Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **eruere** » poniedziałek 10 maja 2010, 21:52

Mam pytanie. Dzisiaj w Poznaniu zdawałem egzamin placyk poszedł pięknie. Potem miasto miałem, parę błędów min. nie zatrzymałem sie na stopie. Jednak egzaminator pozwolił mi jechać dalej. Po powrocie do ośrodka zaparkowałem samochód . Szczęśliwy czekam na potwierdzenie egzaminu a tu egzaminator mówi ze nie zdałem;(. mam pytanie czy miał takie prawo na końcu egzaminu mi ulać po wjeździe do ośrodka i zaparkowaniu wozu, jeśli na mieście ani razu mi nie powiedział ze nie zdałem. Drugie pytanie jakie szanse mam odwołując się ?

przez **Borys_q** » poniedziałek 10 maja 2010, 21:56

Niewiem jak tam w wielkopolsce organ nadzoru, ale w gda miałbyś spore szanse na powtórke egzaminu na koszt wordu.

przez **BlueDevil** » poniedziałek 10 maja 2010, 21:59

a moze 2 bledy w tym samym zadaniu??

przez **eruere** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:00

No mój instruktor też tak powiedział, ale nie chce iść i narobić tam zamieszania jeśli nie będę mieć pewności. Nie chce żebym był spalony w tym WORDZIE wiadomo jak trudno wygrać z urzędnikiem .

przez **Borys_q** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:02

Informowanie o zmianie wyniku egzaminu?

przez **eruere** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:04

Zgadza się . Cały czas dawał wyraźne polecenia jak mam jechać, ani razu nie powiedział że jest wynik negatywny dopiero po zaparkowaniu w ośrodku. Ma do tego prawo ?

przez **eruere** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:06

Tak miałem dwa błędy no ale wymyślił(znaczy sie że sie z nimi nie zgadzam) je na końcu egzaminu. Przedtem nic o nich nie mówił chyba powinien powiedzieć jak popełniłem drugi raz ten błąd żę oblałęm a nie czekał do końca ?

przez **BlueDevil** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:09

ja bym nie skladal nawet odwolania

przez **eruere** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:18

Pewnie masz racje, trochę mnie wkurzył. Wole zdać już za następnym razem niż być spalony w tym WORDZIE

przez **Borys_q** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:25

nie zatrzymałem sie na stopie.

Egzamin nie został przerwany jak dla mnie to już wystarczy żeby go unieważnić, nie informowanie o błędach i o zmianie wyniku egzaminu jeszcze zwiększa twoje szanse.

Pewnie masz racje, trochę mnie wkurzył. Wole zdać już za następnym razem niż być spalony w tym WORDZIE

A potem się dziwicie, że egzaminatorzy robią co chcą jak nikt nie chce dochodzić swoich praw.

przez **piotrekbdg** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:34

Potem miasto miałem, parę błędów min. nie zatrzymałem sie na stopie.

A przy tym błędzie nic się nie odezwał?

przez **Margo** » poniedziałek 10 maja 2010, 22:50

Według nowych przepisów egzaminator ma obowiązek w momencie popełnienia błędu kończącego egzamin poinformować o tym zdającego. Chyba,że się mylę?

przez **BlueDevil** » poniedziałek 10 maja 2010, 23:07

no i badz tu dobry dla ludzi, za B20 powinien skonczyc jazde i nara, dal Ci szanse z jakiegos powodu, ale te "pare" bledow chyba przewazylo,
uniewaznia Ci egzamin, bedziesz do przodu troche kaski, ale ten egzaminator bedzie juz zawsze egzaminowal 100% zgodnie z instrukcja, czyli jego zdawalnosc spadnie do 5-10%
on byl dla Ciebie fair wiec nie widze sensu "srac" na niego bo nie zachowal procedury, nie zachowal jej takze w stosunku do Twojego przewinienia skutkujacego natychmiastowym przerwaniem egzaminu

przez **WOJO** » poniedziałek 10 maja 2010, 23:54

BlueDevil napisał(a):no i badz tu dobry dla ludzi, za B20 powinien skonczyc jazde i nara, dal Ci szanse z jakiegos powodu, ale te "pare" bledow chyba przewazylo,
uniewaznia Ci egzamin, bedziesz do przodu troche kaski, ale ten egzaminator bedzie juz zawsze egzaminowal 100% zgodnie z instrukcja, czyli jego zdawalnosc spadnie do 5-10%
on byl dla Ciebie fair wiec nie widze sensu "srac" na niego bo nie zachowal procedury, nie zachowal jej takze w stosunku do Twojego przewinienia skutkujacego natychmiastowym przerwaniem egzaminu

Bez przesady. Egzaminator ma być egzminatorem, a nie ciotą, która nie umie podjąć decyzji o przerwaniu egzaminu, bądź nie chce mu się poprowadzić do WORDu. Ma być sprawiedliwy i obiektywny - kropka ! Uważam, że jak kursant jest przygotowany, to zda mimo usilnych złośliwych prób egzaminatora.

przez **eruere** » wtorek 11 maja 2010, 06:16

piotrekbdg napisał(a):
Potem miasto miałem, parę błędów min. nie zatrzymałem sie na stopie.

A przy tym błędzie nic się nie odezwał?

Powiedział w stylu co pan zrobił, ale potem kazał jechać dalej

Egzaminator oblał mnie po egzaminie

Egzaminator oblał mnie po egzaminie

Kto przegląda forum