dziura na drodze, kogo pociągnąć do odpowiedzialności?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

dziura na drodze, kogo pociągnąć do odpowiedzialności?

Postprzez jasminka » poniedziałek 12 maja 2008, 22:14

Witam,

Miałam następującą sytuację na drodze. Wprawdzie to nie była droga, tylko droga wewnętrzna ogrodów działkowych gdzie mam działkę. Jadę sobie spokojnie a tu nagle coś mi huknęło. Wysiadam z autka a tu między kołami dziura.
Zrobiłam małe dochodzenie. Okazało się że dziura należy do zarządu działek. Dziurę tę wykopał sąsiad bo podpinał się do skrzynki elektrycznej aby mieć prąd w swojej altance. Zarząd działek kazał mu dziury nie zakopywać, bo elektrownia będzie kłaść kable.
Pytanie kogo tu pociągnąć do odpowiedzialności?

W efekcie tej mojej "szarży" mam zerwany układ wydechowy. Rura spod kolektora urwana. Sklejona na słowo honoru tylko po to abym jakoś dojechała do domku. Może to nie jest nic poważnego, ale samochód już nie chodzi tak cicho jak bym chciała tylko wyje jak traktor. Pomimo dzisiejszej naprawy samochód nadal wyje.

Nadmieniam że dziura nie była w jakikolwiek sposób oznaczona. Głęboka na pół metra, szeroka jakieś 35 cm. Policji nie wzywałam. Podobno jest zakaz wjazdu na teren działek, ale żadnego znaku albo napisu nie ma na ogrodzeniach. Wielu wjeżdża samochodami i ma to gdzieś. Dziura była wykopana w poprzek drogi a po jednej i drugiej stronie zasłonięta sporą kupą piasku.

Linki do widoku na drogę. Samoróbka :) Widok ze strony kierowcy i z góry.

http://img366.imageshack.us/img366/6025/drogamt1.jpg

http://img141.imageshack.us/img141/3638/droga2jr8.jpg
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez mat4u » poniedziałek 12 maja 2008, 22:29

jak zakaz wjazdu jest jednak to nie wiem..... ale kazda z tych robot nalezy do elektrowni i oni powinni kopac i zabezpieczyc.... ciezka sytuacja bo to tez podlaga pod "glownego wlasciciela" tych dzialek wydaje mi sie ze do niego trzeba sie z tym zglosic... ale nie sadze ze to cos pomoze
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez qad » wtorek 13 maja 2008, 07:51

Moze zamiast rysunkow lepsze by byly zdjecia ?:)

No ale to tylko taka mała sugestia.
Jak nie ma znaku to nie m tez zakazu wjazdu - proste. No chyba że jest to teren prywatny. Ale jako właścicielka działki może masz prawo sie tam poruszać?

Teoretycznie mogłabyś sądzić sie z właścicielem drogi, ale kto wie ile takowy proces by potrwal?
Avatar użytkownika
qad
 
Posty: 142
Dołączył(a): sobota 10 maja 2008, 11:12

Re: dziura na drodze, kogo pociągnąć do odpowiedzialności?

Postprzez cman » wtorek 13 maja 2008, 12:35

jasminka napisał(a):Wprawdzie to nie była droga, tylko droga wewnętrzna ogrodów działkowych gdzie mam działkę.

Czyli już wiemy, że droga jest niepubliczna.

jasminka napisał(a):Podobno jest zakaz wjazdu na teren działek...

Podobno, a więc skądś się to "podobno" wzięło, a skoro się skądś wzięło, to najprawdopodobniej z regulaminu działek.

Więc zanim zaczniesz cokolwiek robić, zapoznaj się z regulaminem i być może wszystkie stanie się jasne.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez jasminka » wtorek 13 maja 2008, 22:40

Tak to droga nie publiczna.

a te podobno to wzięło się stąd, że jak byłam dzieckiem (a było to ponad 10 lat temu) to znak zakazu wisiał. Jak bramkę na działki zmienili tak też znak już nigdy się nie pojawił...

I zgadzam się ze stwierdzeniem: brak znaku równoznaczne jest z tym, że wjechać można...
"Gdyby diabeł nie istniał i miałby go stworzyć człowiek,
To stworzyłby go na swój obraz i podobieństwo"

Ford Fiesta, 1993, 1.1 B+LPG, 2/3 drzwi, granatowa czerń
jasminka
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 22 maja 2007, 20:43
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez kwito » środa 14 maja 2008, 17:48

jasminka napisał(a):I zgadzam się ze stwierdzeniem: brak znaku równoznaczne jest z tym, że wjechać można...

no tylko że znaki stosuje się na drogach publicznych, a na niepublicznych wedle uznania właściciela drogi, więc to nie jest takie do końca klarowne
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości