Niedawno jakiś pan w kombi (wraz z całą rodziną na pokładzie )pomyślał w korku, że fajnie będzie zmienić pas i wjechać przede mnie :(
Gdybym nie zahamował stając na pedale hamulca, to bym mu zdjął tył auta (być może z połową jego rodziny). Przesadzam, bo w korku się nie jedzie 30km/h nawet :)
Pan przeprosił mnie mrugając awaryjnymi...
Fajnie, tyle że na pace towar zamienił się w takie coś, co kiedyś zwykł malować Picasso..
I ja mam straty na parę/naście tysięcy, a on mnie przeprosił awaryjnymi...
Na szczęście, dzięki sporym wysiłkom moim i szefa, sprawa towaru została załatwiona pomyślnie. Ale następnym razem nie mam zamiaru hamować. Niech mnie tył auta które mi wjedzie wyhamuje...
Do Was też to piszę :) bo może się spotkamy na drodze...
I tak się właśnie rodzą wspólne antypatie pt: ciężarówka-osobówka.
Nie chcę już pisać o standardowych wymuszaniach pierwszeństwa, zajeżdżaniu drogi itp itd, bo człowiek do wszystkiego jest gotów przywyknąć i wszystko po pewnym czasie potrafi mu spowszednieć...
PS: @Tiromaniak, gratuluje Ci.. głupoty. Nie jestem Kaszpirowskim, ale uważam, że te "TIRy" to ty znasz tylko z prawego fotela...
tiromaniak napisał(a):jak był mógł 80% pozabierał bym prawa jazdy, co ci idioci wyrabiają na drogach.
To istnieje duże prawdopodobieństwo, że i sobie byś zabrał (o ile posiadasz jakieś w ogóle)..
aha i piszemy
pozabierałbym.
Dodatków denerwuje mnie strasznie fakt, że bardzo duża liczba kierowców nie używa kierunkowskazów, albo używa ich już np. PO wykonaniu manewru zmiany pasa...
Denerwuje mnie to, że duża liczba kierowców nie zachowuje (nie umie/nie chce?) bezpiecznej odległości między sobą. To, że ja jadę 15 metrów od auta przede mną, to nie znaczy, że zapraszam swoją jazdą jakiegoś "Nikiego Laudę" do wciskania się przede mnie. Nie mam tu broń boże na myśli osób prawidłowo sygnalizujacych np zamiar wyprzedzenia mnie. Wtedy często sam zwalniam, żeby mógł wjechać przede mnie i zachować bezpieczną odległość.
Ok, nie mam zamiaru się rozpisywać, bo szkoda czasu Waszego i mojego.
Podsumuję:
Denerwuje mnie GŁUPOTA i BRAK WYOBRAŹNI u kierowców.
I nie rozróżniam tu, czy jeżdżą rowerem, traktorem, osobówką, czy ciężarówką. Nie rozróżniam czy to kobieta, czy mężczyzna, Czy to chłop małorolny, czy przedstawiciel handlowy...
Ludzie nie giną przez alkohol, czy nadmierną prędkość. Giną właśnie przez GŁUPOTĘ i BRAK WYOBRAŹNI.