Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez aeew » środa 01 sierpnia 2012, 22:01

Witajcie. Jestem dopiero w trakcie robienia prawa jazdy i mam jeden ogromny problem. Nie wiem czemu, ale czasem na skrzyżowaniach, albo na rondzie jak zatrzymam auto to samochód zaczyna się czasami staczać/cofać. O tym, że jak już jest jakiś podjazd do skrzyżowania (np. wyjazd na główną drogę) i auto cofa się to już nie wspomnę. Nie sądziłem że takie niewielkie wzniesienia mogą wpływać że auto nie będzie stać w miejscu. Macie jakiś sposób żeby ten problem rozwiązać? Instruktor każe mi trzymać oczywiście hamulec w takiej sytuacji (nie trzeba ręcznego), ale to chyba nie jest normalne by auto w mieście cofało. Coś pewnie robię źle?
aeew
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 01 sierpnia 2012, 21:52

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez ringus1 » środa 01 sierpnia 2012, 23:54

Trzymaj ten hamulec, trzymaj. Nic Ci się nie stanie. :P
Nie masz czego tu robić źle.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez among » czwartek 02 sierpnia 2012, 07:29

Musisz opanować kontrolę nad sprzęgłem. Wówczas nie będziesz potrzebował hamulca żeby stać w miejscu nawet na wzniesieniu.

Polecam ten film: http://www.youtube.com/watch?v=WfSAHSBAoFs&feature=plcp
Zbieraj punkty karne - 24 punkty możesz wymienić na rower.
"Gdy alkoholu pełne nieba - pękają mózgi oraz drzewa"
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
among
 
Posty: 293
Dołączył(a): środa 11 kwietnia 2012, 03:00
Lokalizacja: Szukam Satelity...

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez aeew » czwartek 02 sierpnia 2012, 11:29

Tak się łatwo mówi - trzymaj hamulec, a potem weź tu człowieku i rusz :D
Instruktor mi podpowiedział, że jak w takiej sytuacji trzymając hamulec leciutko zwolnię sprzęgło to auto będzie stało i faktycznie tak było, ale to nie jest chyba normalne zachowanie auta. To co to będzie jak będzie zima, przyjdzie śnieg lub deszcz ;)
aeew
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 01 sierpnia 2012, 21:52

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez ringus1 » czwartek 02 sierpnia 2012, 11:58

A manewr ruszania na wzniesieniu opanowałeś? To spróbuj zrobić z tego użytek także w normalnej jeździe. Ja wiem, że dla niesamowitej większości kierowców używanie ręcznego do innych manewrów niż parkowanie jest czymś nie do pomyślenia, ale to naprawdę przydatna umiejętność.
Sam bardzo często z tego korzystam i mam spokojną głowę, że auto mi się na 99% nie stoczy.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez lith » czwartek 02 sierpnia 2012, 12:15

@aeew
Popatrz sobie trochę jak ludzie jeżdżą. Bardzo często stojąc- stoją właśnie cały czas z nogą na hamulcu i nie jest to nic dziwnego.

A jak ruszasz na większym skosie to po prostu zanim przełożysz nogę z hamulca na gaz przytrzymujesz przez ten moment delikatnie autko na pół-sprzęgle.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez aeew » czwartek 02 sierpnia 2012, 13:02

Manewr ruszania z ręcznego opanowałem, w sumie nie był taki trudny. Tylko, że taki manewr na placyku mogę sobie zrobić na spokojnie, nie muszę się spieszyć. W warunkach jazdy drogowej instruktor zmusza mnie do dynamicznej jazdy, a dodatkowo chce mnie nauczyć właśnie ruszania bez tego ręcznego. I w sumie to logiczne, bo nie będę przecież z niego korzystał przed rondem, bo w przyszłości będą na mnie pipczeć że blokuję ruch.

Po prostu myślałem, że coś źle robię, że te auto się stacza ;) Czasem no naprawdę w bardzo dziwnym miejscu potrafi się delikatnie zsuwać, a ja jeszcze niewprawiony panikuję, dlatego chciałem się dopytać Was ;)
aeew
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 01 sierpnia 2012, 21:52

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez ringus1 » czwartek 02 sierpnia 2012, 13:35

W takim razie moim zdaniem, jeśli opanowałeś już mniej-więcej ręczny, to będzie Ci łatwiej to doszlifować. Uwierz, że bardzo często z niego korzystam i bardzo łatwo robić to szybko.
Trzymanie na pół-sprzęgle raz, że jest bardziej ryzykowne, bo łatwiej może zgasnąć silnik, dwa - niedobre dla sprzęgła, trzy - działa tylko dla niewielkich wzniesień. Jeśli wolisz to rozwiązanie, to proszę bardzo. Ale wiedz, że naprawdę w niczym nie jest to szybsze od ręcznego.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez BOReK » czwartek 02 sierpnia 2012, 13:51

Jak się wóz stacza na niewielkim ukosie to dobrze - znaczy, że hamulce się nie zapiekają, tarcze są w miarę równe, a piasty nie stawiają zbędnego oporu.

Ja wiem, że dla niesamowitej większości kierowców używanie ręcznego do innych manewrów niż parkowanie jest czymś nie do pomyślenia, ale to naprawdę przydatna umiejętność.

Tru, np. do zakrętów. :D
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez Cyberix » czwartek 02 sierpnia 2012, 14:42

Jak jeździcie w centralnej Polsce to możecie sobie nie używać ręcznego ale pojedźcie na południe to się przekonacie, że dla własnej wygody lepiej używać ręcznego. Nie więc skąd nagle robi się jakiś obciach z tego powodu, że ktoś używa hamulca ręcznego? Kolejne dziwne kompleksy...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez daghda » czwartek 02 sierpnia 2012, 14:58

Cyberix napisał(a):Jak jeździcie w centralnej Polsce to możecie sobie nie używać ręcznego ale pojedźcie na południe to się przekonacie, że dla własnej wygody lepiej używać ręcznego. Nie więc skąd nagle robi się jakiś obciach z tego powodu, że ktoś używa hamulca ręcznego? Kolejne dziwne kompleksy...


Racja - w paru miejscach inaczej po prostu się nie da :-) Sam przez jakiś czas bałem się ręcznego (bo przez niego oblałem drugi egzamin...) a teraz? Przy każdej możliwej sytuacji. Choćby po to, żeby np. nie walić stopami komuś po oczach...
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez aeew » czwartek 02 sierpnia 2012, 15:27

Tylko widzicie, możecie mówić o tym manewrze przez pryzmat swojej jazdy, a tam to wiadomo że robimy jak jest nam wygodniej. A ja muszę jeszcze zdać egzamin, czyli jazdę która jest nazwijmy to lekko "upierdliwa" i nie wiem czy taka jazda z ręcznym jest mile widziana.

A jeszcze mam takie pytanie, jak już dam ten hamulec i lekko popuszczę sprzęgło (auto stoi) to żeby ruszyć wystarczy już tylko dać gazu czy jeszcze trzeba będzie popuścić sprzęgło?
aeew
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 01 sierpnia 2012, 21:52

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez BOReK » czwartek 02 sierpnia 2012, 16:11

Nie podchodź do egzaminu dopóki nie wykształcisz trzeciej nogi... :D

A serio - oczywiście że puszczasz sprzęgło do końca. Tyle że musisz to robić z odpowiednią prędkością:
- jak puszczasz zbyt wolno i trzymasz na półsprzęgle, to palisz niepotrzebnie sprzęgło, a na koła nie idzie cała moc silnika (marnujesz paliwo),
- jak puszczasz zbyt szybko, to ci szarpie samochodem, albo koła buksują, albo silnik się dławi. Albo robisz kangura, co jest stanem nieustalonym między tymi trzema. :D
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez oskbelfer » czwartek 02 sierpnia 2012, 21:50

aeew napisał(a):Tylko widzicie, możecie mówić o tym manewrze przez pryzmat swojej jazdy, a tam to wiadomo że robimy jak jest nam wygodniej. A ja muszę jeszcze zdać egzamin, czyli jazdę która jest nazwijmy to lekko "upierdliwa" i nie wiem czy taka jazda z ręcznym jest mile widziana.

A jeszcze mam takie pytanie, jak już dam ten hamulec i lekko popuszczę sprzęgło (auto stoi) to żeby ruszyć wystarczy już tylko dać gazu czy jeszcze trzeba będzie popuścić sprzęgło?



Kazdy przez to przechodzi, nie jesteś jedyny na tym świecie....natomiast takie pytanie kieruj do instruktora, masz watpliwości to on Ci wszystko wyjasni..., weźmie Cie w "spokojne miejsce" i to poćwiczycie...

najwazniejsze że jestes świadomy o co biega, to już 70 % sukcesu :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Cofanie się auta na skrzyżowaniu

Postprzez Uciekaj1 » wtorek 07 sierpnia 2012, 20:25

oskbelfer napisał(a):najwazniejsze że jestes świadomy o co biega, to już 70 % sukcesu :)

Dokładnie, ja dopiero co zacząłem jeździć L (no może nie, bo kurs dopiero co skończyłem :) ) i jazda pod górkę, jak i wiele innych rzeczy przyszła mi automatycznie (tzn. pooglądałem sobie wiele filmików na YT i jak wsiadłem do auta, to już od pierwszej jazdy nie miałem problemów z ruszaniem, czy jazdą pod górkę). Jest jednak jedna rzecz. Czy jeśli podjeżdżam pod skrzyżowanie (na egzaminie) i puszczę hamulec i auto się lekko z toczy, a ja praktycznie od razu zareaguję - "złapię je" i zaciągnę ręczny to będzie dobrze, czy będę stanowił jakieś nawet znikome zagrożenie i mogę nie zdać?
Mam do Was, Kierowców pytanie: jak w ogóle poznać, czy stoi się na wzniesieniu (mowa o lekkim)? Czy puścić hamulec i zobaczyć jak się stacza, czy ? no właśnie... nie mam jakoś pomysłu, jak wyczuć wzniesienie. Proszę, nie śmiejcie się tylko ze mnie :)

BOReK napisał(a):
Ja wiem, że dla niesamowitej większości kierowców używanie ręcznego do innych manewrów niż parkowanie jest czymś nie do pomyślenia, ale to naprawdę przydatna umiejętność.

Tru, np. do zakrętów. :D

Racja :]
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
cron