MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin Kraków -MORD - filia ul. Balicka 127 -dokładna trasa

Postprzez scoob777 » poniedziałek 28 lutego 2011, 19:30

Witam! Na wstępie prośba do administratorów o nie przesuwanie i nie usuwanie postu, bo nie ma w serwisie żadnego konkretnego postu odnośnie relacji z przebiegu egzaminu w Krakowie na ul. Balickiej 127. Jest to nowa filia starego ośrodka przy ul. Nowohuckiej 33A (dawna Koszykarska) i w związku z tym jest wiele wątpliwości odnośnie tras egzaminacyjnych. Oczywiście tras stałych na kategorię B nie ma, ale są trasy najczęściej występujące i miejsca najczęściej odwiedzane. Opis tych tras i miejsc znacząco ułatwiłoby kandydatom na kierowcę zorientowanie się w temacie.... Ktoś mógłby powiedzieć, że od tego są instruktorzy, ale niestety instruktor instruktorowi nierówny, poza tym w tym środowisku następuje duża rotacja i często człowiek jest skazany na jazdę z niedoświadczonym instruktorem, który sam niezbyt dobrze wie gdzie należy w pierwszej kolejności jeździć z kursantami. Co prawda w nauce jazdy nie powinno chodzić tylko o to, żeby zdać prawo jazdy, ale przede wszystkim o to, aby nauczyć się konkretnie bezpiecznego i sprawnego poruszania się na drodze, ale nie oszukujmy się - żeby móc się tym wykazać w życiu prywatnym, należy najpierw zdać egzamin państwowy i dokładna znajomość najczęściej odwiedzanych miejsc, skrzyżowań, manewrów jest niezbędna. Zachęcam więc do wpisywania tras, które mieliście na egzaminie, ale bez zbędnych opowieści w stylu "strasznie się denerwowałam, ale zjadłam Snickersa" itd. Po prostu prosto, krótko i zwięźle - co, gdzie i jak.
scoob777
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 28 lutego 2011, 18:40

Re: Egzamin Kraków -MORD - filia ul. Balicka 127 -dokładna t

Postprzez scoob777 » poniedziałek 28 lutego 2011, 20:03

Trasa mojego brata:
- MORD ul. Balicka - wyjazd w lewo
-w prawo w ul. Lindego - na skrzyżowaniu prosto, a tam zawracanie z użyciem infrastruktury drogowej
-powrót do skrzyżowania i przejazd prosto do ul. Balickiej i skręt w prawo w ul. Balicką
-cały czas prosto ul. Balicką i skręt w prawo w ul. Armii Krajowej
-na skrzyżowaniu z ul. Zarzecze skręt w lewo, a potem w prawo pod budynek Zarządu Dróg, parkowanie prostopadłe i powrót do skrzyżowanie Armii Krajowej/ Zarzecze i skręt w lewo w Armii Krajowej
-prosto aż do skrzyżowania z ul. Piastowską - tam zawracanie i powrót w Armii Krajowej
-na skrzyżowaniu z Przybyszewskiego w prawo i na najbliższym skrzyżowaniu Przybyszewskiego/Lea prosto (uwaga - STOP) aż do skrzyżowania z ul. Zarzecze i tu skręt w prawo i cały czas prosto aż do skrzyżowania z ul. Lea i tam skręt w lewo - uwaga: jest do droga jednokierunkowa - skręt w lewo od lewej krawędzi, tuż obok miejsca wyłączonego z ruchu, które czasem jest słabo widoczne, bo jest trochę wyblakłe
-na skrzyżowaniu z ul. Piastowską w lewo do skrzyżowania Piastowska/Głowackiego/Podchorążych/Balicka w lewo i cały czas prosto aż do skrzyżowania z ul. Na Błonie - tam skręt w lewo w ul. Lindego i prosto za główną drogą aż do skrzyżowania z ul. Balicką i tam skręt w lewo i powrót do ośrodka
scoob777
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 28 lutego 2011, 18:40

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez inathalie » piątek 04 marca 2011, 17:28

Zdać udało mi się za drugim razem, w filii MORD na Koszykarskiej.
Pierwsze podejście tydzień temu, 24.02.2011. Egzamin łączony z godziny 16:30, teoretyczny zdałam bezbłędnie i od 17 siedziałam w sali oczekując na egzamin praktyczny. Moje modlitwy o przesympatyczną panią egzaminator - blondynkę w średnim wieku - nie zostały niestety wysłuchane. Ok. 18:20 wyczytano moje nazwisko. Pan egzaminator (osławiony Zbigniew M.) od początku był nieprzyjemny, bardzo oschły - ja rozumiem, że nie przychodzę tam na ploty do przyjaciółki, ale korzystając z mojego superzdenerwowania (kto by się nie denerwował dodatkowo po półtorej godziny oczekiwania...) pan stworzył wyjątkowo nieprzyjemną atmosferę. Wjechałam na łuk, egzaminator wyskoczył z samochodu, biegał dookoła niego nawet gdy cofałam dokładnie sprawdzając czy nie najeżdżam na linię - nic dziwnego, że w końcu zawadziłam o nią przednim kołem. Kazał mi powtarzać manewr, za drugim razem poszło mi bez problemów. Potem sam wycofał mi na wzniesienie, warto dodać że padał wtedy śnieg, było ciemno i nawet niespecjalnie widziałam gdzie jest droga. Wykonał bliżej nieokreślony ruch ręką i powiedział "proszę ruszyć tym pasem ze wniesienia" gdy zapytałam czy może jeszcze raz wskazać którym pasem mam jechać spojrzał na mnie i tonem, jakby zwracał się do osoby upośledzonej umysłowo powtórzył mi dobitnie, że mam jechać tym pasem, na którym się znajduję. Ruszyłam bez problemów, bo uczyłam się na większym wzniesieniu. Pan jeszcze raz zapytał czy znane mi są reguły egzaminu i czy nie mam pytań, odpowiedziałam że tak, z głupia frant palnęłam po chwili, już ruszając, że "na chwilę obecną tak". Pan gwałtownie zahamował, wybił na luz, zaświecił w samochodzie światło i wyjechał na mnie - znów tonem jak do osoby specjalnej troski - że nie uznaje takiej odpowiedzi, albo udzielam odpowiedzi tak lub nie, bo odpowiedź której udzieliłam nie daje mu jednoznacznej informacji. Powtórzyłam więc po prostu głosem osłabionym z przerażenia że TAK i ruszyliśmy. Wtedy to już wiedziałam że obleję, sama nie wiedziałam co robię, jechałam nawet lewym pasem przez chwilę :roll: Wyjechaliśmy z MORDu w prawo, potem prosto (nie w Centralną) na rondzie Dywizjonu 308 w lewo. Tutaj pierwszy błąd, nie byłam pewna czy zmieszczę się na rondzie i pomyślałam o tym ułamki sekund za późno - zatrzymałam się na sekundę za sygnalizatorem. Pan od razu spytał czy mam zwykle w zwyczaju zatrzymywać się przed wjazdem na rondo, wytłumaczyłam się ale i tak wiedziałam że już po mnie...Potem jechaliśmy prosto obok Plazy, skręciliśmy w ulicę Świtezianki. Tam miałam zaparkować, zaparkowałam faktycznie za blisko z lewej strony, zapomniałam o możliwości korekty...wyjechałam, pan z ironią zapytał czy uznaję ten manewr za zakończony, kiedy powiedziałam że tak - pomlaskał, powiedział że według niego powinnam wyrzucić na luz i zaciągnąć ręczny, wtedy moglibyśmy uznać, że zakończyłam parkowanie. Ze zdenerwowania dwa razy próbowałam ruszyć z trójki - omsknęła mi się ręka przy wbijaniu biegów, naprawdę nie próbowałam ruszać z trojki nawet podczas pierwszych jazd...Kiedy ruszyłam, pojechaliśmy w prawo w ulicę Zwycięstwa, potem znów w prawo - w Kosynierów i za ulicą wjechaliśmy przez przejazd w Dąbia. Tam pan kazał mi zawracać na trzy - nigdy wcześniej tego nie robiłam na wąskiej drodze, dobiłam do obu krawężników w pierwszej próbie. Za drugim razem mi się udało, kazał mi zawrócić w bramie, potem pojechaliśmy z powrotem w stronę ulicy Kosynierów i na skrzyżowaniu na którym miałam skręcić w lewo skończył się mój egzamin, bo wg. pana egzaminatora wymusiłam pierwszeństwo. Sama w sumie psychicznie byłam już wykończona i miałam ochotę poprosić go o to, żebyśmy skończyli jazdę...ale mnie uprzedził :mrgreen:
Ogólnie wyszłam stamtąd zmiażdżona psychicznie, było mi potwornie przykro, wściekła na siebie za te głupie błędy to byłam niepomiernie. Pół piątku spędziłam w łóżku, potem stwierdziłam że idę ustalić drugi egzamin bo nic z tego nie będzie jak się tak łatwo poddam...
Ustaliłam kolejny termin na 3.03.2011, czyli wczoraj :mrgreen:
Byłam w ośrodku już od 15:00, bo tak dojechałam...oczywiście był spory poślizg czasowy, bo o 15:30 nadal wchodzili ludzie z godziny 14...Czekałam w sumie do 16:40 i nawet nie było nerwowo, jakoś nie nastawiałam się na to, że muszę zdać, zajęłam się czytaniem książki do matury :mrgreen: I nie skupiałam się na tym, że czekam na egzamin. W końcu na ekranie zauważyłam swoje nazwisko, tutaj już się zdenerwowałam i to potężnie - zbladłam ponoć okrutnie :mrgreen: i serce mi zaczęło tak walić, że centralnie byłam przekonana, że to widać przez płaszcz :mrgreen: Wywołał mnie dość sympatyczny pan, wysoki, szczupły, w kurtce z miśkiem, z niewielkim zarotem - pan Krzysztof B. Kiedy dałam mu dowód uważnie mi się przyjrzał, ustawił się bardziej z lewej strony i przekrzywiając głowę stwierdził, że "noo, z tej strony jakaś taka pani bardziej podobna" :mrgreen: i już wiedziałam, że będzie dobrze. W drodze do samochodu przeprowadziliśmy taki dialog:
- Proszę na wprost do samochodu, jest czerwony, jak wszystkie, Toyota, jak wszystkie, sześciobiegowy, i niech sobie pani wyobrazi, Yaris - jak wszystkie!
- I pewnie jeszcze Diesel?
- Jak wszystkie!
Kompletnie się odstresowałam. Wylosowałam sygnał dźwiękowy i awaryjne, pan kazał mi tylko obejść samochód dookoła i zapytał, czy znana mi jest obsługa lusterek elektrycznych. Kazał sobie wszystko poustawiać i poszedł rozmawiać z inną panią egzaminator :mrgreen: Pojechaliśmy na łuk, udało mi się od pierwszego razu. Potem nawet nie wsiadał ze mną do samochodu, kazał mi wycofać na wzniesienie i ruszyć do przodu, po czym przejechać na lewy pas żeby nie blokować łuku. I pojechaliśmy w miasto :mrgreen:
Przy słynnym wyjeździe na Nowohucką powiedział - To teraz proszę sobie wybrać w którą stronę jedziemy, mnie to jest wszystko jedno!, oczywiście wybrałam w prawo :mrgreen: Pojechaliśmy prosto, potem w prawo w Centralną i oczywiście zaraz w lewo. Potem miałam dojechać do świateł przy Nowohuckiej i skręcić w prawo, a zaraz potem zawrócić. Na rondzie Dywizjonu 308 miałam pojechać w prawo, jechaliśmy prosto aż do Stella-Sawickiego. Tam miałam w najbliższym możliwym miejscu zawrócić, nigdy tamtędy nie jechałam ale zachowując przytomność umysłu odnalazłam przełączkę i zawróciłam. Dojechaliśmy do węzła Rayskiego, miałam tam zawrócić. Znalazłam się na lewym pasie (ja głupia), ale zaraz po wyjeździe ze skrzyżowania zasygnalizowałam zamiar zmiany pasa na prawy i egzaminator tego nijak nie skomentował. Potem wjechaliśmy w Medweckiego, kazał mi skręcić w lewo, przegapiłam pierwszy skręt, egzaminator się pyta co teraz robimy, na co ja, że się przesiadamy...a on czy na pewno chcę już skończyć jazdę :mrgreen: No to ja że ja to nie bardzo, ale nie wykonałam polecenia...powiedział mi, że nic się nie stało i skręcimy przy następnej okazji. Wjechaliśmy na parking, tam miałam zawrócić z użyciem biegu wstecznego, pomna wcześniejszych doświadczeń pytam czy tylko na jezdni czy mogę wykorzystać parking, cytuję odpowiedź "przecież mi to bez różnicy". Miejsce do parkowania prostopadłego dostałam wyborne, szerokaśne, zaparkowałam bez problemów. Wróciliśmy na Medweckiego, dojechałam do Stella-Sawickiego i cały czas prosto. Na skrzyżowaniu z osiedlowymi drogami przy osiedlu Dywizjonu miałam zawrócić, potem jechałam cały czas prosto i wjechałam na pas do skrętu w prawo, egzaminator powiedział tylko, że jak sobie lubię życie utrudniać to możemy pojechać i tędy :mrgreen: Pojechałam więc kawałek Aleją Jana Pawła II, zawróciłam i potem już w prawo Nowohucką. Na Dywizjonu 308 pojechałam prosto, wyskoczył mi pies przed maskę na rondzie, także hamowanie awaryjne z głowy :mrgreen: Pojechaliśmy prosto do ośrodka, pan po drodze kilka razy mi wypomniał, że moja dynamika jazdy jest powalająca - bałam się wjeżdżać przez kierowców, bo nie byłam pewna jak zareaguje na korzystanie z uprzejmości innych. Wiem, że niektórzy lubią za to oblewać...Ale w sumie stwierdził, że sprzyjały mi warunki, godzina w której zdawałam, i chociaż podejrzewa że będzie klął jak mnie spotka na drodze to wpisał pozytywny :mrgreen:

Jeśli traficie kiedyś na pana Krzysztofa B. - już wam zazdroszczę, bo dla samego ponownego spotkania z tak fantastyczną osobą w tak stresujących warunkach mogłabym pójść tam jeszcze raz :-)
inathalie
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 04 marca 2011, 16:23

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Dalia » sobota 12 marca 2011, 12:51

Mnie się także udało zdać! Nie chcę już mówić za którym razem, ale to była dłuuga walka. Wiele egzaminów odpadło mi z czystego stresu, to co robiłam dobrze na jeździe, zawalałam na egzaminie. Pojechałam w prawo, nie znam tak dobrze nazw ulic, ale przejechałam rondo Dywizjonu, skrzyżowania z torowiskiem koło Plazy, tam gdzie jest Krzyż św. Andrzeja - trzeba tam naprawdę uważac bo jest ciemno, są znaki stopu i pierwszeństwa, zawracanie na Czyżyńskim, na rondzie koło Carefoura, zawracanie na trzy koło Plazy. Moje rady: nie załamywać się stękaniem, wierceniem i jak się już zrobi jakiś błąd, tylko wziąść się w garść, najważniejsze patrzeć na znaki, skupić się, nie szarżować, ale też nie ślamazarzyć bo ich wkurza jak się np za długo włącza do ruchu lub jedzie 45, a można 70.
I jeszcze jedno. Widziałam tu już negatywną opinię o Zbigniewie M. J też byłam przerażona jak mnie wylosował, raz mnie już oblał, bo za krzywo zaparkowałam...Rzeczywiście jest uszczypliwy, wymagający,chłodny, ale teraz myślę, że jest dobrym egzaminatorem.Po egzaminach bardzo dokładnie mówi co się źle zrobiło, jest konkretny i czytelny, miałam błędy np niedokładnie zawróciłam,ustąpiłam pierwszeństwa jak ja miałam,trochę szarpałam autem mówił o nich na końcu, gdy już byliśmy na Koszykarskiej, myślałam, że nie zdałam, a on zakończył zdaniem "ale wynik pozytywny. Także nie ma co szufladkować i panikować, bo to na pewno nic nie da. Jak się nie podda i wyciaga wnioski to w końcu się zda :)
Dalia
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 17 lipca 2010, 13:34

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez loziu » niedziela 24 kwietnia 2011, 12:59

Witam! :D

Niezmiernie się cieszę, że i ja wreszcie mogę się wpisać do tego tematu, choć droga do tego (nie była, bowiem egzamin praktyczny zdałem dopiero za trzecim razem.

Wszystkie podejścia miały miejsca na ul. Koszykarskiej, pierwsze 3 miesiące temu. Wtedy miałem egzamin łączony, teoria zdana (1 błąd), niestety z praktyką nie było już tak dobrze. Egzaminował mnie wtedy Pan Janusz B., bardzo miły człowiek. Łuk przejechałem bez najmniejszych problemów, wzniesienie za drugim razem, gdyż ze stresu wrzuciłem bieg wsteczny, zamiast jedynki. Wyjechałem na miasto, gdzie właściwie zupełnie się odstresowałem, co jednak wpłynęło na brak mojej uwagi i wynik egzaminu - jadąc koło Plazy omijałem ze zbyt małą odległością zaparkowane równolegle samochody. Pan Janusz odbił mi leciutko kierownicą, po czym kazał zjechać na parking. :(

Druga podejście do egzaminu odbyło się 2 miesiące później. Wtedy przygodę zakończyłem już na placu manewrowym, gdyż po bezbłędnym łuku, na wzniesieniu zupełnie zapomniałem, iż trzeb ruszyć z hamulca ręcznego, a nie z nożnego. Dwie błędne próby - egzamin negatywny. Pomimo tego, wyjechałem z Panem Andrzejem na miasto, by sobie pojeździć. Tam popełniłem jeszcze jakieś 2 lub 3 błędy.

Jak to mówią, do trzech razy sztuka - z tym optymistycznym podejściem przybyłem na kolejny egzamin, odbyty 18 marca. Wreszcie krótko na niego czekałem - zaledwie 25 minut. Egzaminatorem okazał się być pan Antoni Sz. Do opisania była ciecz chłodząca oraz światła pozycyjne. Łuk bezbłędnie, wzniesienie za drugim razem, bo za lekko puściłem sprzęgło. Wyjechaliśmy na miasto, miły Pan pozwolił mi wybrać, czy jedziemy w prawo, czy w lewo. Oczywiście wybrałem kierunek na Nową Hutę. :) Jeździliśmy sporo, najwięcej po Wzgórzach Krzesławickich, manewry wykonywałem poprawnie (parkowanie, zawracanie "na trzy", zawracanie i skręcanie na rondach, skrzyżowaniach), jedynie czepiał się mojej dynamiki jazdy.

Zajechaliśmy do MODR-u, tam usłyszałem 5 minutowy wykład o swej dynamice jazdy, o braku zdecydowanego ruszania, przez co już sądziłem, że egzamin oblałem. Jednak Pan Antoni, niczym Hubert Urbański, oznajmił mi, iż ma nadzieję, że mnie nie spotka jednak na ulicy, ale egzamin zalicza. :D

Z tą informacją wyleciałem jak szalony, z radości przed MORD. :D:D.

Obecnie oczekuję na odebranie prawka (trwa już postępowanie administracyjne). Wszystkim życzę takiego egzaminatora. :)


Pozdrawiam, a przy okazji życzę wesołych świąt i mokrego dyngusa. :)
loziu
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2011, 23:04

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez baya » czwartek 26 maja 2011, 11:25

Witam. Wczoraj miałam egzamin po raz pierwszy łączony . Teoria nerwówka ale poszło 0 błedów pożniej oczekiwanie na jazde w poczeklani w koncu uslyszałam swoje imie i nazwisko po ok 1h oczekiwania.Miałam egzaminatorke kobietke była super nie pamietam jej imienia i nazwiska miła młoda zgrabna . Wyszłysmy na parking gdzie stały autka zaprosiła do środka i powiedziała ze wylosowano dla mnie obsługe awaryjnych i sprawdzenie stanu spryskiwaczy- zaliczone pozniej wjazd na rekaw zaliczony ruszanie pod gorke zaliczone i wyjazd z Koszykarskiej pojechałam w prawo na nowohucka poinformowała mnie tylko że bedzie sprawdzać moja dynamike jazdy i najlepiej by było bym sama wiedziała kiedy wyprzedzic kiedy zwolnić , już na samym początku miałam okazje z ktorej skorzystałam wyprzedzajać wleczący sie bus i natychmiast po tym wróciłam na prawy pas ruch przejechałam Aleje na wprost nastepnie wjazd na góre nad tunelem skręt w lewo, a że tam duza górka ruszałam z recznego sama z siebie to sie jej spodobało skreciłam i najbliższym mozliwym miejscu zawrociłam pozniej znowu skret w lewo na swiatłach pozniej w Medwieckiego i znowu zawrócenie pozniej jak nakaz pokazuje jazda w prawo ale najpierw zatrzymanie sie na stopie , ruszenie i w prawo na najblizszym skrzyzowaniu na osiedle w prawo i zaraz w lewo/oczywiscie z lewego pasa/to musiałam powtorzyc bo skreciłam z prawego / po skrecie poprosiła bym sie zaprkowała przodem z lewej strony zaparkowałam i wyjazd w prawo tylem objazd i jeszcze raz ten manewr ze skreceniem w prawo na światłach gdzie juz dobrze pojechałam w lewo i zawracanie z uzyciem biegu wstecznego pozniej w lewo ,na swiatłach też w lewo i prosto, na swiatłach przecznicy Aleje i nowohucka w lewo i na najblizszym skrzyzowaniu w prawo tam bylo ograniczenie do 40 wiec uwazałam pozniej dojechałam do swiateł gdzie na wprost jet selgros poprosiła bym skreciła w lewo i na nastepnych w lewo/koszykarska juz/i zakonczenie egzaminu, pochwalila mnie za dynamike jazdy za to ze nie musiała mowic bym przyspieszyła wyprzedziła ze wiedziałam kiedy i gdzie to zrobić powiedziała tylko o tym jednbym błedzie ale ktory poprawiłam pogratulowała egzaminu oczywiście zdanego .HURRRRAA.
Zycze Wam powodzenia i nie lekajcie sie a bedzie dobrze... :P
baya
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 26 maja 2011, 10:30

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez driver183 » czwartek 16 czerwca 2011, 08:27

Witam !
Egzamin zdawałam 2 razy... jak sie okazało egzaminatorzy okazali się zupełnym kontrastem . Za pierwszym razem trafiłam na Panią Monikę. B. Bardzo miła kobieta.Atmosfera naprawdę praktycznie bezstresowa. Polecenia wyraźne i wydawane odpowiednio wcześnie. Niestety po 1/2 godz przerwanie egzaminu. Ale to z własnej głupoty. Nie zauważyłam sygnalizacji świetlnej. Szkoda, bo już było naprawde niedaleko... ale o takie błedy nietrudno.
2 podejscie miałam wczoraj. Tym razem Pan Wojciech K. Już nie było tak kolorowo. Pojechałam w lewo. I jeździłam bardzo duzo po drogach jednokierunkowych. trasa znacznie trudniejsza, bardziej urozmajcona niż osttanio :) Pan K. za wszelką cenę próbował wyprowadzić mnie z równowagi, ale nie mozna sie dać.. trezba się w pełni skoncentrować na jeździe i na tym co chcemy robić,a nie przejmować się co mówią do nas egzaminatorzy. Były momenty, ze czesciowo udawało sie mu mnie pokonać... i cała sie trzęsłam. No ale dojeżdzamy do ośrodka. Tam jeszcze "krótkie " podsumowanie jazdy ... Do końca niepewność.. No ale zakończyło sie wynikiem Pozytywnym :)
Jak widać nie ma sie czym przejmować. Podejsć na luzie. I przedewszystkim isć z nastawieniem, ze " nie dam sie im zjesć " Wszystko jest do pokonania :)
Tzrymam kciuki za zdajacych :))))) :D
driver183
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 16 czerwca 2011, 07:57

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez puszeq » czwartek 16 czerwca 2011, 10:14

Wczoraj nie zdałam egzaminu. To było moje pierwsze podejście i najgorsze że spieprzyłam przy wyjeździe z koszykarskiej. Czy ktoś może mi udzielić informacji jak należy z tego ośrodka poprawnie wyjechać, bo z tego co chyba zaobserwowałam ( a byłam pod wpływem niesamowitych nerwów) to nie ma tam już znaku "stop" a jest zwężenie, tak? Czyli że nie muszę się tam zatrzymywać tylko popatrzeć w prawo lub lewo, czy nic nie jedzie i ewentualnie puścić samochód wjeżdżający z naprzeciwka do ośrodka??? Powiem, że stress robi swoje na tym egzaminie i jest to coś co ani trochę nie pomaga. Bardzo proszę o odp. Za tydzień drugie podejście.
puszeq
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 29 maja 2011, 12:04

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez sowa » piątek 01 lipca 2011, 18:21

Do puszeq

Jak wyjeżdżasz z placu na Koszykarskiej musisz przepuścić egzamin, który wraca. Poza tym wystarczy popatrzeć czy nic nie jedzie i włączając lewy kierunkowskaz wyjechać.
Ja dzisiaj miałam egzamin o 7.30 z niską, czarną, młodą kobietką.
Pytania: sprawdzenie poziomu płynu hamulcowego, oraz światła pozycyjne.
Łuk, góra zaliczone.
Trasa: Koszykarska - Nowohucka - Ofiar Dąbia - Al. Pokoju - F. Nullo - Sądowa - Rondo Grzegórzeckie - F.Nullo (parkowanie, zawracanie na 3) - Al. Pokoju - Ofiar Dąbia - Nowohucka - Koszykarska.

Egzaminatorka bardzo sympatyczna, nie wprowadzała nerwowej atmosfery, nie komentowała. Wszystkie polecenia jasne i czytelne.

Zdałam za 1 razem.
Avatar użytkownika
sowa
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 01 lipca 2011, 18:01

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Anita1993 » środa 27 lipca 2011, 14:06

21.07 zdany egzamin na Balickiej.
To było moje 4te podejście.
Trafiłam na tego samego egzaminatora, który oblał mnie za pierwszym razem na mieście. Tym razem się nie dałam! ;) Trasy za bardzo nie pamiętam, standardowo zawracanie na Lindego, parkowanie pod Zarządem Dróg prostopadłe. Jeździłam 40 minut, a minęło tak szybko.. :) Zawracając na trzy najechałam trochę na krawężnik, przez co musiałam powtarzać manewr. Przy parkowaniu egzaminator stwierdził, że zaparkowałam za daleko drugiego samochodu przez co zajęłam 1,5 miejsca.I znowu powtórka manewru i reprymenda. Także było stresowo. Ale grunt to skupienie się na jeździe. Obserwowanie znaków i spokój, oczywiście w miarę możliwości. Po dojechaniu do ośrodka byłam taka szczęśliwa.. jak chyba nigdy!
(05/23/11)Egzamin teoretyczny zdany.
(07/21/11)Egzamin praktyczny zdany.
(7/27/11) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
teraz tylko czekać na wymarzone prawko. ;)
Anita1993
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 27 lipca 2011, 13:52

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez wampisia » piątek 05 sierpnia 2011, 11:08

Moje pierwsze podejście było 2.08 egzamin łączony,teoria bez problemu,ale praktyka no cóż.
Pod maską do sprawdzenia poziom oleju i światło przeciwmgłowe i myślałam,że już na tym polegnę,ale Pan egzaminator dał mi czas pomyśleć i udało się.
Później łuk za drugim razem i górka za pierwszym.
Przy wyjeździe z ośrodka zapomniałam włączyć świateł Pan Egzaminator przypomniał.
Wyjazd z ośrodka w lewo ul. Balicką później prosto aż do krzyżówki Balicka-Armii Krajowej,tam zjazd w Armi Krajowej na Armi Krajowej na światłach zawrotka, Armii Krajowej prosto,aż do wyjazdu na wiadukt na Ul.Bronowicką, później na najbliższym skrzyżowaniu w prawo Przybyszewskiego i tutaj na krzyżówce wymusiłam pierszeństwo.Eh.... Nic następne podejście 18.08. dodam,że nigdy na kursie mi się to nie zdarzyło! Chyba jednak stres wygrał ze mną. Pan egzaminator ani nie był miły ani nie miły, dawał polecenia dużo wcześniej,więc można było przygotować się dobrze do manewrów. Nie poganiał poniekąd naprowadzał.-

Posty scalone przez moderatora

I informacja dla tych którzy zdają na Nowohuckiej,rano zauważyłam że jeżdżą egzaminy po kazimierzu! Często spotykam je na Ul. Krakowskiej, Augustiańskiej, Podgórskiej, Skałecznej,Wietora,Rybaki,Węgłowej,Dietla,ect
wampisia
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 04 sierpnia 2011, 10:58

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez tivolt » piątek 19 sierpnia 2011, 04:09

To może i ja się wypowiem! Wczoraj udało mi się zdać egzamin za pierwszym podejściem na ul. Balickiej. Ośrodek całkiem fajny, nie za duży ale całkiem przyjemnie się tam siedzi, można pogadać z innymi straceńcami :D NA jazde czekałem jakieś 30 minut, czyli wynik nie taki zły. Łuk oraz górka bezbłędnie, na mieście miałem chyba z 2 błędy, jeden przy zmianie pasa ruchu (aż mi sie nie chce tego komentować, jak dla mnie to nie był błąd...) oraz przy wyprzedaniu (próbując jak najwcześniej ostrzec samochód za mną, że będę wyprzedam, kierunkowskaz włączyłem chwilę przed manewrem ale egzaminatorowi się to nie spodobało O_o) Jechałem z Andrzejem W.. Gość sprawiał wrażenie dość chłodnego, wydawał tylko suche polecenia a jak coś źle zrobiłem to myślałem, że swoimi monologami chce mnie sprowadzić do poziomu umysłowego idioty, ale się nie dałem!
tivolt
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 19 sierpnia 2011, 03:55

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez wampisia » wtorek 06 września 2011, 19:56

Witam Ponownie;)
Moje kolejne podejście było w dniu dzisiejszym;)
Godzina wczesna rano,więc mały ruch na drodze.
Maski nie otwierałam, do sprawdzenia był sygnał dźwiękowy i kierunkowskazy.
Łuk i górka za pierwszym podejściem.
Wyjazd na miasto oczywiście skręt w lewo z ośrodka,później na Balickiej w prawo w Lindego,z Lindego w lewo w Ul.Na Błonie,później Ul. Zarzecze do Armii Krajowej,cały czas Armii Krajowej, aż do krzyżówki z Ul. Piastowską na krzyżówce skręt w prawo w Ul Piastowską prosto,później skręt w prawo w Ul.Igrców,później w lewo w Ul. Chodowieckiego i tam zawracanie z użyciem biegu wstecznego z tamtąd powrót na Al.3-ego maja,nastepnie lewo skręt w Ul Piastowską,aż do krzyżówki z Ul. Królowej Jadwigi, na krzyżówce skręt w lewo w Królowej Jadwigi prosto tą ulicą,później Al. Focha prosto aż do Ul Piłsudzkiego,później skręt w Retoryka,parkowanie skośne i dwa razy zawracanie na zawrotkach,z powrotem Retoryka,nastepnie Gancarską,skręt w Krupniczą i skręt w prawo na Aleje,Alejami kawałek prosto później lewo skręt w Czarnowiejską,Nawojki później skręt w prawo w Ul.Piastowską później lewo skręt w Bronowicką z Bronowickiej lewo skręt w Rydla i jazda tymi uliczkami (dokładnie sama nie pamiętam) wiem że później wyjechałam ze Stańczyka na Ul. Bronowicką i stamtąd prosto do ośrodka.
Pod ośrodkiem małe kazanie,aczkolwiek wynik pozytywny;)
I tak zakończyła się moja przygoda z mordercami hehe
wampisia
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 04 sierpnia 2011, 10:58

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez klaudia1987 » czwartek 08 września 2011, 10:30

Witam :) ja egzamin zdawałam już chwilę temu bo w połowie sierpnia i zdałam za pierwszym razem :)
a więc egzamin miałam z p. Mariuszem B. (bardzo miły i sympatyczny, atmosfera bezstresowa) do sprawdzenia poziom płynu chłodzącego i światła pozycyjne, łuk i ruszanie z ręcznego bez problemów, wyjazd na miasto: z Koszykarskiej w lewo w Nowohucką, następnie na światłach w prawo w ul. Stoczniowców, do al. Pokoju i w lewo, później w prawo w ul. F. Nullo (i tam strefa ograniczonej prędkości do 30), następnie w lewo w ul. Sądową, która zamienia się w jednokierunkową i w lewo w ul. Kordylewskiego do al. Pokoju i w prawo w stronę Grzegórzeckiego i na rondzie zawracanie, następnie w prawo z al. Pokoju w ul. Rogozińskiego i w lewo w ul. Grzegórzecką i jak dojechałam do skrzyżowania z ul. Fabryczną to kazał skręcić w prawo w osiedle i tam parkowanie prostopadłe i zawracanie, następnie wyjazd z tego osiedla w ul. Fabryczną i do al. Pokoju w prawo, później z al. Pokoju w prawo w ul. Ofiar Dąbia, do Nowohuckiej i w lewo i już na Koszykarską :) tak więc egzamin nie był taki zły jak myślałam, bardzo szybko poszło bo niecałe 30 minut, no i muszę przyznać, że egzaminator mnie pozytywnie zaskoczył, okazał się naprawdę super, nawet coś pożartował w trakcie jazdy po mieście. Życzę wszystkim zdającym szczęścia i trafienia na fajnego egzaminatora :)
Ostatnio zmieniony czwartek 26 stycznia 2012, 13:30 przez klaudia1987, łącznie zmieniany 1 raz
klaudia1987
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 18 sierpnia 2011, 14:21

Re: MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez luksik85 » piątek 16 września 2011, 13:06

Moj pierwszy egzamin oblałem na łuku po prostu zjadły mnie nerwy. Egzaminator starszy gosc z wąsem byl nawet w miare ale gdy szedłem do auta tym wąskim chodniczkiem rzucił coś w stylu abym szedł przed nim bo przeciez trzeba sie wymijac z innymi. To chyba mialo byc pół zartem niestety mnie zestresowało do tego stopnia ze miałem nawet problem z otwarciem maski. Troszke mnie naprowadzil pytaniami w prezentacji i jakos zaliczylem. Niestety na łuku za wcześnie odkręciłem wjechałem na słupek i Do widzenia!
Drugi egzamin miałem wczoraj tj.15.09. godz 7 30 Poszedłem na "czuja" z braku kasy i czasu bez zadnych dokupowanych jazd. tym razem egzaminatorem by gosc w wieku ok 40l. Z wiadomych względów nie podam nazwiska. Tu równiez stres. Miałem omowic swiatlo przeciwmglowe oraz plyn w chlodnicy. Jak wiadomo aby wlaczyc swiatlo przeciwmglowe nalezy miec wlaczone swatla mijania. Niestety ze stresu zalaczylem tylko pozycyjne. Za nic nie moglem przekrecic kolka z przeciwmglowym. Juz caly zestresowany mialem sie poddac gdy egzaminator zapytal mnie aby mu powiedzial jak sie po kolei to robi i do czego sluzy przeciwmgielne. To mnie olsnilo i juz wszystko spokojnie poszlo. Luk, wzniesienie i jedziemy na miasto. Przy wyjezdzie usilnie wypatrywalem znaku STOP . Nie bylo ale na wszelki wypadek stanalem i teatralnie rozgladnąłem sie. Jedziemy, \ w duchu: prawo pliss prawo - LEWO! no cóz jedziemy Nowochucka, w prawo na Stoczniowców , w miedzyczasie zwróćił mi uwage ze jade na półsprzęgle -ok. Przejezdzamy most, Ofiar Dąbie. Kazał skręcic w prawo bodajże w Na Szaniec tutaj parkowanie przodem i wyjazd tyłem w prawo. Wąska uliczka no i tu zwróćił mi uwagę ze jade za wolno. Miał rację przy dop. predkosci 30 - jechałem 18. No cóż N-ki za dynamike i zachowanie do innych kierujących. Wyjechaliśmy w prawo i na skrzyzowaniu z Aleją w lewo. Prawy pas zakorkowany wiec daje na lewy i tu zamiast skrecic na lewy pas skrecilem w prawy gdzie wjezdzal samochod z prawego. Po hamulcach, zlapanie kierownicy i po zawodach- Stworzenie zagrozenia w ruchu drogowym.

Generalnie P. Egzaminatorów oceniam pozytywnie. Po prostu wykonywali swoją robote i nawet starali sie pomoc. Ogolnie jestem zbudowany 3 tygodnie nie jezdzilem a udalo mi sie wyjechac i troche przejechac na miescie. Teraz biore sie ostro do pracy- studiuje przepisy, ronda itp Zamawiam kilka godzin jazd. We wtorek zapisuje sie na trzeci egzamin. Nie poddaje sie iwierzę ze doprowadze to do konca.
luksik85
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 16 września 2011, 12:23

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości