przez blomer » czwartek 04 października 2007, 17:27
Wszystkie dotychczasowe egzaminy zdawalem wlasnie w Lesznie, z roznym skutkiem. Zaczynalem od kat. A + B za jednym razem. O ile sobie przypominam (minelo juz 3 lata), to mialem egzamin z panem Przychodniakiem. Testy przeszedlem pomyslnie, z jazda juz bylo nieco inaczej. Motor oblalem poniewaz w czasie robienia "osemki" nie mialem zapietego kasku. Nie bede tu polemizowal na ten temat, choc wydaje mi sie to troche przesadne. Dostalem jednak wyklad, ze moglbym sobie skrecic kark, wiec odpuscilem (egzaminator troszczyl sie o moje zycia - jako jedyny). No i przyszla kat. B. Bylo nas z 10 osob. Bylem chyba piaty z kolei. Nie zaczelo sie optymistycznie - 3 pierwsze osoby wyszly z biala karteczka. Panienka przede mna jednak jako jedyna wyjechala na miasto i po powrocie okazalo sie, ze wypad calkiem sie udal. Przyszla kolei na mnie. Na placu nie bylo problemow, na miescie pare razy zostala zwrocona mi uwaga, ale tez jakos dalem rade. A wiec, kat. A do tylu (juz nie podchodzilem wiecej razy, a szkoda..), kat. B do przodu.
Dzisiaj, po przeszlo 3 latach znow zawitalem do Leszna, tym razem by zmierzyc sie z kat. C. Znow olbrzymi stres, zwlaszcza ze testow uczylem sie wczoraj i dzisiaj od rana. Wszystko zaczelo sie w sali nr. 3, w ktorej przywital nas pan Wroclawski. Atmosfera fajna, pan egzaminator rzucal fajnymi dowcipami (m. in., zeby nie bawic sie w rozjezdzanie na pasach, i nie jezdzic chodnikiem), jednak ten dowcip zamiast rozluznic atmosfere, jeszcze bardziej (przynajmniej mnie) stresowal. Bylo nas 9-10... zostalo 4. Reszta chlopakow albo zdawala tylko testy, albo ich nie zdala. Kolega wylosowal zestaw nr. 1 (parkowanie ukosne i prostopadle tylem) - calkiem niezle. Poszedl jako pierwszy. Przed egzaminem mowil, ze jeszcze nie jezdzil Starem (ja tez). Wlasnie - Starem. Bylem przygotowany na MAN'a, nigdy nie jezdzilem Starem. Jednak pewien kolega (pozdrawiam go !) szybko mi wytlumaczyl gdzie co sie znajduje, ale i tak bylem bardzo zdenerwowany. Pierwszy kolega niestety nie zdal. Nie wiem dokladnie o co poszlo. No, i nastepny bylem ja. Na poczatku sprawdzilismy "stop" i wsteczne swiatlo. Pozniej sprawdzilem reszte. Bardzo zdziwil mnie wlacznik swiatel awaryjny (co za pomyslowosc polskich inzynierow). Jakos udalo mi sie wszystko wlaczyc, wiec przystapilem do jazdy po luku. Nie mowie, ze pierwsze ruszenie wygladalo jakby zabraklo paliwa, bardzo szarpalo. Zupelnie nie bylem do tego przyzwyczajony, jednak szybko to rozszyfrowalem i nie bylo juz najgorzej. Wracaj do jazdy. "Luczek" zrobilem, wiec nastepne bylo parkowanie przodem skosne (ukosne ?). Podjechalem, i zakrecilem w tym samym momencie co zawsze MAN'em... i co ? Prosto na slupek... Jednak star to nie MAN i srednice skretu ma fatalna. No, ale byla korekta, z ktora nie bylo juz problemow. Teraz tylem.. Juz wczesniej uswiadomilem sobie moj blad (jadac po luku) - nie ustawilem lusterek ! MASAKRA ! W prawym widzialem burte, w lewym tez. Oczywiscie bylo juz za pozna na jakiekolwiek korekty. Wiec musialem korzystac z mniejszych lusterek, ktore sa wykorzystywane przy jezdzie z przyczepa. Ogolnie jakos dalem rade, odziwo bez korekty. No, to miasto. Lesznie troche zjezdzilem, ale stres byl, duzy. Nie pamietam dokladnie wszystkiego po kolei, ale: 3 razy bylem na pamietnej stacji benzynowe (staly punkt). Dwa razy musialem robic to samo, gdyz za pierwszym razem w odczuciu moim troche wymusilem pierwszenstwo, no ale za drugim razem juz poprawilem sie. Pozniej bylismy jeszcze kolo PKP, pozniej te dziurawe tory... Tam troche czasu minelo, bo 3 pociagi az lecialy ! (Serdeczne pozdrowienia dla panow konduktorow !). Jakos udalo sie przebrnac i wrocilismy na baze. Uslyszalem tak wyczekiwane slowa - wynik pozytywny. Podziekowalem, i zyczylem milej pracy.
Teraz zaczynam robic C + E, i raczej w Lesznie bede mial egzamin.
Co do moich odczuc. Duzo zalezy od podejscia do egzaminu, trzeba mimo wszystko byc skoncentrowanym i troche na luzie (raz sie zyje). Co do pana egzaminatora Wroclawskiego... troche malo mowi.. ciagle tylko w prawo, w lewo, prosto. Balem sie zagadac, w sumie moze lepiej. Tyle z mojej strony.
Gdzie reszta osob, ktore zdaja w Lesznie ? Pisac !
PS: Pozdrawiam wszystkich, ktorzy zdawali egzamin dzisiaj ! A i szkoda mi tej dziewczyny, co tak plakala... :/ Zycie cholera...