eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez netsatan » czwartek 23 czerwca 2011, 21:14

Dokładnie - normalnym jest, że drogą poruszają się samochody. Jeśli dziecko o tym nie wie, matka powinna (szczególnie jeśli ma/starała się o prawo jazdy). Niestety, rozwydrzone MATKI uważają, że im się wszystko należy, wszyscy mają na ich dzieci chuchać i dmuchać, a one same zwolnione są z odpowiedzialności. CO MNIE TO OBCHODZI, czy bachor się wyrwał, czy postanowił zabić - jeśli wtargnął na drogę, to nie jest to moja wina i NIC nie mogłem zrobić, a szczególnie w momencie, w którym jadę zgodnie z przepisami (także tymi dotyczącymi prędkości). Bezczelnością jest Twoje, autorze tematu, podejście, w doszukiwaniu się winy kierującego/instruktora. Rozumiem, że połamane dziecko budzi rozżalenie i chęć obwiniania całego świata, ale matka powinna być zadowolona, że:

a) jej dziecko żyje i jest w miarę całe
b) nie dostała mandatu
c) nikt nie chce od niej pieniędzy za pogięte blachy na L-ce.

I dlaczego nikt nie zajmuje się kursantem? Taka akcja potrafi zniechęcić do prowadzenia na długie lata, szczególnie biorąc pod uwagę zwyczajową reakcję tłumów (matce, biednej, nikt słowa nie powie, ale kierowca jest idiotą i szaleńcem).
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez Barabasz » czwartek 23 czerwca 2011, 21:32

czyli nie widzicie w tym winy instruktorki ??
tuż obok potencjalnego niebezpieczeństwa przewidywać i przeciwdziałać zanim coś sie wydarzy
miejsce jest przez samochody bardzo malo uczęszczane. przed samą szkołą
ja jak tam jeżdżę z kursantami to zawsze mam oczy dookoła eLki.
jak przejeżdżam obok autobusu to zawsze jest : dalej od niego, noga nad hamulcem i patrz czy ktoś nie wybiegnie zza.
któremuś z kursantów nawet zdarzyło sie zauważyć nogi takiego potencjalnego samobójcy pod autobusem zanim wszedł w pole widzenia.
moim zdaniem instruktorka zawiniła nie uczulajac nie każąc przewidywać

netsatan mylisz się to nie jest beszczelne, jestem instruktorem i wiem jak się zachowuję w takim miejscu, co i w jakim celu mówię do kursantów. gdyby mi się w takim miejscu coś takiego przydarzyło czuł bym się w 90% winnym.
co do policji to ciekaw jestem jaki będzie ostateczny ich werdykt. sprawa trwa


a skoro przypomnieliście cmana, to może jakiś apel do niego, jesli gdzieś poza swoje opłotki jedzie to daty godziny i miejsca w ogólno dostępnych mediach :lol:


panie/panowie kierowcy na koniec takie do was pytanie: jedziecie chodnikiem tuż przy ulicy idzie rodzic z małym dzieckiem za rękę trzymając/bedąc trzymanym.
czy jadąc rejestruje czy to dorosły trzyma rączkę dziecka, czy może podaje mu 2palce i malec się tego trzyma?
ja to widzę i zawsze wiem czy jest to wersja bezpieczniejsza czy nie
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez szerszon » czwartek 23 czerwca 2011, 21:41

Kto tu mówi, aby koło kazdej szkoły lub przedszkola przejezdzać z predkoscią galopujacego żółwia ?
Tu była konkretna sytuacja- autobus szkolny i tłum dzieciaków.
Jedzie sie tak, aby przejechac i oddalic sie od niebezpiecznego miejsca.
A że rodzice tych dzieci nawet nie jezdżą wolno przy takich miejscach- poza absurdalnoscia takiego argumentu- bo to nie ich dzieci.Ich dzieci siedzą jeszcze w samochodzie, albo jeszcze w szkole/przedszkolu- to co ich obchodzi reszta. :eek2:
================================
Barabasz- a moje stanowisko Tobie sie nie podoba, czy nie czytałeś ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez Barabasz » czwartek 23 czerwca 2011, 21:58

szerszon napisał(a):Barabasz- a moje stanowisko Tobie sie nie podoba, czy nie czytałeś ?

czytalem oczywiście i jest podobne do mojego

sytuacja gdzie 5km/h jest odpowiednie jedziesz taki i myślisz z wyprzedzeniem, to samo miejsce godzina 2 w nocy idealna widoczność zero jakiegokolwiek zagrożenia jedziesz 70km/h i jest OK <-- dobrze zrozumiałem ??
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez szerszon » czwartek 23 czerwca 2011, 22:20

jak nie ma progów zwalniających jak to przy tego typu instytucjach kładą to pozwole sobie na 60km/h o ile nie ma strefy30 ( jako instruktor musze przestrzegac PoRD :mrgreen: )
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez lith » czwartek 23 czerwca 2011, 22:40

@Barabasz
Oczywiście, że noga nad hamulcem i oczy dookoła głowy. Nikt nie powiedział przecież, ze tu nie miało to miejsca. Za mało wiemy na ten temat. I właśnie- z reguły najbardziej uważa się wyjeżdżając już zza takiego autobusu... a przecież takie dziecko może wbiec równie dobrze przed.. jak i wbiec w każdym innym miejscu nawet przy braku autobusu np. z chodnika, z przystanku autobusowego. Koło szkoły zaraz obok mnie dzieciaki się rzucały śnieżkami wracając do domu i jeden zrobił unik skacząc na ulicę pod jadący samochód, ograniczenie do 50 km/h.

Staram sobie wyobrazić taka sytuacje i szczerze przyznam, że 20 km/h nie wydaje mi się za szybko. przecież to już jest zdecydowanie prędkość 'parkingowa'. Jeżeli ktoś nie dał rady się zatrzymać to musiało być blisko.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez athlon » czwartek 23 czerwca 2011, 22:55

Barabasz napisał(a): panie/panowie kierowcy na koniec takie do was pytanie: jedziecie chodnikiem tuż przy ulicy idzie rodzic z małym dzieckiem za rękę trzymając/bedąc trzymanym.
czy jadąc rejestruje czy to dorosły trzyma rączkę dziecka, czy może podaje mu 2palce i malec się tego trzyma?

jedziemy chodnikiem? chodnikiem nie wolno jeździć!!!
Nie no taki mały żarcik, bo tam przecinka brakło i troszkę ciezko szło przeczytać. A teraz powaznie, Barabasz nie wiem czy jesteś rodzicem czy nie, ale nigdy ci nie przyszło do głowy, że prowadząc psa, dziecko czy z czym tam można jeszcze chodzić, ty jdziesz po tej stronie po której jest jezdnia? Wtedy nawet jezeli dziecko ci sie wyrwie, to 99% przecietnych ludzi zdązy jeszcze 3 razy to dziecko złapać zanim wskoczy na jezdnie. No chyba ze tylko ja jestem dziwny i tak robie :(
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez netsatan » czwartek 23 czerwca 2011, 23:59

Barabasz: nie, nie widzę w tym winy instruktorki. Przewidywać można - zakładam, że to 20 km/h jest też nieco przesadzone i kursant po prostu toczył się na jedynce. Jeśli moim obowiązkiem jako kierującego jest dbać o bezpieczeństwo innych ludzi za nich, to w ogóle nie powinienem wyjeżdżać na ulicę. Bo przecież ktoś się może spieszyć na autobus i wybiec pod koła. Ktoś może mieć wizytę u dentysty za pięć minut i po prostu wejść mi przed maskę. Nie ja mam myśleć za nich - po to wymyślono przepisy, aby nie zawsze winny był "samochód" tylko dlatego, że jest duży i ciężki. Jako nauczyciel tych przepisów (bo to, że instruktorzy nauki jazdy uczą techniki jazdy jest grubą przesadą) powinieneś się w temacie orientować, żeby Twoje ewentualne poczucie winy było adekwatne do obowiązującego prawa...

Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi,
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi,
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko,
4) przebiegania przez jezdnię,
5) chodzenia po torowisku,
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto,
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę (ścieżkę) dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.


Nieodpowiedzialnością wykazała się MATKA - mój czas reakcji i ew. droga hamowania są jakie są. Jeśli jadę zgodnie z ograniczeniem, to nieważne, czy byłbym instruktorem czy kierującym, bo zgodnie z przepisami wina leży po stronie dziecka (a właściwie matki, jako jego opiekuna). To rodzic ma mieć oczy dookoła głowy. Ja mogę robić wszystko co w mojej mocy, aby zminimalizować skutki jego nieodpowiedzialności, ale jeśli ktoś wręcz położy mi się przed autem - to nie zrobię nic (efektywnego).

Krótko mówiąc, jeśli jako instruktor czułbyś się winny w takiej sytuacji - to nic innego, jak tylko robotę zmienić.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez Maniek5k » piątek 24 czerwca 2011, 00:43

netsatan napisał(a):Niestety, rozwydrzone MATKI uważają, że im się wszystko należy

niedawno mialem sytuacje, ze matka jakas z bajtlem przechodziła na swoim czerwonym - jamialem zielone wiec jade. (ona z lewej do prawa patrzac z mojego punktu, czyli przecinałem jej 'drogę'). Zaczeła drzec jape ze co jade jak widze ze przechodzi (otwarte okno mialem.)
Ze maly ruch byl to hamulec, reczny, silnik -> wysiadam i zagadałem czy moze zadzwonimy po miśki i ustalimy na jakim świetle się przechodzi, a poza tym zwyzywanie mnie od takich lub innych jest wykroczeniem, za które mogę panią podać do sądu. Zamknela jape i poszła.
netsatan napisał(a):c) nikt nie chce od niej pieniędzy za pogięte blachy na L-ce.

ja bym chciał.
Chociazby za to ze sie musze nasluchac od krzykaczy dookola, jacy to kierowcy sa zli ze nie uwazaja -a auto maja zatrzymywac czarodziejska rozdzka w miejscu. Bez jaj.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez sankila » piątek 24 czerwca 2011, 02:46

Maniek5k napisał(a):niedawno mialem sytuacje, ze matka jakas z bajtlem przechodziła na swoim czerwonym
A jeszcze nie raz zobaczysz, jak będzie lecieć z wywieszonym językiem, ciągnąc za sobą malucha, "bo jej tramwaj ucieknie". A za parę lat wielki dramat, bo jej dziecko wbiegło na drogę, prosto pod samochód. I będzie obwiniać wszystkich, tylko nie siebie.

A w wątkowym przypadku - 100 % winy matki. O ile biegający samopas pięciolatek powinien postawić kierowcę na baczność, to już prowadzony przez matkę, nie wymaga najwyższej uwagi z jego strony. W końcu dziecko nie ma takiej siły, żeby się wyrwać matce, a jej obowiązkiem jest pilnować bajtla.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez Maniek5k » piątek 24 czerwca 2011, 12:23

sankila napisał(a):A jeszcze nie raz zobaczysz, jak będzie lecieć z wywieszonym językiem, ciągnąc za sobą malucha, "bo jej tramwaj ucieknie". A za parę lat wielki dramat, bo jej dziecko wbiegło na drogę, prosto pod samochód. I będzie obwiniać wszystkich, tylko nie siebie.

a to jzu nie raz widzialem sytuacje takowe. Jakies 4 lata temu kobieta przebiegała przez droge z ograniczeniem 80 (lekko pozam iastem, 2 pasy ruchu w kazda strone + jeden 'wspolny' na srodku, w sumie 5 pasów), jechała jakaś osobówka, to jak skasowała kobietę to ciezko było cokolwiek powiedziec.. ręka tu, noga 10m dalej..
Bodajze w gazecie nawet pisali o tym i oczywiscie nagonka na kierowcę, bo na 80 jechał cos kolo sety. A ze kobieta przebiegała przez drogę, gdzie kazdy grzeje grubo ponad 120 (no, przynajmniej 80% kierowców, nowa droga, nowy asfalt, prosciutko, dobra widocznosc..), to juz nikt nie wspomnial.

Teraz w ogole rodzice z bąblami są dziwni, normalnie zero wpajania jakichkolwiek zasad. I nawet dzieci w wieku 13-14 lat pakują się pod koła bo nie patrzą / uwazaja ze im sie nic nie stanie bo są 'kozakami'. A potem sie robi nagonke ze KIEROWCY powoduja duzo wypadkow z udzialem pieszych. Sorry.
Rozumiem, jak kierowca na bani wjedzie w przystanek, wtedy jest to wina kierowcy (tzn, nie rozumiem jak mozna na bani jechac, ale w takim wypadku nagonka na kierowce jest oczywista). A nie jak ktos wpierdaczy sie na srodek jezdni i jest zdziwiony ze po ulicy jezdza auta.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez Cyberix » piątek 24 czerwca 2011, 15:15

szerszon napisał(a):Kto tu mówi, aby koło kazdej szkoły lub przedszkola przejezdzać z predkoscią galopujacego żółwia ?
Tu była konkretna sytuacja- autobus szkolny i tłum dzieciaków.
Jedzie sie tak, aby przejechac i oddalic sie od niebezpiecznego miejsca.

I tu jest sedno. Poprzednio wiele przejaskrawionych postów w stylu "widzę szkołę". Ale w tym przypadku było: widzę autobus, a koło niego gromadkę dzieci -> włączam myślenie -> zdejmuje nogę z gazu. Czy to takie trudne do pojęcia?

A dodam jeszcze, ciekawe jak autobus był oznakowany, czy miał tabliczkę, że przewozi dzieci, i czy miał wywieszony znak STOP... lub włączone światła awaryjne. O tym jakoś nikt nie napisał. Wszyscy natomiast najeżdżają na bachory i wyrodnych rodziców. Zapewniam was, że kiedy taka sytuacja spotkała by wasze dziecko to zmienicie o 180 stopni swój punkt widzenia!
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez netsatan » piątek 24 czerwca 2011, 15:49

Cyberix napisał(a):A dodam jeszcze, ciekawe jak autobus był oznakowany, czy miał tabliczkę, że przewozi dzieci, i czy miał wywieszony znak STOP... lub włączone światła awaryjne. O tym jakoś nikt nie napisał. Wszyscy natomiast najeżdżają na bachory i wyrodnych rodziców. Zapewniam was, że kiedy taka sytuacja spotkała by wasze dziecko to zmienicie o 180 stopni swój punkt widzenia!


Bo stalibyśmy się nieobiektywni.

Poza tym - Wasze dyskusje o prędkości są tutaj co najmniej śmieszne, bo została ona zmierzona "na oko".
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez Maniek5k » piątek 24 czerwca 2011, 19:59

A jak wiemy, to na oko się w szpitalu umiera.
Bez jaj, ja tez chodze z chrzesniakiem czasem do/ze szkoly, i staram sie na niego uwazac. Zreszta on ma wpojone zasady zachowania w okolicach jezdni wiec raczej nie uswiadczylem u niego glupich zachowan. 7lat ma.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: eLka potrąciła dziecko pod szkołą <--ZABRZE

Postprzez michooo » piątek 24 czerwca 2011, 22:09

Cyberix napisał(a):I tu jest sedno. Poprzednio wiele przejaskrawionych postów w stylu "widzę szkołę". Ale w tym przypadku było: widzę autobus, a koło niego gromadkę dzieci -> włączam myślenie -> zdejmuje nogę z gazu. Czy to takie trudne do pojęcia?


Jadę 50, widzę autobus z głupimi bachorami, zwalniam do 20. Pozwoli to się zatrzymać na krótkim odcinku i zminimalizuje skutki ewentualnego zderzenia. No, chyba że ktoś wbiegnie bezpośrednio pod koła (wtedy nawet jadąc jeszcze wolniej też nie unikniemy wypadku, bo jest czas reakcji oko-hamulec i minimalna droga hamowania). Ale wtedy można powiedzieć: "zły kierowca, powinien jechać 2 km/h albo zawrócić i wybrać inna trasę, a nie narażać zdrowie niewinnych dzieci". Nie popadajmy w paranoję.

20 km/h to prędkość otyłego biegacza, leniwego rowerzysty albo sunącego lodowca, więc nie dramatyzujmy. W mieście na przystankach autobusowych też są tłumy ludzi i to w różnym wieku, często spieszących się i wychodzących zza pojazdu z zerową widocznością.
Czy to oznacza, że przy każdym przystanku powinienem przejeżdżać 5 km/h? Wybacz, ale wtedy wolę chodzić pieszo. Bo prędkość to zuooo, prędkość zabija, najlepiej nie jeździjmy wcale, bo jeszcze ktoś pod koła wejdzie.
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości