przez LeszkoII » wtorek 03 grudnia 2019, 07:46
Przecież PO (a konkretnie posłanka Bublewicz) forsowało zmiany w prawie w tym właśnie kierunku. Co ciekawe za brak powodzenia tej inicjatywy odpowiada również PO, które posiadając większość w Senacie odrzuciło projekt kierując go do ponownego procedowania. Na tym sprawa legła w gruzach. Słusznie.
Nie są bowiem problemem przepisy obowiązującej treści, lecz nieprzestrzeganie ich. Skoro tak, to jeśli już zmieniać prawo, to nie dokonywać tego w zakresie materii pierwszeństwa pieszych, lecz kierować "siłę prawną" na rygor egzekwowania tego pierwszeństwa, co się mieści w formalizacji przepisów proceduralnych (procesowych) stosowanych przez odpowiednie organy zabezpieczające b.r.d., w tym sterować kompetencjami funkcjonariuszy Policji. Chodzi więc o politykę prawa, nie zaś kategorię sui generis prawa. Chodzi o politykę bezpieczeństwa sięgającą aksjologii prawa, a nie bezpieczeństwo abstrakcyjnie wyartykułowane w kartach ustawy. W dzisiejszej perspektywie politycznej prakseologia prawa spychana jest na boczny tor, dając tym samym pierwszeństwo populizmowi prawnemu.
Skutki nadania pierwszeństwa pieszym znajdującym się jeszcze przed PdP można by porównać do skutków, jakie wywołałyby zmiany zasady ruchu prawostronnego na lewostronny w Polsce. Część uczestniczyłaby w ruchu według starego a część wg nowego porządku prawnego. W takich okolicznościach, nawet tylko hipotetycznie postawionych, chyba nietrudno sobie wyobrazić dysfunkcjonalną w skutkach nową ideę, która tylko pozornie miałaby cokolwiek wspólnego z maksymalizacją bezpieczeństwa społecznego (a za takie akurat uważam b.r.d.).