macko napisał(a):miałem dzisiaj pierwszą jazdę, którą się tak denerwowałem. Instruktor postanowił że pojeździmy mało uczęszczanymi uliczkami koło różnych wsi. jechałem ok 70km/h na prostych bo na nawet małych łukach zwalniałem do 50-60km/h bo bałem się że wyląduje na drzewie. Jak chciałem w taki łagodny łuk wejsc z 70km/h to nerwowo zaczałem samochodem bujac i instruktor kazał zwolnić. moze podczas nastepnej jazdy bedzie lepiej.
Wrzuć na luz - nie każdy rodzi się Ayrtonem Senną. Dasz sobie radę.
