WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ina12345 » czwartek 25 sierpnia 2011, 20:43

No to ja sie pochwale. Co do WORD w Lesznie sa rozne opinie, ale wydaje mi sie ze wszystko zalezy po pierwsze od szczescia, od egzaminatora, pogody, dnia, trasy. No i tyle, Ja swoj pierwszy egzamin mialam 3 sierpnia, testy zdane na maksa czekam na jazde, auto nr 1 no i oblałam na łuku bo uderzylam w pacholek, ale to stres tak ze szok przeciez jak mi nie wychodzilo moglam sobie drugi raz zrobic, no ale trudno 112 do kasy i poprawka 24 sierpnia, auto nr 2 okropny stres gorszy niz za pierwssszym razem, łuk poprawnie wykonany za drugim razem, gorka w porzadu miasto, robilam parkowanie skosne, mialam zawracanie w bramie, eska dwa razy, swiatla, zawracanie na wysepce no itd potem prosze skrecic w lewo do osrodka wypisuje paiperek i POZYTYWNIE!!!! ze szczescie na schodach sie przewrocilam;)
ale tak sie ciesze ze mam to juz za soba;)
do osob ktorym tyle razy sie nie udaje...wspolczuje, mi sie udalo, grunt to spokoj w miare mozliwosci i pilnowanie sie na drodze;)
powodzenia;)
ina12345
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 25 sierpnia 2011, 20:35

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez muniamus » wtorek 27 września 2011, 13:06

Witam,

1 raz - 7.09 (dwa dni przed moim ślubem ;P, więc zupełnie nie miałam czasu się uczyć i nie wyjechałam wszystkich jazd w moim OSK ;D) : na 9.30 -> egzamin teoretyczny zdany. Na sali ze mną było 29 osób i tylko 10 zdało teorie. Potem plac. Zestaw światła mijania + płyn hamulcowy. Łuk ok. Na górce nie spuściłam do końca ręcznego. Ale zjechałam z górki i myślałam, że wszystko ok, a egzaminator pyta czy wszystko zrobiłam i wtedy patrze - kontrolka się świeci. Pyta czy chcę kontynuować jazdę mimo niezdanego - powiedzialam, że chcę (zdziwił się albo wkurzył ;)) i pojechałam sobie jeszcze na "gratisową jazdę" po mieście ;D (POLECAM wykorzystać to prawo do kontynuowania! - Mało kto z tego korzysta przez stres).

2 raz - 26.09 (wczoraj) Już spokojniej, bo po ślubie;)). Jazd żadnych nie wykupowałam. Egzamin na 7.30. Ok 8.40 słyszę swoje nazwisko i samochód nr 10. Liczyłam na jednego egzaminatora, który wcześniej zaliczył w ciągu godziny 5 osobom, jednej za drugą. Ale nie - jest inny. Trudno. Jak za pierwszym razem - światła mijania + płyn hamulcowy do pokazania :). Łuk ok. Górka ok (zawyłam sobie - a co! - polecam, bo te clio mają często b. czuły "gaz") ręczny dwa razy sprawdziłam, czy spuściłam:). No i na miasto. Jeździłam równe 40 minut! Byłam dosłownie wszędzie. Albo p. Egzaminator czekał na mój błąd, albo chciał sprawdzić dokładnie czy można mnie puścić na ulice. (Ogólnie - miły człowiek i z poczuciem humoru ;)

Trasy w życiu nie powtórzę - byłam na takich ulicach, o których istnieniu nie wiedziałam.. Na "esce" dwa razy, na krajowej '5' chyba, mnóstwo różnych skrzyżowań, niektóre po 2, 3 razy, ze światłami chyba z 15 x, bez około 30x (?), hamowanie w wyznaczonym miejscu (jakiś bażant na droge mi wyszedł w połowie manewru ;D), zawracanie na 3 i w bramie tyłem, parkowanie równoległe, i mnóstwo innych rzeczy, których już nie pamietam..
W końcu WORD i "zdała Pani". :]

Dziękuję mojemu super instruktorowi p.Tomkowi ze Wschowy ;) i pozdrawiam Pana Egzaminatora z prawdziwego zdarzenia :).


Moje rady:
- Na łuku zadbaj o dobrze ustawione lusterka - b.pomagają. (zresztą nie tylko na łuku ;))
- Na mieście przepuszczaj dzieci przez pasy - jeśli możesz.
- Przed egzaminem nic nie jedz - na głodnego lepiej się myśli.
- Sprawdź ręczny na górce ;)
- Na górce wciśnij gaz bardziej niż zwykle.
- Nie zapomnij o światłach!
- Jeśli nie zdasz placu - jedź na miasto - masz prawo.
+ wygodne buty i ciuchy, uśmiech i pewność siebie (choćby zewnętrzna ;)) = ZDANE

- aha, i nie zapisuj się na prawko w przeddzień ślubu - kłopoty ze skupieniem i potem - w urzędach w związku ze zmianą nazwiska na dokumencie...

Powodzenia! :spoko:
muniamus
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 27 września 2011, 12:33

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez conTE » poniedziałek 31 października 2011, 13:43

Cóż powiem, że jestem zadowolony z Wordu w Lesznie, zdałem tam za 4 razem (3 razy zdawałem w Poznaniu - 2 x nie wyjechałem z placu za 1 i 3 :|) Nie czułem stresu bo byłem już nastawiony od początku, że przyjechałem tu tylko i wyłącznie zdać. Coż samochód miałem nr 10. ezgaminator był całkiem w porządku, sprawdzał czy zauważyłem, że zrobiłem błąd nie mówiąc mi o tym, ponieważ zdażyło mi się na jednokierunkowej skręcać w lewo z prawego pasa. Zbytnio też nawet nie miałby się do czego doczepić bo nie gasł mi parkowanie miałem równoległe zawracanie na 3.

Powiem tak, nie warto się stresować, jednej osobie się uda zdać za 1 innej za 3 i to nie znaczy, że jeździ gorzej. Pamiętaj o kierunkowskazach uważaj na wąskie uliczki i pieszych, mocno zwracaj uwagi na znaki.
conTE
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 31 października 2011, 13:12

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Miriam » poniedziałek 14 listopada 2011, 23:20

Czytając ten wątek wczoraj(przed egzaminem w Lesznie) miałam nadzieję, ze historia mojego przedmówcy sprawdzi się także w moim przypadku. I całe szczęście - tak się stało.

Mieszkam między Poznaniem a Lesznem, dlatego miałam wybór, gdzie chcę zdawać. Padło na Poznań, bo poznam większe miasto, więcej się nauczę, lewoskręty, duże ronda itd.
Ale to był błąd. Oblałam 3 razy, za każdym oczywiście z mojej własnej winy. Zawiedziona, zła na cały świat postanowiłam przenieść dokumenty do Leszna, bo "może przerwie złą passę". No i tak się stało.

1. przenosiny dokumentów trwały całe 5 dni roboczych, wg mnie jest to strasznie długo, no ale word czasu naszego nie ceni.
2. przed egzaminem w Lesznie jeździłam po nim niecałe 3 h. Miasto, technika zupełnie inna niż w Poznaniu. Jedzie się wolniej, spokojniej, ale za to mnóstwo znaków i pieszych.
3. Egzamin: samochód 9, p. P. spryskiwacze, światła pozycyjne, plac(cudem, ale się udał) no i w miasto. Niestety nie znam Leszna, więc nie jestem w stanie określić, gdzie konkretnie jechałam.
Wyjazd z Ośrodka w prawo, zawracanie na tzw S-ce, na rondzie w prawo, gdzieś dalej miałam skręt w lewo obok daemona, w lewo, w lewo, znowu koło daemona(za 1. razem nie zjechałam do lewej krawędzi- poprawka), w lewo, lewo, rondo, do daemona, przez skrzyżowanie prosto, chyba w prawo na drogę nr 5, zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, dalej pamiętam, ze na mniejszej dróżce miałam zawracanie(w bramie), parkowanie prostopadłe na osiedlu, na koniec jechałam na s-ce w prawo, na kolejnej znowu w prawo i do ośrodka.
Egzaminator podsumował mnie słowami"na 2 z minusem". Polecenia wydawał odpowiednio wcześnie, więc nie utrudniał, jednakże ostro wytykał błędy, więc trzeba olać i jechać dalej.

Polecam egzamin w Lesznie zamiast Poznania z kilku powodów:
- krócej czekasz na egzamin( na dzień dzisiejszy - Poznań ok. 5 tyg, Leszno ok 3)
- po mieście jedzie się wolniej( jak pojedziesz 40/45 po bruku nikt nie będzie Cię bił, a w Poznaniu na gładkiej drodze wypadałoby jechać bliżej 50)
- jazda wydaje mi się spokojniejsza, mniej dróg z prędkością 70, które dla laika wydają się stanowić utrudnienie
- znaki, znaki, znaki, jak będzie się na nie uważać - sukces w 70%(później trochę szczęścia, umiejętności i prawko w kieszeni).

Czytałam to forum przed egzaminem, niektóre wypowiedzi stresowały, inne dodawały otuchy. Jednakże sądzę, ze nie ma co się przejmować wypowiedziami na temat egzaminatorów, ze ten niemiły, a tamten kochany, bo to nie pomaga. Lepiej iść, pokazać co się umie i dopiero później, w razie klęski się martwić. Im mniej sobie zgotujemy stresu, tym lepiej.

Jednocześnie chciałam powiedzieć, że stosowałam tabletki uspokajające.Nie otumaniły, można wziąć w dużej ilości(u mnie to było 5 w przeciągu 4 h), sprawiają, że czujemy się bardziej obojętni, wiec mniej zestresowani. Jeśli ktoś czuje potrzebę, warto spróbować kilka dni przed egzaminem i sprawdzić działanie na własnym organizmie. Może akurat okażą się pomocne.

Pozdrawiam :)
Miriam
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 14 listopada 2011, 22:32

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ssolariss » czwartek 08 marca 2012, 22:06

Egzamin miałam 28. lutego 2012 teoria i praktyka. Wszystko zaliczone za pierwszym podejściem. Około godz. 9:00 zostałam wywołana do samochodu nr 1, do pokazania światła przeciwmgielne tylnie oraz płyn do spryskiwaczy. Łuk i górka ok, jedziemy na miasto. Z osrodka w prawo, potem oczywiscie zawracanie tam gdzie lustro, dalej w prawo na rondzie koło Urzędu skarbowego, następne rondo prosto aż do świateł, potem jechałam 17 stycznia, potem skręt w ul. grunwaldzką, a dalej juz nie pamietem. Miałam parkowanie skośne oraz zawracanie w bramie oraz zatrzymanie w wyznaczonym miejscu. Jeździłam około 40 minut. Nerwy niesamowite ale jakos sie udało.
ssolariss
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 08 marca 2012, 21:58

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez SolidneMondeo » piątek 25 maja 2012, 15:11

witam ;) , zaliczone wszystko za pierwszym razem . Pan egzaminator spokojny, małomówny , wydawał sie byłym wojskowym.... . Jeździłem 25 min i on do mnie wracamy bo jest kolejka, pan dobrze wszystko zrobił, , dalej bo ludzie czekają , mina grobowa, facet nieprzyjemny, ale ZDANE za pierwszym podejściem . Jak ktoś nie zda za 6-7 razem to proponuje mu autobus zamiast auta bo to zagrożenie , a głosne narzekanie że to wina egzamonatora to bzdura! , jak ktoś głośno narzeka to znaczy że z niego DEBIL! i jest tępy . Pozdrawiam ;) chcesz znać trasę ? pisz na pw odpowiem;) a i nazwiska egzaminatora nie podam bo ochrona danych czy coś :D a mina ludzi jak na pytanie kumpla" zdane"? ja odparłem "TAK" ,bezcenna :D
SolidneMondeo
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 25 maja 2012, 15:04

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez delicja » piątek 25 maja 2012, 18:35

Wczoraj miałam swój pierwszy egzamin w Lesznie. Najbardziej się denerwowałam jazdą po łuku ,ale udało się Gdy już wyjechałam z placu emocje opadły i czułam się pewnie Przez pierwsze 10 min bezbłędna jazda.Niestety, ale egzaminator chyba bardzo chciał mnie upieprzyć więc zaczął czepiać się wszystkiego Zaczęło się od głupich komentarzy i szyderczych pytań żeby wyprowadzić mnie z równowagi- co mu się udało Później było już tylko gorzej Nie popełniłam żadnych rażących błędów,ale zadowolony egzaminator ciągle komentował sposób w jaki prowadzę auto( głównie biegi). Ogólnie nerwowa atmosfera. Polecenia wydawał zbyt późno Ledwo zdążałam z redukcją biegu i zaczęłam się denerwować A wiadomo, że w stres i nerwy robią swoje.To już był koniec egzaminu.Oczywiście w ostatniej chwili kazał mi skręcić, miałam pierwszeństwo więc skupiłam się na zmianie biegu, aby egzaminator się nie czepiał . Miałam pecha bo inne auto wymusiło mi pierwszeństwo :x i nie zdążyłam zareagować a egzaminator po hamulcach i koniec. Byłam wkurzona i jednocześnie chciało mi się płakać bo to już końcówka a oblałam przez inne auto.Oczywiście nie zwalam winy na egzaminatora bo to ja prowadziłam auto i nie zareagowałam na czas jednak odnoszę wrażenie , że mógł darować sobie komentarze i ironiczny ton głosu.

Czy tylko ja trafiłam na niemiłego egzaminatora, który próbował wyprowadzić z równowagi i czekał na błąd?

Jeżeli macie przed sobą egzamin to mam dla was kilka rad:
-bądźcie pewni siebie i podejdźcie na luzie (w moim przypadku przez pierwsze 10 min zadziałało- bezbłędna jazda)
-najważniejsze : nie dajcie się wyprowadzić z równowagi Najlepiej nie słuchajcie co mówią i róbcie swoje bo ich celem jest wyprowadzenie ciebie z równowagi a wtedy na pewno popełnicie jakiś błąd

Życzę wam powodzenia! Nie dajcie się!
delicja
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 25 maja 2012, 17:31

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maniksero134 » piątek 06 lipca 2012, 12:27

Witam, wczoraj (05.07.2012r.) zdałem za pierwszym podejściem prawo jazdy kat B. :D teoria i praktyka :D

czyli tak :D egzamin miałem o 12:00, teoria 0 błędów :D w sumie nie zdały 2 osoby tylko. Później tylko oczekiwanie na praktyke, lekki stresik, ale starałem się być na czillu, około 13:30 wyczytano moje imie i nazwisko, podeszłem do auta, i musiałem sprawdzić kierunkowskazy i płyn do spryskiwaczy szyb, później łuk, powiem wam że zgasł mi na łuku przy ruszaniu (zupełnie inne sprzeglo niż na kursie) i druga próba już poszła elegancko, potem górka elegancko i na miasto :) na znaku stop w prawo i jedziemy jedziemy, egzaminator był w miare wporządku, wydawał tylko krótkie polecenia, widać było, że nie chce mnie za byle gówno oblać :D zdziwiłem się bo nie kazał mi jechać na te najtrudniejsze skrzyżowania na tzw. "esce" jadąc od strony tego takiego zakrętu z co sie robi taki łuk kazał mi skręcić w prawo, potem pare jednokierunkowych, parkowanie prostopadłe, zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury, zawracanie na rondzie, skrzyzowania z znakiem ustąpienia pierszenstwa, i do ośrodka, patrze jak wypisuje tą kartke, i napisał "Pozytywny" odrazu banan na mordeczce i cały dzień świetny humor, teraz tylko czekać na prawko i do tego czasu opijać :D pozdrawiam
maniksero134
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 06 lipca 2012, 11:52

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez mikado » sobota 04 sierpnia 2012, 20:51

Witam :D

u mnie to wygląda tak, że na dzień dzisiejszy jestem po drugim egzaminie w WORD Leszno i niestety nie zdane. Na pierwszy egzamin czekałam miesiąc, na drugi też miesiąc, a teraz na trzeci muszę czekać aż 5 tygodni. Jestem w szoku jak czytam wasze posty, że czekaliście 2tygodnie. Strasznie długo czeka się w Lesznie na poprawkę.

moje 2 egzaminy były tak łudząco do siebie podobne, że łącze je w całość i mylę co było za pierwszym a co za drugim razem. A to dlatego, że oba egzaminy miałam z tym samym egzaminatorem, panem S. jechałam bardzo podobną trasą i oblałam w tym samym miejscu, na światłach na Krasińskiego, tyle że popełniłem inne błędy.
Testy 0 błędów. Plac 2 razy wyszedł idealnie. Za pierwszym razem wylosowałam światło cofania i sygnał dźwiękowy a za drugim razem światła awaryjne i poziom oleju silnikowego. Miasto za pierwszym i drugim razem oblane w 30 minucie :( miałam zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, parkowania prostopadłe i skośne, zawracania na krzyżowce i 'na 3'.

teraz czekam na trzecie podejście. Oby było szczęśliwe ;)
mikado
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 04 sierpnia 2012, 20:31

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez wonky » niedziela 03 listopada 2013, 12:13

Witam.
Całe "zamieszanie" związane z nabywaniem uprawnień do kierowania pojazdami przez młodego adepta tej sztuki obserwowałem z pozycji ojca. Jako że mieszkam około 30 km od Poznania więc wybór był oczywisty że tam będzie moja pociecha zdawała egzamin. Zdawała, 6 razy, w tym 3 razy zawalony był plac. Dlaczego? Przecież gdy trenowaliśmy "u nas" łuk i górkę to wychodziło to rewelacyjnie i małą Ibizą i większą Octavią Kombi...
"... tak mi noga z nerwów dygotała że nie mogłam sprzęgła wcisnąć...". Więc stres,nerwy. Im ktoś więcej się przejmuje tym gorzej im ktoś więcej "olewa" tym lepiej. Wydaje mi się że to sprawa charakteru, osobowości i do tego dochodzą oczywiście umiejętności. Wszystko to musi razem współgrać. Ale gdy się noga podwija na placu to już wiadomo że przegrałeś sam z własnymi nerwami bo co innego "miasto", tam wszystko może się przytrafić nawet najlepszym kierowcom.
WORD Poznań nazywamy przez mnie "mordorem". Wchodzisz i wyczuwasz strach. Jakby był zawieszony pod sufitem. Ludzie milczą albo mówią szeptem. Na pracowników WORDu patrzą jak na strażników w obozie. Gdy w końcu przychodzi twoja godzina właśnie strażnik otwiera drzwi, sprawdza twoją tożsamość i... wszelki ślad po tobie ginie. Teraz rozumiesz dopiero skąd te uczucie strachu. To między innymi Ci którzy nie wiedzą co się tam dzieje za tymi drzwiami, ale możesz oglądać wszystko (plac) na ekranie TV jeżeli rozpoznasz osobę której towarzyszysz albo stać przy bramie i obserwować czy wyjechała.
Później taka osoba wychodzi z skwaszoną miną i udaje się po numerek do "kolejki". Następnie do kasy i pozostaje półtora godziny poczekać aż zostanie wywołana jej liczba. Jeszcze tylko przed "przedostaniem" się do kas musisz otworzyć drzwi skanując kod z blankietu z numerem. Środki bezpieczeństwa jak w sądzie gdzie na co dzień ma się do czynienia z ludźmi którzy są na bakier z prawem.
Dlaczego Leszno? Bo te miasto znam, byłem tam w wojsku i bywałem nie raz "na Unii". Mam jakiś sentyment a dzieciakowi i tak obojętne bo nie zna Leszna, Kalisza czy Konina a do tych miast odległość podobna jest (do Leszna około 70 km).
Dzwonię więc do tamtejszego ośrodka żeby się troszeczkę dowiedzieć i pierwsze zdziwienie. Jak to? Okazuje się że wystarczy wpłacić pieniądze na konto a po ich wpłynięciu zadzwonić i się umówić. Skoro ktoś zapłacił to oczywiste że zjawi się na egzaminie. NIE! W Poznaniu trzeba przyjechać, odstać w kolejce i zapisać się osobiście ewentualnie wysłać tam "jelenia" z pełnomocnictwem co będzie stał za Ciebie . Na drugi dzień dzwonię do Pozka żeby się upewnić. W słuchawce słyszę parsknięcie śmiechem pana który odebrał telefon i usłyszał pytanie "czy można po wpłaceniu pieniążków umówić się przez telefon?". Nie słuchałem już jego wyjaśnień dlaczego gdzie indziej można bo chciałem wiedzieć tylko czy dobrze jestem zorientowany że u nich nie można.
Czas oczekiwania na egzamin (sierpień-październik 2013) w Poznaniu miesiąc w Lesznie 6 dni.
Tak więc jazda będzie po mieście w którym nigdy się nie było nie mówiąc o tym ze się nie jeździło. Dlatego wyjazd o 5 rano i mały rekonesans. Ronda, raptem trafiliśmy na dwa gdzie jest więcej niż jeden pas ruchu, w tym jeden zawsze do skrętu w prawo. Skrzyżowania ze światłami tam gdzie jeździliśmy (Grunwaldzka i eSka) bezkolizyjne. Niebezpieczeństwo że zawsze ktoś może wejść tobie na jezdnie ale za to prędkość i presja innych kierowców mniejsza.
W WORDzie jesteśmy pierwsi. Zaczynają schodzić się pracownicy i egzaminowani. I jedni i drudzy witają się z tymi co w środku. Pierwsze zaskoczenie. W Poznaniu każdy wchodzi jak do obory a że pracownicy ośrodków mówią "dzień dobry" to coś dla nas nowego. Sympatycznie.
Samo oczekiwanie na egzamin też w zupełnie innej atmosferze. Ludzie rozmawiają bez skrępowania. Młodzież żartuje. Osoby towarzyszące czekają z egzaminowanymi. Czuje się WIĘKSZY LUZ.
W Lesznie długo czeka się na swoją kolej. W Poznaniu szło to szybciej jednak do czasu aż nie zaczęły się tworzyć korki w wyniku remontu na Serbskiej.
Plac, udało się.
Tutaj mała uwaga dla tych co wcześniej zdawali egzamin w Poznaniu. Na podjeździe nie czekasz aż egzaminator każe zatrzymać pojazd tylko robisz to przy znaku STOP. Sama "górka" też jest szeroka a nie taka wąziutka jak w P-niu.
Miasto, poszedłem przeczekać w samochodzie. Po około 30 minutach przychodzi tam nowy kierowca.
Z moich słów pada "... i co dupka?"... wydawało mi się że zbyt krótko trwał egzamin. Okazuje się jednak że w Lesznie egzamin teoretyczny na kategorię B może trwać tylko 25 minut jeżeli w tym czasie wykonasz wszystkie związane z nim "operacje". Nie licz na to w Poznaniu, tam będziesz wożony na pokuszenie przez przynajmniej 45 minut.
Polecam Leszno tym których psychika wysiada w Poznaniu. Taka zmiana dobrze wam zrobi.
Egzamin teoretyczny można zdawać w Poznaniu (w opisywanym przypadku istniała konieczność kolejnego zdawania gdyż w ciągu pół roku udało się przeprowadzić tylko 3 egzaminy z uwagi na czas oczekiwania) a później nawet po dwóch-trzech nieudanych próbach przenieść się do Leszna. Dokumenty "idą" około 5 dni.
Przy wyborze ośrodka szkolenia nie kierujcie się ceną tylko WIELOMA opiniami innych. Nam poleciła jedna osoba i trafiliśmy fatalnie. W czasie szkolenia zapominanie o kursancie, przewożenie drzewa do kominka, wybór paneli w Praktikerze i nauka jazdy tylko na wprost.
Auto na egzaminie w Lesznie miało zbyt małe "wolne obroty", zapalała się w nim kontrolka ładowania i gasł silnik po zdjęciu nogi z gazu.
Pozdrawiam Leszno i wszystkich przyszłych kierowców.
wonky
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 27 października 2013, 12:59

Re: WORD Leszno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ssylas1974 » niedziela 03 listopada 2013, 16:50

I ja dołożę swoje trzy grosze: W Lesznie zdawało mi się lepiej, choć nie za pierwszym razem mi się udało. Przeniosłem papiery z Poznania bo tam jest kołchoz a Leszno to mniejsze miasto i mniejszy tłok w WORDZIE.
PLAC: dwie porażki z mojej własnej winy i niedouczenia, za trzecim razem się udało bardziej dlatego, że egzaminator był przyjazny i chciał mnie puścić. Wydawał tylko komendy gdzie mam jechać i nic poza tym. Tych dwóch pozostałych: jeden aptekarz a drugi sknera.
Ogólna subiektywna moja ocena WORD LESZNO: dostateczny +
Druga konkluzja to wybór osk: nie żałujcie pieniędzy na naukę jazdy bo zaoszczędzone pieniądze w osk wydacie i tak na poprawki. Popytajcie wśród znajomych, czasem można zdobyć ranking zdawalności w osk.
Ja wybrałem osk ASIMA Leszno i na pewno tam wrócę kiedy będę robić kategorię C.
POZDRAWIAM
01. 10. 2001 B
31.10.2013 B+E
ssylas1974
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 07 listopada 2012, 19:49
Lokalizacja: Śrem, wielkopolskie

Poprzednia strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości