Autobusiarz napisał(a):1. Młodzi mają trochę więcej oleju we łbe i nie będą spać po parkingach w kabinach,kiedy ich rówieśnicy na taśmie w LG w Biskupicach czy Nestle robią na nowym sprzęcie za 4500 netto.(bo tyle zarobi robotnik obsługujący maszynę jak walnie 210 godzin miesięcznie).
Czyli-w przeliczeniu na godzinę-więcej niż kierowca w ruchu międzynarodowym.A może po prostu nie chcą pracować na dziadowskim sprzęcie jak ty?
2. Dla ludzi o mentalności niewolników przypominam,że stanie pod rampą to praca.Tankowanie to też praca.Stanie na białoruskiej granicy 40 godzin to również praca.A za pracę należą się pieniądze.Za te 40 godzin na granicy to lekko licząc 1400 zł.
Autobusiarz, jestem pelen podziwu dla Twojej matematyki !
Mam kolege ktory jezdzil CE i to zpiec lat temu, ale on przynosil do domu nie 4500 tylko 6500 i to 5 lat temu. Jezdzil Renault'em Magnum ( Truck of the year xxxx ) potem Volvo iinnymi i sprzety byly nowe.
.
Ja swego czasu nie jezczilem takimi jakimi jezdzil on.
Co do twego rachunku 4500 za 210 h to przy 160 h nie sa to juz 4500 a tylko 3500 !
Jako zawodowy kierowca czas prycy kierowcy jest Ci znany wiec oszczedze sobie podawania cyferek, kto zarabia wiecej bo wyjdzie na to ze wlasnie ten kierowca ma 2 ryzytyle, co ten na tasmie produkcyjnej !
Ja osobiscie mialem w doopie czym jezdze, u mnie sie kasa musiala zgadzac.
2. Wszystko to co wymieniles wchodzi tak samo w czas pracy jak Twoje przerwy, no czyba, ze pracodawca Ci odlicza lub stemplujesz karte pracy.
Stanie na granicy jest upierdliwe i nie kazdy sie na to decyduje. Mi kiedys prace zaproponowal byly kumpel, ze kupie ciezarowke i bede jezdzil do Rosji a on za kilometr zaplaci mi 1,60 DM.
Pamietam jak ze smiechu zaplulem mu facjate i powiedzialem mu
- se sam jezdzij frajerze !
Za stanie na granicy mialem placone extra !
.