Nerwowe sytuacje...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Nerwowe sytuacje...

Postprzez RossoneriDevil » wtorek 19 marca 2013, 20:59

Ciekaw jestem, czy mieliście jakieś sytuacje, gdzie mogło się to skończyć wypadkiem.

Ja miałem pierwszą dzisiaj częściowo z mojej winy.
Jechałm sobie prawym pasem, przede mną autobus, widze że zjeżdża do zatoczki więc nie zwalniam.
Ledwo zdążył wjechać i już włączył lewy że wyjeżdża, ja byłem w miarę blisko więc myślałem że może chce się poprawić czy coś, a on wyjeżdżą z zatoczki zupełnie tak jak by go nie obchodziło że jadę tym pasem, patrze na lewy i widze że jedzie ciężarówka nawet spora odległość do teho aby delkiatnie wymuścić hamowanie chociaż wiem że nie powinienem, ślisko, ciężki pojazd, ale ja byłem już w miarę rozpędzony wyskoczyłem na ten lewy, zostałem słusznie obtrąbiony.
Po przeanalizowaniu sytuacji wydaje mi się że spanikowałem i na widok tego autobusu który wyraźnie zajechał mi drogę powinienem się zatrzymać, ale z drugiej strony zatrzymałbym się gdzieś na środku jego przegłubu.... :/
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez szymon1977 » wtorek 19 marca 2013, 22:01

Nikt nie jest nieomylny. Nauczka na przyszłość. Przepisy przepisami, a jak chcesz do domu wrócić w całości to ostrożności nigdy zbyt wiele.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez LeszkoII » wtorek 19 marca 2013, 22:09

Błąd kierowcy autobusu. Z zatoczki autobusowej(przystanku wyznaczonego znakami) ma się włączyć do ruchu a kierunkowskazów należy używać czytelnie! Zatocza nie jest jezdnią i nie może sobie zmieniać tak toru jazdy jakby zmieniał pas ruchu.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez szymon1977 » wtorek 19 marca 2013, 22:15

Wykroczenie kierującego autobusem a błąd kolegi RossoneriDevil, który nie zachował odpowiedniego odstępu do uniknięcia kolizji. No ale jak mogło przyjść mu do głowy, że kierujący autobusem tak się zachowa? Przychodzi z czasem i doświadczeniem.
RossoneriDevil napisał(a):Ja miałem pierwszą dzisiaj częściowo z mojej winy.
Winnym kolizji byłby zapewne kierujący autobusem, ale nie on trafiłby do szpitala.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez lith » wtorek 19 marca 2013, 22:16

Trochę nerwowych sytuacji było, jednak w większości nie mam sobie nic do zarzucenia. Nieco mieszane uczucia mam co do tej sytuacji z jadącym pod prąd:
http://www.youtube.com/watch?v=UNm3SZv8 ... page#t=47s
Uratowało mnie tylko to, że staram się nie jechać równolegle z osobą na pasie obok jak jest taka możliwość, więc czekałem na miejsce z przodu za jego zderzakiem. Jadącym z naprzeciwka byłem totalnie zaskoczony, stąd długi czas reakcji i ucieczka na pas obok zupełnie bez zastanowienia czy coś na nim się znajduje. Ciężko powiedzieć,czy w takiej sytuacji nie lepszym rozwianiem byłoby po prostu hamowanie, w końcu chyba tamten by też zaczął hamować, a nie jechał twardo na czołowe... chociaż kto wie, w każdym razie byłoby to dla mnie zupełnie nieintuicyjne i w tym momencie w ogóle nie brałem pod uwagę takiej opcji. Na pewno jej zaletą byłaby możliwość 'pogadania' sobie trochę z tamtym kierowcą ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez szymon1977 » wtorek 19 marca 2013, 22:21

lith napisał(a):Nieco mieszane uczucia mam co do tej sytuacji z jadącym pod prąd...
Po pewnym czasie i takie cuda na drodze przestają zaskakiwać. Ale fart, że nie spotkałeś go około 0:15, bo pewnie byśmy dziś tutaj nie rozmawiali.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez lith » wtorek 19 marca 2013, 22:29

Nerwowe sytuacje na drodze są o tyle dobre, że właśnie to są sekundy, czy ułamki sekund. Albo człowiek dobrze zareaguje, albo źle. Działa praktycznie na odruchach, nie ma czasu analizować wszystkich za i przeciw. W sumie nie ma czegoś takiego, że nerwowa, niebezpieczna sytuacja ciągnie się godzinami.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez szymon1977 » wtorek 19 marca 2013, 22:35

Ja w nerwowych sytuacjach się nie denerwuję. Reaguję odruchowo, ratując życie. Później przejeżdżam kawałek, zatrzymuję się. I dopiero wtedy mi ciśnienie podskakuje. Ale w samym krytycznym momencie zachowuję zimną krew.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez RossoneriDevil » wtorek 19 marca 2013, 22:39

Winnym kolizji byłby zapewne kierujący autobusem

Tak, ale to że wyskoczyłem pod ciężarówkę to już moja wina . :/

Lith, nie wiem czy bym nie zdębiał....jak ta osoba musiała się zakręcić że jechała pod prąd?
.....to już chyba lepiej jakby się zatrzymała, na pewno dali by jej wykręcić.....
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez szymon1977 » wtorek 19 marca 2013, 22:42

RossoneriDevil napisał(a):jak ta osoba musiała się zakręcić że jechała pod prąd?
Na Warszawskich remontach, w deszczu, przy zupełnie niewidocznym oznakowaniu... wbrew pozorom nie jest to aż tak trudne jak mogłoby się wydawać.

PS.
Film wygląda jak typowa warszawska wielopasmówka w przebudowie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez lith » wtorek 19 marca 2013, 23:04

To jedna głównych ulic w Gdańsku, bez żadnego remontu. Nie mam pojęcia skąd się tam wziął... najbliżej mógł skręcić pod prąd ze znajdującej sie 400m dalej Łąkowej,ale mógł tez jechać dłużej.
http://goo.gl/maps/488WT

@szymon1977
Właśnie to w jeździe samochodem jest fajne, że niebezpieczne sytuacje są nagłe, krótkie i zawsze można się po wszystkim po prostu zatrzymać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez RossoneriDevil » środa 20 marca 2013, 00:23

Właśnie to w jeździe samochodem jest fajne, że niebezpieczne sytuacje są nagłe, krótkie i zawsze można się po wszystkim po prostu zatrzymać.

Tak, czasami można się zatrzymać na zawsze :(
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez lith » środa 20 marca 2013, 00:38

Oczywiście, że można. Raczej chodziło mi o to, że sama z siebie jazda raczej nie jest specjalnie stresująca, tylko krótkie, nagłe epizody kiedy 'coś się dzieje'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez szymon1977 » środa 20 marca 2013, 00:49

lith napisał(a):...sama z siebie jazda raczej nie jest specjalnie stresująca...
Sama w sobie jazda jest ogromnym wysiłkiem dla organizmu. Jeżeli ktoś po dłuższej jeździe czuje się zrelaksowany i wypoczęty oznacza to tylko jedno: podczas jazdy nie zawraca sobie głowy tym, co się wokół niego dzieje na drodze.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nerwowe sytuacje...

Postprzez RossoneriDevil » środa 20 marca 2013, 00:54

To juz wiem, czemu jazda nie sprawia mi przyjemności .... :D
Chociaż czasami nie jest tak źle. Ale nie rwę się do samochodu i jeżdże kiedy muszę....
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości