WORD Częstochowa - relacje z egzaminów, informacje i opinie

[DariaK]

Kategoria B
Data: 29.09.2010
Pojazd egzaminacyjny: Nissan Micra
Teoria:
Godzina rozpoczęcia: coś po 7
I po 5 min skończyłam ;D
Cóż, teoria bezbłędnie
Praktyka:
Godzina rozpoczęcia: 8:05
Godzina zakończenia: 8:55
Egzaminator: Daniel R

Na placu manewrowym (dolny, stanowisko 7 ) bez problemów
Pan egzaminator miły, żadnych głupich komentarzy, wszystko w porządku najlepszym, tym bardziej, że już wiele się nasłuchałam i naczytałam o częstochowskich egzaminatorach, jacy to są 'fajni' także naprawdę miłe zaskoczenie
Z racji tego, że nie znam Częstochowy, to nie podam ulic.
Hmm, po wyjeździe z ośrodka w lewo...
na pierwszym skrzyżowaniu skręt w prawo, potem jakoś przez most i wjazd w strefę ograniczoną(30),
Potem jazda dwukierunkową z ograniczeniem do 70.
Następnie ulice jednokierunkowe.
Parkowanie prostopadłe obok wyznaczonego auta,
zawracanie z użyciem biegu wstecznego w wybranej bramie garażowej.
zawracanie na rondzie (tym wielkim, kostkowym, z przejazdem z stopem;) )
zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, w moim przypadku przy tabliczce z nazwą rzeki.
jazda drogą ze zmienioną organizacją ruchu ( ta droga co ją robią)
skręcanie w lewo na drodze przy tym wielkim moście.
No i chyba wszystko

Wynik egzaminu: Pozytywny
Zdane za 1 razem

[zmien]

Dziś zdałem egzamin na kategorię C samochodem STAR 12185.

Stanowisko numer 9 dolny plac manewrowy. Z obsługi sygnał dźwiękowy oraz światła STOP. Oczywiście łuk, parkowanie prostopadłe przodem i ruszanie na wzniesieniu (przy pierwszych próbach). Wyjazd z WORDu wiadomo w lewo na ul. Legionów przed remontami w lewo koło stadionu później w prawo na to brukowane rondo (nie mam zbytnio pamięci do nazw ulic) wiem, że na pewno jechałem na aleje (uwaga zakaz dla ciężarówek!) trzeba skręcić w lewo i jechać prosto żeby się nie wsadzić na minę. Hamowanie awaryjne kilka zakrętów w lewo i w prawo głównie w ciasnych uliczkach w strefach do 30 km/h. Egzamin przyjemny trwał (wg karty) 61 minut

Egzamin o 12:55 wsiadłem do auta po 14:15.

[leparkour8]

Kategoria B
Data: 18.11.2010
Pojazd egzaminacyjny: Opel Corsa Nowy
Godzina rozpoczęcia: 13.35
Godzina zakończenia: 14.10

Egzamin na 12.30 stanowisko numer 2 górny plan egzaminacyjny wylosowałem kierunkowskazy oraz płyn spryskiwaczy następnie łuk zrobiony razem z górką za pierwszym razem Pojechałem do legionów przejechałem prosto na skrzyżowaniu 112 następnie na następnym skrzyżowaniu zawróciłem i pojechałem w stronę WORD i cały czas prosto aż do ulicy szpitalnej na tej ulicy miałem do wykonania manewr zatrzymania w wyznaczonym miejscu z prędkością 50km/h po tym manewrze przejechałem przez rondo i aleje pokoju za mostem skręciłem w lewo znowu w lewo i miałem jechać prosto na parking gdy już dojechałem kazał mi zaparkować skośnie za 1 razem nie wyszło ale za 2 się udało po czym pojechaliśmy pod mostem i zabrał mnie w jakieś dziwne miejsca na rakowie po stronie dawnego lider price jeździłem tam z 10min i w międzyczasie miałem wykonać manewr zawracania z wykorzystaniem podjazdu następnie wyjechałem na trase z tego co patrze na mapie to prawdopodobnie ulicą Wacława Sieroszewskiego jechałem caly czas prosto przez AWP aż do legionów z legionów odbiłem prosto do WORD.

1.Egzaminator bardzo luziny
2.pogoda fatalna deszcz padał
3.bardzo dużo pieszych było ale byłem na oriencie ;D
4. egzamin razem z łukiem trwał około 50-60 min

[Canon]

Kategoria B - pierwsze podejście (i ostatnie )
Data: 29.12.2010
Pojazd: Nissan Micra
Egzaminator: Dominika A.
Godzina rozpoczęcia: 7:58
Godzina zakończenia: 8:45

Egzamin teoretyczny na 7:05, zdany bezbłędnie. Jako pierwszy opuściłem salę. Praktyka ze stanowiska 4. Wylosowałem spryskiwacze i światło biegu wstecznego. Szybki rękaw i górka, o godzinie 8:08 wyjeżdżam na miasto. Oczywiście skręt w lewo i ulicą Legionów do DK1. Skręt w lewo, następnie zjazd w ul. Krakowską i w stronę Galerii. Później w lewo w Strażacką, ponownie w lewo w Targową i znowu w lewo i na Nadrzeczną. Następnie w prawo w ul. Mirowską, wiaduktem, na którym stoi ograniczenie do 20 km/h, później w prawo w Faradaya, odbicie w bok i parkowanie prostopadłe przodem, wyjazd tyłem, 112 prosto. I tutaj już nie wiem, gdzie jeździłem, bo nie jestem z Częstochowy. Zaliczyłem strefy, skrzyżowania równorzędne w okolicach stacji Bliska przy ulicy Dębowej, następnie rondo Reagana, okolice stadionu i powrót na WORD. W międzyczasie zawracanie z użyciem biegu wstecznego i hamowanie w wyznaczonym punkcie. Na 112 jedynie skręty w prawo czyli zielona strzałka, nie zostałem wpakowany na minę w postaci skrętów w lewo z czego jestem zadowolony.
Czas jazdy po mieście to 37 minut.
Całkowity czas egzaminu wraz z placem manewrowym 47 minut.

Wrażenia? Instruktorka bardzo oficjalna podczas egzaminu, po egzaminie sympatyczna, zamieniliśmy kilka zdań, nie miała do mnie zastrzeżeń. Sam przebieg bardzo spokojny, bez nerwowych sytuacji, zgryźliwych uwag.

[Apricorn]

Kategoria B
Data: 3.01.2011
Pojazd egzaminacyjny: Nissan Micra
Teoria: Zdana za 1 razem, 0 błędów
Godzina rozpoczęcia: miałem na 11 zacząłem o 13
Czas trwania : 52 Minuty
Godzina rozpoczęcia: 13:00
Godzina zakończenia: 13:52
Egzaminator: Dominika.A



Egzamin trwał 52 minuty,pani była bardzo miła,nie miała żadnych zastrzeżeń co do mojej jazdy,Łuk i plac manewrowy zdany na 5,Miasto,wyjazd z WORD w Lewo na skrzyżowaniu w Lewo,Skrzyżowanie nr 112 prosto aż do Trasy z trasy zjechałem na Galerie,potem w aleje,następnie Rynek Narutowicza,wróciłem do skrzyżowania 112 potem w prawo i zawróciłem na skrzyżowaniu jechałem prosto do skrzyzowania 112 skręciłem w prawo w Osiedla strefa 30 km/h tam parkowania,wyjechałem Rondo Regana drugi wyjazd w aleje pokoju tam drogi jednokierunkowe potem wyjazd skręt przed stacją paliw w Strefę 30km/h.. do końca tej drogi i skrzyżowanie koło Stadionu Włókniarza,przez nie Prosto aż do skrzyżowania nr 112 tam w prawo droga do WORD i potem w prawo do Ośrodka..Prawo Jazdy Zdane za 6 Razem. Dla tych którzy oblewają Nie przejmować się tym tylko iść do celu cały czas! Wiem to po sobie! Nie można się nigdy poddawać!Życzę wszystkim szczęścia!

[mck160188]

WITAM,
EGZAMIN NA PRAWO JAZDY KAT. ''B'' ZDANY ZA PIERWSZYM PODEJŚCIEM.15.01.2011r.
Co prawda pogoda nie dopisała, ale to był szczegół. Pan egzaminator Grzegorz P.-rzeczowy, dokładny i ludzki. Wylosowałam migacze i płyn chłodzący na MICRA (jeździła bardzo dobrze). Egzamin wraz z placem trwał 56min. Rękaw i górka za pierwszym. Dokładnie nie pamiętam trasy, wymienię co pamiętam,mieszkam w Radomsku:
-Aleje,
-Galeria,
-Rondo z torami tramwaju,
-Rondo ze światłami,
-Koło rynku,
-Pod wiaduktem,
-Na krajówce 2X,
-Koło elektrowni ciepłowniczej,
-Byłam na lewo od WORD-u, gdzieś w pobliżu są strefy 30km/h.
''Nie taki diabeł straszny, jak go malują'', więc życzę powodzenia i zakończenia go w taki sposób jak mi się udało, wszystkim przystępującym do egzaminu...POZDRAWIAM!!!

[Kct]

Kategoria B
Data: 7.04.2011 (podejście pierwsze i ostatnie)
Pojazd egzaminacyjny: Nissan Micra
Teoria: 0 błędów (11:35-12.00)
Godzina rozpoczęcia praktyki: 13:10
Czas trwania : 30 Minut
Godzina rozpoczęcia: 13:10
Godzina zakończenia: 13:40
Egzaminator: Grzegorz T.

Egzamin po godzinie czekania, stanowisko numer dwa, po podpisaniu dokumentow losowanie, do sprawdzenia sygnał dźwiękowy i światła drogowe, łuk za pierwszym, górka za pierwszym(wcale nie trzeba dawać gazu do odcięcia, łagodna jest), zatrzymanie za górką, egzaminator wsiadł, wyjazd z ośrodka za bramą w lewo i w lewo, zawracanie na światłach (legionów, orlik), potem w lewo w strefe, żużlową i olsztyńską do ronda, tam prosto, znów w strefe, wojska polskiego, w prawo w legionów i do wordu, parkowanie prostopadłe było gdzieś pod blokiem, zawracanie z wykorzystaniem wstecznego na podjeździe do posesji po lewej, ogólnie zadania egzaminacyjne dość płynnie, jedno po drugim, sporo lewoskrętów, jazda wyłącznie po Zawodziu, po 30 minutach zjazd do ośrodka z jednym błędem (zbyt długo czekałem, mogłem jechać, a chciałem jeszcze puścić). Zatrzymanie na parkingu w wordzie, wypisanie karty, wynik pozytywny. Egzaminator bardzo przyjemny, coś zagadał, polecenia wydawał jasno, wytłumaczył swoje uwagi, autko też jechało przyjemnie, nie chciało gasnąć ani nic z tych rzeczy, żadnych kruczków, udziwnień, nic z miejskich legend, wystarczy się stosować do przepisów a będzie dobrze
Pozdrawiam i życzę powodzenia

[Ha-eS]

Kategoria B
Data: 08.06.2011 (podejście pierwsze i ostatnie)
Pojazd egzaminacyjny: Nissan Micra
Teoria: 1 błąd
Godzina rozpoczęcia praktyki: 10:50
Czas trwania : 40 Minut
Godzina rozpoczęcia: 13:00
Godzina zakończenia: 13:40
Egzaminator: Grzegorz T.

Taak... Wreszcie nadeszła ta bardzo długo wyczekiwana chwila. Ale od początku.
Egzamin praktyczny rozpoczął się około 10:50. Już nawet nie pamiętam czy punktualnie czy z poślizgiem. Oczywiście najpierw kilka słów od prowadzącego ten egzamin, zapoznanie się z przyciskami w czasie 5-cio minutowego próbnego teściku. Potem już tylko słowo "powodzenia" i rozpoczął się już normalny egzamin praktyczny, na którym miałem jeden błąd...
Po wyjściu z sali komputerowej zaczęło się wyczekiwanie na swoją kolej. Czekałem 2 godziny z haczykiem. Gdy wreszcie usłyszałem moje imię i nazwisko podszedłem do stanowiska 2 na górnym placu manewrowym. Nawet z tego wszystkiego zamiast na stanowisko 2 skierowałem się na 4, ale po kilku sekundach dotarło do mnie, że "dwójka" jest po mojej prawej. Po wypisaniu przez egzaminatora danych i złożeniu swojego podpisu miałem "swoje 5 minut" na ustawienie fotela, lusterek i wykonanie dwóch wylosowanych zadań: sprawdzanie poziomu oleju oraz światła mijania. Później największy stres przy wykonywaniu łuku. Dokładniej przy cofaniu, ale obyło się bez poprawki. Chwilę potem przejazd na górkę i wyjazd z WORDu. Dwa razy w lewo, później ulicą Legionów na słynne skrzyżowanie 112 gdzie zawróciłem. Przed mostem nad Kucelinką skręciłem w prawo na Żużlową i potem w jakąś małą drogę ze strefą 30. Tam wykonałem zawracanie z użyciem wstecznego i kontynuacja jazdy w kierunku ronda Reagana. Tam przez tory tramwajowe i w Aleję Pokoju. Potem jeszcze na jakimś małym osiedlu parkowanie prostopadłe i wtedy już zaczął się powrót do ośrodka.

Wydawało mi się, że będzie tragicznie, ale jak już przyszło co do czego to nawet nie czuć tego czasu. Jechałem 40 minut, a miałem wrażenie, że tylko 15... Ze stresem też jakoś sobie poradziłem tak więc poza tym łukiem galarety w nogach nie miałem.

Teraz już tylko pozostało czekać na dokument i co... Życzyć powodzenia przyszłym kierowcom!

[zbyszko545]

Ja niestety 4 razy egzamin nie zdałem. Oblałem go na łuku. Prawdę mówiąc oblałem go dzięki mojemu instruktorowi, który nauczył mnie metody na łuk takiej, którą mój drugi instruktor wyśmiał mówiąc, że jest "popiepszona". Proste, nauczyć kogoś robić mechanicznie i nie przejmować się jego losem. Niech sobie radzi sam, przykra rzeczywistość. Jazdy miałem z p. J. Sieczką (więcej nauczyłem się sam prawdę mówiąc, tam zostałem zrażony do robienia Prawka). Niestety nikomu nie mogę polecić. Nie dlatego, że chcę się wyżalić, ale po prostu jeżeli ktoś chce uniknąć sytuacji takiej, którą ja miałem niech nie idzie do ADROM-u. Niby zapewniali, że potrafią nauczyć, że celem jest zdobycie Prawka, ale tak nie jest jeżeli ktoś nie ma umiejętności i żyłki do jazdy od początku. Opis egzaminu mojego: pierwszy raz zahaczyłem o linię łuku, podczas drugiej próby stało się to samo. Wcześniej jednak miałem bardzo kłopotliwą kwestię. Pan, który mnie egzaminował spytał mnie czy na autostradach można się zatrzymywać jeżeli chce się dolać płynu do spryskiwaczy? Myślałem, że mnie oblał. Atmosfera niemiła. Za drugim razem przekroczyłem linię całym obwodem koła, mój egzamin i szanse na PRAWKO rozwiały się w ciągu zaledwie niecałych 7 minut. Trzeci raz to samo tylko, że tu prawie dojechałem. Pierwszy raz dotknąłem linii, drugi raz niestety zatrzymałem się za blisko, ale jechałem bardzo nierówno. Czwarty raz to samo! Po czwartym razie próby (grudzień 8 , 2011 rok) zniechęciłem się do Prawka Jazdy i nie potrafię się zebrać do egzaminu, niestety zawdzięczam to mojemu ośrodkowi, który niestety nie potrafił mnie przygotować, tak bym zdał.

Bardzo prosto jest kogoś nie nauczyć. Sztuką jest nauczyć dobrze. U tego Pana NIE TRZEBA BYŁO PATRZEĆ NA ZNAKI DROGOWE (nie trzeba było, bo jak coś to zwrócił Ci uwagę, czy powiedział, że źle jedziesz), albo też NIE MYŚLEĆ TAK BARDZO PODCZAS JAZDY. Znam instruktorów, którzy pytają kto ma pierwszeństwo, z której strony, jak się zachować itd. - Oni uczą, Ten Pan niestety "leciał w kulki" Dzielę się z Wami swoją opinią - JAK RÓWNIEŻ POWYŻEJ OPISEM MOICH EGZAMINÓW NIEZDANYCH CZTEROKROTNIE.
Obalam więc mity o zdawalności 100% u Pana Jerzego. Jest inaczej, nie wszyscy u niego zdali, a to oznacza, że nie wszystkich on nauczył i nie wszyscy podeszli dobrze do egzaminu
Takie rezultaty daje jeżdżenie po Olsztynie na 4-6 godzinach.
Powiedzcie, czy Wy byście się nie zrazili po takich próbach?

[kas1]

Egzamin na kategorię B zdany za 3 razem u p. W. Egzaminator budzący respekt i tym samym lekki stres, ale widać, że do końca daje szansę zdającemu, nie robi zbędnych uwag, nie stwarza nerwowej atmosfery. Egzamin trwał 55 min, jechałam m. in. ulicą Żużlową, Olsztyńską, później Legionów, Wojska Polskiego, Powstańców Śląskich, Sosnową (tam zawracanie i parkowanie), Niepodległości, Aleją Pokoju, następnie przez Rondo Reagana, Szpitalną, Olsztyńską aż do WORD-u. Trzeba się naczekać ok. 2 godziny, aż wyczytają nazwisko.

[monia1212]

Kategoria: B
Data: 3.06.2013
Czas: 12.40-13.25
Egzaminator: Andrzej Pawełczyk
Pojazd: Suzuki Swift

Egzamin teoretyczny zdałam za pierwszym razem na nowych zasadach-73/74 pkt (18.04.2013). Po 3 tygodniach miałam pierwszy egzamin praktyczny (13.05.2013). Pokazanie płynu do spryskiwaczy i światła stopy luzik. Łuk i wzniesienie ok.. NO i miasto. Jazda 40 minut i nieszczesne zawracanie podczas którego uderzyłam w krawężnik i spowodowałam zagrożenie kolizją... wróciłam jako pasażer do WORDu ale pan Adamiak był bardzo miły. 3.06.2013 był kolejny egzamin zdany pozytywnie. Musiałam pokazać płyn hamulcowy i światło przeciwmgłowe.. Na łuku zgasł mi samochód. Byłam tak zdenerwowana że nie umiałam utrzymać nogi na sprzęgle. Dalam rade, wzniesienie zaliczone i wyjazd na miasto. Miałam źle ustawione lusterka więc nic nie widziałam przy zmianie pasa ruchu. Kiedy miałam zatrzymac sie w wyznaczonym miejscu zatrzymalam sie na srodku drogi ale pozwolił mi poprawic. Za drugim razem było OK. Parkowanie i zawracanie na 6+. I powrót do WORDu podczas którego pomyliłam zjazdy na rondzie. Pan egzaminator się ze mnie śmiał. Mówił coś o pogodzie po akurat padało i była burza. Stwierdził że pogoda jest jak kobieta-zmienna. Pytał skąd jestem itd. Ogólnie cała droga rozmowy. Pan Andrzej był bardzo miły. Życzył powodzenia w życiu i szczęścia. Egzamin wspominam bardzo miło. Teraz czekam na odbiór dokumentu. Mam nadzieje że szybko bede go miała

[Dudes]

Kategoria B
Data: 09.10.2015
Pojazd egzaminacyjny: Suzuki Swift
Teoria: 69
Godzina rozpoczęcia praktyki: 9;30
Czas trwania : 25 min
Egzaminator: Grzegorz P.

To tak. Egzamin miałem umówiony na 9. O 9;30 wywołali mnie na stanowisko nr 4. Do sprawdzenia klakson i światełka mijania. Łuk i wzniesienie perfekt. Wyjazd na miasto - na rondzie Havla zawracanie i do następnego ronda przy hali (nazwy nie pamiętam) na rondzie prosto, aż do skrzyżowania 112. Na 112 prosto na DK1, z DK1 w lewo na skrzyżowanie krakowskiej. Potem pojechałem pod galerie i za galerią miałem jechać w lewo z pierwszeństwem, później najgorsze... w lewo na targową... i tutaj zakończył się mój egzamin... Chciałem wejść w zakręt szerzej żeby nie najechać podwójnej ciągłej i wylądowałem przy chodniku i egzamin przerwany. Egzaminator jako tako było bardzo miły, powiedział co zrobiłem źle itp. 29 drugi termin!

[Cthulhu]

Kategoria: B (pierwsze podejście)
Data: 1.03.2017
Pojazd: Suzuki Swift
Godzina: jakoś po 8
Czas trwania: 40min
Egzaminator: Artur A.

Podeszłam do tego bez stresiku, nawet noga mi na sprzęgle nie latała Egzaminator widać, że sumienny ale nie wprowadzał nerwowej atmosfery, wszystko ok. Dopiero gdy zaczęłam robić łuk dotarło do mnie, że jestem na egzaminie i pomyślałam sobie "dobra, a teraz skup się do cholery!" Placyk zrobiony, wyjazd na miasto, po 15 minutach dotarło do mnie, że kierujemy się na trasę, gdy zobaczyłam magiczny znak "80" baaardzo się ucieszyłam, moja ulubiona droga hehehe Dojechaliśmy do skrzyżowania, skręcałam w lewo z podporządkowanej, musiałam ustąpić tym z prawej. Czekam, czekam, czekam. Patrzę - jedzie auto, ale daleko. Mówię, dobra, jadę, bo jeszcze mnie obleje na utrudnianiu ruchu XD Szybko skręciłam i przyspieszyłam. I tu był błąd, bo pasy ruchu nie były wymalowane, a to była dwupasmówka, a ja chwileczkę pojechałam po środku... Ale dobra, reszta poszła na spokojnie. Dojechaliśmy do Wordu, patrzę na karteczkę a tam POZYTYWNY! Egzaminator omówił to, co zrobiłam źle i życzył długiej drogi (pozdro dla niego). Tak więc z egzaminu mam same dobre wspomnienia

[Kopernikus]

Nie polecam tego ośrodka. Po zdaniu egzaminu teoretycznego i odbyciu kursu, plac manewrowy mogłem przejechać z zamkniętymi oczami. Egzamin praktyczny wydawał się więc formalnością.
Termin egzaminu wyznaczono z godziną rozpoczęcia o 10:00. Szanuję czyjś czas, więc przyjechałem pół godziny wcześniej. Jak się okazało na tą samą godzinę do jednego motocykla i egzaminatora były umówione dwie osoby. Pomyślane tak, że skoro jest nas dwóch i jedna godzina na egzamin, który trwa min 45 min to jeden z nas musi szybko odpaść bo nie sposób zmieścić dwa egzaminy w jednej godzinie.
Przewiało mnie w poczekalni bowiem pierwsza z osób umówiona na godz. 10:00 została wywołana o 10:40. To, że ja jestem punktualny, nie znaczy, że WORD być musi?
Pierwszy z nas udał się na egzamin i odpadł już na ósemce... Obserwowałem to zadanie i najwyraźniej zdający nie potrafił opanować motocykla.
Mnie wezwano o 11:00 czyli z godzinnym opóźnieniem.
Przemarznięty i zdenerwowany przystąpiłem do egzaminu.
Gladius znajdujący się na wyposażeniu ośrodka jest tak rozregulowany, że muśnięcie manetki gazu powoduje natychmiastowe wyrwanie do przodu. Na biegu jałowym, podczas pierwszych dwóch zadań, które wykonuje się jadąc bardzo wolno motocykl się kładzie.
Przejazd slalomu wolnego z samego założenia zakrawa na sztukę cyrkową, a jeśli motocykl reaguje na dotknięcie manetki nerwowo, to już prawdziwą sztuką jest wykonanie zadania.
Z biedą przejechałem ósemkę ale kiedy na ostatniej bramce slalomu wolnego musnąłem manetkę gazu, żeby motocykl dojechał do końca zadania, ten wyrwał i musiałem walczyć, żeby się nie wywrócić. Dotknąłem pachołek i po egzaminie.
Dzień przed samym egzaminem byłem pół godziny na placu manewrowym WORD Częstochowa Gladiusem szkoły jazdy i każde z zadań wykonałem kilkukrotnie i bezbłędnie.
Motocykl WORD Częstochowa nie nadaje się do spokojnego przeprowadzenia egzaminu, interkom tak charczy, że własnych myśli zebrać nie można, do tego to trzymanie w poczekalni pod chmurką i wymarznięcie niespecjalnie pomaga zdać egzamin.
Polecam znaleźć ośrodek, gdzie nie fundują podobnych atrakcji, pójść i zdać egzamin na sprawnym sprzęcie i w normalnych warunkach.

[Rozana]

Kategoria: B
Data: połowa lutego 2020r.
Pojazd egzaminacyjny: Suzuki Swift

Czas trwania : 1 godz.
Egzaminator: Nowak A.
Podejść praktyka : 1
Podejść teoria: 1
Podejść wewnętrzny w OSK: 1

Ja akurat jestem zadowolona z naszego WORDu. Teoria była na 9:40, zaczęła się o 9:41 wszystko miło, sprawnie - zero problemu, zdane za pierwszym (71 pkt).
Praktyka - miałam umówioną godzinę na 11:40. O godz. 11:45 zostałam wyczytana, przywitał mnie egzaminator i siup!
Bardzo wnikliwy egzaminator, ale bardzo profesjonalny. Jak ustawiałam lusterka, to myślałam, ze głowę w nie wsadzi czy aby nie za nisko sobie je ustawiam, co by tu później na łuku patrzeć na linie Do pokazania pod maską miałam płyn hamulcowy + światła przeciwmgłowe tylne.
Na spokojnie łuk zrobiony, górka tez.
No to miaaaaaaasto A szczerze właśnie placu bardziej się obawiałam.

Jechałam na rondzie (tym koło stadionu) prosto, później miałam w prawo, a byłam tak wyluzowana, ze pojechałam na pamięć jak z instruktorem zawsze - na kolizyjnym lewo I "upppss... no tak... Miało być w prawo." Po skręcie w lewo jechaliśmy chwilę prosto, później prawo (obok parkingu) i zawracanie na bramie. Od razu kolejne zadanie: zatrzymanie do wyznaczonego miejsca (znak droga z pierszeństwem), od razu tez parkowanie prostopadłe między dwoma samochodami, było dużo miejsca, zrobiłam korektę jedną bo coś krzywo mi wyszło. Następnie na kolizyjnym w lewo i do trasy, później w kierunku Galerii, a następnie wyjeżdżałam Krakowską chyba (tam jest słaba widoczność patrząc na prawo) i przy okazji miałam omijanie bo gość stał na awaryjnych. Ale pięknie się zorientowałam i od razu zareagowałam żeby egzaminator to docenił
I teraz na trasę znowu i na strzałce warunkowej w prawo. I kazał na Wieluń jechać - czyli prosto. Po czym za moment w lewo skręt. Tu miałam ciekawy błąd bo machnęłam nadgarstkiem i włączyłam kierunek jadąc prosto, szybko go wyłączyłam, ale oczywiście wpisał jako błąd
Następnie znowu prosto... Aaaaa i jeszcze jechałam ulicą Marysia (koło stacji), miałam akurat tramwaj, także tutaj tez spokojnie opanowałam sytuację aby go przepuścić bo już zamykał drzwi. I tam 30 strefa, najpierw lewo, później prawo i chyba wracaliśmy już do WORDu. I jeszcze mi kilka razy gasł silnik, co na jazdach (praktyce), nawet początkowych, zdarzyło mi się może 4 razy. Ale... zszokowana usłyszałam, ze POZYTYWNY

W każdym razie naprawdę ok i wszystko punktualnie, miło. Pogadałam chwilę z egzaminatorem, podziękowałam i poszłam z uśmiechem na autobus