Wiec i ja napisze cos od siebie.
Pierwszy egzamin: Dojazd 2h przed czasem :o . Ale przynajmniej powtorzylem sobie jescze pytania egzaminacyjne. Teoria szybko i bezproblemowo (choc strasznie nerwowo), podobnie jak pierwsza czesc placu. Po wejsciu do auta emocje zmalaly, choc noga troche skakala na sprzegle, wlasnie brak nerwow mnie uspil, zbyt bylem pewny zwyciestwa. I tylem mi sie przyhaczylo o slupek. :oops: Trudno.
Drugi egzam: Tym razem tylko 1,5h przed czasem. Z tym, ze teraz nie bardzo wiedzialem co ze soba zrobic :? Na dworze deszcz, w poczekalni i przed nia atmosfera niezbyt mila (ludzie panikuja i przenosza te nerwy na innych). Troche bylo czekania na swoja kolej. Tym razem na placu pelne skupienie i po bezproblemowym przejechaniu luku i gorki na miasto. Egzaminator poprowadzil mnie w prawo, w jakies male uliczki. W pewnym miejscu skrzyzowanie, trudna sytuacja, nerwowo, bo stalem z 5 min i czekalem na wolna droge glowna, wymusilem. Egzaminator wydawal sie byc mily.
Trzeci egzam: Pierwsza czesc placu bez problemu. Pierwsza proba luku podczas jazdy do tylu (mam taka nature, ze jade bardzo powoli) dojezdzam juz do koncowej koperty. Nagle egzaminator mowi stop. Zrobilem jak powiedzal. On mi mowi, ze mam wysiasc, zeby zobaczyc ze stoje przed linia przednia koperty. Powiedzialem:
- "Ale przeciez pan powiedzial 'stop' "
- "Prosze powtorzyc luk"
No to nie kloce sie, powtarzam - udalo sie. Tym razem dlugo sie trzymalem na miescie. Bylem juz na drodze do osrodka. Oblalem wg mnie nieslusznie:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?p=87165
Czwarty egzam: Zdazylem jeszcze przed ponownym zdawaniem teorii. Egzaminator nim zaczal nasza grupe, mial jeszcze jedna osobe do zegzaminowania - wyszlo tego 45 min opoznienia. Ja bylem drugi, egzamin mialem na 13, rozpoczalem ok. 15.15, skonczylem go o 16. Nie chcialbym byc w skorze tego, kto byl ostatni na liscie. Tym razem trafil mi sie egzaminator czepialski, pokazalem wszystko pod maska (wymagal rowniez pokazania alternatora i akumulatora). Ze swiatlami nie bylo zbyt rozowo. Widac, ze chcial mnie zdenerwowac. I trzeba przyznac ze mu sie udalo :] Puscil mnie jednak dalej. Luk ok, przy czym zwracal mi uwage, ze nie mam patrzec w lusterka. Gorka - ok. Na miescie ciagle cos mu nie pasowalo - a to nie mam patrzec na skrzynie biegow, a to za daleko sie zatrzymalem przed poprzedzajacym mnie pojazdem. Mowil bardzo niemilym tonem. Zawracanie na trzy - zapomnialem kierunkowskazu przy jezdzie w tyl - egzaminator zwrocil mi uwage. W osrodku parkuje w lewo (migacz jest wlaczony) zaczynam skret w lewo, a on mi hamuje i mowi: "a kierunkowskaz to co?". A ja mu pokazuje, ze jest wlaczony :) "Aha, to jedz dalej" (pierwszy egzaminator co mowil mi na 'ty' :] ). Jakis zdezorientowany byl :> Na miescie tak sie czepial wszystkiego, ze bylem przekonany, ze mi da negatywa, mimo to, ze dojechalem do osrodka. "Robisz male bledy, ale jezdzisz bardzo dobrze, zaliczam ci ta jazde". Pozytyw :D
Wstyd, ze za 4tym razem, ale trudno.
Na prawko czekalem wyjatkowo dlugo, rowne 3 tygodnie od zdania egzaminu. Od 4rech dni jezdze :D
Co do Bytomia - nie polecam. Duzo malych, podchwytliwych uliczek. Poszedlem tam, bo niby terminy mialy byc krotsze. Owszem byly krotsze, ale niewiele. Gdybym teraz zdawal to wybralbym Katowice.
Jeszcze slowko odnosnie egzaminow. Terminy to paranoja jakas, pokazywanie co, gdzie i jak w aucie tez jest dziwne. Przeciez i tak w kazdym samochodzie jest wszystko gdzie indziej. Od tego jest instrukcja, zeby sie dowiedziec, gdzie co jest. A na egzamin wykuwa sie na pamiec wszystko i zaraz po nim zapomina.
Luk: czemu nie ma mozliwosci zatrzymania sie? Czy w ruchu drogowym podczas wykonywania manewrow tez nie moge sie zatrzymac?
Gorka: Wole startowac z hamulca roboczego, a ktos sprytny wymyslil, ze musi byc koniecznie z recznego.
Jazda na miescie - kwesta szczescia. Czy nikt nie wyskoczy akurat przed maske powodujac zakonczenie egzaminu, egzaminator jaki sie trafi tez jest wazny.
Prawdziwa nauka zaczyna sie dopiero po egzaminie. Taka jest brutalna prawda.
I tym optymistycznym akcentem koncze.
Pozdrawiam
PS: Polecam Milkę z orzechami :D