Najbardziej odjechane uwagi do was od intstruktora:)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Markosz » środa 01 września 2004, 20:42

U mnie było podobnie, jak jechałem elką, zawsze słyszałem ocene w skali 0 - 10 pt przechodzącej "młodej pani". Czasem tez skomentował jej wyglad. Zabawne to było. Czesto opowiadał jakies anegnoty związane z nauką innych kursantów, przewaznie to kursantek, :lol: :lol: zgadnijcie dlaczego ;) . Miło teraz go wspominam. Zawsze jak bylismy w miescie, w którym odbywają sie egzaminy, instruktor musiał odwiedzic KFC, aby zjesc porządne sniadanie, czyli cały podwójny zestaw, bez cebuli :) :) . Tyle co sobie przypominam. A duzo tego było.
Kat. B

23.08.2004 - egzamin
31.08.2004 - wydane
08.09.2004 - odebrane
Avatar użytkownika
Markosz
 
Posty: 96
Dołączył(a): czwartek 08 lipca 2004, 20:32
Lokalizacja: Trzebinia

Postprzez Mmeva » czwartek 02 września 2004, 01:52

Komentarze mojego instruktora były często żartobliwe ale zawsze kulturalne. Do powiedzonek dodam jeszcze jedno, o którym wcześniej zapomniałam, a własnie mi się przypomniało:
"Muszę wyskoczyć po coś do picia, bo woda w butelce mi sie już chyba zagotowała" :) (było to upalne sierpniowe popołudnie).
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez sylurek » czwartek 02 września 2004, 09:00

Oj, nazbieralo sie tego troche :D :D

Moj rozrywkowy instruktor zwykl mawiac na 80-letnia babcie przechodzaca przez ulice, bynajmniej nie po pasach:o, blondynka idzie :D
A do mnie, jak cos zle zrobilam:jedziesz, jak baba!
jak tankowalam:poprosze 10 litrow, za reszte mi zwrocisz

A w ogole, to byl wojujacy instruktor i czul moralny obowiazek uczyc wszystkich przepisowej jazdy, wiec czesto walil mi w klakson i krzyczal na kierowcow:jak jedziesz baranie!a mi bylo strasznie glupio, chociaz w sumie mial racje...
jak sie za bardzo rozgladalam przed torami:tramwaj to nie igla!

a z sytuacji bynajmniej nie smiesznych: jak sie nam motocyklista zwalil na maske, bo probowal postawic na tylnym kole motocykl, ruszajac spod swiatel :lol:, a facet: dobij wariata!
Ciagle cos podjadal:winogronka, czeresienki i co chwile sie nimi opluwal, bo opowiadalam duzo dowcipow :D
a co powtarzal najczesciej?ZWOLNIJ, TO NIE WRC! :lol: :lol:
i:zdasz,ale jak tak bedziesz jezdzila, to nie zdasz...
a na manewrach:co tak nadrzucasz, to nie autobus, przejdzie i bez tych wygibasow!
W sumie jezdzilo mi sie z nim super, nauczyl swietnej techniki jazdy, mial poczucie humoru, choc zlosliwy tez potrafil byc, szczegolnie jak mial gorszy dzien :wink:, moja kolezanka kiedys wybiegla z samochodu z placzem... bo musiala trzy razy stawac i czyscic szmatka znaki drogowe... :)
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez Dark_kNight » czwartek 06 stycznia 2005, 00:08

pamietam taką jedną sytuację, gdy jadąc prawym pasem (mając do dyspozycji jeszcze lewy) wyjechał z wylotu jakiś samochod, szybko zmienilem pas na lewy, i powoli wyprzedzam, no bo zanim sie tamten rozpeeeedzi...
nagle włączył migacz, ze chce wjechac na moj lewy pas, a instruktor: "gazu, nie wpuszczaj <&%#$@>****, niech poczeka!"

Albo gdy jechaliśmy za jakimś gościem w jeździe egzaminacyjnej, nagle zaczął się smiać: "haaaa, oblaaał, aaaahahaha, oblał!" co wydało mi sie chamskie, ale jakze zabawne :D (gość skręcał w lewo spod prawej krawędzi na jednokierunkowej)

Heh w ogóle super gościu, czasem to az żaułej ze zdałem za pierwszym razem bo chetnie bym jeszcze z nim pojeździł :D ok, bez przesady... ;)

Gdy zapytałem się o jakiś przepis, zawsze recytował mi taką regułkę jakby czytał kodeks normalnie szok :D

hehe zycze wszystkim takich zartąbistych instruktorów jakiego ja miałem !!
Ludzie dzielą się na trzy grupy: na umiejących, i nie umiejących liczyć.
Dark_kNight
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 04 stycznia 2005, 14:48
Lokalizacja: Kraków

Postprzez papeken » poniedziałek 01 sierpnia 2005, 00:00

A moj na mojej pierwszej godzinie miasta , w sytuacji gdy Punciok mi zgasl na skrzyzowaniu, a ja troche niestety sie zamotalem , strzelił mi text : No jedz , a nie stoj jak <&%#$@> na środku... :lol:
<<<< To live forever is fantasy >>>>
<<<< To die tommorow is reality >>>>
papeken
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela 31 lipca 2005, 23:54
Lokalizacja: Jastrzębie City

Postprzez ju$tYnK@ » poniedziałek 01 sierpnia 2005, 17:34

Mialam wtedy swoje pierwsze manewry na placu i instruktor wyjasnial mi akurat co i jak nalezy robic przy zawracaniu "na 3": "Mozna dotknac kolami kraweznika ale nie mozna na niego najechac, czyli inaczej mowiac, mozna kraweznik pomacac, ale nie wolno go zgwałcić" :)

Inna sytuacja, tym razem z innym instruktorem. Jechalismy sobie wlasnie jakies 100 km/h w terenie niezabudowanym, facet patrzy na licznik i : "Więcej mu nie dawaj, bo sie grat rozpadnie" :P

Dziewczyna z ktora jechalam ostatnio miala taka sytuacje ze musiala sie zatrzymac przed przejsciem dla pieszych bo akurat przechodzila jakas starsza babka przez to przejscie, no i laska sie zatrzymala ale dała po gazie i samochod "zaryczał", a instruktor do niej: "Jak babka dostanie zawału przez ciebie, to ty ją bedziesz reanimować, nie ja" ;)


Z pewnoscia jeszcze nie jeden fajny tekst uslysze z ust instruktorow, gdyz dopiero zaczynam jazdy, wiec jak cos to sie z wami podziele ;)
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
ju$tYnK@
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 07 czerwca 2005, 12:52
Lokalizacja: Turek

Postprzez krpablo » wtorek 02 sierpnia 2005, 20:46

Ja miałem podobnie jeżeli chodzi o szybkość: jadę sobie 90 km/h, instruktor do mnie "Przyspiesz", no to ja po gazie. Doszło na liczniku do 100, usłyszałem "więcej nie przyspieszaj, bo nam L-kę z dachu zwieje" i zaczęliśmy dyskusję o wyższości L-ek przykręcanych nad magnetycznymi :D.
Prawo jazdy kat. B
odebrane 4 lipca 2005
krpablo
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 10 stycznia 2005, 23:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cappricio » wtorek 23 sierpnia 2005, 22:05

dostalam zwierzątko. nowe zwierzątko. koszatniczke.
no i musialam sie oczywiscie pochwalic panu mojemu kochanemu instruktorowi :D
J(ja); zwierzatko mam! zwierzatko mam!
R(Radek): jakie zwierzatko?
J: no takie z futerkiem, z futerkiem!
R: ale co to za zwierzatko?
J: no koszatniczka, wiewiorko-mysza
(chwila kontemplacji)
J: a pan ma jakies zwierzatka? :>
R: no jedno mam - kobiete
J: a futerko ma? LOL

:lol:

albo

moja mama ma gastronomie (lody, gofry, itd) i ktoregos dnia pyta mnie pan radus, gdzie chce dzisiaj jechac. to mowie ze do mamy do pracy mozemy pojechac.
stoimy na swiatlach, komorke wyjmuje, zadowolona strasznie, ze mamusia pana radusia pozna, RAZ - auto zgaslo :] jade dalej jade jade, nastepne swiatla, komorke juz wyjelam, trzymam na kolanach, DWA - zgaslo :] jade dalej, swiatla, dzwonie:
J: mamus mamus, jade do Ciebie
(mama jakas niekumata, chyba mnie slabo slyszala)
J: mamus mamus jade do Ciebieeeee!!! z panem Radkiem!!!
(cisza ??? WTF???)
J: mamus mamus, to ja jade a Ty ZROB PANU LODA :D i sie rozlaczylam
a pan radus: kasia, co ty mamie kazalas zrobic?

:lol:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Wiedźma » wtorek 23 sierpnia 2005, 22:29

LOL z lodem było dobre bardzo :D
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez miros » środa 24 sierpnia 2005, 10:58

lodzik - mistrzowa akcja - LOL :]
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez BeniaMinek » wtorek 27 września 2005, 22:29

cappricio...mistrzostwo :)

W dniu jazdy po placyku skaleczyłam się w rękę. Poszłam więc z pięknym opatrunkiem...mój instruktor spojrzał na łapkę i powiedział "Jak będziesz dzisiaj źle jeździła po placu to na drugiej będziesz miała to samo" :D
Avatar użytkownika
BeniaMinek
 
Posty: 71
Dołączył(a): wtorek 27 września 2005, 22:22

Postprzez cappricio » środa 28 września 2005, 06:55

albo

cos tam mi radek opowiadal, a ja sie zasmialam i az sie oplułam lol2
i mowie: ale sie oplułam :D
radek: to ja juz wiem czemu ta kierownica taka mokra po twoich jazdach jest :D

a to takie bardziej romansidło lol2
cos zle zrobilam, jakiegos znaku nie zauwazylam na miescie i radek sie pyta: kasica od czego masz oczy?
j: od patrzenia na ladnych chlopczykow
r: nooo siedzi tu jeden obok ciebie
J: powiedzialam: CHŁOPCZYKÓW, a nie stare swinie :lol:

tak :lol: fajnego mialam instruktora :D
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez miros » środa 28 września 2005, 11:44

niceeeee :) :lol: mistrzowski pojazd :]
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez mysza04 » poniedziałek 17 października 2005, 14:24

mam dopiero 12 godzin jazd za soba ale moi istruktorzy rozbawiaja mnie niekiedy do łez :D , moja instruktorka jesli ktos mi zajedzie droge wali w klakson i sie dze " no ku**a gdzie jedziesz ch**u pIer**l**y " z instruktorem jezdzi sie na frytki :P , z instruktorka po bułki do sklepu i załatwiac jakies sprawy :P a najsmieszniejsze jest to ze wszyscy moi instruktorowie kłucą się ktory ma ze mną jezdzic, bo dla nich jazda ze mna to 2 godziny relaksu :D nie ma jak pisac sms-y, gadac przez telefon przy czym zajadac sie frytkami heh, nio ale juz takich mam fajowych instruktorów :D Albo teksty " Światła ŚWIATŁA małpeczko " :P zdazało sie tez - jade sobie po trasie zabieram sie za wyprzedzanie jakiegos kaszlaka przedemna a instruktorka " nooo co jest łobuzie zjezdzaj mi spowrotem na prawo bo skrecac bedziemy " :P , kiedys stanełam na swiatłach a obok mnie jakcys kolesie w golfie, patrza sie na mnie i gazuja niemiłosiernie a instr " pokaz im klase " nio to ja sprzegło jedynka gaz i fruuuuuuu pojechałam a oni ? im zgasł <hahaha> tragedia :D za 3 dni nareszie znowu mam jazdy... juz 7 dni na nie czekam a tu jeszcze 3 :P buuu jak cos sie jeszcze smiesznego na jazdach wydazy to napisze :)
23,11 - teoria 2 błędy - zdane
23.11 - plac 0 błedów - zdane
23.11 - miasto 0 błędów - zdane
Prawko zdane za 1 razem :D
mysza04
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 17 października 2005, 14:14

Postprzez cappricio » poniedziałek 17 października 2005, 20:16

no... to generalnie bedziesz milo wspominac swietna zabawe urozmaicona nauką :P:P:P

ehh :( tez chce na kurs :(
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości