skarga na instruktora

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Margo » czwartek 05 sierpnia 2010, 23:28

Ale dziewczyna chce złożyć skargę na egzaminatora,nie na wynik egzaminu. Nie da się tego zrobić po prostu pisząc pismo do WORD-u?
15.09.2009r. zdany egzamin na kategorię B
WORD ŁÓDŹ
Margo
 
Posty: 456
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 16:57
Lokalizacja: Łódź

Postprzez sankila » czwartek 05 sierpnia 2010, 23:47

piotrekbdg napisał(a):Odwołaj się od wyniku egzaminu.

Tzn, że niesłusznie zdała? :shock:

pandolina

Piszesz skargę do kierownika WORD o nieetyczne zachowanie egzaminatora.
Gburowatość to kwestia dyskusyjna - egzaminator nie musi Cię zabawiać; o ile nie powiedział czegoś niestosownego czy obraźliwego, a polecenia wydawał wyraźne, to nie ma się o co przyczepić.
Ten szósty bieg to możesz nadmienić w rozmowie z szefem, ale na wszelki wypadek nie pisz, bo to mogłoby podpadać pod unieważnienie egzaminu - a na tym Ci z pewnością nie zależy.

Natomiast mowy być nie może o jakimkolwiek łapaniu za rękę czy innym kontakcie fizycznym - raz, że niebezpieczne, dwa - może być dwuznacznie zrozumiane. Jeśli jeszcze komentował w jakikolwiek sposób Twoją jazdę, również to zaznacz.

Reakcja WODRu będzie zależała od jego dotychczasowj kariery - jeżeli wcześniej były jakieś skargi, to może byc z gościem krucho - przy pierwszej - kończy się z reguły na upomnieniu, ale to zależy od kierownika.

Twoją przewagą jest zdany egzamin, tak więc podejdą do skargi dużo poważniej, niż przy standardowym "on się uwziął i dlatego nie zdałam".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez piotrekbdg » piątek 06 sierpnia 2010, 11:31

Tzn, że niesłusznie zdała?


Od zdanego też się można odwołać :D

Jeżeli procedury zostały naruszone, egzaminator zachowywał się nieciekawie i niezgodnie z procedurami to trzeba egzamin powtórzyć i przeprowadzić go w warunkach standardowych.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez pandolina » piątek 06 sierpnia 2010, 15:20

Dzięki, zawsze to trochę mi się sytuacja trochę wyjaśnia.
Ten 6 bieg to nakaz egzaminatora i właśnie niechęć do jego wykonania (czyli chęć zmiany biegu na bardziej odpowiedni) była przyczyną chwytania za rękę i osadzania jej siłą na kierownicy.
Oczywiście że wynik mi odpowiada i egzamin został zdany raczej zasłużenie.
Nie chcę się narażać na ponowne zdawanie egzaminu (a prawo jazdy już mam w formie fizycznej więc co, mogą mi cofnąć i nakazać zwrócić?)bo mogę trafić na tego samego albo jego kolegę i wtedy wiadomo jak się może skończyć, a ponadto nie chcę wydawać na to kolejnych pieniędzy.
Gburowatość: nie idzie tu o to że ma zabawiać czy coś takiego (jak stoję po coś w urzędzie, to nie oczekuję, że urzędnik będzie kawały opowiadał) tylko o normalne, kulturalne zachowanie.
pandolina
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 30 lipca 2010, 09:55

Postprzez sankila » sobota 07 sierpnia 2010, 01:17

Wygląda na to, że chciał Cię sprawdzić w bardziej ekstremalnych warunkach; czy dasz sobie radę i nie zadusisz silnika przy tej prędkości. Znaczy - ocenił wysoko Twoją jazdę i dał Ci większy kredyt zaufania niż przeciętnej kursantce, która po takiej "traumie skończyłaby jazdę na środku skrzyżowania, z załamaniem nerwowym.
Miałaś prawo się wkurzyć, ale nie potraktowałabym takiego zachowania jako celowej złośliwości :)
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ixi25 » sobota 07 sierpnia 2010, 04:50

Co za chory kraj donosicielstwa. Nie dość, że egzamin jest zdany to chce pisać donosy na człowieka. Paranoja. I to jeszcze najlepiej cichcem, żeby własne dupsko chronić. Napisz tą skargę to może wykryją błędy i stracisz prawko. To by była piękna nauka pokory.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 09:12

Wygląda na to, że chciał Cię sprawdzić w bardziej ekstremalnych warunkach; czy dasz sobie radę i nie zadusisz silnika przy tej prędkości.


Nstępnym razem poprosi o ruszenie z czwórki: to dopiero będzie test ekstremalny. Albo rozleje olej na placu, żeby sprawdzić czy egzaminowany łuk zrobi w każdych warunkach.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez sankila » sobota 07 sierpnia 2010, 21:47

ixi25 napisał(a): Nie dość, że egzamin jest zdany to chce pisać donosy na człowieka.

A co ma wspólnego wynik egzaminu z zachowaniem egzaminatora?
Jeśli dziewczynba poczuła się urażona - jej zbójeckie prawo skargę złożyć, a psi obowiązek WORDu taką skargę rozpatrzyć i ocenić obiektywnie sytuację.

BTW - skargę podpisuje się imiennie, więc nie ma ona nic wspólnego z donosem.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez pandolina » sobota 07 sierpnia 2010, 22:43

ixi25 Bronić się nie muszę, bo koledzy zrobili to za mnie :P a poza tym nie sądzę, żeby była podstawa do unieważnienia egzaminu i wykrycia błędów. Prawo jazdy zdałam raczej na pewno zasłużenie (nie napiszę, że na pewno zasłużenie, czyli na 100%, bo jestem przecież świeżo po kursie i egzaminie, nie oszukujmy się, człowiek tak na prawdę uczy się jeździć jeszcze po egzaminie).
Chodzi po prostu o ludzkie i normalne zachowanie urzędnika państwowego a nie dziadostwo jak za komuny!! Trudno pojąć??
Nie rozumiem, to że zdałam ma mi zamknąć usta i się cieszyć że cham mnie egzaminował i łaskawie nie oblał?

piotrekbdg trafiłeś.
Po tym jak kazał zmieniać na małej prędkości do 6 kazał się zatrzymać i ruszyć z 6!!! To nie jest normalna jazda przecież! Na szczęście się nic nie stało.

sankila dzięki za rady. Pewnie z tej skargi nic nie wyjdzie (trochę czasu nie mam na bieganie tam i składanie) ale zobaczymy (mam jeszcze parę dni).
Od nie składania skargi powstrzymuje mnie właściwie tylko brak czasu i ewentualność powtórnego zdawania (nie chodzi o brak umiejętności bo w końcu zdałam i raczej 2 raz też bym dała radę, ale o fakt, że był to najbardziej nieprzyjemny egzamin jaki zdawałam). Powtórne zdawanie łączyło by się pewnie z kosztami i narażeniem na ,,odwet" egzaminatora (nawet jeśli byłby to ktoś inny).
pandolina
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 30 lipca 2010, 09:55

Poprzednia strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości