Najbardziej odjechane uwagi do was od intstruktora:)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez AndrzejAndrzej » niedziela 01 lutego 2009, 00:25

"Nooo... chcial sie spierdziec a sie zesral" jak mi zgaslo auto
"Miasto to jest pryszcz na dupie ale zebys na strzalce warunkowej nie zapier**lil" dodanie otuchy przed prawojazdy typu A
"Stan tu pod WORDem musze sie odlac"
AndrzejAndrzej
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 00:15
Lokalizacja: zza winkla

Postprzez knurowica » niedziela 01 lutego 2009, 12:41

ja pamietam raz jak jechalem po miescie i chodzila chodnikem mloda kobita i moj instruktor takie cos powiedzial: "z ryja brzydka ale zrobi loda bedzie zgoda".
Avatar użytkownika
knurowica
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 29 grudnia 2008, 14:34
Lokalizacja: Człuchów

Postprzez rad-an » niedziela 01 lutego 2009, 14:26

A ja miałem spokojny kurs :) Ogólnie instruktor był niesłychanie spokojnym człowiekiem, a ja jeździłem bezpiecznie więc nigdy nie udało mi się wyprowadzić go z równowagi. Najbardziej ekspresyjne uwagi ograniczały się do "noooo paaaanie Maćku..." Nigdy nie było krzyków :)

Tylko razem zbluzgaliśmy kiedyś (we własnym zakresie, nie dzieliliśmy się swoimi uwagami z obiektem "uczuć :P ) dwóch gości za "manewry życia", jeden tuż pod komendą policji gwałtownie mnie wyprzedził, zajechał drogę dając po hamulcach i wjeżdżając w miejsce parkingowe. Udało mi się odpić w lewą lekko zjeżdżając na lewy pas. A drugi "wspaniały" na zwężeniu drogi wjechał mi na czołowe rozpędzonym "dostawczakiem", szczęśliwie akurat w tym miejscu była przerwa miedzy drzewami i zmieściłem się ucieczką na chodnik.

Ale szczególnie "odjechane" nasze teksty nie były. Standard... skupienie się na zdolnościach intelektualnych i seksualnych kierowcy połączone z dygresjami na temat jego szczegółów anatomicznych, rozważania na temat warunków zdobycia przez niego uprawnień do kierowania pojazdami i cofnięcie się o jedno pokolenie wstecz :lol:
Avatar użytkownika
rad-an
 
Posty: 110
Dołączył(a): piątek 16 stycznia 2009, 21:55
Lokalizacja: Ciechanów

Postprzez conradokk » niedziela 01 lutego 2009, 20:46

najleprzy text:
"drazek od biegow to nie podporka dla prawej reki.. taka podporka moze byc np noga pasazerki, bron boze nie moja"

troche slabszy
wleczemy sie za ciagnikiem poza miastem i nija go wyprzedzic i tak jedziemy a on:
"aaaale <&%#$@>"

i jeszcze ze:
"wiesz, teoretycznie na czerwonym trzeba sie zatrzymac, ale im szybciej przejedziesz tym mniejsze szanse ze ktos cie z boku stuknie"

:lol:
conradokk
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 20:18

Postprzez chantal » niedziela 01 lutego 2009, 22:39

pierwsze godziny jazdy z pierwszym instruktorem,,o a przed nami jedzie rowerzysta,nie zapomnij wjechac na niego a jak wjedziesz to zatrzymaj sie i jeszcze cofnij po nim :D ,, hehe mial facet pomysly,lubil zartowac poprostu :D
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez dwyane » poniedziałek 02 lutego 2009, 10:39

mo instruktor był bardzo fajny gościu 8) ok 50 lat, często sobie śpiewał jakieś "hity" z lat 70 i 80 tych :lol: opowiadał kawaly itp, bardzo fajny instruktor :)
Najpierw: Opel Omega B MV6 3.0 V6 99r. Potem: BMW E38 740i 4.4 V8 01r. Teraz: Opel Omega B FL 3.2 V6 Executive 03r oraz: BMW E39 530d Touring M-pakiet 3.0 R6 03r. W planach: BMW E61 535d M-pakiet 3.0 R6 oraz: BMW E65 745d 4.5 V8
Avatar użytkownika
dwyane
 
Posty: 130
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 11:06
Lokalizacja: pomorskie

Postprzez toya » środa 25 lutego 2009, 21:46

instruktor: "ale mi coś zimno...aaaaaa.... bo ja pasów nie zapiąłem." zapiął się "noooo... od razu cieplej :lol: "

tak w ogóle to uwielbiał robić sobie żarty np.
-wypilotował mnie gdzieś w ciemną uliczke, pusta ja rozpedzona do 50km/h (bo to miasto wiadomo) a on mi kluczyki ze stacyjki wyciąga :shock: " no i co teraz zrobisz?? 8) "
-jedziemy sobie jak gdyby nigdy nic a inst tak niespostrzeżenie wrzuca na luz, jak widzi że jeszcze sie jakoś wlecze to mówi "gazu, gazu nie wstydzimy się" no to ja na gaz, on mi zgasł a instruktor w buuzzz :roll:
-to że machał do policjantów moją ręka oczywiście bo nie swoją to jeszcze jakos przezylam chociaz dostawal pozniej niezly OPR, ale jak juz straz miejska stała na przejściu dla pieszych to on im wtedy machał..... tylko że środkowym palcem :shock: musiałam nieźle po garach dawać :fear: a w portkach pełno :lol:
-a jeszcze częstsze było to że on bardzo lubił oglądać się za kobietami, które równie często zaczepiał np. stoi sobie taka na chodniku i gada przez komorke a ten okno otwiera i drze sie czy ona do niego dzwoni :oops:
- Na czym polega bezstresowe szkolenie kierowców?
- Kursant ma jeździć tak, żeby się instruktor nie stresował.
toya
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 13 lutego 2009, 19:54

Postprzez ale-fajnie » czwartek 26 lutego 2009, 01:02

Przeraża mnie zachowanie Twojego instruktora. Co prawda nie tak bardzo, jak takiego jednego, który spowodował kolizję na skrzyżowaniu, czym chwaliła na forum się jakaś kursantka, wyzywając innych, że nie znają się na żartach, ale jednak przeraża.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez toya » czwartek 26 lutego 2009, 15:53

Szczerze mówiąc to mnie tez czasem przerażało, ale ja tam nic do niego nie mam. :roll:
przypomniała mi się jeszcze sytuacja jedna: poniedziałek rano, jedziemy, hamuje na światłach i jakiś chrobot w bagażniku a instruktor z wielkim wyrzutem do siebie oczywiście " ooo kurcze :x włożyłem tam kursanta w piątek i zapomniałem go wyjąć!" :haha:
- Na czym polega bezstresowe szkolenie kierowców?
- Kursant ma jeździć tak, żeby się instruktor nie stresował.
toya
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 13 lutego 2009, 19:54

Postprzez pusiek7 » środa 18 marca 2009, 08:05

moj instrukor mówił tylko:P do mnie, że
''Wróciła stara poczciwa Paula'' - jak źle mi szło:D
'' Wykorzystaj piechurów''
:P i w ostatni dzień jazd przed egzaminem państwowym powiedział '' I tak nie zdasz, a jak zdasz to będzie cud, módl się żebyś nie miała parkowania'' :)
pusiek7
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 05 lutego 2009, 10:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez fabregascesc » środa 18 marca 2009, 11:24

"trzymasz ręce na tej kierownicy jakbyś grał na X- boksie - tak nie można"
5.03.2009 to był mój dzień :D
Avatar użytkownika
fabregascesc
 
Posty: 51
Dołączył(a): sobota 14 marca 2009, 12:03
Lokalizacja: GDA

Postprzez Mario90 » piątek 03 kwietnia 2009, 11:58

Szukałem przez minutę przełącznika pod maską, w końcu wyczułem i otworzyłem klapę a instruktor do mnie "nie robiłeś nigdy palcówy"? :D dodam, że jest żartobliwy i zna się na żartach :wink:
Mario90
 
Posty: 15
Dołączył(a): piątek 03 kwietnia 2009, 10:51
Lokalizacja: Opole

Postprzez greenrosa » piątek 03 kwietnia 2009, 22:54

ja mialam dwóch instruktorów jeden notorycznie włączał mi radio Maryja w aucie, dając mi tym samym do zrozumienia, że coś jest nie tak i żegna się z życiem (jak zwykł mawiać)
Z drugim to juz całkiem inna historia bo tak mnie jego teksty zauroczyły, że dziś noszę na palcu piękny pierscionek od niego:)
Niektóre z nich:
Jedziemy ja siedze z tyłu on przeodu jakiś kursant prowadzi.. na swiatłach niespodziwanie zapalilo sie swiatlo zolte wiec kursant gwaltownie zachamowal a ten go przez lep i mowi mu: Ty odwróc sie do tylu i spojrz tej kobiecie w oczy (o mnie mowa) czy ona zasłużyła na takie traktowanie?

Na poczatku mialam problemy z kierunkowskazami i moj instruktor co i roz wystawial reke za okno badz pukal mi w szybe... kiedys chyba juz sie totalnie wkurzyl wiec wystawil glowe za szybe i krzyczy SKRECAMY W PRAWO!!!!

Wyskoczyl mi pies na ulice wiec zahamowalam dosc gwaltownie i moj instruktor niemal udezyl glowa w schowek.. i mowi do mnie: Pies przezyje, mnie zabijesz!

Po mojeje niezdanej teorii:
On: Całe plany mi popsułas!
Ja: DLaczego?
O: juz powiedzialem kursantom ze chlac idziemy a Ty sobie testopw nie zdajesz?

Jedziemy do Pily wszysycy spia w samochodzie bo jeszcze wczesnie bylo... ja siedze z przodu i nagle moj intruktor daje po heblach. wszyscy sie budza zeby w fotelach.. a on na to: Sory kotek wbiegl.. i oczko do mnie puszcza, bo zadnego kota nie bylo...
greenrosa
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 03 kwietnia 2009, 21:46

Postprzez greenrosa » piątek 03 kwietnia 2009, 23:00

a na egzaminie...
Jedziemy egzaminator otwarte okno i tzw zimny łokieć... Na pasach stoja jacys chlopacy i czekaja az ja przejade slychac jak mowia do siebie a to d*pa nie przepuscila nas... a egzaminator mowi do mnie : Ja przepraszam pania za zachowanie tych nieletnich, najwidoczniej jak byli mali to sie w piaskownicy lopatkami po lbach napier*alali...
A ja zaczelam sie zastanwiac czy podczas egzaminu dzwiek tez jest rejestrowany..
Na szczescie zdalam:)
greenrosa
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 03 kwietnia 2009, 21:46

Postprzez greenrosa » piątek 03 kwietnia 2009, 23:12

przypomnialo mi sie jeszcze jedno
Prz parkowaniu
Isnutruktor: MAsz d*pę?
Ja: Słucham?!?!
I: No masz?
JA: Chyba Ty...
I: Bo widzisz nasz samochód ją ma, a Ty własnie próbujesz go jej pozbawić....

Moj instrukotr juz dosc sedziwego wieku (ten od radia maryja) zwykl mawiac "wez Ty wcisnij tego pedała w podłoge jak mlodziez wszechlopska przykazala" mowa o pedale gazu...

Moj ulubiony tekst, ktory zapamietam chyba do konca zycia...
Jedziemy sobie 90 na mojej drugiej jezdzie i niezbyt dobrze wladam kierownica jeszcze... Moj instruktor do mnie " kiedys tatapowiedzial mi ze to kobieta wyprowadzila faceta z raju i tylko ona moze go tam zaprowadzic , wydaje mi sie ze ty wlasnie mnie tam wieziesz, ale jak tata to mowil to ja myslalem o innym raju niz teraz.."
greenrosa
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 03 kwietnia 2009, 21:46

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości