Strona 1 z 6

WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

PostNapisane: piątek 16 lutego 2007, 16:00
przez cman
http://www.wordsieradz.com

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane


Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
kat. B – Toyota YARIS, Nissan MICRA
kat. C – STAROMAN
kat. C+E – STAROMAN przyczepa typ „TANDEM” z plandeką
kat. B+E – RENAULT
kat. A – YAMAHA SR-250
kat. A1 – YAMAHA 125
kat. D – MERCEDES

Egzaminatorka WORD Sieradz

PostNapisane: piątek 23 marca 2007, 16:45
przez kursantprzemo
----- post usunięty za naruszenie 3 pkt. regulaminu -----

PostNapisane: piątek 13 lipca 2007, 00:56
przez Nelson
----- post usunięty za naruszenie 3 pkt. regulaminu -----

PostNapisane: poniedziałek 16 lipca 2007, 10:14
przez Niki4
Mój kolega zdawał w sobotę kat. A, u pana Mu.. po zdanym egzaminie przybił z nim pięć. Może on nie jest taki zły. Ponoć ciężko jest zdać u egzaminatorki o blond włosach:P

PostNapisane: środa 18 lipca 2007, 01:33
przez Nelson
Ogólnie Sieradz do zdawania egzaminu nie jest łatwym miastem, każdy egzaminator ma "swoją" ulubioną trasę, jeden ma łatwiejszą poza centrum, a drugi wywiezie Was na wszelkie skrzyżowania, ronda, parkingi, naprzykład Pan Egzaminator A.Mu...:D Ponoć ciężko jest zdać u niego, ja zdałem i jestem z tego dumny 8) Wszystkim zdającym w Sieradzu życzę powodzenia, szczęścia i obyście, broń Boże, nietrafili na którąś z egzaminatorek:P bo wtedy ciężko będzie :D

PostNapisane: niedziela 29 lipca 2007, 14:59
przez Zlotowlosa
Witam:)
We wtorek 31go lipca mam egzamin w Sieradzu...to będzie moj trzeci egzamin na prawko...dwa poprzednie probowalam zdac w Łodzi...niestety nie udalo sie...w Sieradzu jeszcze nie jeździłam...mam wykupione 3h jazd przed egzaminem we wtorek...nie znam tamtych ulic...prosze powiedzcie mi cos niecos o jakis "kruczkach" no i egzaminatorach...Z góry dziękuję:)

PostNapisane: środa 08 sierpnia 2007, 20:18
przez Pauli
Ja za pierwszym razem zdawałam u pana M. Plac zdałam, ale oblał mnie na mieście... na parkingu;/ W sumie to od samego początku byłam pewna, że nie zdam, bo facet wywierał na mnie dużą presję i byłam przez to jeszcze bardziej zestresowana;/ Później dużo nasłuchałam się o tym, że u egzaminatorek też niełatwo zdać. Na drugim egzaminie miałam blondynke i byłam niemal pewna, że mnie obleje, ale okazało się, że nie jest taka straszna... i zdałam. (może miała lepszy dzień 8) :wink: )

PostNapisane: środa 22 sierpnia 2007, 19:21
przez constantine_PL
Cześć,
Ja zdałem swój egzamin 13 Sierpnia ;)
Data była wymarzona bo 13 to dzień szczęśliwy natomiast 25 dzień każdego miesiąca z założenia jest pechowym ( według mojego nauczyciela i mnie również ).
Miałem "przyjemność" zdawać swój egzamin na Nissanie Micrze, nie powiem że trochę mnie to podirytowało a zresztą mój egzamin zaczął się dość pechowo.
Podchodząc do egzaminatora grzecznie się ukłoniłem. Gezaminator siedział jeszcze przed kierownicą (mojemu poprzednikowi się nie udało).
Zamiast zwrotnego "dzień dobry" usłyszałem : :!: DOWÓD :!:
Cóż, nie każdy musi tryskać szczęściem z okazji mojej obecności.
Egzaminator był niemiły ale jednak przychylny bo po pokazaniu mu kilku zbiorników pod maską powiedział że mam już ją zamknąć. To samo było ze światłami, nie sprawdziłem wszystkich bo po prostu uznał że potrafię je wskazać i włączyć bezbłędnie.
Cały plac manewrowy nie sprawił trudności jednakże na górce samochód raz mi zgasł. Były wtedy ogromne emocje ale za 2 podejściem udało się.
Po mieście jeździłem ok 50,minut i na przejeździe kolejowym do którego jest pod górkę raz samochód mi zgasł bowiem starałem się ruszyć " z ręcznego".
Egzaminator poganiał i był opryskliwy. Po wjechaniu z powrotem na plac a konkretnie przy włączeniu kierunkowskazu załączyły mi się światła drogowe :oops: :oops: . Nie zauważyłem. Podjechałem do wyznaczonego miejsca a egzaminator wyrzekł tajemnicze:
:wink: ZDAŁ
Ale po chwili dodał - jeździ Pan na światłach drogowych.

Powiem że Pan egzaminator był opryskliwy i niegrzeczny ale nie chciał mnie za wszelką cenę oblać. Fakt dużo było lewoskrętów ale to normalne.
Ogólne wrażenie :idea: OK :idea:

PostNapisane: środa 14 listopada 2007, 20:21
przez tutus89
----- post usunięty za naruszenie 3 pkt. regulaminu -----

PostNapisane: wtorek 27 listopada 2007, 20:35
przez Camilka1989
----- post usunięty za naruszenie 3 pkt. regulaminu -----

PostNapisane: poniedziałek 10 grudnia 2007, 21:24
przez Niki4
Moja wrażenia po dwóch egzaminach zdanych za pierwszym razem:
kat. A - koniec października, jeden z ostatnich terminów, egzaminator - p.Stuxxxx (bardzo pozytywnie nastawiony człowiek, pomagał radzić sobie ze stresem i przypomniał mi o włączeniu świateł;)
kat. B - początek grudnia p.Plexxxx - miał kilka uwag, ale na szczęście udało mi się. Przejechałem prawie całe miasto. Na pewno nie jest typem egzaminatora uwalającego za nic.

PostNapisane: sobota 29 grudnia 2007, 14:47
przez madziahappy
Ja zdawałam 27.12.2007r u pana (...) i szczerze ten Pan wg mnie jest bardzo miły, nie mówię że się nie stresowałam bo przede mną oblał 2 osoby... Powiem szczerze że pilnował jak jeżdżę... Ale to na szczęście był mój pierwszy i ostatni egzamin na prawo jazdy kat.B

:)

PostNapisane: środa 13 lutego 2008, 17:27
przez tutus89
Dzisiaj miałem swój trzeci egzamin :D...
Wszystko rozpoczęło się około godziny 12.00 - zaczęli wyczytywać moją grupę :D... Wyczytali mnie jako pierwszego, więc maszeruje do samochodziku nr. 14 z p. egzaminatorem Mat... :). Plac poszedł elegancko, miasto to samo, chociaż było kilka sytuacji gdzie mógłbym oblać. Po ponad 40 minutach zajechałem na plac i usłyszałem magiczne słowa: GRATULUJE! EGZAMIN ZDANY!... Ogólne wrażenie pozytywne. Egzaminator bardzo uprzejmy :P, zero stresu, jeździło się znakomicie. Więcej takich egzaminatorów :)...

Wszystkim życzę powodzenia! :D

10.03.2008 zdany za 2 podejściem- uff

PostNapisane: czwartek 13 marca 2008, 15:38
przez gnomex
zdawałem u egzaminatorki - kochana kobieta - zero stresu bardzo życzliwe nastawienie - pierwsze podejście oblałem po prostu z powodu zbyt małych umiejetności - nie wierzcie w opowieści współzdających- bo zeżre Was stres. róbcie swoje i bez paniki- pozdrawiam

PostNapisane: wtorek 13 maja 2008, 22:23
przez she
Ja pierwszy egzamin zdawałam u pana Wanie... niestety nie zaliczyłam, nie wspominam tego egzaminu miło, ze względu na pana egzaminatora który był bardzo nie miły. Następny egzamin mam 29.maja i mam nadzieję, że już nie trafię na tego pana i na auto nr. 18.

dodano 29.05.2008

no i niestety nadzieja to matka głupich, trafiłam na samochód numer 18 jak i na pana Wani... , trzeba mieć takie szczęście jak ja , żeby dwa razy u tego samego faceta zdawać, ale dobra, trudno się mówi, będzie następny egzamin, ale teraz jak znów wyczytają mnie do tego samochodu, to po prostu odmówię przystąpienia do egzaminu i poproszę o zmianę egzaminatora.

powiedzenie do trzech razy sztuka zaczyna sie sprawdzać :wink:


pozdrawiam