Pierwszy samochód

[rinn]

Hej
Powoli przymierzam się do kupna pierwszego autka, używanego. Zależy mi, żeby był to Hatchback, 5 drzwiowy, raczej niezbyt duży. Ważne jest, żeby auto było nieawaryjne i dość ekonomiczne (niskie spalanie). Używane ma być zarówno na trasie, jak i w mieście. Najlepiej gdyby ze wszystkimi opłatami zmieściło się w granicach 40 000 zł.
W grę wchodzi raczej silnik benzynowy (może być z LPG), dużo osób odradza mi diesla z uwagi na wysokie koszty nie tyle paliwa, co napraw. Podoba mi się np. Kia Cee'd, Vw Polo. Może jest coś innego godnego uwagi?

[drtm123]

Do 40k to jest całkiem spory wybór w tym segmencie - oprócz wymienionych przez Ciebie np. Skoda Fabia albo Seat Ibiza.

[mk61]

Skoda Citigo. Funkiel nówka, bez strachu, że klepane, czy z cofniętym licznikiem. Ewentualnie Fiat Panda.

[lith]

Porównywać ceeda z pandą? xD

[mk61]

Tak, wolałbym coś nawet mniejszego, ale nowego i pewnego, niż używanego koreańca.

[rinn]

Fiat Panda nie trafia w moje walory estetyczne
Jeszcze rozważam Hyundai'a i20.

[among]

Teraz kupisz coś małego na pierwsze auto a za rok będziesz się denerwował, że Twój samochód jest ewidentnie za słaby. Wolno się zbiera itp. Pomyśl raczej z wyprzedzeniem i kup już coś konkretnego. Bo samochód z silnikiem 1,2 czy podobnym może i jest ekonomiczny ale jest również słaby. W mieście dasz jakoś radę przemknąć. W trasie zostaniesz daleko z tyłu.

[lith]

@mk61
No ja rozumiem. Ale cee'd to jest segment C, a panda to A... trzeba było od razu rower zaproponować Gdybyś zaproponował punto/linea/albea/palio jako 'to mniejsze, ale za to nowe, więc pewne' to bym się pewnie nie odezwał

@among
Zależy kto jakie ma priorytety. Ja mam 1.2 piąty rok i w najbliższej przyszłości zmieniać nie planuję. Oczywiście przy 5 osobach na pokładzie i pełnym bagażniku jest muł (chociaż zdarzało mi się z takim balastem i po górach jeździć, po prostu wtedy trzeba mierzyć siły na zamiary), ale jak zazwyczaj jadę sam, albo w 2kę, to nie narzekam- powyprzedzać można bez problemu.

[mk61]

Punto ( Evo)jeszcze ujdzie. Linea to złom, a Albea, czy Palio za 40 kawałków musiałyby być wyłożone złotem.

Jeszcze bym wspomniał o nowej Dacii Logan.

[among]

@among
Zależy kto jakie ma priorytety. Ja mam 1.2 piąty rok i w najbliższej przyszłości zmieniać nie planuję. Oczywiście przy 5 osobach na pokładzie i pełnym bagażniku jest muł (chociaż zdarzało mi się z takim balastem i po górach jeździć, po prostu wtedy trzeba mierzyć siły na zamiary), ale jak zazwyczaj jadę sam, albo w 2kę, to nie narzekam- powyprzedzać można bez problemu.

Ja na pierwszy samochód odziedziczyłem po szwagrze KIA Pride 1,3 i tym samochodem dostałem pierwszy mandat (jedyny) przy próbie wyprzedzania. Policjant stwierdził, że stworzyłem zagrożenie i zmusiłem pojazd jadący z naprzeciwka do zmniejszenia prędkości. Kijanka miała silnik 1324 cm3 i mimo słabych osiągów potrafiła w trasie spalić nawet 8l/100km. Obecnie przesiadłem się na Opla Astrę, która mimo silnika 2.0 pali podobnie ale jest o wiele bardziej zrywna i moim zdaniem dobra do miasta jak i w dłuższe trasy.

Ps. Z ciekawości zapytam oto jakie masz spalanie w tym 1,2??

[Uciekaj1]

Teraz kupisz coś małego na pierwsze auto a za rok będziesz się denerwował, że Twój samochód jest ewidentnie za słaby. Wolno się zbiera itp. Pomyśl raczej z wyprzedzeniem i kup już coś konkretnego. Bo samochód z silnikiem 1,2 czy podobnym może i jest ekonomiczny ale jest również słaby. W mieście dasz jakoś radę przemknąć. W trasie zostaniesz daleko z tyłu.

W pełni się z tym zgadzam. Sam przechodzę przez podobny problem.
Faktycznie, za 40k zł to już można znaleźć coś nowego z segmentu B. Tylko jednak wcześniej się zastanów, czy nie będzie za małe. Ja sam zrobiłem ten ogromny błąd i kupiłem właśnie sobie mniejszego, ale dobrze wyposażonego hatchback-a z mocnym silnikiem i do dziś nie mogę przeboleć tej decyzji. Dużo nie robię, bo średnio ok. 2000-3000km miesięcznie, ale jazda po mieście dla mnie to katorga, a w trasie niewiele lepiej. Gdybym może miał ze 35cm mniej wzrostu, to bym jeszcze nie narzekał. Żałuję, że nie wybrałem np. segmentu D. Może musiałby być gorzej wyposażony i ze średnim silnikiem, ale przynajmniej miałbym wygodę. A teraz to muszę się przechodzić męczarnie w swoim. Zawsze jak jest okazja, to jeżdżę czymś większym. Chociaż szukanie miejsca i parkowanie na ciasnych parkingach 4,9m sedanem lub 4,8m terenówką nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy
Z silnikiem natomiast też nie należy przesadzać i brać najmniejszego, bo nie raz jest tak, że te najsłabsze palą więcej niż te ze średnią mocą. Do miasta taka fabia 1.2 htp może i wystarczy, ale jeśli kupuje się auto z zamiarem jeżdżenia w trasy, to lepiej brać mocniejszy silnik.

[lith]

Ps. Z ciekawości zapytam oto jakie masz spalanie w tym 1,2??

Na 30l baku LPG robię 300-350 km, czyli 8,5-10l gazu w zależności od tego jak akurat zdarzyło się jeździć i ile w korkach przestać. Do tego ok litr benzyny na rozruch między czasie, zimą więcej.
Paliwa staram się bezsensownie nie marnować, ale nigdy nie oszczędzam kosztem prędkości, czy czasu podróży.

Wiem, że zrywne to nie jest i wyścigu spod świateł z beemką nie wygrałbym , ale jeżdżę bardziej dynamicznie niż większość samochodów dookoła mnie, więc nie ma też co demonizować tych małych silników... serio nie trzeba jechać 80 km/h poboczem Z wyprzedzeniem na jednojezdniówce samochodu jadącego 90-110 km/h nie ma specjalnie problemu, więc nie utknie się za tirem, czy autobusem.

@mk61
To czym ta panda musiałaby być wyłożona Ja takiej kasy nie mam, ale możliwe, że szukałbym sobie kilkuletniej Kii Soul, albo właśnie Cee'd.

[Uciekaj1]

nie ma też co demonizować tych małych silników... serio nie trzeba jechać 80 km/h poboczem Z wyprzedzeniem na jednojezdniówce samochodu jadącego 90-110 km/h nie ma specjalnie problemu, więc nie utknie się za tirem, czy autobusem.

Bo wyprzedzać to trzeba umieć i żaden silnik nie straszny

[rinn]

Dzisiaj byłam na giełdzie samochodowej i wypatrzyłam sobie 2 modele:

Opel Corsa D - sprowadzony z Włoch
1.3 CDTI, 2007 rok, 162 000 km przebiegu, czarna. W środku bardzo ładna w pół-skórze. Za ok. 22 000zł

Vw Golf, sprowadzony z Niemiec.
1.9 Diesel, 2005/2006 rok, 204 000 km przebiegu, za ok. 24 000zł

Bardzo kusi mnie na Corsa, ale nie wiem czy warto, na pewno przed zakupem pojadę ją zobaczyć z mechanikiem

[Uciekaj1]

Koniecznie chcesz diesla? Szukając auta z segmentu B (corsa) bardzo poważnie zastanów się na nowym.
A ta Corsa ma dość dobry silnik, z którym nie ma większych problemów w czasie eksploatacji (fiatowski 1.3).
Golf? Jakoś mnie osobiście nie przekonują auta VW - choć to auto z segmentu C i bezprośrednio z Corsą nie możesz ich porównywać.