przez LeszkoII » środa 05 sierpnia 2020, 19:08
przez LeszkoII » środa 05 sierpnia 2020, 19:34
Ostry wysiłek może powodować kontuzje. Dlatego wolę sobie poczłapać z prędkością 14 km/h i zrobić tak jak dziś 20 km z przerwą 15 min na półmetku, niż szaleć z interwałami od truchtania do sprintu. Poza tym, jeśli komuś zależy na obliczeniu wydatkowanego wysiłku w kcal (co jest istotne z wielu względów, zwłaszcza związanych z dietą - np. przybierania masy mięśniowej itp.), to najlepiej nadaje się bieganie/jeżdzenie na rowerze jednostajnym w miarę tempem.Marcel2727 napisał(a):Rozumiem, że taki trening może być dla kogoś niezdrowy, bo obciąża dość organizm, ale jak masz biegać półtorej godziny, a "wybiegać" w pół godziny to odpowiedź dla niektórych jest oczywista.
Tutaj się zgadzam.Marcel2727 napisał(a):Mniej dotlenisz mięśnie, ale zwiększa się wydolność beztlenowa, która bierze udział przy mocniejszym wysiłku - zwłaszcza siłowym.
Jeśli nie masz siły, to nie biegasz. Słuchaj organizmu. Zdarzały się zawały podczas maratonów lub innych imprez sportowych. Niestety czasem siła woli wyłącza ból i racjonalne instynkty samozachowawcze.Marcel2727 napisał(a):Tłuszcz spalasz również po takim treningu, a nie tylko w trakcie + jak dla mnie różnica między np. zwykłą jazdą na rowerze, a takim interwałem jest spora w spalaniu. Długie bieganie też nie jest zdrowe, bo organizm zaczyna posiłkować się nie tylko tłuszczem, ale i mięśniami no i samo serce nie przepada za długim wysiłkiem.
Sport to też zabawa. Nie jestem sportowcem zawodowym.Cyryl napisał(a):Jeszcze pytanie: czy bieganie naszego kolegi to sport, czy zabawa?
przez Cyryl » środa 05 sierpnia 2020, 19:51
przez Marcel2727 » środa 05 sierpnia 2020, 21:37
LeszkoII napisał(a):Jeśli nie masz siły, to nie biegasz. Słuchaj organizmu. Zdarzały się zawały podczas maratonów lub innych imprez sportowych. Niestety czasem siła woli wyłącza ból i racjonalne instynkty samozachowawcze.
Uważam się, że to się nie sumuje: np. jeśli biegasz 10 km w godzinę, to będzie taki wyczyn odpowiadał większemu wysiłkowi niż bieganie 5 km w pół godziny, 2,5 w 15 minut itd... Bieganie poniżej godziny to spacer.
Leszkoll napisał(a):Ostry wysiłek może powodować kontuzje. Dlatego wolę sobie poczłapać z prędkością 14 km/h i zrobić tak jak dziś 20 km z przerwą 15 min na półmetku, niż szaleć z interwałami od truchtania do sprintu. Poza tym, jeśli komuś zależy na obliczeniu wydatkowanego wysiłku w kcal (co jest istotne z wielu względów, zwłaszcza związanych z dietą - np. przybierania masy mięśniowej itp.), to najlepiej nadaje się bieganie/jeżdzenie na rowerze jednostajnym w miarę tempem.
przez LeszkoII » czwartek 06 sierpnia 2020, 06:14
To też zależy ile ważyłeś. Dla osoby szczupłej, takiej jak ja obecnie, godzina energicznego chodzenia (aczkolwiek jeszcze nie sportowego) daje efekt spalenia tylko 250 kcal. Oczywiście są tacy, którzy twierdzą że lepiej biegać z prędkością 7 km/h niż chodzić w takim samym tempie. Różnice marginalne. No i dlatego... wciąż mnie śmieszy nordic walking – przecież lepiej machać ramionami niż opierać się na lekkich aluminiowych kijkach. Natomiast chód sportowy (technicznie nienaganny) do prędkości 15 km/h jest w mojej ocenie bardziej męczącym zajęciem niż bieganie w takim tempie. Dochodzi specyficzny ruch bioder, lepiej też trenują się łydki, a ramiona pracują dokładniej. Ponadto jest mniej kontuzjogenny, ale niestety treningi muszą być dłuższe a nie każdy ma czas.Marcel2727 napisał(a):Kiedyś przez godzinę spalałem ~300 kcal biegnąc spokojnie
Z moich obserwacji wynika, że po przebiegnięciu pierwszych 7 km następne 13 idzie już z górki i człowiek nawet przyspiesza nie męcząc się. Przy czym za zmęczenie rozumiem ogólną wydolność oddechową. Normalna sprawa... dogrzanie mięśni, organizm przyzwyczaja się, a im bliżej do "mety" tym większy zapał z zarysowaną na jego tle "nagrodą" odpoczynku.Marcel2727 napisał(a):Tylko problem był wtedy z kondycją, którą trzeba było po prostu wyćwiczyć.
Myślę że to kwestia indywidualna i do wyćwiczenia.Marcel2727 napisał(a):Co do maratonów to właśnie o tym pisałem - serce nie lubi długiego wysiłku.
Najpierw są spalane tłuszcze. Posiłkowanie się mięśniami to już historie z obozów koncentracyjnych, ale tutaj nie mówimy o wysiłku osoby chronicznie niedożywionej, tylko takiej, która wróci do domu i sobie uzupełni to i owo w składnikach pokarmowych. Ja nie chcę budować masy, jak dojrzewałem to budowałem hehe, teraz ją tylko konserwuję i przekształcam.Marcel2727 napisał(a):Jeśli chcesz masę to unikasz długiego wysiłku, bo organizm zaczyna posiłkować się mięśniami
Posiłkuję się aplikacją mobilną. Natomiast nie bawię się w liczenie typu ile energii potrzebuje organizm do zrobienia 500 przysiadów i 500 brzuszków. Po prostu podczas biegania najłatwiej się to liczy. Treningi siłowe zawsze rozpatruję w kategorii rzeźby, co stwierdza się naocznie. Siła jakoś specjalnie też mi nie jest potrzebna. Wyszedłem z jaskinii jakieś ... lat temu, nie używam maczugi i nie poluję na mamuty (tudzież dinozaury: pozdrawiam panią Kopacz).Marcel2727 napisał(a):Co do obliczeń to lepiej już udać się do lekarza, dietetyka czy profesjonalnego trenera, a nie obliczać to samemu - to będzie o wiele bardziej precyzyjne.
Właśnie takiej używam, teraz to już typowe wyposażenie wagi w cenie od 50 zł wzwyż. Ale poza wagą do ciała trzeba też posiadać wagę do jedzenia, w przeciwnym razie masz za dużo niewiadomych i ślepo podążasz do celu.Marcel2727 napisał(a):stajesz na wadze, która puszcza Ci prąd przez nogi i oblicza mięśnie oraz tłuszcz (chyba łazienkowa, nazwa mi kompletnie wypadła z głowy)
Wzory, chemia, fizyka, przeliczniki, modele... nie bardzo jest na to czas. Podobnie zresztą dziś już mało kto ręcznie oblicza parametry związane z rekonstrukcją wypadków drogowych. Są od tego rozbudowane aplikacje. Profesjonalne porady są dla profesjonalistów, a ja nie urastam do tego miana.Marcel2727 napisał(a):Jeśli chcesz cokolwiek obliczać to lepiej poszukać informacji czy zasięgnąć profesjonalnej porady.
przez Cyryl » czwartek 06 sierpnia 2020, 08:48
przez gumik » czwartek 06 sierpnia 2020, 16:39
przez Cyryl » czwartek 06 sierpnia 2020, 18:47
przez gumik » sobota 08 sierpnia 2020, 07:28
Otóż to!Cyryl napisał(a):co kto lubi.
przez LeszkoII » niedziela 09 sierpnia 2020, 09:18
Gdy główną motywacją jest zdrowie i sylwetka, nie ma znaczenia rywalizacja. Rywalizacja kojarzy mi się już ze sportem wyczynowym, co nie oznacza że koniecznie zawodowym, głównie drużynowym. Zważ na to, że uprawianie niektórych dyscyplin jest odpowiednio kosztowne: najtaniej wychodzi bieganie a najdrożej... chyba sporty ekstremalne. Buty do piłki nożnej, koszykówki... vs buty za 100 zł do biegania... widać chyba różnicę powyżej 10x większej ceny. Nie każdego na to stać. Innego będzie stać, ale nie będzie miał czasu na regularną aktywność (np. wyjazdy na mecze po całej Polsce lub Europie).Cyryl napisał(a):Najlepszą, najbardziej obiektywną weryfikacją jest konfrontacja z innymi.
Liczy się przede wszystkim zadowolenie, pokonywanie własnych słabości, wytyczanie sobie nowych wyzwań. Dlatego sport jest nie tylko dla ciała, ale też dla "ducha".Cyryl napisał(a):Tego na żadnym treningu się nie nauczysz.
przez Cyryl » niedziela 09 sierpnia 2020, 11:26
LeszkoII napisał(a):...Zważ na to, że uprawianie niektórych dyscyplin jest odpowiednio kosztowne...
przez Cyryl » niedziela 09 sierpnia 2020, 15:43
LeszkoII napisał(a):...Buty do piłki nożnej, koszykówki... vs buty za 100 zł do biegania... widać chyba różnicę powyżej 10x większej ceny. Nie każdego na to stać..
przez LeszkoII » niedziela 09 sierpnia 2020, 18:57
Różnie sobie ludzie organizują życie i czas. Niektórzy np. nie muszą pracować, bo mają taki spadek od rodziny, że im do końca żywota starczy i jeszcze coś zostanie dla piątki potomków. Dlatego wymieniłem kryterium czasowo-finansowe (czas to pieniądz). Jeśli sam nie posprzątasz swojej nory, to Ukrainka zrobi to z przyjemnością za odpowiednią gratyfikację. To oczywiste, jak dylemat czy samemu upiec chleb, kupić krowę i ją doić a z mleka robić sery, czy kupować za zarobiony (lub darowany) hajs.Cyryl napisał(a):gdybym w ten sposób patrzył na życie nigdy bym się nie ożenił
Doceniam to. Serio. Każdy ma jakiegoś bzika. Zwłaszcza, że sporo piszesz o tej siatkówce. Ta dyscyplina bardzo mi się podoba, ale że jestem średniego wzrostu raczej mogę ją uprawiać w ogródku a nie na boisku i w ramach rywalizacjiCyryl napisał(a):ja uprawiam siatkówkę nie dlatego, że jest tańsza od sportów ekstremalnych, a droższa od biegania, ale dlatego że lubię to i środowisko siatkarzy bardzo mi odpowiada
przez Cyryl » niedziela 09 sierpnia 2020, 20:42
przez akronimoza » sobota 10 października 2020, 00:25