :/

3. ul. Armii Wojska Polskiego jadąc od lwowskiej często karzą zawrócić na najbliższym skrzyżowaniu o ile jest to możliwe i oczywiście pierwsze skrzyżowanie (to koło rynku możliwe nie jest) dopiero to obok Plusa bo jest strzałka warunkowa wcześniej, masa ludzi na tym oblała również na tym skrzyżowaniu przy rynku podczas skręcania trzeba uważać na ciągłą bo są tam dziwnie pasy zrobione jeden wyłożony w połowie kostką i łatwo najechać.

4. Parkowanie koło banku PKO (k. Corleone) karzą zaparkować po przejechaniu znaku a tam połowa parkingu jest dla inwalidów podobnie też z miejscami dla niepełnosprawnych jest pod ZUSem i pod PKO koło I LO.

Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia coś komuś pomogą i pozwolą nie popełnić błędów innych. Powodzenia w zdawaniu i do zobaczenia na drodze! ;-)
lestath
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 00:05

Re: sztuczki egzaminatorów i porad kilka

Postprzez Zmotoryzowany » niedziela 16 marca 2008, 21:19

Witam serdecznie wszystkich to ja też po krótce opowiem o swoich doświadczeniach jeśli chodzi o egzaminy, zdałem za 3 razem tylko to było jakies 2 lata temu

Pamiętam dokładnie dzień pierwszego (to był styczeń) egzaminu zdawałem na starych zasadach z placem poradziłem sobie perfekcyjnie wsiadajacy egzaminator do samochodu we wstepie piersze pytanie jego było który raz podchodzę do egzaminu? Chcąc uniknąć jakichkolwiek konsekwencji powiedziałem prawdę, wyjechałem na miasto udałem sie w kierunku hotelu Kamena i oczywiście jest tam rondo i stwierdził że wymusiłem pierszeństwo choć samochód samochod dopiero wjeżdżał na rondo (od ulicy I Pierwszej Armii dokładnie z pod kameny) no i egzaminator zachamował i po chwili nadjechało to autko i tu zakończył się mój pierwszy egzamin. Nie było dyskusji jak wiadomo egzaminator ma racje dodam jeszcze że w tym okresie nie było kamer

Druga stacja miała miejsce w lutym pamiętam ze tego dnia padał strasznie śnieg i były juz nowe zasady (teraz obecne) nigdy sie nie uczyłem jeździć po tak szerokim łuku i budowy silnika tez mnie nikt nie uczył. Trafiło mi sie Punto z dziadkiem kazał mi podnieść maske itd potem światła wszystko ok ustawił mi auto do łuku zaciągną ręczny, i ja sie wbiłem do samochodu łuk do przodu zaliczony no i do tyłu najechałem na linie której nie widziałem bo strasznie sypało śniegiem i nie zmietli śniegu. druga próba tak samo sie zakończyła. oczywiście wynik egzaminu był negatywny.

Trzeci egzamin to pamiętam dokładnie odbył sie w pierwszych dniach marca zaliczyłem placyk, (oczywiście nie brałem dodatkowych lekcji) wsiada egzaminator do samochodu i żując gumę każe mi jechać po czym dostałem polecenie skręcenia na ul.chemiczna i każe mi zaparkować oczywiście zaparkowałem i mówi mi że czegoś nie zrobiłem ja myśle dumam patrze pas zapięty ślinik chodzi czego on chce po chwili zorientowałem sie że może jemu biega o światełka no i mówię że na światłach już nie trzeba jeździć od marca itd. a on tak tak chciałem sprawdzić czy znasz przepisy i każe kontynułować jazdę. potem jechałem na Rampę Brzeska -> Wiadukty -> I Armii Krajowej -> Ogrodowa -> Reformacka -> tak koło podziemi jedno kierunkowa i parkowanie potem w górę podziemi tka jak nakazy wskazują -> potem skręcić koło iskry w ta jedna kierunkowa w dół -> następnie w lewo a potem w prawo koło sądu i do obłońskiej potem w lewo i na ul.Obłońskiej zawracanie z użyciem wstecznego biegu potem juz prosto przez narutowicza kolo stodoły (CRSu) i lubelska rondo wiadukty i WORD i od tamtej pory jestem szczęśliwym posiadaczem prawka dodam że to było 2 lata temu i sytuacja jesli chodzi o światła to sie zmieniła teraz przez cały rok trzeba jeździć. :/


============================================
Jeśli chodzi o te pułapki to slyszałem od znajomych o tych 3 pułapkach co kolega powyżej opisał, i bardziej znam ten temat ale nie wiem czy do konca wszystkie są prawdziwe, dlatego nie bede opisywał

PS. Przepraszam za tak chaotyczne opisanie ale nie mam dziś weny :D
Zmotoryzowany
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 20:24

Postprzez iwona6 » czwartek 10 lipca 2008, 16:37

Jestem właśnie świeżo "PO" i chciałabym powiedzieć,że trafiłam na bardzo miłego, choć mało komunikatywnego egzaminatora :D , ponieważ zdałam za pierwszym razem, więc sie bardzo cieszę, myślę,że to zasługa i dobrego kursu i Pana, który mnie egzaminował.
Niestety nie pamiętam, jak sie nazywa, ale bardzo serdecznie Go pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję!!! :D

Ponieważ nie jestem z Chełma, więc nie umiem powiedzieć, co i gdzie.
Ale jechałam zgodnie z przepisami, z nakazaną prędkością; więc niczego nie przeoczyłam, jedyny błąd jaki popełniłam, to jazda z jednokierunkowej w lewo ze środkowo-prawej strony , stres zrobił swoje .
Ale w sumie egzamin, był spokojny i jeździło mi się super,...tylko noga lewa ze stresu tak mi się trzęsła..buuu
Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka.
iwona6
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 11:59

Postprzez iwona6 » niedziela 17 sierpnia 2008, 20:45

mar_c napisał(a):Może ktoś napisać coś jeszcze o egzaminach w chełmskim WORDzie. Nie znam Chełma, proszę o napisanie na co trzeba zwracać uwagę w tym mieście.


Ja Chełma też nie znałam, wzięłam w moim OSK 2 x 4 godzinki, bo liczyłam drogę na Chełm i z powrotem, ...a potem próbowałam za egzaminem jeździć i w ten sposób poznać trasy.

A tak serio, to po prostu musisz patrzec na oznakowania podczas egzaminu.
Jechałam na tyle wolno, zeby widzieć wszystkie znaki, pionowe, poziome-niestety linie na jezdni sa prawie niewidoczne, niestety.
Prędkość, którą lubia egzaminatorzy, to około 50 km/h
Gdy nie będziesz jej przekraczać, zobaczysz wszystko :wink:
A już na początku, jadą od Word-u masz przejazd, oznakowany krzyżem S.Andrzeja. Przejazd jest niejeżdżony, zarośnięty, ale masz obowiązek zwolnić, przełłączyć na dwójkę, i rozejrzeć się, a przynajmniej pokręcić głową, potem jadą w prawo masz chyba 2 takie same przejazdy i musisz dokładnie to samo zrobić.
Jazda prawym pasem jezdni, zwalnianie przed przejścem dla pieszych, przepuszczanie pieszych jest mile widziane.

Pewnie nie pomogłam wiele.
sama zdałam za pierwszym razem, widząc Chełm trzeci raz w życiu, czego i Tobie zyczę!!!
Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka.
iwona6
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 11:59

Postprzez iwona6 » poniedziałek 18 sierpnia 2008, 11:20

Toyoty są nowe, fajnie się na nich jeździ, łuków jest kilka na placu,

Ja miałam parkowanie prostopadłe przodem, czyli zwykłe, gdzieś na osiedlu, często będziesz skręcał w lewo, patrz na linie zatrzymania, jak pisałam wcześniej, są słabo widoczne...a może coś się zmieniło??
Chełm w zasadzie jest łatwym miastem, mało jest trudnych skrzyżowań, jest jedno takie śmieszne rondo, o średnicy może 1,5 m.a tak w sumie to miło się po nim jeździ :lol:
Pamiętaj!!
Batonik czekoladowy
Patrz na oznakowania
Jedź nie szybciej niż 50 km/h jest trochę ograniczeń, szczególnie na starówce, poniżej 50
Próbuj zagadywać, mnie się nie udało, ale pomogło mi opanować stres
Z jednokierunkowej w lewo wyjeżdżasz z lewej części jezdni, ja wyjechałam z prawej, ale nie spowodowałam zagrożenia ruchu :oops:
Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka.
iwona6
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 11:59

Postprzez iwona6 » czwartek 21 sierpnia 2008, 20:02

Tylko na toyotach yaris gold!!!

Ja nie żałuję wyboru, nie znam Chełma, miałam tylko parę godzin,żeby pojeździć.
Chełm jest na pewno łatwiejszym miastem niż Lublin, choc z perspektywy tych kilku tygodni odkąd mam plastik myslę,że nie ma miast trudnych, sa tylko nerwy i panika.
Jeżeli jeździsz po mieście z dopuszczalna prędkością, zawsze zareagujesz na oznakowanie,oczywiście o ile panika czy stres nie zblokuje Cię z imentem, hehe

http://www.word-chelm.internetdsl.pl/index1.html
tu masz linka ze statystyką, zobacz :D
Pozdrawiam!!!
Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka.
iwona6
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 11:59

.

Postprzez fokus111 » poniedziałek 25 sierpnia 2008, 16:08

......co do wyboru Chełm czy Lublin to mam przypadek w rodzinie bo mój brat zdawał, a raczej próbował zdać w Lublinie 3 razy po czym zapisał się do Chełma i tam zdał za pierwszym podejściem.Ja sam zdałem w Lublinie, ale brat mi mówił, że dużo łatwiej jest jeździć po Chełmie zresztą czemu sie dziwić jak miasto jest z 4 razy mniejsze co się się wiąże z tym, że jest mniejszy ruch i mniej zamotanych skrzyżowań.....dla tych, którzy męczą sie ze zdaniem w Lublinie polecam Chełm co nie znaczy, że się na pewno zda, ale łatwiej jest:)
fokus111
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 20 sierpnia 2008, 23:21

Postprzez iwona6 » środa 27 sierpnia 2008, 00:47

No cóż brat był mądrzejszy po kilkunastu lekcjach dodatkowych, nie jest takie oczywiste,że zdając w Chełmie zdasz na pewno, zdawalność jest tak jak i we wszystkich WORD-ach na poziomie 30-40%, a to nie jest zachwyt. :(
Chełm jest na pewno mniejszym miastem, stąd łatwiejszym, a czy zdasz, zależy od umiejętności, a nie od miasta....:)
Takie jest moje zdanie...;)
Można się przejechać na pewności, "zdam, bo łatwiejsze miasto" :)
Jeździłam z przyszłym egzaminatorem (pewnie już jest nim) dzień przed egzaminem, po Lublinie.
Chłopaka widziałam pierwszy raz w życiu i zrobił mi taki juZ prawie na serio "egzamin".
Po prawie 2 godzinach jazdy, powiedział,że zdałam!! A włóczył mnie po wszystkich ulubionych zakamarkach Lublina, tak jak jeżdżą na egzaminach, jakieś koszmarne zakręty w okolicach Pogodnej, większość rond i małych uliczek.
Jadąc do Chełma wiedziałam,że powinnam sobie poradzić, że jestem przygotowana.
A miasto jest, a może było słabo oznakowane, linie są mało widoczne i trzeba trochę po nim pojeździć, by czuć się odrobinę pewniej...;)
Pozdrawiam :wink:
Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka.
iwona6
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 11:59

Postprzez chantal » poniedziałek 06 października 2008, 11:19

zrobilam pieknie obsluge,luk i wzniesienie,po miescie jezdzilam okolo 20 minut i wtedy stalo sie cos takiego,na skrzyzowaniu na ul.lubelskiej skrecajac w prawo w ostatniej chwili zatrzymalam sie na czerwonym,zachamowalam co prawda ostro ale przed linia,przed sygnalizatorem a co najwazniejsze pierwsza ale niestety pan egzaminator stwierdzil ze on tez interweniowal i niewazne ze po mnie wdusil ten hamulec,to byl koniec mojego egzaminu :( dodam jeszcze ze zostalo mi tylko parkowanie a wszystko inne mialam zaznaczone pozytywnie,taka szkoda :( za kilka dni zdaje znowu i zyczcie mi powodzenia bo zalamuje sie powoli :(
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez chantal » sobota 29 listopada 2008, 17:41

No wkoncu dzis zdalam za 7 razem,cudowne uczucie :D Po zaliczeniu placu wyjechalam z wordu i pojechalam w prawo tam pozniej skrecilam w lewo kolo biomleku,nie wiem jaka to ulica,tam mialam zawracanie z wykorzystaniem biegu wstecznego,pozniej na Rejowiecka i tam sa takie uliczki,to wlasnie tamtedy,kolo szpitala,parkowanie mialam przy sklepie jakims,z wrazenia nie pamietam gdzie ale przy ulicy lubelskiej,trzy razy objezdzalam rondo to duze,lubelskie za kazdym razem kierujac sie w inna strone,pozniej rampa brzeska i tamte okolice,oczywiscie bylo tez zawracanie na skrzyzowaniu na sygnalizacji swietlnej i jeszcze jedno zawracanie gdzies w jakims wjezdzie,w sumie mialam 3 zawracania,1 parkowanie.Zdalam udalo sie nareszcie.Pan egzaminator wydawal sie na bardzo niemilego a w sumie nic sie nie odzywal cala droge i byl w sumieok.Chcialam go uscisnac na koniec ale powiedzial ze nie wolno :D wracalam do domu z placzem,z radosci oczywiscie :D
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez HakirimJP » poniedziałek 22 grudnia 2008, 18:07

WORD Chełm.
22.XII.2008r. godz. 14.
Podejście pierwsze.
Egzamin łączony, wynik: POZYTYWNY.
Pogoda: do d*py, deszczowo i wietrznie.

No więc tak. Zrobiłem obsługę, powycierałem szyby szmatką (bo były zapadane). Wjechałem na łuk. Widoczność nienajlepsza, moment i szyby znowu zapadane były. Przy łuku tyłem cofając już na prostej nie widziałem linii więc więc jechał "na jana" i ustawiłem się w kopercie bliziutko tyczki. Ruszanie na wzniesieniu, bez problemu. No i miasto, wyjazd z WORDu w prawo, później małym wiaduktem, później głównym wiaduktem, w lewo na rondzie na "kamenie", prosto, w prawo koło kina "Zorzy" i w lewo w Reformacką pod górę, prosto, aż do tego małego rondka przy PWSZ, tam zawracałem, prosto, skręt w ta ulice na przeciwko Popiełuszki w prawo, później w lewo w dół, pierszeństwo łamane ze STOPem, tutaj w prawo, później w lewo koło cerkwi, następnie w prawo na Sienkiewicza, tam zawracanie (nieudane, wybrałem złe miejsce, i od egzaminatora się dowiedziałem, że tutaj nie wolno zawracać, gdzie podczas kursu zawsze tutaj zawracałem). No ale wyjeżdżamy Sienkiewicza, później prosto aż do pl. Gdańskiego, później znowu prosto koło kina "Zorzy", tam w prawo, później w lewo w Ogrodową, później w prawo na al. Armii Krajowej, tam prosto do "Kameny", na rondzie w prawo, później w lewo w Narutowicza, aż do Urzędu skarbowego, tam naprzeciwko urzędu parkowanie prostopadłe przodem. Wyjazd w lewo na Kolejową i na wiadukt główny, potem w prawo, prosto przez mały wiadukt, i aż do Chemicznej gdzie tam skręciłem w lewo i zawróciłem. A później już do WORDu.

Pozdrawiam Pana Egzaminatora.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez DymeK_GKS » sobota 14 marca 2009, 03:46

Ja po kilku próbach w Lublinie zdecydowałem sie na Chełm miasta nie znałem kompletnie gdyż nigdy w życiu tam nie byłem , postanowiłem że nie będę brał też żadnych godzin bo co się nauczyłem to już umiem.
Egzamin miałem na 14 łącznie z testami które musiałem zdawać po raz 2 bo się ważność skończyła .
Po wyświetleniu na ekranie wynik pozytywny 1 bład poczułem ulgę potem jakieś 20minut oczekiwania i zostałem poproszony na plac pokazałem wszystko sprawdziłem światełka i przygotowałem sie do jazdy i ruszam a tu bah zgasł mi no to ruszam jeszcze raz i jadę na łuk który zrobiłem bez problemu potem górka też bez problemów i wyjeżdżamy z ośrodka jako że pierwszy raz w życiu widziałem Chełm na oczy nie wiem gdzie byłem i gdzie jeździłem ale po ok 40minutach wróciłem do Wordu i usłyszałem że nie zrobiłem żadnych błędów i ze jeżdżę bardzo dobrze , wynik pozytywny proszę się zgłosić do WK po odbiór dokumentu . Bardzo się ucieszyłem że po ponad 8miesiącach walki w końcu zdałem i teraz już czekam tylko na plastik który ma być w najbliższą środę .
Po Chełmie jeździ sie zdecydowanie prościej niż po Lublinie tylko jest dużo uliczek jednokierunkowych reasumując uważajcie na znaki i nie stresujcie się a będzie wszystko OK pozdrawiam .
Teraz już tylko zapisać sie na kat C
DymeK_GKS
 
Posty: 20
Dołączył(a): wtorek 29 stycznia 2008, 23:21
Lokalizacja: POLSKA

Postprzez Damian777 » piątek 18 września 2009, 17:03

Ja mam takie pytanie czy w Wordzie w Chełmie też są już wszystkie toyoty 6 biegowe ? i gdzie lepiej Lublin czy Chełm Pozdrawiam
Damian777
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 18 września 2009, 16:47

Postprzez Kavol » poniedziałek 28 września 2009, 15:57

Damian777 napisał(a):Ja mam takie pytanie czy w Wordzie w Chełmie też są już wszystkie toyoty 6 biegowe ? i gdzie lepiej Lublin czy Chełm Pozdrawiam
5 biegów + wsteczny.

Ja zdawałem w Chełmie. Jedną z zalet jest wielkość miasta - jest dużo mniejsze od Lublina, co nie pozostaje bez znaczenia ;) Ale co komu pasuje. Słyszałem stwierdzenia, że lepiej jest robić kurs w Lublinie, i "nauczyć się jeździć w dużym mieście" niż "zdać w byle wiosce, a potem bać się wsiąść za kółko". Wybór należy do Ciebie. Pozdrawiam.
Kavol
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 15:53

Następna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości