WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez matiirdg » środa 20 lutego 2013, 01:52

Moim zdaniem w kwestii rękawa to ja przynajmniej nie widzę różnicy (choć raz sam oblałem 2 próbę egzaminu, bo nie do końca dobrze wjechałem w kopertę) w robieniu łuku; najważniejsza jest technika- aby nie znikła prawa linia w prawym lusterku. Cały czas natomiast (bowiem jestem przed 3 próbą-liczę, że ostatnią) korci mnie, aby wykupić godzinkę na placyku w Wordzie. Ale słyszałem, że podobno można dopiero po południu, a teraz o tej porze się nie opłaca, bowiem jest już wtedy ciemno:/
matiirdg
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 14 lutego 2013, 17:22

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez bubba » środa 20 lutego 2013, 18:40

Jeśli o mnie chodzi to wykupiłam sobie 30 minut przed moim pierwszym egzaminie, było ciemno owszem ale na placyk puszczają dopiero ok 19, jak dla mnie nawet jazda po ciemku dużo daje, bo obeznajesz się z ukształtowaniem terenu, jeden rękaw jest bardziej pochyły, na innym da się wyczuć pofalowanie itp... naprawde warto! na egzaminie i tak jest dużo stresu więc po co sobie dokładać kolejnego?
bubba
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 17 lutego 2013, 23:18

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez nildur » czwartek 21 lutego 2013, 11:02

Mimo iż minął jeden dzień od mojego oblanego egzaminu na prawo jazdy, nadal jestem podenerwowany. Utraciłem kwalifikacje do kierowania pojazdami pominę z jakiego powodu. Nie prowadziłem pojazdu pod wpływem alkoholu, tyle co napiszę.

Posiadałem prawo jazdy ponad 4 lata, poruszałem się głównie po mieście, czasami jeździłem codziennie, całkiem sporo. Pomimo to postanowiłem wziąć jazdy z instruktorem, aby zapoznać się z Suzuki i sprawdzić swoje złe nawyki, błędy jakie popełniam. No i było ich całkiem sporo. Instruktor szef szkoły Pałgan powiedział, że jeżdżę z nawykami jak 20 letni kierowca (mam 24 lata). Zdecydowanie zbyt często wciskałem pedał sprzęgła, nie zwracałem uwagi na znaki.

Łącznie przejeździłem 4h z dwoma różnymi instruktorami. W tym 2h w dniu egzaminu. Co za szczęście, że po mieście jeździłem tyle czasu i raz w życiu miałem małą stłuczkę ze swojego powodu, a podczas jazdy z instruktorem wjechał w tył młody chłopak, który wysiadając ze swojego dużego jeepa: "Kurde ABS coś nie zadziałał" wjechał w tył naszego pojazdu, 15 minut jazdy spędzone na wypełnianie dokumentów. Pan który mnie egzaminował mówił, że widział tą stłuczkę heh.

Nie powiem, że się nie stresowałem bo się trochę stresowałem. Trochę nie dobrze mi było, ale tylko troszkę. Wszystkie rękawy zajęte, czekamy na zwolnienie. Wylosowałem sprawdzenie oleju w silniku i tyle światło przeciwmgłowe. Olej ok, tylne światło "kurde który to przycisk był?!" serio, myślałem że obleje, ale w końcu znalazłem. Zaczynam wykonywanie rękawa, egzaminator mówi:"STOP! Popełnił pan błąd, nie mogę powiedzieć jaki błąd pan popełnił, musi pan zacząć wszystko od nowa, bardzo proszę". I tutaj jakoś poszło mi między uszy "od nowa" tylko zacząłem się zastanawiać jaki błąd. Chociaż mi przeszła mi przez głowę myśl:"Czemu powiedział od nowa? Znowu mam pokazać jak się sprawdza poziom oleju w silniku? A tam... nie chce mi się". Tak zostawiłem włączone światło przeciwmgłowe. Wyłączyłem je i zacząłem ruszać i znowu słyszę: "STOP! Wynik egzaminu negatywny". Wsiadł do auta i mówi:"Przecież mówiłem Panu, że wszystko od nowa".

Załamałem się, porażka! 140 zł poszło! Miałem płytkę grupy image z gazety prawnej "Egzamin praktyczny" i lektor tam mówił, że jeśli nie zrobiliśmy zagrożenie w ruchu drogowym, a egzaminator nas poinformował o wyniku negatywnym egzaminu to i tak możemy kontynuować jazdę jeśli chcemy. Powiedziałem mu o tym, ponieważ kasa poszła, a przejazd przez miasto z egzaminatorem z prawdziwego zdarzenia, naprawdę według sporo daje i chciałem sprawdzić swoje umiejętności i czy jakbym wyjechał z placu, czy podołam na mieście.

No i cieszę się z doświadczenia które zdobyłem podczas jazdy z egzaminatorem. Jego cisza, te kamery, wydawane polecenia, tworzą nie zapomniany klimat który trzeba ogarnąć. Wyjeżdżamy ze smutnej w al. Palki i polecenie, proszę zawrócić na najbliższym skrzyżowaniu. Zawróciłem na skrzyżowaniu ze sygnalizacją świetlną, gdzie wcześniej była taka możliwość 1 błąd. Potem 2 błędy, dwa razy brak kierunkowskazu, podczas zmiany pasa ruchu. Był śnieg, zaparkowane pojazdy, musiałem przejechać przez podwójną ciągłą no i nie włączyłem kierunkowskazu. No nic, te błędy idzie ogarnąć i nie popełnić na następnym egzaminie.

Jednak najgorsze co przeżyłem to, odczułem jakbym nie zdał po raz drugi, pomimo, iż miałem świadomość, że egzamin jest już nie zdany. Spowodowało to przesiadkę, ponieważ spowodowałem zagrożenie. Jedziemy ulicą Narutowicza pomiędzy Muszyńskiego a Matejki mniej więc nie pamiętam. Współczuję wszystkim którzy zdawali owego dnia ponieważ warunki były na serio kiepskie. Błoto śniegowe, trzeba było używać wycieraczek z powodu padającego śniegu, śnieg spowodował, że ludzie źle parkowali i zajmowali większą część pobocza. Jechałem maks 40 km/h przez warunki panujące na drodze no i przyznam szczerze czysta głupota, nie zwracałem uwagi na znaki poziome. Był piękny znak, widoczny, informujący o przejściu dla pieszych. Samochody były tak zaparkowane jak pisałem, nieprawidłowo, przy samym przejściu dla pieszych też nie pomyślałem właśnie z powodu tych zaparkowanych samochodów, że może tu być przejście dla pieszych. Egzamin przerwany, na karcie napisał mi: "Nie stosowanie się do znaków pionowych" i stworzenie zagrożenia coś tam.

No i pieszy był już na pasach, tylko zorientowałem się o tym dopiero przejeżdżając przez pasy. Miałem podobną sytuację jak uczyłem się na motocykl, tylko było to na maratońskiej. Zastanawiam się teraz czy nie zmienić egzaminu na maratońską po dopiero nie tak dawno po z 3 miesiące temu zdawałem na maratońską na kat A, no ale tam mieszkam, tam dopiero co zdawałem i znam zagrożenia jakie tam są. Tylko, że tam są dłuższe terminy. Sam nie wiem. Będę dzwonił najwyżej.

Pozdrawiam wszystkich zdających i uczcie się od tych co nie zdali, abyście wy zdali szybko i pięknie :D ! Do trzech razy sztuka uważam maks ;] 1 próba poszła...
nildur
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 20:43
Lokalizacja: Łódź

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez nicram79 » sobota 23 lutego 2013, 17:00

12.12.12 Maratońska. Toyota nr 1. Światło wsteczne i płyn hamulcowy. Porażka na rękawie tyłem - dotknąłem (dosłownie - słupek sie nie poruszył) pachołka. No cóż - stworzyłem zagrożenie w ruchu drogowym.
Następny egzamin wyznaczony na za 6 tygodni, ale złożyłem podanie o zmianę terminu. Za 3 dni zadzwonili i spytali czy chcę miec egzamin 21.12. Oczywiście!
21.12.12 - Maratońska. Toyota nr 21. Światła drogowe i klakson. 2 razy zbyt płytko wjechałem w kopertę przodem. No cóż. Nie umiem zapanowac nad autem!
30.01.13 - Maratońska. Suzuki nr 6. Światło pozycyjne i płyn chłodniczy. Ruszam w rękawie i odrazu zgasł. Za drugim razem OK. Górka OK. Wyjazd z WORD, w prawo w Maratońską, w prawo w Plocka aż do sortowni śmieci, w prawo wokół parkingu w prawo w Pienistą aż do Maczka, Maczka do Waltera-Janka, w prawo do Obywatelskiej, w lewo w Obywatelską aż za Nowe Sady, zawracanie "na najbliższym skrzyżowaniu" (tu w ostatniej chwili sie zorientowałem, ze chodzi o Wieniawskiego a nie o Jana Pawła; na szczęścienic nie jechało bo zawróciłem z dużą prędkością). W prawo w Nowe Sady. Na wysokości przystanku MPK jakiś facet wyłazi z taczką na jezdnię. Ja hamuję, macham mu żeby szedł - pierwszy błąd ("czy ma pan uprawnienia do kierowania ruchem?" Myśle sobie, że nie i że najlepiej gdybym go rozjechał. "Poza tym zatrzymał się pan na przystanku". ) 100m dalej zawracanie z uzyciem bramy (taka po skosie w lewo i pod górkę. ZZa drzew nic nie widać, trzeba ostrożnie ruszać). "Po zawracaniu prosze pamiętać o przestrzeganiu przepisów". Nakaz w prawo przy Elektronowej z tabliczką "nie dotyczy mieszkańców i MPK". W nerwach 5 razy czytam ten napis i ni w ząb nie rozumiem :). Migacz w ostatniej chwili - błąd - za późno kierunkowskaz. Z 300m dalej zatrzymanie w wysnaczonym punkcie. Skręt w lewo w stronę Obywatelskiej koło dawnych zakładów mięsnych. Malutki parking - parkowanie prostopadłe przodem. "Czy zakończył pan parkowanie?" "Nie" - poprawiłem lekko i zaciągnąłem ręczny (ciekawe czy egzaminatorzy zaciągają zimą ręczny w swoich autach). "Teraz tak!" Wyjazd w Elektronową, w prawo w Obywartelską, w prawo w Waltera-Janke, w prawo w Bratysławską, w prawo we Wróblewskiego, w prawo w Maratońską i... drugi i ostatni skręt w lewo z Maratońskiej do WORD-u.

"Nie będę pana juz denerwował. Wynik pozytywny"
Ostatnio zmieniony wtorek 19 marca 2013, 16:32 przez nicram79, łącznie zmieniany 1 raz
nicram79
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 23 lutego 2013, 16:42

WYNIK POZYTYWNY!!!

Postprzez osia » sobota 02 marca 2013, 16:28

Zdałam, nareszcie mi się udało!!! 3 razy oblałam ale wreszcie upragniony pozytywny. Podczas egzaminu w mieście zrobiłam 1 błąd zgasł mi silnik, inni kierowcy zaczęli trąbić (swoją drogą nie ma to jak wyrozumiałość na drodze), wpadłam w panikę, zaczęłam jeszcze bardziej się denerwować a egzaminator (Sławomir ) na to ze stoickim spokojem powiedział żebym nie zwracała na nich uwagi i żebym się nie denerwowała ...jakoś udało mi się opanować i skupić na dalszej jeździe. Nawet się nie obejrzałam a już zjeżdżaliśmy do wordu. Wtedy po egzaminie byłam tak przejęta, że z tego wszystkiego nawet nie podziękowałam. A więc jeśli pan to czyta Panie Sławku, to bardzo dziękuję za spokój i normalne, ludzkie podejście. Pozdrawiam wszystkich zdających.
osia
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 02 marca 2013, 16:09

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Revan » wtorek 12 marca 2013, 19:15

I mnie sie wreszcie udalo, za 3cim razem :)

Egzamin 9:30, Maratońska, auto nr 6 (białe Suzuki Swift)

Egzaminator: Piotr J.

Do sprawdzenia poziom plynu chlodzacego i swiatla cofania. Co dziwne, egzaminator stwierdzil, ze sam sprawdzi te swiatla bo ja tego nie moge zrobic, wiec sie z nim nie klocilem ze poradze sobie sam ;)

Łuk i górka-za 1szym razem.

Wyjezdzamy.

Trasa:

W Maratońska w prawo
Na wysokosci bialej tablicy informacyjnej hamowanie do zatrzymania
Wlaczenie sie do ruchu
Prosto Maratońska do Obywatelskiej
Skret w prawo w Obywatelska
Skret w lewo w Pienista (stop i linia)
Skret w lewo w Waltera-Jankego
W prawo na wiadukt na Maratońska
Z wiaduktu w lewo (uwaga, stop)
Prosto az do Wileńskiej, skret w lewo w Wileńską
W prawo Zubrowa az do Objazdowej
Na objazdowej parkowanie prostopadlem przodem z lewej strony, wyjazd tylem w lewo
5 metrów dalej zawracanie z uzyciem podjazdu
W prawo w Wygodną
Prosto wygodną (uwaga na rownorzedne) do Wileńskiej
W Wileńska w prawo
W lewo w Karolewską (przejscie dla pieszych, tramwaje)
Prosto Karolewska, skret w lewo we Wroblewskiego (uwaga na tramwaje z tylu i na przejscie dla pieszych po skrecie!!)
Prosto Wroblewskiego przez tory kolejowe
W prawo w Jana Pawła
W lewo w Obywatelska
Zawracanie na najblizszym skrzyzowaniu
Prosto Obywatelska, skret w prawo w Nowe Sady
W lewo w Elektronowa
W prawo w Nowe Sady
W lewo w Nowe Sady (ustap pierwszenstwa)
W prawo w Waltera Jankego
W lewo w Maratońską
i prosto do WORDU :)

Powodzenia, ja zdalem za 3cim razem i wiem jaki to stres dla zdających. Cieszę się ze mam to za sobą! Czas trwania egzaminu z placem-45min.

Pan egzaminator-kulturalny, pomocny, neutralnie nastawiony, nie uwala za byle co, nie rozprasza kursanta. Jak zreszta kazdy z 3 na ktorych natrafilem na egzaminach. Klasa (bajki o zlych egzaminatorach mozecie sobie schowac do kieszeni)
WORD ŁÓDŹ MARATOŃSKA

Kategoria B 12.03.2013 plac (+), miasto (+)
Revan
 
Posty: 40
Dołączył(a): wtorek 29 stycznia 2013, 18:16

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez zosia3 » środa 20 marca 2013, 00:12

Wczoraj zdałam;-) na Smutnej, co prawda za 4-tym razem ale udało się :D Byłam już załamana bo wcześniej 3 razy oblałam na rękawie, jeszcze na dodatek padał śnieg. Przedwczoraj byłam na placu WORD-u, żeby poćwiczyć rękaw i górkę chociaż wątpiłam, że to pomoże ale naprawdę warto i dużo daje. Nie żałuję, że tam pojechałam. Miałam trochę antypatycznego egzaminatora ( J. Dudek ) ale też dużo szczęścia :) Życzę Wam powodzenia :spoko: i nie łamcie się jak wam nie idzie. W końcu się uda tak jak mi :wink:
Ostatnio zmieniony piątek 07 czerwca 2013, 18:56 przez zosia3, łącznie zmieniany 1 raz
zosia3
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 16 sierpnia 2012, 23:31

WORD-ŁÓDŹ kat. D - WAŻNE!

Postprzez MotoTomasz » wtorek 23 kwietnia 2013, 22:55

Uwaga zdający na kat. D po 23.04.2013r.
Po zakończonej dzisiaj modernizacji placu manewrowego i przeniesieniu "rękawa" o kilkanaście metrów w stronę poczekalni,
podczas cofania NIE WOLNO WYJEŻDŻAĆ ZWISEM NAD LEWĄ LINIĘ!
Stanowisko zostało tak namalowane, że ok. 1,8 m za tyczką kończącą zewnętrzny łuk (w stronę końca stanowiska) jest latarnia w odległości 30 cm od linii.
Latarnia jest od dołu obłożona oponami(do wysokości świateł p-mgłowych przednich w Autosanie), które stykają się z linią.
Nie wysuwając zwisu nad linię przechodzi się lusterkiem ok 5-10 cm od latarni co zapewne będzie traktowane jako możliwość kolizji z elementem trwałym placu.
Dodatkowo jazda do przodu kończy się na znacznym spadku, więc należy ruszać z hamulca pomocniczego/ręcznego.
word-łódź.jpg
Nowy "rękaw" dla kat. BE, C, CE, D, DE, T w WORD w Łodzi.
word-łódź.jpg (76.47 KiB) Przeglądane 18532 razy


Jutro jako pierwsza grupa mam tam egzamin i już wiem, że będzie ciekawie.
I tak wiem, że egzaminatorzy z Łodzi czytają(może nawet komentują) to forum i jutro będą próbowali mnie oblać za tę informację.
Skomentować to można jednym słowem:
SKUR...YŃSTWO!
Dodam jeszcze, że w egzaminacyjnym autobusie niewidoczne są symbole na niektórych przełącznikach świateł co już znacznie utrudnia obsługę autobusu.

Bardzo dziękuję moderatorowi za przeniesienie tak ważnego dla zdających wątku w temat, który za chwile zostanie przysypany opiniami, że egzaminator był miły/niemiły, kazał skręcić/nie kazał skręcać...
Gratuluję!
Po to napisałem osobny wątek, aby był on dobrze widoczny dla zainteresowanych i poprawnie zaindexowany przez google.
ObrazekPrawkoOnline ObrazekYouTube ObrazekMail me
PJ: ABCDET 2002 - 2013
Instruktor: ABC - 2006
Wózki widłowe: 2011
Ratownik MotoPozytywni.pl
Plecak w Szkoła Motocyklowa Turbo - Pabianice
Avatar użytkownika
MotoTomasz
 
Posty: 307
Dołączył(a): poniedziałek 04 lutego 2013, 11:12
Lokalizacja: Łódź/Warszawa

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez MloOoOdy » środa 12 czerwca 2013, 22:09

WORD Smutna oba egzaminy za 1 razem :D
Praktyczny, 12.06.2013, godz. 8:30. Pod poczekalnią byłem o 8:00, wywołali mnie, uwaga ... 9:35. W tym czasie cały stres minął i przyszło wku******e :D
Suzuki 23, egzaminator Grzegorz K. Rzeczowy egzaminator, wydaje tylko niezbędne polecenia.
Do sprawdzenia poziom płynu spryskiwaczy i światło przeciwmgłowe tył. Rękaw i górka za 1 razem, po czym wyjazd na miasto :
- z WORDu w prawo w Smutną
- hamowanie na wysokości znaku ostrzegawczego "skrzyżowanie równorzędne"
- w prawo w Palki
- w lewo w Wojska Polskiego
- w prawo w Sporną
- zawracanie na skrzyżowaniu Sporna-Górnicza
- z powrotem do Wojska Polskiego i w prawo
- w prawo w Głowackiego
- zawracanie z wykorzystaniem bramy przy parku Promienistym
- w prawo w Organizacji WiN
- do końca (nakaz skrętu w prawo) w Krawiecką (jednokierunkowa)
- parkowanie prostopadłe przodem przy sklepie
- skręt w prawo w Zawiszy Czarnego
- w prawo we Franciszkańską
- w lewo w Organizacji WiN
- w lewo w Marynarską
- Marynarską do końca i w prawo w Wojska Polskiego
- w lewo w Pacanowej
- Pacanowej do końca i w prawo w Podrzeczną
- w lewo w Zgierską
- do placu Wolności
- z Placu Wolności ostatnim zjazdem w Pomorską
- w lewo we Wschodnią
- w prawo w Północną
- w lewo w Kilińskiego
- w prawo w Wojska Polskiego
- w lewo w Palki
- w prawo w Brzezińską
- w prawo Łomnicką
- w lewo w Smutną
- w lewo na teren WORDu
MloOoOdy
 
Posty: 21
Dołączył(a): poniedziałek 21 stycznia 2013, 19:11

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Niflhel » niedziela 04 sierpnia 2013, 16:35

Witam wszystkich gorąco. :) Korzystając z tego, że dziś jest niedziela i nie ma za bardzo co robić. Przejechałem się obejrzeć plac na Smutnej, bo MotoTomasz wspomniał wyżej, że rękaw jest przemalowany i chciałem zobaczyć co z tą latarnią. Muszę przyznać, że do kat. C+E latarnia chyba nawet wcale nie będzie przeszkadzać, no ale dla przyszłych zdających na kat. D, to faktycznie może już być problem. Mnie osobiście bardziej przeraził teren na którym teraz jest namalowany rękaw. Wcześniej z górki było już na prostej na końcu, natomiast teraz z górki jest w samym środku zakrętu, gdzie najbardziej trzeba pilnować przyczepy, żeby nie uciekała. :shock: No ale cóż... We wtorek o 7:30 się okaże. Może się uda za pierwszym razem. :-) Wszystkim zdającym życzę powodzenia, a egzaminatorom jak najwięcej pozytywnej energii. :-)
Kat B. - 07.03.2011r.
Kat C. - 10.08.2012r.
KW - 11.10.12r.
C+E - 06.08 będzie pierwsze podejście, a w międzyczasie wożę browary po sklepach w Łodzi... I nie ma że boli... :-(
Niflhel
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 16 lipca 2013, 15:01

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez SmallCrimes18 » środa 07 sierpnia 2013, 22:59

Witam,
Zdałam za 2 razem na Maratońskiej. Pierwszy egzamin miałam 2 sierpnia, oblałam za nieustąpienie pierwszeństwa na skrzyżowaniu- moja wina, egzaminator Piotr P. bardzo sympatyczny. Drugie podejście 7 sierpnia egzaminator Łukasz J. również bardzo sympatyczny- już na samym początku rozładował napiętą atmosferę. Ruszanie na górce na luzie to nie bym dobry pomysł. ;D Trasa całkiem prosta, pamiętam gdzie jechałam.
Więc większość bajek co do egzaminatorów jest grubo przesadzone.
teoria 25.07.2013 (+)
praktyka 02.08.2013 (-)
praktyka 07.08.2013 (+)
SmallCrimes18
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 07 sierpnia 2013, 22:15

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez andzia222 » wtorek 10 września 2013, 21:38

Witam, ja niedawno zdałam swój egzamin na Maratońskiej. Zdałam za drugim razem i jestem happy. Na pierwszym egzaminie zjadła mnie trema i mega stres i podczas wyjeżdżania z rękawa potrąciłam słupek, choć na kursie instruktorzy z którymi jeździłam w nieskończoność mi powtarzali jak opuszcza się pole zatrzymania , no cóż stres robi swoje.
Kolejne podejście już miałam „na luzie”, zadania na placyku szybko i sprawnie i później miasto. Podczas jazy starałam się zachować spokój i opanowanie , wszystkie manewry robiłam spokojnie bez pośpiechu – jak mówili instruktorzy nie liczy się czas ale dokładność.
I najważniejsze co też mówili „dziewczyno ciesz się dopiero jak zaparkujesz w WORDzie” i tak też zrobiłam.
Dzięki chłopaki za cenne rady, wyrozumiałość, opanowanie i spokój.
Pozdrawiam wszystkich z auto szkoły BAJON z ul. Zieolnej 61 – Panią Monikę, Sebastiana oraz Piotrka
andzia222
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 10 września 2013, 21:14

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Alex78 » czwartek 03 października 2013, 15:48

Uważajcie na rękaw na smutnej bo jest jednak troszkę inny. Trzymam kciuki za zdających :)
Alex78
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 03 października 2013, 15:22

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez sniez » czwartek 17 października 2013, 21:28

Kategoria A

Egzamin teoretyczny: jakoś we wrześniu 2013. Bezbłędnie udało się zdać za pierwszym razem. Jeżeli mogę coś polecić, to zapoznanie się ze wszystkimi aktualnymi pytaniami z płyty wydanej przez grupę IMAGE. To są te same pytania co na egzaminie (podobno ma się to zmienić od 2014). Wiedza z kodeksu może nie wystarczyć do zdania teorii.

Egzamin praktyczny: 17 października 2013. Wynik pozytywny (również pierwsze podejście).

Przebieg egzaminu: Najpierw czekanie (2 godziny! czekania. Przy mnie 3 z czterech osób zaliczyły egzamin pozytywnie). Później wyczytują, bierze się kartkę i idzie do motocykla.
Motocykl egzaminacyjny był odpalony odpowiednio wcześniej, aby zdążył się nagrzać (choć inne osoby wcześniej jeździły). Zakładamy ochraniacze, kask (jest pasek z oczkami, nie ma klamerki), rękawiczki i idziemy do motocykla. Obsługa to sprawdzenie łańcucha (gdzie i jak) i 2 zadania losowe. Nie czepiają się szczegółów. Przy przepchnięciu motocykla warto zwrócić uwagę czy dobrze stoi (jak stoi za daleko linii, albo przy lewej to nie wykonami poprawnie manewru) - rozglądamy się. Jak wszystko ok. to przygotowanie do jazdy: lusterka, składamy podpórkę i można jechać (żadne inne czary mary w stylu sprawdzania amortyzatorów). Rozglądamy się. Jedziemy na ósemkę. Mnie Pani kazała się zatrzymać przed ósemką. Ruszamy. Teren na którym wyrysowano prostokąt od ósemki jest trochę pochyły, trzeba uważać. Mój sposób na bezbłędne wykonanie manewru to jechanie motorem z ciałem wychylonym w przeciwną stronę do motocykla, co pozwala bardziej pochylić motocykl i zacieśnić skręt. Patrzymy tam, dokąd chcemy jechać nie pozwalając "dobić" kierownicą do ogranicznika (mnie najlepiej wychodzi lekkie "wężykowanie" - dzięki temu wiem, że nie zbliżam się niebezpiecznie do ogranicznika). Miejsca jest dużo. Prostokąt przy takiej jeździe mógłby być 40-50 cm węższy. Liczymy do pięciu i wyjazd. Jedziemy na wolny slalom (ja się nie zatrzymywałem - w końcu jeden manewr to ma być...). W slalomie przyjąłem taktykę wjazdu w pierwszą bramkę pod kątem (ignorując trochę przerywaną linię) możliwie najbliżej lewego pachołka. Ja wykonuję zwroty odpowiednio daleko od pachołków i odpowiednio późno - tak, aby mocno pochylony motocykl nie zawadził o nie tyłem (najczęstsza przyczyna oblania). Miejsca również jest dużo - ale tu niestety nie ma miejsca na korektę, wężykowanie itp - zrobisz kontrę kierownicą i nie wyrobisz. Robię mocne zwroty równoważąc mocne wychylenie motocykla balansem ciała w przeciwną stronę do skrętu. Jadę manewry 2 razy bez zatrzymania. Potem slalom szybki. Na torze u Woty prędkości wychodziły ok 30km/h. Tu jechałem dość spokojnie i wyszło 32 km/h. Drugi przejazd zrobiłem na max. 25km/h bo wystarczy raz wykręcić normę. Jedziemy oba razy z tej samej strony (pierwszy skręt w prawo). Drugi przejazd bez zatrzymania. Została przeszkoda - skupiłem się za pierwszym razem i mocno dodałem gazu patrząc na licznik, za przeszkodą ledwie wyhamowałem - prędkość 62 km/h. Drugi raz postanowiłem zrobić to wolniej - wyszło 51 km/h. Prędkość możemy obserwować w drodze powrotnej, gdy jedziemy ustawić się na kolejną próbę. Na tym placyk się skończył. Przed jazdą na miasto zostałem poinformowany, że mam wyprzedzić Lkę jeszcze na ul. Smutnej. Odkręciłem więc gaz zaraz po wyjechaniu na Smutną (choć jechały dwa auta z przeciwka, ale w dość bezpiecznej odległości). Po prostu później jest skrzyżowanie, cmentarze i pełno ludzi łazi w poprzek. Na mieście przyjąłem zasadę - nie wjeżdżam na linie ciągłe (zawracanie, zmiany pasów itp), nie przekraczam prędkości i sygnalizuję migaczem wszystko co tylko się da. Trzymam się prawej. W czasie jazdy wydano mi polecenia "proszę zatrzymać się przy tym znaku ostrzegawczym" - jechałem może 35 km/h. Po jakimś czasie polecenie "UWAGA! STOP" hamowałem oboma hamulcami dość gwałtownie (mokro było, więc trochę stres). Jeździłem ulicami Smutna, al. Palki, Strykowska - zawracanie przy Inflanckiej, w lewo w Wojska Polskiego, Głowackiego, Organizacji "WiN", Obrońców Westerplatte, Źródłowa, Wierzbowa, (w prawo) Północna, Kamińskiego, Pomorska, Wierzbowa, Północna, Źródłowa, Al. Palki, Telefoniczna, Doły i Smutna (przed wjazdem do ośrodka Lka wyprzedza mnie i każe jechać za nimi - pewnie dlatego, bo tam dużo się dzieje, autobusy i.t.p.).

Na placyk moja rada to taka - znajdźcie patent na robienie manewrów 99 na 100. Róbcie komplet 5 ósemek, wyjazd, 2 slalomy. Jak się uda - kita po okolicy (np. slalom szybki) i wracamy do ósemki (5x + 2 slalomy - jak na egzaminie - do znudzenia). Jak będzie wychodzić 100 na 100 - jest szansa na zdanie.

Ja zaczynałem kurs na starych zasadach. 13 godzin na 250tkach, 7 godzin na jakiejś starej 600tce. Do tego dobrałem 8 godzin na Gladiusie. Gladius to zupełnie inny motor niż wszystkie poprzednie na których jeździłem (a było ich z 6 albo 7). Jeździ żwawo i szybko na biegu jałowym, pilnuje obrotów, nie dławi się. Rwie do przodu jak go przydławimy albo gdy bawimy się sprzęgłem. Polecam zapomnieć o hamulcu i sprzęgle przy wszystkich wolnych manewrach. Jedynie jako OSTATNIA deska ratunku przed podparciem - gaz. Bez doświadczenia na Gladiusie egzamin jest nie do zdania.
sniez
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 17 października 2013, 20:35

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez madlen » piątek 29 listopada 2013, 13:23

Postanowiłam skrobnąć parę słów na temat mojego egzaminu by dodać wam otuchy i wiary. Zdałam za pierwszym razem na Maratońskiej. Egzamin miałam o 7.30. we wtorek. Uważam,że to rewelacyjna godzina do zdawania. Wstałam raniutko nawet nie miałam czasu się stresować. Biegiem do ośrodka egzaminacyjnego, nawet nie było czasu żeby wejść do poczekalni...ale to dobrze nie słuchałam przynajmniej opowieści innych zdających, co zaoszczędziło mi stresu. Egzamin przeprowadzał młody sympatyczny człowiek pan Tomasz M. Niestety nie opiszę Wam trasy którą jeździłam, bo mam bardzo kiepską orientację w terenie... Ale wszystkim zdającym pragnę przekazać, że nie taki diabeł straszny...a egzaminatorom wcale nie zależy na tym żeby za wszelką cenę oblać kandydata... Życzę Wam dużo pewności, wiary w siebie, opanowania i spokoju na egzaminie a wszystko się uda!!! Trzymam kciuki. :spoko: :spoko:
madlen
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 29 listopada 2013, 13:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości