Rzeszów "KADET"
Robiłem kurs w Rzeszowie w Crossvire - bylem srednio zadowolony (glownie przez incydent z jakims pseudo instruktorem, (i to na pierwszej godzinie !), ktory sie mial za niewiadomo kogo, i wydzieral sie niewiadomo na co ;]). Plac tam tez troszke do zyczena pozostawial :) - no ale generalnie bylo OK :)
Postanowilem sobie 2h wykupic przed egzaminem w innym OKS, majac nadzieje na lepszy plac, pozatym z kims innym chcialem pojezdzic. Tandeta straszna ... Pojechalismy na "plac", a to jakies podworze przed hurtoniwa bylo, cos tam wymalowane, ledwo widoczne, slupki z jakis rurek-byle byly, o wymiarach to nie ma co mowic, dluzsza czesc skrocona o 2/3. Naokolo staly Tiry, a pan "instruktor" tylko zeby nieszalec, bo "z przodu 30cm od slupka stoi przyczepa, i jak mi sprzeglo ucieknie to rozwale przod samochodu" a powtarzal to z 5 razy - to do cholery moja wina ze tam przyczepa stoi ? :?
w elce na ktora trafilem to tam sprzegla ledwie co bylo :roll:
pan "instruktor" jakies tez dziwne metody nauczania mial (a moze wyszedl z zalozenia ze ja juz wszytsko wiem bo po kursie ?) - jakis taki niby spokojny ale nic konkretnego nie mowil, tylko ze zaszybko :roll: - jak by mu tej elki szkoda bylo.
I podsumowujac - pierwszy OSK polecam :) (choc zaluje ze niedorwalem nr licencji tego gbura i pisemnej skargi nie napisalem !!! - no ale czarne owce wszedzie mozna spotkac :))
natomiast drugi "KADET" - to po prostu amatroka z prowizorka.[/url]